Śmiechu warte
Mój pierwszy zapamiętany kawał:
-Jasiu dlaczego bijesz Małgosię?
~Bo płacze.
-Małgosiu, dlaczego płaczesz?
~Bo Jasio mnie bije!
Jedzie baca furmanką, zatrzymuje go policjant:
-Baco! Co tam wieziecie?
-Siano- szepcze baca.
-Baco, a czemu tak cicho mówicie?
-Żeby koń nie usłyszał.
Co mówi dżem po otwarciu przez blondynkę?
Dżem dobry!
-Jasiu dlaczego bijesz Małgosię?
~Bo płacze.
-Małgosiu, dlaczego płaczesz?
~Bo Jasio mnie bije!
Jedzie baca furmanką, zatrzymuje go policjant:
-Baco! Co tam wieziecie?
-Siano- szepcze baca.
-Baco, a czemu tak cicho mówicie?
-Żeby koń nie usłyszał.
Co mówi dżem po otwarciu przez blondynkę?
Dżem dobry!
Uwielbiam Tulipany, a Ty?
Forumka Kasia
Forumka Kasia
Przepowiednia Majów mówi - 21.12.2012 - koniec świata. A już
25.12.2012 - Kevin sam na Ziemi w telewizji.
===
- Kochanie, wytarłam klawiaturę i teraz się z prawej strony świecą
trzy zielone lampki, co to znaczy?
- To znaczy, że klawiatura jest czysta.
===
Reklama:
"Jąkasz się? Nie wymawiasz "r"? Pomożemy Ci. Pytaj w
aptekach o cyklopentanoperhydrofenaltren."
===
Halo, czy to pogotowie ?
- Tak.
- Moglibyście do mnie oddzwonić, bo ja dzwonię z komórkowego.
===
- Towarzyszu kapitanie, przyniosłem wniosek o przepustkę.
- Wstaw do lodówki.
===
Deszcz meteorytów obserwuje zięć i teściowa. Zięć pomyślał
życzenie.
Teściowa nie zdążyła...
===
Zauważyliście jadąc autostradą , że wszyscy, którzy jadą wolniej od
nas to cioty, a ci co jadą szybciej to skończone debile?
===
90% Twoich problemów można rozwiązać za pomocą google. Na pozostałe
10% wystarczy wódka
===
- Kochanie, może wybralibyśmy się na romantyczny spacer?
- A nie mogłeś sobie kupić tego piwa wracając z pracy?!
===
Dobrze położony asfalt na remontowanej drodze oznacza, że niedługo
będą wymieniać rury kanalizacyjne..
25.12.2012 - Kevin sam na Ziemi w telewizji.
===
- Kochanie, wytarłam klawiaturę i teraz się z prawej strony świecą
trzy zielone lampki, co to znaczy?
- To znaczy, że klawiatura jest czysta.
===
Reklama:
"Jąkasz się? Nie wymawiasz "r"? Pomożemy Ci. Pytaj w
aptekach o cyklopentanoperhydrofenaltren."
===
Halo, czy to pogotowie ?
- Tak.
- Moglibyście do mnie oddzwonić, bo ja dzwonię z komórkowego.
===
- Towarzyszu kapitanie, przyniosłem wniosek o przepustkę.
- Wstaw do lodówki.
===
Deszcz meteorytów obserwuje zięć i teściowa. Zięć pomyślał
życzenie.
Teściowa nie zdążyła...
===
Zauważyliście jadąc autostradą , że wszyscy, którzy jadą wolniej od
nas to cioty, a ci co jadą szybciej to skończone debile?
===
90% Twoich problemów można rozwiązać za pomocą google. Na pozostałe
10% wystarczy wódka
===
- Kochanie, może wybralibyśmy się na romantyczny spacer?
- A nie mogłeś sobie kupić tego piwa wracając z pracy?!
===
Dobrze położony asfalt na remontowanej drodze oznacza, że niedługo
będą wymieniać rury kanalizacyjne..
=>Moje Pole<=-Wiola
Idzie gostek przez pustynię i widzi głowę wystająca z piasku. Głowa łamiącym sie głosem prosi o pomoc:
- Niech pan mnie odsypie, zakopał mnie tu jakiś sadysta...
