.
Wracam po trzech latach do tematu Hydroboksu, który otrzymałem w ramach konkursu - ,,Testujemy Hydrobox - zdobądź darmową próbkę''.
Test rozpocząłem na początku czerwca 2013 r.
Jestem jednym z uczestników tego konkursu, i jak na razie jedynym
(chociaż po moim wpisie mam nadzieję że to się zmieni), który wznowił zaczęty trzy lata temu wątek, poruszający problem skuteczności Hydroboksów. Z przykrością muszę stwierdzić, że mimo zapewnień producenta, w moim przypadku MIMO DUŻEGO, początkowego OPTYMIZMU I NADZIEI na sukces wynalazku, nie stwierdziłem żadnej korzyści z zamieszczonych pod roślinami, otrzymanych w ramach testu Hydroboksów. Być może użyta do testu dracena nie nadawała się, ze względu na jej specyficzne zapotrzebowanie wodne.
Natomiast w przypadku sadzonek truskawek, również posadzonych na Hydroboksie - nie wiem jak on wygląda na dzisiejszy dzień bo go nie wykopałem, również nie zaobserwowałem znaczących różnic.
Dla przypomnienia:
Do testów otrzymałem Hydroboks pod postacią rury pojedynczej o długości 100 cm, do roślin jagodowych, oraz mały...
HYDROBOX 1.L przeznaczony do domowej i ogrodowej uprawy warzyw, owoców, ziół i młodych bylin, np. róż, hortensji, fiołków afrykańskich czy tulipanów. Polecany do roślin posadzonych na obszarach nasłonecznionych. Z powodzeniem może zostać wykorzystany na tarasie, w ogrodzie oraz na działce. Uwielbiany jest przez pomidory czy truskawki, które wymagają częstego podlewania.
Źródło cytatu...
Wspomniany w cytacie Hydroboks 1.L umieściłem pod draceną.
Poniżej przedstawiłem zdjęcie kolaż zrobione 29 maja 2013 r.,
prezentujący dracenę wykorzystaną trzy 3 lata temu do wspomnianego testu:
Zdjęcie 1: Wygląd bryły korzeniowej draceny
Zdjęcie 2: Rozluźnioną bryłę korzeniową
Zdjęcie 3: Sadzenie Draceny w doniczce z Hydroboxem
Zdjęcie 4: Podlewanie rośliny zaraz po przesadzeniu jej
Następna fotografia przedstawia tą samą dracenę po trzech tatach:
Dracena nie dość że niewiele urosła, to jeszcze przedstawia obraz nędzy i rozpatrzy.
Dracena jak wiemy nie nie toleruje nadmiaru wody, co prowadzić może do gnicia korzeni, o czym informuje zacytowany przeze mnie fragment artykułu, zaczerpnięty z naszego poradnika.
W związku z tym, instalując Hydroboks pod draceną, pilnowałem aby ziemia była faktycznie przeschnięta.
Na wygląd rośliny, na pewno miało wpływ zbyt suche powietrze w mieszkaniu...
Często popełnianym błędem jest nadmierne podlewanie draceny, prowadzące do gnicia jej korzeni oraz łodygi. Dlatego należy dbać aby pomiędzy kolejnymi podlewaniami wierzchnia warstwa gleby zdążyła przeschnąć, a po podlaniu trzeba zawsze wylewać nadmiar wody, która wypłynęła na podstawkę pod doniczką. Gdy u nadmiernie podlewanej draceny dolne liście żółkną, wiotczeją i opadają, należy roślinę wyjąć z ziemi i sprawdzić stan jej korzeni. Jeżeli po wyjęciu zauważymy, że wystąpiła zgnilizna podstawy pędu i korzeni draceny roślina jest już w zasadzie do wyrzucenia. Przy wystąpieniu dopiero początkowych objawów, należy dracenę przesadzić do lżejszej ziemi z drenażem na dnie doniczki, ograniczyć częstotliwość podlewania. Przesadzoną roślinę podlać jednym z preparatów: Biosept Active (roztwór w stężeniu 0,1%), Beta-Chikol (1%), Dithane NeoTec 75 WG (0,2%) lub Topsin M 500 SC (0,1%).
Źródło cytatu...
Następne zdjęcie przedstawia korzenie draceny, w których doszukiwałem się wspomnianej zgnilizny.
Korzenie jak widać na za łączonej fotografii - mają ładny, jasny kolor.
Następna fotografia przedstawia bryłę korzeniową z Hydroboksem chwilę po wyciągnięciu z doniczki.
Jak pamiętam, korzenie rośliny miały wręcz oplatać Hydroboks.
Moja dracena nic takiego nie zrobiła.
Następną czynnością jaką zrobiłem, było otwarcie Hydroboksu.
Byłem ciekawy jak wygląda on w środku.
Po rozcięciu opakowania ukazał się biały, wilgotny żel. Trochę zdziwiłem się że jest go dość mało.
No ale z czasem mógł się ulotnić, lub może być za mało ,,opity wodą''.
Po trzech latach ze względu na zbyt dużą ilość korzeni - które miały opleść żel znajdujący się wewnątrz ów Hydroboksu, miał nadawać się on tylko do wyrzucenia. W moim przypadku, po zacerowaniu dziury, Hydroboks będę mógł używać dalej, ponieważ korzenie draceny w niewielkim stopniu skorzystały z tego dobrodziejstwa.
Na kolejnym zdjęciu kolaż, przedstawiłem wysypany na plastikową szufelkę Hydroboks, oraz wnętrze opakowania Hydroboksu:
Po zakończeniu oględzin wzrokowych rośliny jak i testowanego produktu, dracenę pociąłem na kawałki i posadziłem z powrotem do ziemi już bez Hydroboksu.
Część rośliny która miała korzenie, wystawiłem na dwór.
Sąsiadką draceny jest między innymi
kalia:
Pozostałe sadzonki trafiły do szkółki, gdzie w towarzystwie pelargonii oraz kaktusów, będę wypuszczać korzenie. Mam nadzieję że przyjmą się bezproblemowo.