Róże - odmiany, uprawa, pielęgnacja
Tak, Kasiu, zgadza się. Sadzonki były dobrze ukorzenione i ogólnie dobrej jakości.Kasik5 pisze:W pierwszym poście napisałaś, że posadziłaś w tym roku sporo krzaczków zakupionych w doniczkach. Tak sobie myślę, że jak w doniczkach, to róże miały już dobrze rozwinięty system korzeniowy, szybciej ukorzeniły się w ogródku więc w przyszłym sezonie pokaża nam tu na co je stać Oj, będzie na czym oko zawiesić
p.s. Jak by co, to ja również tą bladoróżowa różę typuję na "New Dawn"
Tę bladoróżową będę już nazywać New Dawn, jesteś trzecią osobą, która to potwierdziła. Dziękuję
Majko, mi też wydają się podobne te dwie róże, ale pewnie znawcy najlepiej widzą różnicę między nimi. Przedstaw Sympathie w swoim wątku różanym. Chętnie coś więcej o niej się dowiem
Dzisiaj pokażę różę NN, jak ją określił sprzedawca, pnąco-czepną. Kolor kwiatów zdecydowany żółty, bardzo ładny , kwiaty wielkości 7-8 cm. Pachnąca i powtarzająca kwitnienie. Miałam z nią problem. Otóż pod koniec czerwca, po ok. 2 tygodniach po posadzeniu, zauważyłam na liściach dziurki, a pod liśćmi małe, wijące się larwy koloru zielonego. Wg mojej wiedzy, były to larwy jakiejś zwójkówki. Zastosowałam oprysk i wszystkie larwy wyginęły. Liście kolejne ładnie już się rozwijały i do tej pory są zdrowe i utrzymują się jeszcze na krzewie . Posadziłam ją również przy kratce, jaką wysokość osiągnie, zobaczymy. W tym roku urosła na wysokość tylko około 60 cm, ale szerokość też taka sama
- Załączniki
-
- SAM_0992.JPG (28.8 KiB) Przejrzano 6611 razy
-
- tu można dostrzec dziurki w liściach
- SAM_0995.JPG (45.7 KiB) Przejrzano 6611 razy
-
- SAM_1356.JPG (43.71 KiB) Przejrzano 6611 razy
-
- SAM_1357 (2).JPG (39.2 KiB) Przejrzano 6611 razy
-
- SAM_1368.JPG (40.33 KiB) Przejrzano 6611 razy
Geniu te zielone gąsienice to są zmorą róż obok mszyc. Ja wolę ja ręcznie wydusić, zwłaszcza jak są nisko. Chemii używam tylko wtedy jak obie zmory zaczną dokuczać różom. Jak się zaniedba lub nie zauważy to potrafią zeżreć wszystkie młode liście.
Róży Sympathii to ja formalnie nie mam, mam trzy chyba jednakowe róże bardzo podobne do Sympathii ale teraz nie jestem pewna jakie one są.
Tej żółtej róży nie znam. Sama mam podobną która miała być pnącą Golden Glow a każdego roku wypuszcza tylko jeden kwiatek wysokości około 0,5m który utrzymuje się tylko dwa dni. Od lat chcę ją wyrzucić ale nie mam sumienia
Dobrze że Twoja jest w miarę zadowalająca.
Róży Sympathii to ja formalnie nie mam, mam trzy chyba jednakowe róże bardzo podobne do Sympathii ale teraz nie jestem pewna jakie one są.
Tej żółtej róży nie znam. Sama mam podobną która miała być pnącą Golden Glow a każdego roku wypuszcza tylko jeden kwiatek wysokości około 0,5m który utrzymuje się tylko dwa dni. Od lat chcę ją wyrzucić ale nie mam sumienia
Dobrze że Twoja jest w miarę zadowalająca.
Dzięki Majko, poczekam na kolejny sezon, zobaczymy jak dalej będzie się rozwijać, może ją wtedy zidentyfikuję A może w międzyczasie ktoś inny ją rozpoznaedulkot pisze:Tej żółtej róży nie znam. Sama mam podobną która miała być pnącą Golden Glow a każdego roku wypuszcza tylko jeden kwiatek wysokości około 0,5m który utrzymuje się tylko dwa dni. Od lat chcę ją wyrzucić ale nie mam sumienia
Dobrze że Twoja jest w miarę zadowalająca.
