Clematisy - uprawa, pielęgnacja, przycinanie, odmiany

Wszystko o roślinach pnących, zastosowanie, wymagania i problemy w uprawie.
Awatar użytkownika
elza
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1389
Rejestracja: 2008-09-25, 22:40

Re: Nasze clematisy

Post autor: elza »

A ja moje drogie szykuje się do zakupu powojnika Nelly Moser, który rośnie w cieniu i półcieniu.Nareszcie znalazłam gatunek powojnika,który zasłoni mi swym urokiem bardzo brzydkie miejsce tj.płot sąsiada.
Powojnik Nelly Moser
"Umiarkowanie silnie rosnąca (2-3m) odmiana o kwiatach dużych jasnych biało-różowych z różową pręga. Odporna na mróz i choroby.
Zastosowanie: wspaniale wspina się po pergolach, ogrodzeniach, ścianach, altankach, kratach i naturalnych podporach jak drzewa iglaste, liściaste, krzewy i krzewinki.
Kwitnienie: od maja do czerwca i ponownie w sierpniu.
Wystawa: wschodnia, zachodnia, północna.
Pielęgnacja: Powojnik sadzić 5 cm głębiej niż rósł w doniczce i co najmniej 30cm od innych roślin lub ścian. Ziemię dookoła sadzonki wyściółkować korą. Podstawę zacieniować np. niskimi krzewinkami a przed zimą obsypać korą do wysokości 10-20cm. Najlepiej rośnie na glebach żyznych, próchnicznych, zasobnych w wapń (PH 6-7) i przewiewnych. Od IV nawozić a w okresie wegetacji intensywnie podlewać.
Cięcie: wiosną kwitnie na zeszłorocznych pędach, dlatego na przełomie lutego i marca wycinamy martwe i chore pędy a żywe zdrowe ciąć słabo tj. w pierwszym roku po posadzeniu 30 cm od ziemi nad silnymi pąkami, w drugim roku 70 cm a w następnych latach 150 cm od ziemi.
Kolor kwiatów: jasne, biało-różowe z różową pręgą
Pora kwitnienia: V - VI, VII - IX
Wysokość roślin: 2 - 3 m
Stanowisko: Cień i Półcień
Mrozoodporność : Bardzo duża
Wielkość kwiatów: Duże
Typ kwiatów: Pojedyncze
Zastosowanie: Na podpory, pergole, altanki
Na kwiaty cięte

Niestety dostępny tylko w szkółkach,więc za 5-6 zł w Biedronce go raczej nie kupię.Jedna wyrośnięta sadzonka to koszt ok 20 zł.Ja akurat potrzebuję 2-3 szt
Eliza - Działka to moje życie
Działka Elizy po harówce
Awatar użytkownika
Iga51
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 4129
Rejestracja: 2013-10-07, 17:53

Re: Nasze clematisy

Post autor: Iga51 »

Zakwitł następny mój powojnik "Warszawska Nike". Opis tego clematisa już umieściłam na pierwszej stronie wątku.
Zdjęcie nie oddaje jego pięknego koloru. Ma śliczny bardzo ciemno-bordowy kolor

Obrazek

Na zdjęciu wygląda na jaśniejszy. Spróbuję zrobić mu zdjęcie wieczorem, kiedy słońce nie będzie tak mocno świecić.
Z kolei to zdjęcie robiłam z innego kierunku i tu kolor jest zupełnie zmieniony. To jest ten sam kwiat

Obrazek
Awatar użytkownika
elza
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1389
Rejestracja: 2008-09-25, 22:40

Re: Nasze clematisy

Post autor: elza »

Tak Iguś "Warszawska Nike" ma wyjątkowo głęboki piękny kolor,dlatego go mam,ale mój jeszcze się nie rozwinął.
Eliza - Działka to moje życie
Działka Elizy po harówce
Awatar użytkownika
Kawusia
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 241
Rejestracja: 2012-02-28, 14:52

Re: Nasze clematisy

Post autor: Kawusia »

Elizko, Nelly Moser jest śliczny, mam nadzieję, że kupisz go okazyjnie ;-)
Bardzo piękne kwitnienie Warszawskiej Nike Igo, wątek nam się powoli rozwija.
Ja dziś zamówiłam 3 nowe powojniki, a wszystko dlatego że przysłali mi azalię zamiast kermesina rosa (w biało różowe paseczki) całą różową.. złożyłam reklamację, właściciel szkółki postanowił, że podarują mi niezgodną roślinkę, jak pokryję koszt przesyłki, a ja "oszczędna" jestem, jednej roślinki się nie opłaca zamawiać, więc postanowiłam domówić jakiś biały powojnik - padło na Duchess of Edinburgh, ale zauroczył mnie też Betty Risdon no i nie mogłam się powstrzymać przed zakupem botanicznego Arabella, popracuję nad opisami w wolnym czasie.

