Co nieco o kwitnieniu
Witam wszystkich, jestem tutaj nowa, szukam pomocy dla moich 7 storczyków. Mam 7 storczyków w tym jeden miniaturka, wszystkim które przyniose do domu opadaja kwiaty i paki, niestety już wiem co jest przyczyną-czesta zmiana temperatury . W moim domu jest centralne ogrzewanie, niestety czesto tak sie zdarza, że wyjezdzamy na 2 dni i w tym czasie nikt nie pali w piecu a wiadomo ze juz jest zimno na dworze i temp. spada z 22 do 17 stopnii. Nie obcinam łodyg, bo mam nadzieje ze jeszcze zakwitną na nich kwiatki. W grudniu przeprowadzam sie i tam bede miała ogrzewanie gazowe, wiec bedzie panowała w domu stała temperatura. Moje pytanie brzmi, czy mam jakies szanse ze do grudnia zakwitna na nowo i nie opadna, czy dopiero po przeprowadzce mam jakies szanse na pąki? Pozdrawiam.
mila
Jeżeli będziesz wiedziała,że wyjeżdżasz to lepiej nie podlewać przed - wtedy i zimno i wilgoć źle wpływają na kwiaty. U mnie stoją na południowym parapecie i teraz, ponieważ świeci słońce to automatycznie mają w dzień wyższą temperaturę niż nocą i kwitną. A kiedy zaczyna się okres grzewczy dodatkowo stoją na podstawkach z wodą ( takie do dużych donic, kwadratowe). Podstawki wystają za parapet by ciepłe powietrze ogrzewało podstawki a nie rośliny i kwiaty a parująca woda nawilża otoczenie
Dobry pomysł, ale boję się że to nie pomoże w moim przypadku. A może lepiej je przechłodzić i dać im odpocząć a w grudniu gdy się przeprowadzę i będą warunki to zrobić wszystko aby zakwitły?
Raz jak byłam w kwiaciarni to Pani powiedziała, że jeżeli storczyk nie kwitnie i wypuszczają mu liście to że go za mocno podlewam. Ciekawe.
Raz jak byłam w kwiaciarni to Pani powiedziała, że jeżeli storczyk nie kwitnie i wypuszczają mu liście to że go za mocno podlewam. Ciekawe.
mila
Z moich obserwacji wynika,że gdy wypuszcza nowe liście i korzonki to oznacza to raczej chęć i siły do kwitnienia. U mnie zawsze po czymś takim pojawiają się pędy kwiatowe ( a mam ponad 30 storczyków różnej maści ) I wcale nie podlewam za często tylko jak sobie przypomnę - generalnie raz na 10-14 dni. Dlatego lubię te kwiaty, są niewymagające a zawsze cudowne
Pani w kwiaciarni chyba nie wie o czym mówi, oznaką zbyt obfitego podlewania jest gnicie korzeni a nie wzrost liści. Phalaenopsis nie toleruje nadmiaru wody. Lepiej mniej niż za często.mila pisze:Raz jak byłam w kwiaciarni to Pani powiedziała, że jeżeli storczyk nie kwitnie i wypuszczają mu liście to że go za mocno podlewam.
Podstawka z wodą jest wskazana przy zbyt suchym powietrzu. I co ważne, należy do podstawki wsypać np. keramzyt zalać wodą i dopiero na tym postawić doniczkę, tak by doniczka z rośliną nie stykała się bezpośrednio z wodą.
Milu na forum już sporo napisano o storczykach, również o problemach z kwitnieniem. Spróbuj zapoznać się z tą tematyką, nie ma potrzeby kolejny raz wałkować tego samego tematu. Jeśli po przeczytaniu postów będziesz miała nadal pytania to chętnie pomożemy.
Dzięki za odpowiedzi, sporo przeczytałam o storczykach, ale mimo to wiele z nich to odrębne przypadki. Mam jeszcze jedno pytanie. Kupiłam z rok temu na allegro malutką sadzonkę storczyka, miał jeden listek wysokości ok 1 cm i to wszystko, teraz ten listek ma z 3 cm wysokości, jest nadal tylko jeden listek i nic poza tym. Mam pytanie, czy przez rok czasu nie powinien być większy i mieć więcej liści? Może coś jest z nim nie tak? Pozdrawiam.
mila
Zobacz jakie ma korzenie, może tutaj jest problem. Nic nie piszesz o tym jaki jest to rodzaj storczyka, w jakiej wielkości jest doniczce ani jakie ma podłoże. Najlepiej cokolwiek ocenić jak się widzi roślinę choćby na zdjęciu ... choć przez rok powinien cokolwiek urosnąć... Np. wiosną kupiłam phal. equestrisa i od tej pory ma dwa nowe listki i zaczątek trzeciego.Obstawiałabym więc jakiś problem z korzeniami.