No to kolejna moja róża
Jest to róża wielkokwiatowa NN. Kwiaty w pąku są lekko zielone, potem koloru białego, duże na oko ok.10 cm. Środek mają lekko kremowy. Pachną delikatnie. Na jednej gałązce rozwijało się od 1 do 3 kwiatów. Powtarzała kwitnienie. Liście dosyć duże. Krzaczek urósł do ok. 80 cm. Objawów chorobowych nie zauważyłam. Próbowałam ją zidentyfikować, moim zdaniem bardzo przypomina różę Polarstern, ale może się mylę . Tak wyglądała w tym pierwszym roku u mnie
- Załączniki
-
- SAM_0909.JPG (34.13 KiB) Przejrzano 6575 razy
-
- SAM_1199.JPG (33.74 KiB) Przejrzano 6575 razy
-
- SAM_1321.JPG (33.78 KiB) Przejrzano 6575 razy
-
- SAM_1348.JPG (30.25 KiB) Przejrzano 6575 razy
-
- SAM_1394.JPG (36.52 KiB) Przejrzano 6575 razy
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7920
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Maju , ja mam dokładnie ten sam problem z Golden Glow
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Elżbieto, to znaczy że też ledwo się wysila na jeden kwiatek a może pochodzą z tego samego miejsca i dlatego takie wybrakiElzbieta M pisze:Maju , ja mam dokładnie ten sam problem z Golden Glow
Ta moja jest u mnie już chyba 13 lat i cały czas tak samo 'obficie' kwitnie. Liczyłam że jak dostanie mikoryzę to się wzmocni ale nic z tego. Szykuję zmiany w tym miejscu i pewnie za rok wyleci
Majko, Przemku wszystko na to wskazuje, że biała róża to Polarstern Dzięki, kolejna NN rozpoznana
Co do żółtej, rzeczywiście bardzo przypomina Goldenstern , ale nie jestem pewna. Ciągle szukam i porównuję.
Przemku, New Dawn mi się też bardzo podoba, jest taka delikatna Moje róże to, póki co, maleństwa Ciekawa jestem ich rozwoju w drugim roku uprawy
Co do żółtej, rzeczywiście bardzo przypomina Goldenstern , ale nie jestem pewna. Ciągle szukam i porównuję.
Przemku, New Dawn mi się też bardzo podoba, jest taka delikatna Moje róże to, póki co, maleństwa Ciekawa jestem ich rozwoju w drugim roku uprawy
Majko, też szukałam i porównywałam z moją, to musi być Goldenstern (albo Goldstern, bo i pod taką nazwą też występuje) Punkcik dla ciebieedulkot pisze:Geniu, trochę poszperałam i wydaje mi się że ta żółta to Goldenstern, podobnej wielkości kwiaty i pachnące i powtarza kwitnienie - więc może to ona
Różyczka dzisiejsza to też NN. Jest to róża wielokwiatowa. Urosła w tym pierwszym roku na wysokość ok. 60 cm. Ma ładne liście ciemnozielone, błyszczące. Kolor kwiatów kremowożółtopomarańczowy. Silnie pachnie, przypomina zapach róż herbatnich. Płatków nie liczyłam, ale sporo. Kwitnie bardzo obficie. Powtarza kwitnienie. Próbowałam ją zidentyfikować. Pasują mi tutaj dwie róże Teasing Georgia lub Port Sunlight.
Szczegółowe obserwacje moich wszystkich róż będę prowadzić od najbliższej wiosny
- Załączniki
-
- SAM_1338.JPG (33.96 KiB) Przejrzano 6490 razy
-
- SAM_1339.JPG (31.67 KiB) Przejrzano 6490 razy
-
- SAM_1371.JPG (44.21 KiB) Przejrzano 6490 razy
-
- SAM_1372.JPG (32.95 KiB) Przejrzano 6490 razy
-
- SAM_1389.JPG (35.09 KiB) Przejrzano 6490 razy
Geniu śliczna ta Twoja róża młodziutka a ile ma kwiatów
Co do identyfikacji to mnie się wydaje że bardziej pasuje Teasing Georgia, Port Sunlight ma kolor kwiatów bardziej pomarańczowy no i piszą że ma lekki zapach a Twoja pachnie mocno.