-- Ostatnio dodano 2014-05-23, 14:45 --

Znalazłam ciekawą metodę rozmnażania powojników z sadzonek, ponoć daje 90% szans na przyjęcie, może ktoś zechce się "pobawić" :-)
Rozmnażamy przez sadzonki półzdrewniałe z rośliny matecznej, sadzonki pobiera sie w lipcu gdy nie sa jeszcze za bardzo zdrewniałe i tniemy sadzonki jednowęzłowe, stosując gładkie cięcie w połowie odległości między węzłami.
Największe stęzenie naturalnych hormonów stymulujących wzrost korzeni wystepuje między węzłami a nie w węzłach, pozostawiamy pod węzłem 2-3 cm międzyweźla i nad węzlem 1 cm . Na sadzonce należy zostawić tylko jeden liść i wysadzić skosnie do doniczek (zanurzając do węzła w ukorzeniaczu) tak aby liść był pionowo. Na sadzonki nie nadają się pędy kwitnące (są to pędy które jeszcze nie zdążyły wytworzyć pąków kwiatowych przed tym jak zostały ścięte na sadzonki), ewentualnie można usunąć małe pączki. Ukorzenianie tym sposobem trwa około 2 miesiące.

Mam nadzieję, że napisałam zrozumiale, redagowałam ten tekst na podstawie wpisów z innego forum, autorom za metodę dziękuję, myślę, że spróbuję ją wykorzystać :)
Wszystko jest trudne, zanim stanie się łatwe. Pozdrawiam Ewa i zapraszam na moje zielone tereny
Moje królestwo, przeniesione do obłędnego miejsca ;)
Awatar użytkownika
Iga51
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 4129
Rejestracja: 2013-10-07, 17:53

Re: Nasze clematisy

Post autor: Iga51 »

Elizo, Warszawska Nike jest śliczny. Owszem, już zakwitł, ale pewnie za dużo kwiatów nie będzie, bo to młoda sadzonka i trochę późno (chyba na początku czerwca ub.roku) wsadzałam ją do gruntu. Poza tym moje powojniki jechały z Holandii samochodem w upalne dni i trochę były nadwyrężone. I tak się cieszę, że chociaż część przeżyła.

Ewuniu, ja też spróbuję. Chciałabym mieć więcej clematisów, a jeszcze z własnych sadzonek.....Można by się później wymieniać odmianami. Świetnie, że umieściłaś ten sposób. Halinka też podała prosty sposób z przyginaniem gałęzi do ziemi i przysypaniem. Potem odciąć i masz nową sadzonkę. Wiele roślin tak się rozmnaża, więc to może też być dobry sposób.
Awatar użytkownika
OLAOSKA
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 444
Rejestracja: 2008-05-08, 00:21

Re: Nasze clematisy

Post autor: OLAOSKA »

Prezentuję jeden z moich klematisów -aktualnie zakwitł jednym kwiatkiem ,jest jeszcze bardzo mały -świeżo kupiony i posadzony -kupiłam już z pąkiem :). Zobaczymy czy doczekam się pełnych kwiatów.
Vyvyan Penell
Przepiękna wielkokwiatowa odmiana wcześnie kwitnąca o pełnych niebiesko-fioletowych kwiatach, powtarza kwitnienie. Angielska odmiana wyhodowana w 1959 r.
Kwiaty: duże bardzo liczne, pierwsze kwitnienia na zeszłorocznych pędach kwiaty pełne niebiesko fioletowe z żółtymi pręcikami, jesienią powtarza kwitnienie na tegorocznych pędach kwiaty pojedyncze lawendowo-fioletowe .
Kwitnienie: V-VI, VIII
Wysokość: 2.0-3.0m
Zastosowanie: do uprawy w miejscach dobrze nasłonecznionych, przy ogrodzeniach, altanach, kratach, tyczkach i innych podporach ogrodowych.
Polecany na wystawę południową i zachodnią.
Cięcie: słabe – przycinamy wszystkie pędy na wysokości 150cm od podstawy od końca lutego do początku kwietnia .Czytałam ,że im słabszy i mniejszy powojnik ,tym cięcie może być większe np do 1 m.
Mrozoodporność: w naszym klimacie całkowita (strefy 4-9)
Załączniki
P5150709.JPG
P5150709.JPG (51.55 KiB) Przejrzano 2912 razy
Pozdrawiam Olka

