zapomniało mi się

Tutaj umieszczamy prośby o identyfikację roślin.
MARCINSOKO
Powoli się rozkręca
Powoli się rozkręca
Posty: 36
Rejestracja: 2016-07-14, 08:15

Re: zapomniało mi się

Post autor: MARCINSOKO »

Konwalnik będzie miał dobrze, ale co z brunerą? Czy może być w słońcu mniej więcej od 15?
Awatar użytkownika
Danka
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 13263
Rejestracja: 2008-03-11, 20:17

Re: zapomniało mi się

Post autor: Danka »

MARCINSOKO pisze:Konwalnik będzie miał dobrze, ale co z brunerą? Czy może być w słońcu mniej więcej od 15?
Brunera lubi więcej wilgoci w ziemi to i więcej słońca zniesie ;-)
Awatar użytkownika
Petrus
Ekspert
Posty: 6714
Rejestracja: 2008-01-20, 14:54

Re: zapomniało mi się

Post autor: Petrus »

Widzę, że nawet trawy ozdobne masz. :-)
Pomiędzy żurawkami możesz posadzić wiele turzyc, które lubią półcieniste stanowiska, np. turzycę ptasie łapki i jej odmianę barwną 'Variegata', kosmatkę olbrzymią czy turzycę 'Ice Dance'. Bardzo ładnie rosną w wilgotnej glebie.
Jak już wiesz konwalnik to nie trawa a bylina, nie lubi zalegającej wody w glebie, woli przepuszczalne podłoża i słonce, bo jak Danusia napisała zielenieje w cieniu i gorzej rośnie i zimuje. Brunnery jak mają wilgotne podłoże to wytrzymują lekkie słońce, w upalnych stanowiskach będą więdnąc nawet mimo to ;)
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
MARCINSOKO
Powoli się rozkręca
Powoli się rozkręca
Posty: 36
Rejestracja: 2016-07-14, 08:15

Re: zapomniało mi się

Post autor: MARCINSOKO »

No i patrzcie, co się dzieje. Tyle lat dawałem sobie radę sam i nagle okazało się, że są tysiące spraw, w których (mając okazję) poszukuję porady. Trochę mi z tym głupio, ale się oswajam. :lol:
Na przykład: na młodych, ale nie tylko, liściach rododendronów zauważyłem zbrązowienia końcówek. Normalnie pomyślałbym, że słońce je przypaliło. Ale mając do czynienia z tak zacnym gronem fachowców podejrzewam fytoftorozę. Korzystając z linku na stronie Poradnika zakupiłem odpowiednie preparaty (tkwi we mnie niestety zakorzenione przekonanie o dobrej niemieckiej jakości, więc zdecydowałem się na produkt bayerowski), które właśnie ku mnie bieżą. Zanim jednak zacznę pryskać i podlewać, czy zechcielibyście rzucić okiem i potwierdzić lub zaprzeczyć?
I jeszcze, żeby załatwić od razu większość problemów, od lat toczę walkę z trzema gatunkami roślin, które wokół, bez nawożenia, podlewania i ogólnej troski, rozwijają się znacznie lepiej niż wszystkie roślinki, o które dbam. Jedną z tych roślin jest coś w rodzaju fiołka, ale znacznie bardziej ekspansywne i z bladofioletowymi kwiatkami; druga roślina strzela nasionami ze strączków, a trzecia nie kwitnie i ma korzenie i kłącza nie do wydarcia z gleby. Wszystkie trzy chwaściory dawno by zawłaszczyły każy metr, gdyby nie mój coroczny tytaniczny wysiłek. Ale ja się starzeję, a one nie. Czy macie jakiś pomysł na to cholerstwo?
PS. Oczywiście zdjęcia wkleiły się w innej kolejności, ale nie sądzę, żeby to był dla Was problem. ;-) :-D :lol:
Załączniki
co dolega rododendronom.JPG
chwast 1.JPG
chwast 2.JPG
chwast 3.JPG
Awatar użytkownika
tadek
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 6870
Rejestracja: 2011-10-30, 18:23

Re: zapomniało mi się

Post autor: tadek »

.
Jedną z roślinek z którą nie możesz sobie poradzić jest podagrycznik.
Oto on:


Obrazek

Podagrycznika - jak wyraziła się fantastycznie jedna z osób na forum, nie zniszczy nawet Czarnobyl czy bomba atomowa. Możesz jedynie ograniczyć jego istnienie, traktując tą roślinę jako ozdobną.

U mnie podagrycznik też rośnie, i już nie staram się go wyeliminować. Bo i tak nie ma to sensu. :/
Sporo kłączy rośnie chociażby za płotem u sąsiada, pod sąsiadowym trawnikiem... które do mnie regularnie przechodzą.