Na drugim zdjęciu kwiat przypomina lilię wodną, cudowna, tylko podobno wrażliwa na mróz i trzeba ją dobrze okryć.
Genia napisała:
Majko, też szukałam i porównywałam z moją, to musi być Goldenstern (albo Goldstern, bo i pod taką nazwą też występuje) Punkcik dla ciebie
Dzięki za punkcik, szukanie cudnych róż już jest samo w sobie satysfakcjonujące
Co do identyfikacji to mnie się wydaje że bardziej pasuje Teasing Georgia, Port Sunlight ma kolor kwiatów bardziej pomarańczowy no i piszą że ma lekki zapach a Twoja pachnie mocno.
Na drugim zdjęciu kwiat przypomina lilię wodną, cudowna, tylko podobno wrażliwa na mróz i trzeba ją dobrze okryć.
Genia napisała:
Majko, też szukałam i porównywałam z moją, to musi być Goldenstern (albo Goldstern, bo i pod taką nazwą też występuje) Punkcik dla ciebie
Dzięki za punkcik, szukanie cudnych róż już jest samo w sobie satysfakcjonujące
Twój wątek różany Genia umknął mi wśród innych o różach, dlatego też z przyjemnością przeczytałem wstęp w którym opisujesz sadzenie swoich nowych krzewów.
Nie zawsze zwracamy uwagę na tę ważną czynność a przecież wiele problemów z późniejszym wzrostem czy atakującymi róże chorobami zależy od tego w którym miejscu róże posadzimy, na jakiej głębokości i w jakim podłożu oraz jak będziemy je pielęgnować w pierwszym roku gdy rozwija się system korzeniowy.
Jedyne co mógłbym dodać do wstępnego opisu to zwrócenie uwagi aby korzenie nie dotykały obornika. Umieszczony głębiej nawóz dostarczy w następnych sezonach dobrej dawki składników odżywczych.
'Teasing Georgia' to jedna z ładniejszych róż angielskich. Ma charakterystyczne kwiaty i właściwie trudno pomylić ją z inna parkową. Nieco podobna jest "Charles Austin' ale pierwsze twoje zdjęcia wskazują na tę odmianę.
Warto Genia zwrócić uwagę jej zabezpieczenie na zimę Wg hodowcy ta odmiana należy do bardziej wrażliwych.
Mieszkasz jednak bliżej zachodniego krańca naszego kraju i problemu nie powinno być.
Dla osób z ogrodami bardziej na wschód zalecić można kilka angielskich krzewów najbardziej odpornych na mróz. Austin zalicza do nich: Abraham Darby, Charlotte, L.D.Braitwaite, Mary Rose i Scharifa Asma.
Z tą pierwszą by się zgadzało bo w tym roku u mnie najlepiej przeszła trudny czas zimowy. Starszy od niej i mocniej rosnący w moim ogrodzie 'Graham Thomas' nie dorównał 'Abrahamowi'.
Nie zawsze zwracamy uwagę na tę ważną czynność a przecież wiele problemów z późniejszym wzrostem czy atakującymi róże chorobami zależy od tego w którym miejscu róże posadzimy, na jakiej głębokości i w jakim podłożu oraz jak będziemy je pielęgnować w pierwszym roku gdy rozwija się system korzeniowy.
Jedyne co mógłbym dodać do wstępnego opisu to zwrócenie uwagi aby korzenie nie dotykały obornika. Umieszczony głębiej nawóz dostarczy w następnych sezonach dobrej dawki składników odżywczych.
'Teasing Georgia' to jedna z ładniejszych róż angielskich. Ma charakterystyczne kwiaty i właściwie trudno pomylić ją z inna parkową. Nieco podobna jest "Charles Austin' ale pierwsze twoje zdjęcia wskazują na tę odmianę.