Szczęście się mnoży jeśli się nim podzielisz :).
zapraszam do siebie ogrod-osek-t9100.html
Awatar użytkownika
elza
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1389
Rejestracja: 2008-09-25, 22:40

Re: Nasze clematisy

Post autor: elza »

Olu-powiem jedno.....śliczny!!!!
Eliza - Działka to moje życie
Działka Elizy po harówce
Awatar użytkownika
Iga51
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 4129
Rejestracja: 2013-10-07, 17:53

Re: Nasze clematisy

Post autor: Iga51 »

Olu, Vyvian Penell jest prześliczny.

U mnie zakwitł następny. Clematis "Dr. Ruppel" Jest również przedstawiony na początku wątku.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kwiaty bardzo duże, ale jestem trochę zawiedziona kolorem. Miał być zdecydowanie bardziej różowy. Niestety jest jakby wyblakły. Rośnie w pełnym słońcu i to może być przyczyna. Będę obserwować następne kwiaty, ale jeżeli będą takie jasne, to zdecydowanie jesienią przeniosę go w półcień albo w cień.
Poza tym komórka też trochę przekłamuje kolor. W rzeczywistości jest trochę bardziej różowy, ale nie taki jak na zdjęciu z zawieszki.

Piszcie dziewczyny o Waszych doświadczeniach z clematisami, może będziemy mogli je porównać. Choć jak na razie, to się nasze powojniki nie pokrywają. Każda z nas ma inna odmianę.
Awatar użytkownika
tadek
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 6870
Rejestracja: 2011-10-30, 18:23

Re: Nasze clematisy

Post autor: tadek »

Igo, nie zaszkodzisz swojemu powojnikowi przez przesadzenie?

Jak już zakotwiczył się w ziemi, to może dosać jakieś niewielkie drzewko obok niego, które da latem jemu cień.
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Awatar użytkownika
Kawusia
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 241
Rejestracja: 2012-02-28, 14:52

Re: Nasze clematisy

Post autor: Kawusia »

Iguś, oczywiście można przygiąć pęd i go spróbować ukorzenić, jednak metoda sadzonkowania jest stosowana w szkółkach, ma dużą skuteczność i trwa ok 2 miesięcy, kiedy z przygiętej gałązki na sadzonkę czekamy ok. 1 roku, ale oczywiście ta metoda jest szeroko stosowana i nie pragnę umniejszyć jej pozytywów.
Twój Doktor Ruppel wygląda bardzo ładnie, natomiast rzeczywiście jesienią warto znaleźć mu inną kwaterę, Tadku myślę, że mu to nie zaszkodzi, przesadzałam swojego powojnika na jesieni i ma się rewelacyjnie, trzeba dość mocno go obkopać i przenieść z bryłą a będzie żył.
Oleńko, Twój Vyvyan Penell , ma przepiękną barwę i ładny kształt kwiatu, lubię odmiany długo kwitnące lub powtarzające kwitnienie. Zobaczymy jak się rozrośnie, jaki będzie festiwal wdzięku.
Wszystko jest trudne, zanim stanie się łatwe. Pozdrawiam Ewa i zapraszam na moje zielone tereny
Moje królestwo, przeniesione do obłędnego miejsca ;)
Awatar użytkownika
Iga51
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 4129
Rejestracja: 2013-10-07, 17:53

Re: Nasze clematisy

Post autor: Iga51 »

Wobraźcie sobie, że nie mogłam uwierzyć, żeby aż tak wyblakł mój Dr.Ruppel. Przeszukałam internet, a w międzyczasie dowiedziałam się, że mimo zawieszki, to nie jest Dr.Ruppel. Kwiaty są w porządku. Właśnie takie powinny być, bo to jest "Jan Paweł II". Później przedstawię go dokładniej.
Znalazłam oba posadzone razem i widać wyraźnie, że to nie Dr. Ruppel. To Jest na pewno Jan Paweł II.
Awatar użytkownika
OLAOSKA
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 444
Rejestracja: 2008-05-08, 00:21

Re: Nasze clematisy

Post autor: OLAOSKA »

Ostatnio przeczytałam w jednej szkółce ,że mają około 400 odmian powojników ,więc wątek będzie bardzo dłuuuuugi :mrgreen: .
Kawusiu dzięki za informacje dotyczące rozmnażania -myślę ,że warto spróbować .Zabiorę się za swoje powojniki -może jakiś się nadaje na rozród :lol: :lol: .Będzie fajnie ,jak będzie można się wymienić własnoręcznie wyhodowanymi powojnikami.
Pozdrawiam Olka

