W ogródku Tadeusza
Re: W ogródku Tadeusza
Tadziu, widzę, że odwaliłeś kawał dobrej roboty! ... ale nie za wcześnie? - do wiosny chyba jeszcze daleko.
Podoba mi się ta szczegółowa relacja o czyszczeniu budek lęgowych.
Re: W ogródku Tadeusza
.
Jest ciut za wcześnie Wiki, bo zima wróciła.
Teraz jest u mnie w Poznaniu - 4,6 °C.
Nie wiem czy mi się uda, ale fajnie było by, porobić codziennie w ogródku około 15 - 40 minut. Jak napisała Beatka, - jak zdrowie sprzyja to i robota pali się w ręku, ale powolutku. Wtedy ogródek miał bym ekstra wyczesany, przy niewielkim wysiłku!
A co do wyczyszczonych budek, to nie wiem jak to będzie z zamieszkującymi ją ptaszkami. Obok, u sąsiada w sośnie, zamieszkała w zeszłym roku sroka; której nie podobało towarzystwo z butki. Zaczepnie je goniła, uważając drzewo na którym budka jest powieszona, za swoje.
Jednego roku tępiłem go przez intensywne wykopywanie korzeni, które potem tarłem na chrzan... Skutek był taki, że zachrzaniłem się, a roślina w ogrodzie rosła tylko lepiej i intensywniej.
Halinko, - a w burdelu jest porządek?
Bardzo ciekawe.
Poniżej, na zamieszczonych fotografiach, pokazałem rabatkę obsadzoną borówkami.
Jest ciut za wcześnie Wiki, bo zima wróciła.
Teraz jest u mnie w Poznaniu - 4,6 °C.
Nie wiem czy mi się uda, ale fajnie było by, porobić codziennie w ogródku około 15 - 40 minut. Jak napisała Beatka, - jak zdrowie sprzyja to i robota pali się w ręku, ale powolutku. Wtedy ogródek miał bym ekstra wyczesany, przy niewielkim wysiłku!
A co do wyczyszczonych budek, to nie wiem jak to będzie z zamieszkującymi ją ptaszkami. Obok, u sąsiada w sośnie, zamieszkała w zeszłym roku sroka; której nie podobało towarzystwo z butki. Zaczepnie je goniła, uważając drzewo na którym budka jest powieszona, za swoje.
Chrzanem Danusiu, za bardzo też się nie cieszę. Rośnie on akurat w mało odpowiednim miejscu. A jak wiesz sama, przesadzić go nie idzie.Danka pisze:O jej, cieszysz się z chrzanu. A ja z nim walczę jak z perzem i podagrycznikiem
Jednego roku tępiłem go przez intensywne wykopywanie korzeni, które potem tarłem na chrzan... Skutek był taki, że zachrzaniłem się, a roślina w ogrodzie rosła tylko lepiej i intensywniej.
Halinko, - a w burdelu jest porządek?
Bardzo ciekawe.
Poniżej, na zamieszczonych fotografiach, pokazałem rabatkę obsadzoną borówkami.
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
- Sylwia,Gosia
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 6571
- Rejestracja: 2015-03-24, 13:15
Re: W ogródku Tadeusza
Miło Tadziu , że dbasz o ptaki i szykujesz im miejsca lęgowe . Widać już efekty Twojej pracy w ogrodzie ,dobrze ,że ją sobie rozsądnie dozujesz .
Pozdrawiam i zapraszam do siebie: Balkony Gosi, Sylwii.
Re: W ogródku Tadeusza
Tadziu ale u ciebie porządeczek i o ptaszkach też pomyślałeś.No no no wielki podziw.
Druga połowa MARCA
.
W kalendarzu wiosna, a na dworze zima szaleje!
Wiosenne porządki, przeniosły się do domu.
Dzisiaj przesadzałem pelargonie, myłem też okna...
W kalendarzu wiosna, a na dworze zima szaleje!
Wiosenne porządki, przeniosły się do domu.
Dzisiaj przesadzałem pelargonie, myłem też okna...
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: W ogródku Tadeusza
Cześć pracusiu. Wiosenne porządki, jak widzę, w toku i w domu i w ogrodzie. Ja jeszcze nic w ogrodzie nie zrobiłam poza przycięciem kilku drzew. Okien też jeszcze nie umyłam, ale tym się nie martwię. Ja nie bardzo jeszcze mogę, więc córka przyjedzie je umyć.
Fajna relacja z przygotowywania budek lęgowych.
Choć nie dzieli nas zbyt duża odległość, to u mnie jest zimniej, bo pigwowiec ma dopiero malutkie pączki.
Wczoraj i dzisiaj sypał śnieg, ale szybko znika. Może już wiosna? Oby
Pozdrawiam cieplutko.
Fajna relacja z przygotowywania budek lęgowych.
Choć nie dzieli nas zbyt duża odległość, to u mnie jest zimniej, bo pigwowiec ma dopiero malutkie pączki.
