Kręte ścieżki w moim małym ogrodzie .
Re: Kręte ścieżki w moim małym ogrodzie .
U mnie trytoma w tym roku krótko kwitła ma dużo liści a parę kwiatów, a w nocy też padał deszcz, taki fajny spokojny, nawet nie chciałam jechać na działkę bo miałam zaplanowane koszenie, a tu okazało się że na działce nawet kropla nie spadła, więc i skosiłam i podlałam ale wszystkiego nie zdążyłam szybko robi się ciemno.
Ogródek Bettiw z pozdrowieniami od Beaty
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7920
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: Kręte ścieżki w moim małym ogrodzie .
Mam Graham Thomas, ale Twoja na fotce ciemniejsza,inna niż u mnie.... ale może to wina zdjęcia.
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: Kręte ścieżki w moim małym ogrodzie .
Ja to tak za bardzo nie przykładam wagi do nazw . Nie udzielam porad, bo sama się nie znam i mogę więcej szkody zrobić niż pożytku . Ja swoje róże dzisiaj przycięłam nie patrząc, że mają paki kwiatowe . Jestem z Lubuskiego temp. tego roku mieliśmy afrykańską i mimo podlewania stoją bezlistne łodygi . Mam pare pięknych róż angielskich pachnących, mam też z kolekcji Frayla . Ubolewam bardzo , pogoda w tym roku paskudna a podlewanie konewką czy zraszaczem to już nie sam co deszcz . W przyszłym roku nie będę podlewała może same wykształcą z czasem takie korzenie, że dadzą sobie radę . Pozdrawiam i zazdroszczę czerwcowych deszczy .ANDU pisze: ↑2020-08-25, 22:02 WITAJ
Róże pięknej urody. Też wydaje mi się,że ta żółto-bursztynowa to Graham Thomas ,a ta druga różowo-morelowa to chyba Abraham Darby- jedna i druga to różyczki angielskie. Ta trzecia czerwona ma bardzo ciekawy układ płatków kwiatu. U mnie właśnie zakwitły drugi raz, pierwsze kwitnienie czerwcowe mocno zagniły przez deszcze.
pozd
Re: Kręte ścieżki w moim małym ogrodzie .
WITAJanna1946 pisze: ↑2020-08-26, 17:15Ja to tak za bardzo nie przykładam wagi do nazw . Nie udzielam porad, bo sama się nie znam i mogę więcej szkody zrobić niż pożytku . Ja swoje róże dzisiaj przycięłam nie patrząc, że mają paki kwiatowe . Jestem z Lubuskiego temp. tego roku mieliśmy afrykańską i mimo podlewania stoją bezlistne łodygi . Mam pare pięknych róż angielskich pachnących, mam też z kolekcji Frayla . Ubolewam bardzo , pogoda w tym roku paskudna a podlewanie konewką czy zraszaczem to już nie sam co deszcz . W przyszłym roku nie będę podlewała może same wykształcą z czasem takie korzenie, że dadzą sobie radę . Pozdrawiam i zazdroszczę czerwcowych deszczy .ANDU pisze: ↑2020-08-25, 22:02 WITAJ
Róże pięknej urody. Też wydaje mi się,że ta żółto-bursztynowa to Graham Thomas ,a ta druga różowo-morelowa to chyba Abraham Darby- jedna i druga to różyczki angielskie. Ta trzecia czerwona ma bardzo ciekawy układ płatków kwiatu. U mnie właśnie zakwitły drugi raz, pierwsze kwitnienie czerwcowe mocno zagniły przez deszcze.
pozd
Róże mają bardzo głębokie systemy korzeniowe ,podlewania to wymagają takie świeżo posadzone, a później to już nie (chyba ,że susza trwa naprawdę długo), u mnie też sporo róż bez liści, ale to nie z powodu braku wody, a chorób grzybowych pomimo tego,że pryskam je od marca co miesiąc preparatami na grzyby.
pozd
ANDU
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7920
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: Kręte ścieżki w moim małym ogrodzie .
