Winobluszcz pięciolistkowy - sadzenie, sadzonki, pielęgnacja

Wszystko o roślinach pnących, zastosowanie, wymagania i problemy w uprawie.
Awatar użytkownika
Renia
Powoli się rozkręca
Powoli się rozkręca
Posty: 34
Rejestracja: 2009-10-12, 16:21

Post autor: Renia »

Edytko, ile Ci tego "badziewia" wysłać? co roku jesienią tnę u samej ziemi-(ok.10cm) tylko raz nie dopilnowałam i tak dziad zaszalał,że daszek od drewutni mi podniósł... :mrgreen:
Renia śle gorące pozdrowienia
^"^"^"^"^"^"^"^"^"^"^"^"^"
Awatar użytkownika
Edytka
Powoli się rozkręca
Powoli się rozkręca
Posty: 41
Rejestracja: 2010-06-24, 20:46

Post autor: Edytka »

Kaska-Simeonowa pisze:Nie wiem czy potrzebujesz więcej niż jedną roślinę, szczególnie jeśli siatka nie jest wysoka ;-)
U mnie jedna sadzonka wyrosła jak mogła do góry i cały czas idzie na boki, w chwili obecnej myślę, że szerokość 4- 5 m już zajęła (przy jej ciągłym ograniczaniu). To przy ścianie domu. Natomiast przy siatce 1,5 m wysokiej zajęła znacznie, znacznie więcej szerokości :->

Jednym słowem winobluszcz szybko się rozrasta :-D bardzo mnie to cieszy, nie potrzeba tak wielu sadzonek i nie będę musiała długo czekać, aby cieszył moje oko swoją szkarłatnoczerwoną barwą :-D
dziękuję wszystkim za pomoc :-D
"...od końców naszych stóp po końce naszych dłoni, do końca świata aż po grób..."
Awatar użytkownika
Edytka
Powoli się rozkręca
Powoli się rozkręca
Posty: 41
Rejestracja: 2010-06-24, 20:46

Post autor: Edytka »

Jesienią poprzedniego roku dostałam od Reni takie piękne sadzonki winobluszczu pięciolistkowego. Wsadziłam je do ziemi, z niecierpliwością czekałam, aż dadzą oznaki, że się przyjęły. Przyszła wiosna i w końcu zobaczyłam na czterech roślinkach piękne pączki, bardzo ładnie mi rosły. Miały pączki, później pomału zaczęły tworzyć się pierwsze młode listki. To był ich pierwszy rok w moim ogrodzie. A dziś w nocy był przymrozek :cry: roślinki zmarzły : :-( oklapły i lekko zmieniły kolor. Czy one mi jeszcze odżyją?????
Tak się z nich cieszyłam :cry: :cry:
"...od końców naszych stóp po końce naszych dłoni, do końca świata aż po grób..."
Bronisława
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 55
Rejestracja: 2008-12-03, 17:01

Zmarzł winobluszcz

Post autor: Bronisława »

Dziś na mojej działce też przeżyłam rozczarowanie - po mroźnej nocy. Zmarzły dopiero co wyrośnięte listki winobluszczu, hortensji( choć lekko osłoniłam), tawułki,liście aktinidii(już zawiązywały się owoce). Nawet na osłoniętym tarasie lekko podmarzły fuksje.Oj, narobił szkody majowy mróz. Czy jeszcze "zimni ogrodnicy" dadzą znać o sobie? Przyjechałam do domu zmartwiona, tyle szkody! Wiadomo, liście opadną, a czy roślinka wróci do życia?
Pozdrawiam zmartwionych stratami na działkach.
Awatar użytkownika
Edytka
Powoli się rozkręca
Powoli się rozkręca
Posty: 41
Rejestracja: 2010-06-24, 20:46

Post autor: Edytka »

:zly: ja jestem taka zła - i sobie wyrzucam cały czas, że mogłam je okryć na noc. Na dzisiejszą noc już to zrobiłam. Ale znając życie dziś przymrozku nie będzie. Wiadomo mądry Polak po szkodzie :-( A teraz co na niego spojrzę to coraz bardziej jestem zła i jest mi przykro :cry: tak na niego czekałam :cry:

