Ktoś zrobił sobie święta moim kosztem...
Re: Ktoś zrobił sobie święta moim kosztem...
Witam Odkopuję temat. Ze świerkiem musiałam niestety się pożegnać. Dość gwałtownie zaczął tracić igły, więc go wyrzuciłam. A to są resztki mojej tui
Czy jest ratunek? Te resztki trzymają się dość dobrze, nie usychają. Chciałabym, jak pisałam wcześniej, drzewko przenieść. I tu kolejne pytanie: jak daleko może sięgać jego system korzeniowy? Nie chciałabym go uszkodzić przy kopaniu. Dzięki z góry za pomoc
Czy jest ratunek? Te resztki trzymają się dość dobrze, nie usychają. Chciałabym, jak pisałam wcześniej, drzewko przenieść. I tu kolejne pytanie: jak daleko może sięgać jego system korzeniowy? Nie chciałabym go uszkodzić przy kopaniu. Dzięki z góry za pomoc
Re: Ktoś zrobił sobie święta moim kosztem...
Nie pamiętam czy pisałaś jakiej była wysokości ale ja wykopywałam a raczej wycinałam ostatnio tuje o wys. 3.5m a potem karczowałam po nich miejsce i generalnie nie mają one głębokiego systemu korzeniowego - u mnie sięgał max do 70 cm ale za to mają go bardzo rozległy - korzenie wyciągałam nawet 1,5 m od pnia tylko,że ja się nie bawiłam w przesadzanie więc dalszą część po prostu ucinałam by nie niszczyć już istniejącego trawnika.
Re: Ktoś zrobił sobie święta moim kosztem...
Kiedyś czytałam, że przed przesadzeniem starych drzew trzeba przyciąć im korzenie. Tzn obkopać wokół drzewa rowek. Oczywiście w sporej odległości od drzewa. Potem poczekać aż wytworzą nowy system korzeniowy i wówczas przesadzać. Ale myślę, że swój konar możesz spróbować przesadzić. Z dużą bryła korzeniową. Parę lat temu przesadzaliśmy w styczniu kilka świerków i padł tylko jeden. W tej chwili nie ma mrozów, a jest mokro. Więc wydaje mi się, że drzewko może przyjąć się w nowym miejscu. I trzeba przyciąć gałęzie. Wtedy prędzej powstaną nowe korzonki, bo drzewko nie będzie pobierało wody do ochrony gałęzi.
Re: Ktoś zrobił sobie święta moim kosztem...
Donatoja bym się z tym pniakiem już nie męczyła, tylko kupiła bym nową tuje....Bo ta ścięta nie wypości już jednego przewodnika tylko możne być kulką albo stożkiem...
Pozdrawiam Amalia
Re: Ktoś zrobił sobie święta moim kosztem...
Dziękuję wszystkim za rady Amalio-na tym miejscu będzie nowa tuja dopasowana wzrostem do pozostałych, ale tej też nie chcę odpuścić. Była zasilana mikoryzą, więc system korzeniowy ma zdrowy. Zamierzam wiosną poszerzać rabaty z iglakami, i tam ma zlądować ta okaleczona tuja. Tylko właśnie nie wiem,jak mam ją dalej poprowadzić...Przesadzić i czekać jak wypuści wiosną młode pędy, czy tak jak sugerowała Danka, przyciąć gałązki? Czy przyciąć je całkiem krótko, czy tylko końcówki? Merghen- dzięki za tą wiedzę, przynajmniej będę wiedziała gdzie wbić szpadla Moja tuja miała ok. 140cm.
Re: Ktoś zrobił sobie święta moim kosztem...
Moim zdaniem na połowie lub 1/3 gałązki. Wtedy zazieleni się bliżej konara i łatwiej będziesz mogła ją formować.
Re: Ktoś zrobił sobie święta moim kosztem...
Popieram pomysł Danki...Jeżeli chcesz ją jakoś kształtować to myślę jedyny sposób...
Pozdrawiam Amalia
Re: Ktoś zrobił sobie święta moim kosztem...
Dzięki, tak zrobię W kolejnych miesiącach, jak ruszy z przyrostami, będę dodawać fotki, żeby pokazać jak sobie radzi