U mnie podobny problem z różami. Tylko te z ADR ( a mam ich kilka) jakoś sobie radzą i nie tracą liści.
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: Kręte ścieżki w moim małym ogrodzie .
ANDU pisze: ↑2020-08-26, 19:45WITAJanna1946 pisze: ↑2020-08-26, 17:15Ja to tak za bardzo nie przykładam wagi do nazw . Nie udzielam porad, bo sama się nie znam i mogę więcej szkody zrobić niż pożytku . Ja swoje róże dzisiaj przycięłam nie patrząc, że mają paki kwiatowe . Jestem z Lubuskiego temp. tego roku mieliśmy afrykańską i mimo podlewania stoją bezlistne łodygi . Mam pare pięknych róż angielskich pachnących, mam też z kolekcji Frayla . Ubolewam bardzo , pogoda w tym roku paskudna a podlewanie konewką czy zraszaczem to już nie sam co deszcz . W przyszłym roku nie będę podlewała może same wykształcą z czasem takie korzenie, że dadzą sobie radę . Pozdrawiam i zazdroszczę czerwcowych deszczy .ANDU pisze: ↑2020-08-25, 22:02 WITAJ
Róże pięknej urody. Też wydaje mi się,że ta żółto-bursztynowa to Graham Thomas ,a ta druga różowo-morelowa to chyba Abraham Darby- jedna i druga to różyczki angielskie. Ta trzecia czerwona ma bardzo ciekawy układ płatków kwiatu. U mnie właśnie zakwitły drugi raz, pierwsze kwitnienie czerwcowe mocno zagniły przez deszcze.
pozd
Róże mają bardzo głębokie systemy korzeniowe ,podlewania to wymagają takie świeżo posadzone, a później to już nie (chyba ,że susza trwa naprawdę długo), u mnie też sporo róż bez liści, ale to nie z powodu braku wody, a chorób grzybowych pomimo tego,że pryskam je od marca co miesiąc preparatami na grzyby.
pozd
Hej, hej - a wiesz co dobre na choroby grzybowe róż ......... mączka bazaltowa . Nie jest to mój wynalazek , oglądałam program "Maja w ogrodzie " i podpatrzyłam . Rzucasz garść mączki w bliskości krzewu róży i chmurka pyłu ją pokrywa . Skuteczne - serio .
U mnie róże młode, jeszcze głęboko nie ukorzenione . Temperatura w Lubuskim była wysoka i długotrwała, prawdziwe nieszczęście
Re: Kręte ścieżki w moim małym ogrodzie .
Róże mają bardzo głębokie systemy korzeniowe ,podlewania to wymagają takie świeżo posadzone, a później to już nie (chyba ,że susza trwa naprawdę długo), u mnie też sporo róż bez liści, ale to nie z powodu braku wody, a chorób grzybowych pomimo tego,że pryskam je od marca co miesiąc preparatami na grzyby.
pozd
Czym okrywasz róże na zimę . Chociaż ostatniej zimy było to zbyteczne . Moje mieczyki pozostawione w glebie przezimowały i zakwitły w tym roku . Mam też sporo różnokolorowych kalii . Zimowały w donicach w piwnicy . W tym roku przesadzę je do gruntu, mam nadzieję, że przetrzymają . Ktoś ma wypróbowane sposoby na kalię w ogrodzie ? to ogród botaniczny w Hanowerze .
Re: Kręte ścieżki w moim małym ogrodzie .
Dzień dobry - już piątek . Wybywam swoim zwyczajem do ogrodu, tam łapie inny oddech . Kilka lat temu dostałam w prezencie krzew Viburnum "Nanum" przesadziłam z donicy do gruntu i do tej pory rósł bez zbędnych problemów . Obecnie zanika, listki opadły już z części krzewu i są z wyglądu jakby pogryzione . Nic na niej nie ma, żadnych szkodników . Dbałam o tę kalinę bardzo, podlewałam w normie i sprawdzałam czy nic się na niej nie wyhodowało . Co gorsza teraz nie rośnie stoi jak zaklęta . Dzisiaj ją przesadzę w inne miejsce, szkoda mi krzewu, jest pachnący i pięknie przebarwia się jesienią . Dobrego dnia .