Skoro zmarzły mu pączki to z tych samych miejsc już pewnie nowych nie wypuści, i wydaje mi się, że z nowych miejsc też już nie puści. Ciekawe czy w kolejnych latach coś z nich będzie. Takie przemrożone to nawet jeśli wyrośnie to będzie jakiś "pokrzywdzony". Nie mam pojęcia co teraz robić... Chyba tylko czekać i obserwować co z tego będzie. Ahhh :cry: :cry:

Naprawdę wiem co teraz czują wszyscy, którzy stracili w ten sposób rośliny. Tak jak Ty Bronisławo - tyle roślin, tyle szkód :-( Miejmy nadzieję, że jeszcze nam odżyją.

Ale może ktoś z Was miał już kiedyś coś podobnego jak ja i winobluszcz przeżył????
"...od końców naszych stóp po końce naszych dłoni, do końca świata aż po grób..."
Bronisława
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 55
Rejestracja: 2008-12-03, 17:01

Post autor: Bronisława »

Edyto, proszę daj znać, gdy dowiesz się , czy możemy jakoś tym roślinkom pomóc, by jeszcze nas cieszyły w tym roku.
Ja też dzisiaj okryłam wszystko, co mogłam, ale pewnie już takiego mrozu nie będzie.
Trzymajmy więc kciuki!
dawid
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 197
Rejestracja: 2008-01-10, 10:36

Post autor: dawid »

Edyto, winobluszcz jest trwałą roślina trudną do zniszczenia i nawet jeśli naziemna część jest zniszczona, to z części podziemnej odżyje jak feniks z popiołów. :-D
Awatar użytkownika
Edytka
Powoli się rozkręca
Powoli się rozkręca
Posty: 41
Rejestracja: 2010-06-24, 20:46

Post autor: Edytka »

Bronisławo my już chyba nic nie możemy zrobić - tylko okrywać rośliny przed ewentualnymi przymrozkami. U mnie dziś w nocy znów był lekki przymrozek więc dobrze, że okryłam winobluszcz. W tym okresie trzeba być szczególnie ostrożnym.

Dziękuję Dawidzie, dodałeś mi trochę otuchy :-) Mam nadzieję, że rzeczywiście jest tak jak mówisz :-> Widziałam, że jedna sadzonka zmarzła mi trochę mniej (później wypuściła pąki, były mniejsze, poza tym była trochę osłonięta przez jałowiec więc to jej chyba trochę pomogło).

Cóż miejmy nadzieję, że większości naszym roślinom uda się powrócić do zdrowia.
Ojjj, te wiosenne przymrozki wyrządzają wielkie szkody.

Pozdrawiam Was serdecznie :->
"...od końców naszych stóp po końce naszych dłoni, do końca świata aż po grób..."
Awatar użytkownika
edyta_mi
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1059
Rejestracja: 2011-01-22, 21:58

Post autor: edyta_mi »

Zgadzam się z Dawidem. Winobluszcz, to naprawdę wytrzymała roślina, myślę, że odbije :mrgreen: .
Pozdrawiam Edyta
Awatar użytkownika
yen22
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 307
Rejestracja: 2010-06-20, 15:48

Post autor: yen22 »

Jeżeli nie odbije, daj znać, mogę wysłać sadzonki. Znalazłam miejsce przy opuszczonym domu - gąszcz sadzonek. Żaden problem wysłać, to dość wytrzymała roślinka.
błogie lenistwo w ogrodzie.. to jest to!

Pozdrawiam Jola
Awatar użytkownika
Edytka
Powoli się rozkręca
Powoli się rozkręca
Posty: 41
Rejestracja: 2010-06-24, 20:46

Post autor: Edytka »

Dziękuję Ci yen okazało się, że nie będę musiała prosić Cię o pomoc :-> Mieliście rację odbił! :mrgreen: Mogę powiedzieć, że przez te niecałe 2 tygodnie od kiedy był ten nieszczęsny przymrozek udało mu się powrócić do życia. Utworzył nowe pączki i znowu fajnie rośnie :-> Czyli jednak twarda z niego bestia :P
"...od końców naszych stóp po końce naszych dłoni, do końca świata aż po grób..."
ODPOWIEDZ