Poniżej wstawiłem linki do wątków o podagryczniku, :hyhy: napisane na naszym forum:

Ratunku, co to za chwast (podagrycznik) :arrow:

Ratujcie - podagrycznik :arrow:

Podagrycznik. Jak zwalczać? :arrow:

A z walczeniem pozostałych roślin, nie powinieneś mieś problemu.
Wystarczy systematyczne pielenie. :zawstydzony:
.
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
MARCINSOKO
Powoli się rozkręca
Powoli się rozkręca
Posty: 36
Rejestracja: 2016-07-14, 08:15

Re: zapomniało mi się

Post autor: MARCINSOKO »

I jeszcze jedno. Piotrze, odwiedziłem Twoją stronę. Rozumiem, że jak nikt znasz się na trawach. W lesie mamy problem z kleszczami. Chętnie zatrawię mniej turystyczne rejony okolic domu, ale mimo wszystko, chciałbym się zabezpieczyć przed kleszczami. Czy można te trawy spryskać jakimś antykleszczowym odstraszaczem?
MARCINSOKO
Powoli się rozkręca
Powoli się rozkręca
Posty: 36
Rejestracja: 2016-07-14, 08:15

Re: zapomniało mi się

Post autor: MARCINSOKO »

Tadku, dziękuję za wyczerpującą, choć mało optymistyczną odpowiedź. Jak sądzisz (sądzicie), czy w tej sytuacji nie warto byłoby skorzystać z jakiejś chemii, może w żelu?
Awatar użytkownika
Petrus
Ekspert
Posty: 6714
Rejestracja: 2008-01-20, 14:54

Re: zapomniało mi się

Post autor: Petrus »

Witajcie.
Mi to bardziej wygląda na niedobór składników odżywczych, bo widać, że zamierają najmłodsze liście zaraz po rozwinięciu. Może to być nawet chloroza, bo młode liście są nekrotyczne.
Pozostałe rośliny to podagrycznik (jak napisał wcześniej Tadek), dorodny fiołek, i niecierpek drobnokwiatowy.
Podagrycznik trudny do wytępienia, tylko mechanicznie wyrywając wszystkie kłącza się go pozbędziesz. Opryski na chwasty nic nie dają, bo odrasta nawet z kawałka kłącza.

Fiołek to ładna bylinka warta zostawienia. Natomiast niecierpka musisz wyrywać, żeby nie zdążył zakwitnąć bo ma torebki, które eksplodują nasionami w różnych kierunkach i łatwo wyrasta w nowych miejscach.

Osobiście nie zauważyłem nigdy w trawach kleszcza. Ale jak masz obawy to możesz zastosować oprysk np. Decisem. Większość kleszczy woli krzewy, trawy są ostre i raczej odstraszają swoim wyglądem owady i inne robale.
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
MARCINSOKO
Powoli się rozkręca
Powoli się rozkręca
Posty: 36
Rejestracja: 2016-07-14, 08:15

Re: zapomniało mi się

Post autor: MARCINSOKO »

W tym roku, po raz pierwszy od wielu lat, nawiozłem wszystkie rododendrony. Trzykrotnie. Może więc to nie niedobór, a nadmiar pokarmu powoduje takie brązowienie. W innym wątku dyskusyjnym na Waszym forum znalazłem podobny temat i identycznie wyglądające liście różanecznika. Tam również nie doszukiwaliście przyczyny w chorobie grzybowej. Problem polega na tym, że rosnąca wśród moich rododendronów od dwudziestu lat przepiękna brzoskwiniowa azalia, po dwóch latach agonii skonała, podobnie jak jeden z zakupionych niedawno różaneczników, który najpierw pokrył się srebrnoszarym nalotem.
Na wszelki wypadek cały klomb rododendronowy wiosną podlałem środkiem zwalczającym fytoftorozę, a teraz zabieg ten powtórzyłem.
Co do kleszczy - właśnie wróciłem znad jezior, gdzie spacerowałem wśród traw. Przed chwilą wyciągnąłem ze swojego biodra kleszcza, który zdołał się już wczepić oraz złapałem na sobie innego, wędrującego w poszukiwaniu dogodnego żerowiska. Z moich obserwacji wynika, że kleszczy jest coraz więcej i dla świętego spokoju po każdej wycieczce do lasu czy na łąkę należy wytrzepać ubranie i wzięć kąpiel.
Jeśli chodzi o wspomniane trzy chwasty, to próbowałem zaakceptować obecność fiołka. Niestety przestaje to być możliwe, gdy okazuje się, że przybywa go w postępie geometrycznym i na wszystko inne zaczyna brakować miejsca. Cóż, wygląda na to, że czeka mnie ciężka, żmudna i długotrwała walka. :roll:
Awatar użytkownika
tadek
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 6870
Rejestracja: 2011-10-30, 18:23

Re: zapomniało mi się

Post autor: tadek »

.
Z tępieniem chwastów i tak będziesz zawsze na przegranej pozycji...
Nawet jak z nimi się uporasz, to wystarczy pozostawić ogródek bez dozoru na kilka tygodni, by zobaczyć kto w nim właściwie rządzi. :kijemgo:

Poruszyłeś też temat kleszczy...
Jestem ciekawy czy na łąkach znajdujących się przy jeziorze o którym wspomniałeś, wypasa ktoś jeszcze krowy lub inne zwierzęta? Na pewno nie.

