Ptaki to nasi sprzymierzeńcy
- mariusz139
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 583
- Rejestracja: 2009-01-31, 01:03
W zasadzie to ja bardzo ostrożnie podchodzę do karmienia ptaków, narazie to jeszcze tyle mają jedzenia w ogrodach że nie potrzebują naszej pomocy(kaliny, korkowce itd.).maras pisze:....wielkie dzieki za słowa uznania, a co do karmy to mieszam obrane nasienie słonecznika,dyni,orzechy włoskie,nasienie lnu,troszkę pszenżyta i to wszystko mieszam ze smalcem.Tak urobiną masę wciskam w otwory , a efekt jest taki jak na zdjęciach.
Nie jestem zwolennikiem przyzwyczajania ptaków do łatwego zdobywania pokarmu, w zasadzie to nie tylko ja , a każdy ornitolog.
Jeden dzień przerwy w dokarmianiu i ptak ginie nocą na mrozie
Ale Twoje menu jest bardzo ok., oby nic słonego.
Mariuszu a nie przesadzasz trochę ?? Odrobina łatwego luksusu jeszcze nikomu nie zaszkodziła Ludzie nie karmią ptaków ale tylko dokarmiają, a to dwie różne sprawy Twoją teorię można przypiąć do babek emerytek które to cało rocznie wręcz karmią gołębie na swoich parapetach, gdzie po dniu postu gołąb potrafi zastukać dziobem w szybę i upomnieć się o żarełko A teraz ciężkie czasy ponieważ śnieg jest zmrożony i ptactwo nie ma jak się pożywić Nie chcę tu nikomu *nadepnąć na odcisk* odpowiadając na post wyrażam tylko swoją opinię
- mariusz139
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 583
- Rejestracja: 2009-01-31, 01:03
Fox i maras, bez nerwów, ja nie mówię nie dokarmiać ptaków, tylko mówię z dużą ostrożnością to róbmy . Moje zdanie pokrywa się z zdaniem Czuksanowa, który w wczorajszym programie stwierdził, że ptaki na razie dają sobie świetnie radę, gdyż mają sporo jedzonka w naturze. Ja osobiście powoli zabieram się za czyszczenie karmników, przygotowanie topionej słoniny z nasionami, sporą ilości słonecznika, lnu i wiele wiele innych ziaren, które kupić muszę na rynku, gdyż dla ptaków zbliża się teraz najgorszy okres- koń. zimy, w tym okresie ginie ich najwięcej.Dodam że robię to bardziej w celach edukacyjnych, bo zdaję sobie sprawę że tak czy tak niewiele im pomogę.
Proszę przeczytajcie ten link dokładnie, to opracowało Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, dla celów edukacyjnych.
To jest pogląd ornitologów z całego kraju i nie tylko.
Bardzo obiektywnie napisany tekst, podpisuję się pod nim. Fajne są też podane składniki, dla dokarmiania poszczególnych gat. ptaków. Powodzenia
http://www.pwg.otop.org.pl/ochr2.php
Proszę przeczytajcie ten link dokładnie, to opracowało Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, dla celów edukacyjnych.
To jest pogląd ornitologów z całego kraju i nie tylko.
Bardzo obiektywnie napisany tekst, podpisuję się pod nim. Fajne są też podane składniki, dla dokarmiania poszczególnych gat. ptaków. Powodzenia
http://www.pwg.otop.org.pl/ochr2.php
Mariuszu masz zapewne rację w świecie zwierząt przeżyje najsilniejszy, i tak powinno być tylko ci panowie siedzą sobie w klimatyzowanych pomieszczeniach i tak jak politycy wygadują głupoty i jeszcze pieniążki za to biorą oj duże pieniążki. Ja przez te 54 lata mieszkam na działce i widok z okna to łąki tak że pole do obserwacji mam spore, widzę corocznie te kuropatwy, bażanty i inne ptactwo które w poszukiwaniu jedzonka potrafi i na działkę przyfrunąć. Kiedy zima jest łagodna to się zgodzę że ptactwo sobie poradzi, ale jeśli na śniegu pojawi się warstwa lodu, to już problem
Mariuszu ale zgódź się ze mną, że jeden mały karmniczek to nie zaszkodzi
Mariuszu ale zgódź się ze mną, że jeden mały karmniczek to nie zaszkodzi
- mariusz139
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 583
- Rejestracja: 2009-01-31, 01:03
ibis66, dokładnie tak jest i dokładnie precyzuje to podany wyżej link OTOP-u, a ja się pod tym podpisałem, nie tylko że mam podobną opinię, ale jestem członkiem tej organizacji.Pomyśl o edukacji dzieci przez dokarmianie ptaków .
Zapewne nie, u mnie niebawem zawiśnie aż trzy o czym już dzisiaj pisałem, i nie widzę nic w tym złego, ja tylko nakreśliłem Wam to od kuchni, bardziej "globalnie"jeśli tak mogę się wyrazić.Mariuszu ale zgódź się ze mną, że jeden mały karmniczek to nie zaszkodzi
Niestety nie zgodzę się z Tobą w sprawie pracy ornitologów, która jest bardzo ciężka i głównie w terenie.
Niedawno odkuwałem łabędzie wmarznięte nogami w lód, a dlaczego wmarzły: dopóki były słabe mrozy, to miały oczko w Sanie, gdzie woda nie zamarzała, karmione przez ludzi, nie opuszczały tego miejsca w poszukiwaniu pokarmu, nocą przy 24 na minusie zamarzły im w lód nogi.Podobnie było kilka lat temu kiedy to straż miejska uratowała stadko łabędzi przed zamarznięciem. Liczne apele, prośby nie tylko w prasie, o nie dokarmianie, aby mogły naturalnie w poszukiwaniu pokarmu przenieść się w bezpieczne dla nich miejsce, skończyły się fiaskiem.
Dlatego proszę jeśli decydujemy się na dokarmianie to róbmy to rozsądnie
U mnie w górach jest sporo śniegu, a po ostatnich deszczach stał się on twardy jak skała. Spaceruję też dużo i obserwuję rośliny. Praktycznie wszystkie owoce są już zjedzone i ptaki potrzebują naszej pomocy.
U mnie jest jeden niewielki karmik, w którym uzupełniam karmę codziennie. Na drzewach wisi też słonina i pyzy. Ptaków regularnie przylatujących zaobserwowałam kilkanaście. Na pewno ich nie przekarmiam.
U mnie jest jeden niewielki karmik, w którym uzupełniam karmę codziennie. Na drzewach wisi też słonina i pyzy. Ptaków regularnie przylatujących zaobserwowałam kilkanaście. Na pewno ich nie przekarmiam.
- mariusz139
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 583
- Rejestracja: 2009-01-31, 01:03