Szczęście się mnoży jeśli się nim podzielisz :).
zapraszam do siebie ogrod-osek-t9100.html
Awatar użytkownika
Iga51
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 4129
Rejestracja: 2013-10-07, 17:53

Re: Nasze clematisy

Post autor: Iga51 »

Olu, tak mi się podobają powojniki, że chętnie będę próbować rozmnażać swoje, tym bardziej, że tej zimy straciłam trzy młodziutkie sadzonki. Moim marzeniem jest móc się wymieniać powojnikami, żeby każda z nas miała jak najwięcej odmian. To takie piękne, wdzięczne kwiaty. Serce się raduje, jak widać ścianę rozkwitniętych dużych kwiatów.
Awatar użytkownika
Kawusia
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 241
Rejestracja: 2012-02-28, 14:52

Re: Nasze clematisy

Post autor: Kawusia »

Zdecydowanie się zgadzam, rozmnażajmy swoje powojniki, to roślinki, które zawsze można gdzieś "upchać" w ogrodzie, ja naliczyłam u siebie 9 odmian ;-) a dopiero co, były 2.
Co do zakupów odmian z karteczkami.. no cóż , różne cuda się zdarzają, doświadczyłam ostatnio tego przy zakupie azalii.
Moje szczęście polegało na tym, że roślina zakwitła 2 tygodnie po zakupie i mogłam zareklamować, że to coś innego. Szkółka poczuła się do obowiązku i dosłała mi właściwą odmianę (wiem bo krzaczek miał jeszcze kilka kwiatków) ale co do powojników, nie zawsze wyłapiemy błąd, a przynajmniej nie od razu, kupiłam "Hagley Hybrid" a mam "Etoile Violett".
Trzeba dużo czasu poświęcić, aby zidentyfikować pomyloną roślinkę, zwłaszcza kiedy rośliny wyglądają podobnie i różnice są "detaliczne".

-- Ostatnio dodano 2014-05-29, 12:19 --
Betty Risdon.jpg
Betty Risdon.jpg (8.57 KiB) Przejrzano 2768 razy
Dziś portret nowego nabytku, posadziłam od zachodniej strony domu, będzie miał słońce po południu:

Betty Risdon
Przepiękna dwubarwna odmiana wcześnie kwitnąca o dużych, bardzo ciekawie wybarwionych kwiatach

Wyhodowano w Wielkiej Brytanii w 1993r.

kwiaty: bardzo duże 4-22cm, ciemnoróżowe cieniowane. Działki kremowo-różowe z ciemnoróżowym obrzeżeniem na górnej stronie i bordoworóżowe od spodu, wydłużone, eliptyczne, lekko przewijające. Pręciki składają się z żółtych pylników na lilaróżowych nitkach. Kwitnie 2 razy w sezonie V-VI, IX

wysokość: 2.0-3.0m

wystawa: pn, wsch, zach - Na stanowiskach słonecznych kwiaty bledną i szybko przekwitają. Najlepiej uprawiać w miejscach osłoniętych od wiatru, który może uszkodzić delikatne kwiaty.

zastosowanie: do uprawy przy ogrodzeniach, altanach, kratach, tyczkach i innych podporach ogrodowych. Może wspinać się po naturalnych podporach np. krzewach liściastych lub iglastych oraz krzewinkach. Bardzo dobrze sprawdza się w pojemnikach.

cięcie: słabe, wszystkie pędy przycinamy na tej samej wysokości (100-150 cm)

mrozoodporność: w naszym klimacie całkowita (strefy 4-9)
Wszystko jest trudne, zanim stanie się łatwe. Pozdrawiam Ewa i zapraszam na moje zielone tereny
Moje królestwo, przeniesione do obłędnego miejsca ;)
Awatar użytkownika
tadek
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 6870
Rejestracja: 2011-10-30, 18:23

Re: Nasze clematisy

Post autor: tadek »

Do przedstawionych przez Was ślicznych clematisów, dołączam cztery zdjecia przedstawiające tą roślinę rosnącą u cioci Oli.
Tylko nie znam ich nazw... :zawstydzony:

Obrazek

Poniżej - zbliżenie powyższego clematisa.

Obrazek

Obrazek

Poniżej - zbliżenie powyższego clematisa.

Obrazek
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
ODPOWIEDZ