Wczoraj i dzisiaj sypał śnieg, ale szybko znika. Może już wiosna? Oby
Nie strasz, nie podoba mi się to przysłowie.tadek pisze: „Gdy ciepło w lutym, zimno w marcu bywa, długo potrwa zima, rzecz to niewątpliwa”
Perzu i podagrycznika u mnie specjalnie już nie ma, ale chrzan to też moja największa zmora. Nie jestem w stanie się go pozbyć, choć wykopywałam na trzy szpadle. A on skubany wciąż jest i coraz bardziej się rozrasta.Danka pisze:O jej, cieszysz się z chrzanu. A ja z nim walczę jak z perzem i podagrycznikiem
Pozdrawiam cieplutko.
Re: W ogródku Tadeusza
Witaj Tadziu po przerwie. Swoje niektóre domowe też już przesadziłam ale okien jeszcze nie mylam. Czekam na cieplejsze dni, bo trzyma mnie przeziębienie
Re: W ogródku Tadeusza
Tadziu a ja Tobie melduję, że dzisiaj myłam okna i leżę wykończona jak betka, ledwo klikam , ale robota zrobiona teraz mogę planować dalsze zajęcia, byle powoli...żeby mieć uśmiech przy Świątecznym stole.
Ogródek Bettiw z pozdrowieniami od Beaty
Re: W ogródku Tadeusza
.
Umycie okien w całym domu na raz, jest nie lada wyzwaniem!
No i jeszcze obiad dwudaniowy należało by ugotować w międzyczasie, i kurze pogonić odkurzaczem.
Nie zapominając oczywiście o deserku na podwieczorek!
Dobrze jak okna są nowe, pojedyncze. Wtedy jest mniej roboty.
Ja mam jeszcze stare okna skrzyniowe, z których trochę farba odłazi. Latem musiał bym je odmalować.
W tym roku pierwszy raz myłem je na raty. Codziennie jedno.
Nowe okno - plastikowe, mam tylko w oknie balkonowym.
Tam to mycia praktycznie nie było.
W porównaniu do drewnianych okien, to myło się praktycznie samo. Wystarczyło stanąć przy nim z wilgotną szmatką, i już.
Umycie okien w całym domu na raz, jest nie lada wyzwaniem!
No i jeszcze obiad dwudaniowy należało by ugotować w międzyczasie, i kurze pogonić odkurzaczem.
Nie zapominając oczywiście o deserku na podwieczorek!
Dobrze jak okna są nowe, pojedyncze. Wtedy jest mniej roboty.
Ja mam jeszcze stare okna skrzyniowe, z których trochę farba odłazi. Latem musiał bym je odmalować.
W tym roku pierwszy raz myłem je na raty. Codziennie jedno.
Nowe okno - plastikowe, mam tylko w oknie balkonowym.
Tam to mycia praktycznie nie było.
W porównaniu do drewnianych okien, to myło się praktycznie samo. Wystarczyło stanąć przy nim z wilgotną szmatką, i już.
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: W ogródku Tadeusza
Witaj Tadziu.
Widzę u ciebie błysk już na święta.Ja też mam już okna pomyte,czyste firanki założone.Też robiłam na raty,bo stawy szwankują:-( Do ogrodu z chęcią bym już poszła i coś porobiła ale dziś u mnie śniegu trochę popadała i taka to robota.Nawóz kupiony ale za zimno aby posypać. A na chrzan jest sposób-chrzań go i będzie spokój.
Widzę u ciebie błysk już na święta.Ja też mam już okna pomyte,czyste firanki założone.Też robiłam na raty,bo stawy szwankują:-( Do ogrodu z chęcią bym już poszła i coś porobiła ale dziś u mnie śniegu trochę popadała i taka to robota.Nawóz kupiony ale za zimno aby posypać. A na chrzan jest sposób-chrzań go i będzie spokój.
.
Masz rację Kasiu.
Błysk idzie od umytych przeze mnie okien, nie przeciętny!
Oto dowód:
Nawet jakieś świetliki zaczęły fruwać w okół grubosza.
A w pokoju na stole, pojawiły się kwiaty:
Dziewczyny, nie zapracujcie się!
Kwiaty na wielkanocny stół
.
Masz rację Kasiu.
Błysk idzie od umytych przeze mnie okien, nie przeciętny!
Oto dowód:
Nawet jakieś świetliki zaczęły fruwać w okół grubosza.
A w pokoju na stole, pojawiły się kwiaty:
Dziewczyny, nie zapracujcie się!
Kwiaty na wielkanocny stół
.
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: W ogródku Tadeusza
Świeże kwiaty na stole to zawsze miły akcent, na Święta zapowiadają ochłodzenie trochę szkoda, bo chciałabym już ciepłej wiosny.
Ogródek Bettiw z pozdrowieniami od Beaty
Re: W ogródku Tadeusza
Tadzinku , wtrące się - jeżeli okna umyte to powinna jasność bić w pokoju , a tam ciemno jak ...... pozdrawiam i popraw te zdjęcia
Re: W ogródku Tadeusza
Może zdjęcia okien robił Tadziu wieczorem ... ale widać że błyszczą!