Mój storczyk nie kwitnie już chyba ponad rok.gosia2501 pisze:Brak kwitnienia może być spowodowany tym, że obcięłaś po kwitnieniu pęd. Wiele Phalaenopsis powtarza kwitnienie na tym samym pędzie kwiatowym. Przekwitnięty pęd kwiatowy obcinamy dopiero jak uschnie. NIGDY NIE OBCINAMY PĘDU KWIATOWEGO ZIELONEGO. Roślina na pewno jest zdrowa skoro przyrastają jej korzenie i liście, żeby jednak zakwitła musi wytworzyć nowy pęd kwiatowy, a to nie wiadomo kiedy się stanie, o tym zdecyduje roślina. Paradoksalnie jednak, storczyki mają to do siebie, że wytwarzają kwiat jak chcą przedłużyć gatunek z powodu niekorzystnych warunków. To więc co Ty uważasz za sprzyjające warunki rozwoju dla storczyka są mało sprzyjające do wytworzenia kwiatu. Co mogę poradzić w tej sytuacji... ogranicz podlewanie (podlewaj dopiero jak podłoże całkowicie przeschnie), ustaw storczyk w chłodnym miejscu, jeśli takowym nie dysponujesz to swoją rolę spełni rozszczelnione okno, uważaj tylko by mroźne powietrze nie padało bezpośrednio na roślinę i całkowicie zaprzestań nawożenia aż do czasu kiedy ujrzysz pęd kwiatowy. To powinno po pewnym czasie zmusić Phalaenopsis do kwitnienia.
Życzę powodzenia w uprawie storczyków.
Córka złamała gałązkę z kwiatami i gdzieś w necie przeczytałam, że trzeba uciąć całą gałązkę. Najwyraźniej zrobiłam to czego nie powinnam była zrobić bo przecież gałązka nie uschła, a ja ją obcięłam.
Do tego stale podlewałam i nawoziłam mając nadzieję, że wreszcie wypuści nowy pęd, a on nic!
Zrobię jak radzisz i zobaczymy!
Mądra rada ,trzeba spróbować tak jak pisze Gosia...
Chociaż mogę powiedzieć z dotychczasowych moich obserwacji,że nie każdy storczyk rwie się do szybkiego kwitnienia,znam takie uparciuchy,które rosną w swoim tempie i trudno coś u nich wskórać pośpiechem,w pierwszej kolejnosci odbudowywują liscie i korzenie....,a mam takiego białaska,który prawie nieprzerwanie wypuszcza pędy kwiatowe i kwitnie -tak więc nie ma ściśle określonej reguły kiedy storczyk zakwitnie...powodzenia
Chociaż mogę powiedzieć z dotychczasowych moich obserwacji,że nie każdy storczyk rwie się do szybkiego kwitnienia,znam takie uparciuchy,które rosną w swoim tempie i trudno coś u nich wskórać pośpiechem,w pierwszej kolejnosci odbudowywują liscie i korzenie....,a mam takiego białaska,który prawie nieprzerwanie wypuszcza pędy kwiatowe i kwitnie -tak więc nie ma ściśle określonej reguły kiedy storczyk zakwitnie...powodzenia
Tyle już czekam to poczekam jeszcze trochę.haliso pisze:Mądra rada ,trzeba spróbować tak jak pisze Gosia...
Chociaż mogę powiedzieć z dotychczasowych moich obserwacji,że nie każdy storczyk rwie się do szybkiego kwitnienia,znam takie uparciuchy,które rosną w swoim tempie i trudno coś u nich wskórać pośpiechem,w pierwszej kolejnosci odbudowywują liscie i korzenie....,a mam takiego białaska,który prawie nieprzerwanie wypuszcza pędy kwiatowe i kwitnie -tak więc nie ma ściśle określonej reguły kiedy storczyk zakwitnie...powodzenia
Nie mam sumienia go wyrzucać
Terasiu -w żadnym wypadku nie wyrzucaj storczyka ,a gdy doczekasz się kwiatka to dopiero będzie satysfakcja{sklepowe kwitnienia są piękne,ale dla mnie(i napewno dla innych )gdy zakwita powtórnie to cała frajda,a że po jakimś czasie to się staje mniej ważne}-więc żeczę ci powodzenia i cierpliwości w hodowli storczyków...
A dlaczego przestawiłaś na północne okno i wsadziłaś do ciemnej doniczki?
Teraz storczyki potrzebują dużo światła, krzenie też gdyż zaczynają wzrost. U mnie stoją na południowym oknie, nad grzejnikiem. Te, które mają pędy kwiatowe w rzędzie od pokoju a bez pędu kwiatowego w rzędzie przy szybie - to jest wystarczająco chłodne miejsce by zainicjować pęd kwiatowy (nawet przez plastiki trochę dmucha). A który liść zbrązowiał? Najstarszy?
Teraz storczyki potrzebują dużo światła, krzenie też gdyż zaczynają wzrost. U mnie stoją na południowym oknie, nad grzejnikiem. Te, które mają pędy kwiatowe w rzędzie od pokoju a bez pędu kwiatowego w rzędzie przy szybie - to jest wystarczająco chłodne miejsce by zainicjować pęd kwiatowy (nawet przez plastiki trochę dmucha). A który liść zbrązowiał? Najstarszy?