Forum Ogrodnicze

We wtorek wybrałam się z przyjaciółką na zobaczenie ostatniego dzieła Christo,bułgarskiego artysty-performer ,"Dryfujące mola"(tłumaczeń jest kilka,we Włoszech to most Christo) .Projekt ten , został stworzony po raz pierwszy w 1970 roku,razem z żoną Jeanne-Claud.
Christo,to artysta,który 20 lat temu "opakował" w srebrny materiał ,berliński Raichstag. Tym razem swoje dzieło zrealizował 15 km od miejsca mojego zamieszkania,na jeziorze Iseo ,położonego 100 km na wschód od Mediolanu.
Zamierzeniem artysty było osiągnięcie wrażenia "chodzenia po wodzie".Most złożony jest z 220 000 sztuk polietylenowej kostki,produkowanej przez 8 miesięcy ,pokrytej 100 000m kwadratowych ,połyskującej,żółtej tkaniny ,o długości 3 km , szerokości 16 m i wysokości 35cm.Udostępniony za darmo dla przewidywanego 1 miliona ludzi,którzy odwiedzą to miejsce przez 16 dni ,do 3 lipca.

Jeśli chodzi o mnie ,to naprawdę dobrze się bawiłam .Cudowne wrażenie "chodzenia po wodzie" ,osiągnięte dzięki bosemu spacerowi ,po połyskującym,niemalże złotym ,mieniącym się w słońcu materiale i falowaniu z ruchem fal.A wszystko prawie na poziomie wody.Miejscami fale moczyły brzeg mola.Czułam się jak na wakacjach w niezwykłym miejscu .Miejsce ,które dobrze znałam od lat ,zmieniło się nie do poznania.
Dodam,że mimo tłumów ,zwłaszcza na nadbrzeżu wyspy Monte Isola,gdzie wszyscy dobijają stateczkiem lub dochodzą,całość jest super zorganizowana pod każdym względem i zaskoczyło mnie ,podejście zwiedzających-wszędzie było bardzo czysto,a po przejściu na boso 3 km ,stopy były czyste .

Fantastyczne wrażenia ,muszę jeszcze raz przejrzeć........ też tam chcę być !

Wycieczka super i wrażenia super nawet przy oglądaniu tylko zdjęć , żółtka tkanina bije po oczach , chyba taki był zamiar artysty

Gosiu,czy można zsunąć się z tego mostu i czy jest tam głęboko ? musi być, bo inaczej most osiadł by na dnie ....
Czy ograniczają liczbę osób,które moga równocześnie spacerować po moście a może nie wpuszczają grubasów

Ciekawy performanse ......

Piękne dziewczyny na tle cudownej przyrody.
Gosiu, czy to już tak będzie na stałe, czy po jakimś czasie się zwiną?
Widziałam u nas w gazecie też o tym pisali. Fantastyczne

Super wycieczka. Też chętnie bym zobaczyła

Marysiu do brzegów tego pływającego mostu nie można było się zbliżać,żeby chociaż zamoczyć stopy (na wybrzeżu Monte Isola ,gdzie była przystań zrobiłam to),obsługa zatrudniona przez artystę ,co jakiś czas rozmieszczona wzdłuż krawędzi,pilnowała bezpieczeństwa.I o dziwo wszyscy to respektowali .Ponieważ tak jak pisałam szerokość mola wynosiła 16 m ,miało się komfort totalnego bezpieczeństwa (?).Cała konstrukcja mostu została od spodu obciążona ,pewnie dlatego był taki stabilny ,mimo przyjemnego kołysania wraz z małymi falami.
Nie wiem jak głęboko byliśmy ,ale ponieważ wyspa Monte Isola to środek jeziora ,więc most również (ta część na małą wyspę San Paolo) ,tak więc mogła to być najgłębsza część jeziora sięgająca 251 metrów.Jezioro Iseo ma ponad 65 km kwadratowych.

Krysiu,zwijają się ,zwijają .Jest to i tak najdłuższe przedsięwzięcie Christo,bo przewidywane do 3 lipca ,czyli otwarte dla publiki przez 16 dni.Po zdemontowaniu całego mostu ,jego elementy zostaną poddane recyklingowi.
Mam wiadomość z ostatniej chwili: most niszczy się szybciej niż to przewidział artysta i będzie chyba "zamykany " na noc ,aby odświeżyć jego wygląd.Do tej pory tłumy napływały także nocą lub na wschód słońca.
Marysiu,jednorazowa dopuszczalna ilość osób na moście to mniej więcej 10 tyś ludzi i to bez względu na wagę . Wpuszczają jakby grupami ,ale jest to dość szybki przepływ ludzi.

Gosiu,mam taką wyobraźnię,że jakbym wiedziała,że pode mną 251m w dół tylko woda to nawet na łańcuchu by mnie przez ten most nie przeprowadził...... dlatego nie pytałabym przed spacerem a bać się po to nie to samo

Ja też Marysiu jestem strachliwa ,jeśli chodzi o głęboką wodę ,ale o dziwo jakoś o tym strachu zapomniałam ( na początku trochę był ,śmiałyśmy się z Beatą ,że powinnam wziąć dmuchane rękawki),bo było tyle miłych wrażeń ,a o tych 251 metrach ,to przedtem nie wiedziałam .

Oglądam te fotki i oglądam. Fajnie, że byłaś i widziałaś. Mnie też się bardzo podoba.

No to fajnie Krysiu ,że otworzyłam ten wątek .

No Gosiu pojechałaś... Ale bardzo dobrze , że przyjaciółka namówiła Cie na wycieczkę, piękna okolica. Cudowne widoki i na pewno nietypowe wrażenie - chodzić po wodzie i to nad taką głębokością...świadomość takiej głębokości.... hm to musiałabym nie myśleć za wiele o tej głębokości...

Joasiu,no ,może było trochę mniej tych metrów ,bo 251 m to najgłębsze miejsce.Było tak relaksująco i zaskakującą ,że zupełnie zapomniałam się bać .