Moje spostrzeżenie odnośnie tych pajęczaków - chociaż nie udowodnione - jest takie, że dawniej jak było więcej gospodarstw w których hodowane były zwierzęta gospodarskie, które wyganiano na wypas na okoliczne łąki, kleszczy było wtedy mniej. Zostały one z trawą po prostu zjedzone przez wspomniane zwierzaki.
Krowa, owca, czy inny trawożerca, jedząc trawę, nie był wstanie zobaczyć co w zjadanej trawie siedzi. Zresztą czy jak zjadł z trawą pajęczaka to przejął by się tym?
Co o tym myślisz?
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
MARCINSOKO
Powoli się rozkręca
Powoli się rozkręca
Posty: 36
Rejestracja: 2016-07-14, 08:15

Re: zapomniało mi się

Post autor: MARCINSOKO »

Na pewno masz rację, ale jest jeszcze jeden aspekt. Otóż kleszcze siadają tam, skąd łatwo jest im przenieść się na jakiegoś ciepłokrwistego stwora. Dlatego wybierają szyty źdźbeł, a nie ich dolne partie. Zaważyłem, że gdy dłużej nie skoszę trawnika, koty często wracają całe w kleszczowych "śliwkach". Częste koszenie uwalnia je od tego problemu.
Oczywiście kosząc trawę także zgarniam siedzące na niej kleszcze, więc wszystko się łączy.
MARCINSOKO
Powoli się rozkręca
Powoli się rozkręca
Posty: 36
Rejestracja: 2016-07-14, 08:15

Re: zapomniało mi się

Post autor: MARCINSOKO »

I jeszcze jedno. Szalenie ważne. Jeśli macie taką możliwość, wrzućcie linki w różne fora.
Okazało się, że najbardziej znienawidzony przeze mnie (i nie tylko przeze mnie) chwast jest najbardziej pożyteczny!
Gdy podaliście mi nazwę liściastego agresora, który z niezwykłą intensywnością zawłaszcza teren, za który JA płacę podatki (!), zastanowiła mnie jego nazwa. PODAGRYCZNIK. Tak przecież nie może się nazywać byle co. Pomyślałem najpierw, że nazwa ta wzięła się od rwącego bólu wykręcającego członki (podagra, inaczej DNA), który odczuwa ogrodnik na widok spustoszeń w uprawach, jakich dokonał ten agresor. Ale w chwilę później dopuściłem kilka innych ewentualności i na wszelki wypadek sięgnąłem do niezgłębionych czeluści Internetu. I co się okazało?

Otóż:

Roślina ta zawiera flawonoidy, związki kumarynowe, kwasy chlorogenowy i kawowy,witaminę C (60 mg/100g), poza tym składniki mineralne (żelazo,miedź,mangan,tytan,bor,wapń i potas).
Ma działanie regenerujące organizm, odtruwające, moczopędne, przeciwreumatyczne, zwłaszcza przeciw podagrze – obniża podwyższone wartości kwasu moczowego we krwi i uśmierza ostrzegawczy ból tym powodowany.
Pomocny przy ukąszeniu owadów, wystarczy zrobić okład z rozgniecionego listka podagrycznika.

Koniecznie zadbajcie o rozpowszechnienie tej wiedzy! To wiele zmieni w podejściu ogrodników do tej, jakże pożytecznej, roślinki. :-) :-) :-) :-)
Awatar użytkownika
Danka
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 13263
Rejestracja: 2008-03-11, 20:17

Re: zapomniało mi się

Post autor: Danka »

Pokrzywa ma także właściwości lecznicze, a jednak usuwa się ją z ogrodu. Podagrycznik kiedyś traktowało się jak zioło. Ale teraz dużo się zmieniło w poglądach na ziołolecznictwo ;-)
MARCINSOKO
Powoli się rozkręca
Powoli się rozkręca
Posty: 36
Rejestracja: 2016-07-14, 08:15

Re: zapomniało mi się

Post autor: MARCINSOKO »

Mam pytanie dotyczące przesadzania i cięcia. W owocowej części działki kilka lat temu posadziłem szpaler śliwek oraz nektarynę i brzoskwinię. W lesie te dwie ostatnie mają warunki takie sobie, więc chciałbym je przenieść w inne miejsce. Śliwki natomiast tak wybujały, że zasłaniają południowe światło winogronom. W ubiegłym roku przyciąłem je ostro, ale to niewiele pomogło. Próbowały mnie w tym sezonie przekupić owocując po raz pierwszy po siedmiu latach bezczynności, ale nie ze mną takie numery.
Oprócz działki, na której stoi mój dom dysponuję fragmentem planety zdecydowanie lepiej nasłonecznionym. Tam chciałbym przenieść moje śliwki, brzoskwinię i nektarynę. Wszystkie te drzewa rosły u mnie przez 7 lat. Wykopię je z możliwie dużą bryłą korzeniową. Podejrzewam, że lepiej będzie przesadzić je jesienią, ale rada fachowców bardzo mi się przyda. Sądzę także, że obcinając część ich korzeni powinienem także obciąć nieco gałęzi. Czy tak? Kiedy to zrobić?
ODPOWIEDZ