- Oj niedokładnie, niedokładnie - odparł gostek przysypując głowę.
Idą dwaj policjanci ulicą, przechodzą koło głowy, jeden do drugiego:
- Stary to nie czasem Kowalski?
- Kowalski jest wyższy.
-Dlaczego blondynka biega nago po ogródku?
-Żeby pomidory się zaczerwieniły!
Idzie babcia i Jasio drogą, idą, idą... Nagle Jasiu zobaczył sto złotych, chcial podnieść, ale babcia mu powiedziała: - Rzeczy z ziemi się nie podnosi!
Więc idą dalej, Jasiu zobaczył dziesięć złotych, chciał podnieść, ale babcia znów mówi: - Rzeczy z ziemi się nie podnosi!
No i dalej idą, Jasio widzi złotówkę, chciał podnieść, ale babcia znów: - Rzeczy z ziemi się nie podnosi!
I tak idą i idą... Nagle babcia potyka się o kamień, prosi: - Jasiu dźwignij mnie!
A Jasio: - Rzeczy z ziemi się nie podnosi!
- Niech pan mnie odsypie, zakopał mnie tu jakiś sadysta...
- Oj niedokładnie, niedokładnie - odparł gostek przysypując głowę.
Idą dwaj policjanci ulicą, przechodzą koło głowy, jeden do drugiego:
- Stary to nie czasem Kowalski?
- Kowalski jest wyższy.
-Dlaczego blondynka biega nago po ogródku?
-Żeby pomidory się zaczerwieniły!
Idzie babcia i Jasio drogą, idą, idą... Nagle Jasiu zobaczył sto złotych, chcial podnieść, ale babcia mu powiedziała: - Rzeczy z ziemi się nie podnosi!
Więc idą dalej, Jasiu zobaczył dziesięć złotych, chciał podnieść, ale babcia znów mówi: - Rzeczy z ziemi się nie podnosi!
No i dalej idą, Jasio widzi złotówkę, chciał podnieść, ale babcia znów: - Rzeczy z ziemi się nie podnosi!
I tak idą i idą... Nagle babcia potyka się o kamień, prosi: - Jasiu dźwignij mnie!
A Jasio: - Rzeczy z ziemi się nie podnosi!
Uwielbiam Tulipany, a Ty?
Forumka Kasia
Forumka Kasia
Idą dwaj policjanci . Jeden znajduje lusterko i mówi:
- Patrz , to moje zdjęcie .
-Toż to moje idioto .
I tak się kłócą. Podchodzi ich przełożony i zabiera im to -no bo to jego zdjęcie .
W domu córka do ojca :
-Tato, idę do kina . Daj pieniądze .
-Są w kurtce w kieszenie .
Córka szuka i znajduje lusterko .
Dyskretnie do matki:
-Mamo , tato ma zdjęcie jakiejś młodej dziewczyna .
Matka na to:
-Pokaż to! [patrzy] Nie mam co się bać , to jakaś stara wiedźma jest ...
'"Stary las zanucił pieśń
zaklętą w pnie i korony drzew
Wiatru szum i rzeki szept
Powtarza wciąż słowiańską wieść" -Aminae
Mój "słowiański ogródek"
zaklętą w pnie i korony drzew
Wiatru szum i rzeki szept
Powtarza wciąż słowiańską wieść" -Aminae
Mój "słowiański ogródek"
-
- Zagorzały dyskutant
- Posty: 351
- Rejestracja: 2010-04-17, 19:53
W Irlandi przewodnik w górach objaśnia:
-Te wydrążenia w skale powstały dzięki Szkotowi, który zgubił pensa i powiedział o tym znajomym.
-Słyszałeś, Zginął pies sołtysa z Wąchocka!
~A co mu się stało?
-Zabił się o budę, bo go sołtys na sprężynie uwiązał!
-Kazio, jak mogłeś kopnąć Jasia tak boleśnie w brzuch?
~Ja go nie chciałem kopnąć w brzuch! On się za szybko odwrócił!
~Panie kelner, czy ta kapela gra na zamówienie?
-Tak oczywiście.