Warto Genia zwrócić uwagę jej zabezpieczenie na zimę Wg hodowcy ta odmiana należy do bardziej wrażliwych.
Mieszkasz jednak bliżej zachodniego krańca naszego kraju i problemu nie powinno być.
Dla osób z ogrodami bardziej na wschód zalecić można kilka angielskich krzewów najbardziej odpornych na mróz. Austin zalicza do nich: Abraham Darby, Charlotte, L.D.Braitwaite, Mary Rose i Scharifa Asma.
Z tą pierwszą by się zgadzało bo w tym roku u mnie najlepiej przeszła trudny czas zimowy. Starszy od niej i mocniej rosnący w moim ogrodzie 'Graham Thomas' nie dorównał 'Abrahamowi'.
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................
Krzysiek, bardzo się cieszę, że odwiedziłeś mój różany wątek Brakowało mi tu twojego wpisu. Jak zwykle jest on bardzo rzeczowy, co sobie cenię Tak gwoli wyjaśnienia, to dokładnie nie sprecyzowałam w opisie wstępnym, ale ten obornik to umieściłam na dnie i wymieszałam go jeszcze z ziemią, więc powinno być w porządku, jeśli chodzi o dalszy rozwój tych pięknych roślin Dobrze, że zwracasz uwagę na ten obornik, bo to ważna sprawa. Ja wyczytałam właśnie o takim sposobie sadzenia w książce, którą sobie wcześniej kupiłam.
Różę 'Teasing Georgia' okopczykowałam dość wysoko ok. 30 cm. I ty również potwierdzasz, że należy do róż bardziej wrażliwych. Może jeszcze powinnam ją czymś okryć, np. stroiszem, albo włókniną Teraz mróz trochę ustąpił, ale cała zima jeszcze przed nami
A zimą będę dalej zgłębiać moją wiedzę o różach, bo ja to nowicjusz w tym zakresie A doświadczenia i spostrzeżenia osobiste w kolejnych latach uprawy.
Różę 'Teasing Georgia' okopczykowałam dość wysoko ok. 30 cm. I ty również potwierdzasz, że należy do róż bardziej wrażliwych. Może jeszcze powinnam ją czymś okryć, np. stroiszem, albo włókniną Teraz mróz trochę ustąpił, ale cała zima jeszcze przed nami
A zimą będę dalej zgłębiać moją wiedzę o różach, bo ja to nowicjusz w tym zakresie A doświadczenia i spostrzeżenia osobiste w kolejnych latach uprawy.
Dodatkowe okrycie tej róży Geniu raczej niepotrzebne. Raz - że to młoda róża i tak pędy przytniesz dość nisko przy ziemi wiosną, a dwa - róże parkowe tak jak wielkokwiatowe można nisko przycinać co roku.
Warto jednak te krzewiaste angielskie przyciąć tylko nieznacznie (do miejsca przemarzniętego) aby rozrosły się przez 2-3 sezony do swych docelowych rozmiarów.
Dopiero wtedy ukażą swą rzeczywistą urodę i jak mówi Austin: "oddadzą swój charakter - pewną miękkość, delikatność i czar".
Jedyne co nie zaszkodzi to dodatkowe okrycie kopczyka stroiszem z gałązek iglastych. Coś cięższego Genia na nich połóż aby wiatr ich nie wywiał.
U mnie jałowiec sabiński dostarcza takiego okrywowego materiału. Okrywam takie wyjątkowe zmarzluchy jak opuncje czy azalie japońskie.
Warto jednak te krzewiaste angielskie przyciąć tylko nieznacznie (do miejsca przemarzniętego) aby rozrosły się przez 2-3 sezony do swych docelowych rozmiarów.
Dopiero wtedy ukażą swą rzeczywistą urodę i jak mówi Austin: "oddadzą swój charakter - pewną miękkość, delikatność i czar".
Jedyne co nie zaszkodzi to dodatkowe okrycie kopczyka stroiszem z gałązek iglastych. Coś cięższego Genia na nich połóż aby wiatr ich nie wywiał.
U mnie jałowiec sabiński dostarcza takiego okrywowego materiału. Okrywam takie wyjątkowe zmarzluchy jak opuncje czy azalie japońskie.
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................