Szalone szuwary:)

[lilia0405]

Olu super wiadomość autko jest to już każdy wolny dzień spokojnie możesz spędzić w ze swoimi roślinkami.
Takie sytuacje przywracają wiarę w ludzi, super masz szefa. Mógłby Ci tylko dawać nie co więcej wolnego

[Agnieszka123]

Olu dasz radę, wierzymy w Ciebie i już nie możemy się doczekać fotek znad stawu

[wasilewska101]

Ale wiadomość , autko wygodne ,malutkie i wszędzie się zmieści wiem bo córka taż takie miała i będziesz mogła wpadać do ogrodu gdy będziesz miała wolne . Ale czy ty masz wolne bo jak piszesz ciągle siedzisz w pracy nawet gdy chorujesz Ale teraz do ogrodu to pewnie znajdziesz czas ..Od razu zdrowie ci się poprawi w ogrodzie chociaż pewnie krzyż będzie bolał ..

[lawender]

Dziewczyny bardzo mi miło na duszy jak czytam Wasze wpisy dodaje mi to wiary w siebie.
Janeczko, niestety tak jak piszesz ja mam bardzo mało wolnego,najwyżej jeden dzień w tygodniu i to nie zawsze cały:( I bywa tak, że wtedy staram się załatwić dentystę, lekarzy,przychodnie itd i już braknie czasu nawet by w chatce ogarnąć. Ale myślę, że ten jeden dzień jakoś wygospodaruję na wypad na wieś.....:)A szefowi tłumaczyłam, ze ja muszę odpocząć od czasu do czasu bo padam na dziób

Miłego dnia dla Wszystkich, jak znajdę przerwę w trakcie oczekiwania na gości to Was odwiedzę:)

[Nutka13]

Olu, dasz radę z tym autkiem to super sprawa,nie jeździłaś tylko 4 lata? Ja nie jeżdżę już od około 30 lat,syn kilka razy uparcie sadzał mnie za kierownicę,ale ja ze względu na chorobę wolę nie ryzykować i na nowo uczyć się przepisów,choć tak po cichu to tęsknię za kierownica,i myślę sobie ,żeby tak chociaż móc sama pojechać po zakupy i do lekarza...A twoje roślinki będą sie cieszyły jak będziesz częściej do nich zaglądać.

[Mandragora]

Olu cieszę się razem z tobą i gratuluję szefa. Po powrocie koniecznie napisz jak wrażenia z jazdy. Wiesz, chyba założymy z Gosią klub odświerzonych kierowców, ja również nie jeździłam ponad 6 lat, a od tygodnia zasuwam własnym golfem a mąż robi za pilota . Gorąco Cię pozdrawiam i życzę powodzenia

[Asterka]

Dopiero dziś zajrzałam do Ciebie i razem z Tobą Olu cieszę się , że będziesz mogła jeździć samochodem nad swój staw. Trzymam kciuki, żeby wszystko się udało. To dobrze, że mały samochodzik, łatwiej parkować. Ja jeżdżę Toyotą Aygo. Dziewczyny nie rezygnujcie z jeżdżenia autem, weźcie najwyżej kilka lekcji doszkalających. Będziecie bardziej niezależne i drugi kierowca zawsze się w domu przyda.
Co do przesyłki, która zaginęła, to może nie wszyscy wiedzą, że można w internecie śledzić jej drogę (jeżeli to była paczka). Trzeba wygooglać: śledzenie przesyłek lub wejść od razu na stronę http://emonitoring.poczta-polska.pl/
Wtedy ukaże się okienko, w które należy wpisać ciąg liczb, które są na dowodzie nadania, u góry, po prawej stronie, pod kodem kreskowym. To muszą być same liczby, bez nawiasów i spacji.
Teraz to już chyba za późno na ponowne wysyłanie orlików. U mnie są w pełni kwitnienia, a niektóre już przekwitają.

Olu, czekamy na fotograficzne sprawozdanie z wypadu nad staw.

[Agnieszka123]

Asterko, ja mam pełno zeszłorocznych siwek, które w tym roku nie zakwitną, ale w przyszłym roku będą pięknie kwitły, więc wyślę Oli jeszcze raz, żeby miała już porządnie ukorzenione

[lawender]

Dziewczyny dobrze,że Was mam:);):)
Danusiu, ja też właśnie tak sobie myślę,że za dużo mnie kosztowało zrobienie prawa jazdy. Nie mam na myśli finansowej strony akurat w tej chwili ale przede wszystkim stres,nerwy, nieprzespane noce

Dziś ciężki dzień w pracy 100% zajętości. Będzie urwanie głowy i bieganie do 23, bo o tej najpóźniej przyjeżdżają goście. Ale radość,że jutro pojadę dodaje energii:)Zdjęć narobię, już aparat naszykowany,ha ha:)

Justynko, no fajnie, że masz pilota, swojego .. Ja wolę sama być w autku jak jadę.:)No i nawet nie mam PILLLLLOTA To jesteśmy trzy ,,początkujące'' od nowa:) Już obmyśliłam trasę na jutro.

Agnieszko, ja już ręce załamuję co z tą pocztą się porobiło.Zięć (przyszły) zamawiał jakieś rzeczy i szły z Warszawy 2 tygodnie:(ale było poleconym....i tak przyszło wymiętolone,wygzdulone jakby kombajn po tym przejechał:(

[Agnieszka123]

Już sama nie wiem, może bezpieczniej pozbierać nasionka i wysłać w liście, obsiejesz sobie wtedy wszystko co chcesz, bo na te orliki, które wysłałam, jeśli nawet przyjdą, to będą już martwe. Jak myślisz?

[Użytkownik Usunięty]

Olu co ja czytam...będziesz miała autko, super, świetnie. Bardzo dobrze, że autem będziesz mogła dojeżdżać do swoich roślinek. Dasz sobie znakomicie radę z jazdą, tego się nie zapomina, tylko czasem trzeba odrobiny odwagi i tak jak mówił mój instruktor od nauki jazdy:" pamiętaj, to Ty prowadzisz auto a nie ono ciebie". no i to już mówi samo za siebie...Pozdrawiam.

[lawender]

Agnieszko, masz racje nie wysyłaj sadzonek,,,jak zbierzesz nasionka niebieskiego to wysieję:) W tym roku powinny mi już zakwitnąć różowe.....hm może czasami jutro już będą......albo już będą przekwitnięte ha ha,,,

Joasiu, właśnie tak jak piszesz. Trzeba trochę odwagi,,,,,a u mnie to tak jest, że raz odwagi mam, że ho, ho a za drugim razem jakoś dużo mniej

Ale po maluchu jakoś dam radę:)

[Krysia]

Trzymam kciuki Oleńko. Jedź nie za szybko i pracuj też z głową, by kręgosłup wytrzymał. I zrób dużo fotek

[Iga51]

Przede wszystkim kochana odpocznij wśród ukochanych roślinek. Nie przemęczaj się . Trzymam kciuki za jazdę i czekam na fotki. Jestem pewna, że nad stawem aż kipi kolorami.

[lawender]

Iguś, Krysiu....i wszystkie dziewczyny już nie mogę doczekać się jutra. Tylko zastanawiam się ile będę miała sił jutro:(ciągnę od niedzieli non stop od rana do wieczora......hm dziś zapowiada się do 23:( jak braknie jutro sił to zrobię sobie PIKNIK HA HA.....kanapki, kocyk.....popstrykam fotek......jak myślicie dobry pomysł:) OLA NA PIKNIKU.....