~To niech zagra w domino.
Siedzą dwa szczury i jedzą taśmę filmową.
Jeden mówi: - Dobry ten film.
A drugi na to: - No, ale książka była lepsza.
-Te wydrążenia w skale powstały dzięki Szkotowi, który zgubił pensa i powiedział o tym znajomym.
-Słyszałeś, Zginął pies sołtysa z Wąchocka!
~A co mu się stało?
-Zabił się o budę, bo go sołtys na sprężynie uwiązał!
-Kazio, jak mogłeś kopnąć Jasia tak boleśnie w brzuch?
~Ja go nie chciałem kopnąć w brzuch! On się za szybko odwrócił!
~Panie kelner, czy ta kapela gra na zamówienie?
-Tak oczywiście.
~To niech zagra w domino.
Siedzą dwa szczury i jedzą taśmę filmową.
Jeden mówi: - Dobry ten film.
A drugi na to: - No, ale książka była lepsza.
Uwielbiam Tulipany, a Ty?
Forumka Kasia
Forumka Kasia
-
- Zagorzały dyskutant
- Posty: 351
- Rejestracja: 2010-04-17, 19:53
Pewien sołtys mówił co drugie słowo "k***a". Za miesiąc miał jechać na spotkanie z ministrem rolnictwa i przyswajał sobie przez ten miesiąc, by zamiast "k***a" mówić "żaba". Wchodząc do gabinetu ministra potknął się o dywan i krzyknął:
- O, żaba!
Na co minister zerwał się zza biurka:
- A skąd się ta k***a tu wzięła?
------
Do zasłużonego rolnika przychodzi pani redaktor z TV:
- Naczelny zaproponował mi, abym przeprowadziła z panem, jako chlubą naszego powiatu, wywiad w TV.
- Och, nie wiem czy podołam... - zaskoczony rolnik nie wie co powiedzieć.
- Nie ma problemu, jak tylko powie Pan coś nie tak, chrząknę porozumiewawczo i wtedy poprawi pan swoją wypowiedź.
Ostatecznie rolnik zgadza się. Po paru dniach spotykają się w programie.
- Oto przedstawiam Państwu najbardziej zasłużonego gospodarza - Józefa Krympałę.
Rozpoczyna się wywiad:
- Panie Józefie, jak tam żniwa w tym miesiącu ?
- O, w tym miesiącu zebrałem około dwóch ton żyta i pszenicy...
- Hrmmm... - wtrąca znacząco pani redaktor.
Rolnik orientuje się w sytuacji:
- ...oczywiście dziennie! Sumarycznie wyszło to w okolicach czterdziestu ton.
- To doskonale! A jak tam rodzina? Tak doskonale pracujący człowiek ma z pewnością liczna rodzinę?
- Mam jedno dziecko...
- Hrmmm...
- ... oczywiście to brata, sam wychowuje piętnaście cudnych maleństw.
- Jakże wspaniała rodzina! A jakie ma pan hobby?
- Słucham?
- No, zainteresowania, konik...
- Czternaście centymetrów...
- Hhrrrrmmmmm!!!
- ...oczywiście w zwisie, bo jak stanie to ze czterdzieści!
------
Jagna zaniepokojona dziwnymi odgłosami dochodzącymi od sąsiada, pyta:
- Co się u was dzieje, kumie?
- Nic. To tylko teściowa śpiewa wnukom kołysanki.
- Całe szczęście! Już myślałam, że świnia wam zdycha...
------
John mieszkał na farmie leżącej na odludziu, o kilkanaście mil od najbliższej siedziby człowieka. Pewnego razu postanowił zrobić porządki w ogrodzie, ale nie miał sekatora. Wybrał się więc do swojego najbliższego sąsiada. Ponieważ dzielił go od niego szmat drogi z nudów zaczął po drodze kombinować jak to będzie gdy już dojdzie do kumpla...
"Ja powiem "cześć" a on zapyta co mnie sprowadza. Więc powiem mu, że chcę pożyczyć sekator. On pewnie spyta po co mi sekator, więc ja mu powiem, że to nie jego interes. No to on powie, że jak sekator jest jego to chce wiedzieć po co go pożyczam. Więc ja..."