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7920
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: Kręte ścieżki w moim małym ogrodzie .
Powodzenia z kaliną.
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: Kręte ścieżki w moim małym ogrodzie .
Dzięki Elu już po robocie . Wykopałam dól, na spód wsypałam całe wiadro ziemi kompostowej, ale uprzednio po wykopaniu zamoczyłam ją na pól godziny w wiaderku z wodą . Krzew biedny, część liści opadła, wygląda bardzo źle . Mam nadzieję, że dojdzie do siebie i będzie jeszcze pięknie kwitł i pachniał .
Re: Kręte ścieżki w moim małym ogrodzie .
WITAJanna1946 pisze: ↑2020-08-27, 07:05ANDU pisze: ↑2020-08-26, 19:45WITAJanna1946 pisze: ↑2020-08-26, 17:15
Ja to tak za bardzo nie przykładam wagi do nazw . Nie udzielam porad, bo sama się nie znam i mogę więcej szkody zrobić niż pożytku . Ja swoje róże dzisiaj przycięłam nie patrząc, że mają paki kwiatowe . Jestem z Lubuskiego temp. tego roku mieliśmy afrykańską i mimo podlewania stoją bezlistne łodygi . Mam pare pięknych róż angielskich pachnących, mam też z kolekcji Frayla . Ubolewam bardzo , pogoda w tym roku paskudna a podlewanie konewką czy zraszaczem to już nie sam co deszcz . W przyszłym roku nie będę podlewała może same wykształcą z czasem takie korzenie, że dadzą sobie radę . Pozdrawiam i zazdroszczę czerwcowych deszczy .
Róże mają bardzo głębokie systemy korzeniowe ,podlewania to wymagają takie świeżo posadzone, a później to już nie (chyba ,że susza trwa naprawdę długo), u mnie też sporo róż bez liści, ale to nie z powodu braku wody, a chorób grzybowych pomimo tego,że pryskam je od marca co miesiąc preparatami na grzyby.
pozd
Hej, hej - a wiesz co dobre na choroby grzybowe róż ......... mączka bazaltowa . Nie jest to mój wynalazek , oglądałam program "Maja w ogrodzie " i podpatrzyłam . Rzucasz garść mączki w bliskości krzewu róży i chmurka pyłu ją pokrywa . Skuteczne - serio .
U mnie róże młode, jeszcze głęboko nie ukorzenione . Temperatura w Lubuskim była wysoka i długotrwała, prawdziwe nieszczęście
Też oglądałem ten odcinek o mączce bazaltowej jak pani sypała po różach,głowie i płucach ,jakaś tam skuteczność pewno jest - jeśli jest używane prewencyjnie. Jak Ela pisze dobrze kupować te z certyfikatem ADR ,no ale tyle jest pięknych róż bez niego ,a oczy maślane się robią do ich fotek.
Róże na zimę najlepiej obsypać ziemią ,szczególnie te wielkokwiatowe ,ja tego już nie robię bo mam ich chyba ze 130 szt. Producenci piszą,że róże produkowane u nas wytrzymują do - 17 st C.
Zimą 2016/2017 bardzo mocno opakowałem róże pienne (nie były zakopcowane) przyszedł mróz -24st C i wszystkie zmarzły.
pozd
ANDU
Re: Kręte ścieżki w moim małym ogrodzie .
" WITAJ
Też oglądałem ten odcinek o mączce bazaltowej jak pani sypała po różach,głowie i płucach ,jakaś tam skuteczność pewno jest - jeśli jest używane prewencyjnie. Jak Ela pisze dobrze kupować te z certyfikatem ADR ,no ale tyle jest pięknych róż bez niego ,a oczy maślane się robią do ich fotek.
