Co dolega mojemu kaktusowi?

Forum poświęcone kaktusom i innym sukulentom
Awatar użytkownika
tengel27
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 899
Rejestracja: 2008-01-15, 19:29

Re: Co dolega mojemu kaktusowi?

Post autor: tengel27 »

Jeśli nie jest to za mocne to po prostu czekać aż w miarę wzrostu ślady przesuną się na dół. Mi raz poparzył się Echinocactus grusonii i do dziś ma ślady, ale co roku są coraz niżej korpusu rośliny.
Pozdrawiam,
Dawid

Zapraszam do mojego wiejskiego ogródka
Awatar użytkownika
Calpurnia
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 51
Rejestracja: 2012-07-21, 20:26

Re: Co dolega mojemu kaktusowi?

Post autor: Calpurnia »

Dziękuję, Dawid :). Powiedz mi jeszcze tylko, czy powinnam go teraz zostawić w oknie czy lepiej schować gdzieś w ogóle do pełnego cienia? Chciałabym, zeby się zregenerował, ale nie zeby zdechł z braku światła.

Mam jeszcze drugi kaktus z problemami, jutro wrzucę jego zdjęcia. Pojawiły się na nim purpurowe przebarwienia, czy to również moze być od słońca?
Żołtodziób.
Awatar użytkownika
tengel27
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 899
Rejestracja: 2008-01-15, 19:29

Re: Co dolega mojemu kaktusowi?

Post autor: tengel27 »

Zostaw w oknie, bo jak się domyślam poparzeń dostał na powietrzu w słońcu. Myślę, że jak dalej już nie pojawiają się poparzenia to nic mu nie będzie. Dla bezpieczeństwa możesz na kilka dni nakryć go jedną warstwą ręcznika papierowego. :)
Pozdrawiam,
Dawid

Zapraszam do mojego wiejskiego ogródka
Awatar użytkownika
Calpurnia
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 51
Rejestracja: 2012-07-21, 20:26

Re: Co dolega mojemu kaktusowi?

Post autor: Calpurnia »

Dzięki :)
Żołtodziób.
Awatar użytkownika
Calpurnia
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 51
Rejestracja: 2012-07-21, 20:26

Re: Co dolega mojemu kaktusowi?

Post autor: Calpurnia »

Tengel, miałeś rację. Kaktus ma sie dobrze. CO więcej, zeszly mu plamy.
Mam jednak jeszcze jeden problem z kaktusami i liczę, ze i tym razem się nie zawiodę na userach. Kilka lat temu miałam kaktusa (był to chyba notocactus), który dość długo rósł i nie wiedzieć czemu zaczął się jakby "załamywać". Rósł w górę, ale w połowie (w miejscu rozszerzenia się rosliny) jakby zaginał się do środka, tworzył się taki "zięty łokieć". Ponieważ miejsce to było bardzo chude a góra rośliny robiła się coraz większa, kaktus zaczął się chybotać i w końcu z obawy przed złamaniem zakopywaliśmy go głębiej, żeby zakryć to złamane miejsce. Doniczki robiły sie coraz dłuższe, ale niewiele to pomagało. W końcu to miejsce zaczęło gnić. Moja przyjaciólka doradziła mi, zebym po prostu odcięła ten dół rośliny i zakorzeniła samą górę. Podziałało i na razie notocactus rośnie zdrowo. Niemniej, to samo robi mi się teraz z innym kaktusem. Znów zrobiło się zgięcie, jakby wgłąb, i znów musiałam zasypać źwirkiem całą tą "chudą talię".
Nie mam zdjęcia tego złamania, ponieważ kaktus jest już w doniczce, musiałabym go rozkopać, ale postarałam się narysować to na tyle, na ile umiem. Czy wiecie co to może być? NIe chciałabym stracić kolejnego kwiatka. CZy mam go odciąć i ukorzenić? Jak zapobiec takiej dziwnej deformacji?
Dodam, ze nie jest to typowe złamanie. Wewnętrzne krawędzie rośliny nie są uszkodzone, są jakby wklęśnięte do środka i porośnięte kolcami. Sprawia to wrażnie, jakby ktoś wciągnął je próżnią od środka a potem spłaszczył całość od góry.

-- Ostatnio dodano 2012-07-31, 01:10 --

Właśnie obejrzałam mojego notocactusa, niestety zaczyna mu się robić to samo :(. Zasysa się, w dodatku jeszcze skręca się w bok, a ja nie wiem co robić. Wiem, ze znowu się zegnie i znowu trzeba będzie go ucinać :( Jestem zdesperowana i załamana. Co ja robię źle? :( Pomóżcie proszę. Tu są zdjęcia. To brązowe to po prostu ziemia od przestawiania doniczki, zeby zrobić zdjęcie. Wiem, że jest gruz, ale nie zdązyłam jeszcze przesadzić wszystkich.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Prosze, ratujcie

-- Ostatnio dodano 2012-07-31, 01:14 --

Nie wiem czemu nie widać zdjęc. Spróbuję jeszcze raz.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Dodam, ze to ten poparzony, ale to samo działo się z innymi, nie poparzonymi, niezaleznie od rodzaju ziemi i innych zabiegów pielęgnacyjnych.
Załączniki
001.jpg
Żołtodziób.
Awatar użytkownika
Calpurnia
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 51
Rejestracja: 2012-07-21, 20:26

Re: Co dolega mojemu kaktusowi?

Post autor: Calpurnia »

Hej. Śpieszę donieść, czego się dowiedziałam na wszelki wypadek, gdyby Wam sie przytrafiło coś podobnego. Napisałam na forum kaktusiarskim, które polecił mi Tengel i tam od razu wydano diagnozę. Kaktus ma za mało słońca i zimą nigdy nie był hibernowany :wstyd: , co spowodowało wyciągnięcie się i złamanie. Także czeka mnie w tym roku pierwsza hibernacja.
Żołtodziób.
ODPOWIEDZ