I tak John pokłócił się sam z sobą. Gdy po paru godzinach dotarł do celu to aż się gotował ze złości. Załomotał pięścią w drzwi, sąsiad otworzył.
- O, cześć stary ! Co cię do mnie sprowadza ?
- W DUPIE MAM TWÓJ SEKATOR !!! - wrzasnął John i zawrócił do domu.
- O, żaba!
Na co minister zerwał się zza biurka:
- A skąd się ta k***a tu wzięła?
------
Do zasłużonego rolnika przychodzi pani redaktor z TV:
- Naczelny zaproponował mi, abym przeprowadziła z panem, jako chlubą naszego powiatu, wywiad w TV.
- Och, nie wiem czy podołam... - zaskoczony rolnik nie wie co powiedzieć.
- Nie ma problemu, jak tylko powie Pan coś nie tak, chrząknę porozumiewawczo i wtedy poprawi pan swoją wypowiedź.
Ostatecznie rolnik zgadza się. Po paru dniach spotykają się w programie.
- Oto przedstawiam Państwu najbardziej zasłużonego gospodarza - Józefa Krympałę.
Rozpoczyna się wywiad:
- Panie Józefie, jak tam żniwa w tym miesiącu ?
- O, w tym miesiącu zebrałem około dwóch ton żyta i pszenicy...
- Hrmmm... - wtrąca znacząco pani redaktor.
Rolnik orientuje się w sytuacji:
- ...oczywiście dziennie! Sumarycznie wyszło to w okolicach czterdziestu ton.
- To doskonale! A jak tam rodzina? Tak doskonale pracujący człowiek ma z pewnością liczna rodzinę?
- Mam jedno dziecko...
- Hrmmm...
- ... oczywiście to brata, sam wychowuje piętnaście cudnych maleństw.
- Jakże wspaniała rodzina! A jakie ma pan hobby?
- Słucham?
- No, zainteresowania, konik...
- Czternaście centymetrów...
- Hhrrrrmmmmm!!!
- ...oczywiście w zwisie, bo jak stanie to ze czterdzieści!
------
Jagna zaniepokojona dziwnymi odgłosami dochodzącymi od sąsiada, pyta:
- Co się u was dzieje, kumie?
- Nic. To tylko teściowa śpiewa wnukom kołysanki.
- Całe szczęście! Już myślałam, że świnia wam zdycha...
------
John mieszkał na farmie leżącej na odludziu, o kilkanaście mil od najbliższej siedziby człowieka. Pewnego razu postanowił zrobić porządki w ogrodzie, ale nie miał sekatora. Wybrał się więc do swojego najbliższego sąsiada. Ponieważ dzielił go od niego szmat drogi z nudów zaczął po drodze kombinować jak to będzie gdy już dojdzie do kumpla...
"Ja powiem "cześć" a on zapyta co mnie sprowadza. Więc powiem mu, że chcę pożyczyć sekator. On pewnie spyta po co mi sekator, więc ja mu powiem, że to nie jego interes. No to on powie, że jak sekator jest jego to chce wiedzieć po co go pożyczam. Więc ja..."
I tak John pokłócił się sam z sobą. Gdy po paru godzinach dotarł do celu to aż się gotował ze złości. Załomotał pięścią w drzwi, sąsiad otworzył.
- O, cześć stary ! Co cię do mnie sprowadza ?
- W DUPIE MAM TWÓJ SEKATOR !!! - wrzasnął John i zawrócił do domu.
=>Moje Pole<=-Wiola
-
- Zagorzały dyskutant
- Posty: 351
- Rejestracja: 2010-04-17, 19:53
- letaswiatczak
- Powoli się rozkręca
- Posty: 20
- Rejestracja: 2010-11-06, 08:09
Przychodzi żona do męża i pyta się"Kochanie ,widziałeś pogięte 100zł?".Mąż odpowiada"Nie widziałem,skarbie!".No to żona wyciąga z portfela 100zł,gniecie w garści i pokazuje mężowi"To sobie obejrzyj!".Za chwilę pyta go znowu"Kochanie,a widziałeś pogięte 200zł?"Mąż odpowiada"Nie widziałem skarbie".No to kobitka wyjmuje z portfela 200zł,gniecie i pokazuje mu"To sobie obejrzyj".Za chwilę znowu pyta męża"Kochanie,a widziałeś kiedyś pogięte 45tysięcy zł?"Mąż mówi"Nie". A żona na to"To zejdz sobie obejrzeć do garażu!"
leta
Przychodzi klient do baru i mówi:
-Poproszę frytki.