Róże na zimę najlepiej obsypać ziemią ,szczególnie te wielkokwiatowe ,ja tego już nie robię bo mam ich chyba ze 130 szt. Producenci piszą,że róże produkowane u nas wytrzymują do - 17 st C.
Zimą 2016/2017 bardzo mocno opakowałem róże pienne (nie były zakopcowane) przyszedł mróz -24st C i wszystkie zmarzły.
pozd "
Dzień dobry w piękny deszczowy dzień Nareszcie obficie popadało . Lało całą noc i teraz też siąpi dość mocno, tak jesiennie . Z tą mączką bazaltową to uważam tak jak Ty, że prewencyjnie może odnosić efekty .Będę stosowała, a że pyli ? można się zabezpieczyć, bo czegóż się nie zrobi dla urody róż .Ja swoje na zimę obsypię ziemią kompostową, mam spory zapas z kilku dobrych lat . Co do opisów na metkach, nie wierzę, bywa kolor nie ten i inne zalecenia są często mylne .Dokupiłam kilka szt ( kolory różne ) hortensji bukietowej, które już posadziłam . Błąd z mojej strony, ze nabyłam je w czasie gdy temp. kręciła się w okolicy + 30 st. mogłam zaczekać aż się troszkę ochłodzi . Z wszystkich kolorów najbardziej podoba mi się zielony . Lubię hortensje a dodatkową zaletą bukietowej w moim ogrodzie jest to, że nie przemarzają . Ogrodowe przemarzły i późną wiosną obcięłam je tuż przy ziemi a i tak zakwitły . Mam też " Uciekającą pannę młodą " rośnie w koszu . Kwitła jednak bardzo skąpo, może w przyszłym roku odrobi zaległości . Ogród daje tyle radości, że nic tego nie zastąpi, chyba, że koty
Też oglądałem ten odcinek o mączce bazaltowej jak pani sypała po różach,głowie i płucach ,jakaś tam skuteczność pewno jest - jeśli jest używane prewencyjnie. Jak Ela pisze dobrze kupować te z certyfikatem ADR ,no ale tyle jest pięknych róż bez niego ,a oczy maślane się robią do ich fotek.
Róże na zimę najlepiej obsypać ziemią ,szczególnie te wielkokwiatowe ,ja tego już nie robię bo mam ich chyba ze 130 szt. Producenci piszą,że róże produkowane u nas wytrzymują do - 17 st C.
Zimą 2016/2017 bardzo mocno opakowałem róże pienne (nie były zakopcowane) przyszedł mróz -24st C i wszystkie zmarzły.
pozd "
Dzień dobry w piękny deszczowy dzień Nareszcie obficie popadało . Lało całą noc i teraz też siąpi dość mocno, tak jesiennie . Z tą mączką bazaltową to uważam tak jak Ty, że prewencyjnie może odnosić efekty .Będę stosowała, a że pyli ? można się zabezpieczyć, bo czegóż się nie zrobi dla urody róż .Ja swoje na zimę obsypię ziemią kompostową, mam spory zapas z kilku dobrych lat . Co do opisów na metkach, nie wierzę, bywa kolor nie ten i inne zalecenia są często mylne .Dokupiłam kilka szt ( kolory różne ) hortensji bukietowej, które już posadziłam . Błąd z mojej strony, ze nabyłam je w czasie gdy temp. kręciła się w okolicy + 30 st. mogłam zaczekać aż się troszkę ochłodzi . Z wszystkich kolorów najbardziej podoba mi się zielony . Lubię hortensje a dodatkową zaletą bukietowej w moim ogrodzie jest to, że nie przemarzają . Ogrodowe przemarzły i późną wiosną obcięłam je tuż przy ziemi a i tak zakwitły . Mam też " Uciekającą pannę młodą " rośnie w koszu . Kwitła jednak bardzo skąpo, może w przyszłym roku odrobi zaległości . Ogród daje tyle radości, że nic tego nie zastąpi, chyba, że koty
Re: Kręte ścieżki w moim małym ogrodzie .
WITAJanna1946 pisze: ↑2020-08-31, 07:51 " WITAJ
Też oglądałem ten odcinek o mączce bazaltowej jak pani sypała po różach,głowie i płucach ,jakaś tam skuteczność pewno jest - jeśli jest używane prewencyjnie. Jak Ela pisze dobrze kupować te z certyfikatem ADR ,no ale tyle jest pięknych róż bez niego ,a oczy maślane się robią do ich fotek.
Róże na zimę najlepiej obsypać ziemią ,szczególnie te wielkokwiatowe ,ja tego już nie robię bo mam ich chyba ze 130 szt. Producenci piszą,że róże produkowane u nas wytrzymują do - 17 st C.
Zimą 2016/2017 bardzo mocno opakowałem róże pienne (nie były zakopcowane) przyszedł mróz -24st C i wszystkie zmarzły.
pozd "
Dzień dobry w piękny deszczowy dzień Nareszcie obficie popadało . Lało całą noc i teraz też siąpi dość mocno, tak jesiennie . Z tą mączką bazaltową to uważam tak jak Ty, że prewencyjnie może odnosić efekty .Będę stosowała, a że pyli ? można się zabezpieczyć, bo czegóż się nie zrobi dla urody róż .Ja swoje na zimę obsypię ziemią kompostową, mam spory zapas z kilku dobrych lat . Co do opisów na metkach, nie wierzę, bywa kolor nie ten i inne zalecenia są często mylne .Dokupiłam kilka szt ( kolory różne ) hortensji bukietowej, które już posadziłam . Błąd z mojej strony, ze nabyłam je w czasie gdy temp. kręciła się w okolicy + 30 st. mogłam zaczekać aż się troszkę ochłodzi . Z wszystkich kolorów najbardziej podoba mi się zielony . Lubię hortensje a dodatkową zaletą bukietowej w moim ogrodzie jest to, że nie przemarzają . Ogrodowe przemarzły i późną wiosną obcięłam je tuż przy ziemi a i tak zakwitły . Mam też " Uciekającą pannę młodą " rośnie w koszu . Kwitła jednak bardzo skąpo, może w przyszłym roku odrobi zaległości . Ogród daje tyle radości, że nic tego nie zastąpi, chyba, że koty
Hortensje są cudnej urody ,mam tylko jedną białą grandiflora posadzona rok temu ,jest mała ,ale zakwitła.
Może oglądałaś wątek ZIELONYM DO GÓRY -Halinka ma tam h. bukietowa urody szczególnej.
pozd
ANDU
Re: Kręte ścieżki w moim małym ogrodzie .
' WITAJ
Hortensje są cudnej urody ,mam tylko jedną białą grandiflora posadzona rok temu ,jest mała ,ale zakwitła.
Może oglądałaś wątek ZIELONYM DO GÓRY -Halinka ma tam h. bukietowa urody szczególnej.
pozd
ANDU
Widziałam kiedyś na tle starego pruskiego muru ( była to chyba stodoła ) krzewy hortensji rozrośnięte nad podziw . Chcę takie mieć . Może z czasem się uda . Po ostatnich upałach postanowiłam przebranżowić ogród . Zaglądam w różne wątki i czytam . Zajrzę i do Halinki . Pozdrawiam serdecznie . U Ciebie też jest co podziwiać . pozdrawiam serdecznie .
Hortensje są cudnej urody ,mam tylko jedną białą grandiflora posadzona rok temu ,jest mała ,ale zakwitła.
Może oglądałaś wątek ZIELONYM DO GÓRY -Halinka ma tam h. bukietowa urody szczególnej.
pozd
ANDU
Widziałam kiedyś na tle starego pruskiego muru ( była to chyba stodoła ) krzewy hortensji rozrośnięte nad podziw . Chcę takie mieć . Może z czasem się uda . Po ostatnich upałach postanowiłam przebranżowić ogród . Zaglądam w różne wątki i czytam . Zajrzę i do Halinki . Pozdrawiam serdecznie . U Ciebie też jest co podziwiać . pozdrawiam serdecznie .