-Nie mamy ziemnaków - oznajmia kelnerka
-Nie szkodzi, mogą być bez.
Dzwoni facet do sklepu miesnego i pyta:
-Ma pan kurze nóżki?
-Mam - odpowiada sprzedawca
-A ma pan skrzydełka?
-Mam - pada odpowiedź
-A ma pan świński ryj?
-Też mam - odpowiada po raz kolejny sprzedawca
Na to facet:
-To musi pan bardzo śmiesznie wyglądać!
-Poproszę frytki.
-Nie mamy ziemnaków - oznajmia kelnerka
-Nie szkodzi, mogą być bez.
Dzwoni facet do sklepu miesnego i pyta:
-Ma pan kurze nóżki?
-Mam - odpowiada sprzedawca
-A ma pan skrzydełka?
-Mam - pada odpowiedź
-A ma pan świński ryj?
-Też mam - odpowiada po raz kolejny sprzedawca
Na to facet:
-To musi pan bardzo śmiesznie wyglądać!
Uwielbiam Tulipany, a Ty?
Forumka Kasia
Forumka Kasia
-Kochanie , gdzie jest herbata?
-Skarbie , co ty być beze mnie zrobił? Herbata jest w półce w łazience w puszce po kawie z napisem "sól"
Coś przecinki mnie zgięły , ale nie krzyczeć tylko śmiać się
-Skarbie , co ty być beze mnie zrobił? Herbata jest w półce w łazience w puszce po kawie z napisem "sól"
Coś przecinki mnie zgięły , ale nie krzyczeć tylko śmiać się
'"Stary las zanucił pieśń
zaklętą w pnie i korony drzew
Wiatru szum i rzeki szept
Powtarza wciąż słowiańską wieść" -Aminae
Mój "słowiański ogródek"
zaklętą w pnie i korony drzew
Wiatru szum i rzeki szept
Powtarza wciąż słowiańską wieść" -Aminae
Mój "słowiański ogródek"
- letaswiatczak
- Powoli się rozkręca
- Posty: 20
- Rejestracja: 2010-11-06, 08:09
O MatkoŚwięta!!!Czy to kawał, czy oryginał? Bo jak znam dzieci ,to potrafią Zwłaszcza moje Ostatnio syn (10lat) oznajmił mi ,że będzie politykiem albo złodziejem,a na końcu stwierdził,ze to przecież to samo .A córka(8lat) kazała oznajmić całej rodzinie ,ze na komunię ona chcę pieniądze a nie prezenty,bo zbiera na MURZYNA ,żeby jej sprzątał pokój
leta
- Który z reniferów Świętego Mikołaja najlepiej śpiewa?
- Rennifer Lopez.
-Jak się nazywa samochód spadający na ziemię?
-Mercedes Bęc.
Na początku chomik nie lubił odkurzacza. Ale potem się wciągnął...
Biblioteka:
- Dzień dobry. Macie może jakąś książkę na temat biegunki?
- Tak, ale brakuje w niej połowy stron.
- Rennifer Lopez.
-Jak się nazywa samochód spadający na ziemię?
-Mercedes Bęc.
Na początku chomik nie lubił odkurzacza. Ale potem się wciągnął...
Biblioteka:
- Dzień dobry. Macie może jakąś książkę na temat biegunki?
- Tak, ale brakuje w niej połowy stron.
'"Stary las zanucił pieśń
zaklętą w pnie i korony drzew
Wiatru szum i rzeki szept
Powtarza wciąż słowiańską wieść" -Aminae
Mój "słowiański ogródek"
zaklętą w pnie i korony drzew
Wiatru szum i rzeki szept
Powtarza wciąż słowiańską wieść" -Aminae
Mój "słowiański ogródek"