W ogródku Tadeusza
Re: W ogródku Tadeusza
Tadziu, a wykorzystujesz miesięcznicę do suchych bukietów Po przekwitnięciu ma bardzo ładne białe suche "blaszki". Ozdobnie wyglądają z innymi suchołuskami
W ogródku Tadeusza - zmacerowany rabarbar
Galeria zdjęć z pszczółkami.
Małgosiu, jakoś do tej pory nie pomyślałem aby wykorzystać przekwitłą miesiącznicę na suchy bukiet.
Zawsze jak patrzyłem na nie, to wydawały mi się zbyt kruche.
Ale coś za coś.
Ty mając przestrzeń i przewiew wyhodujesz wspaniałe jarzynki, które u mnie już nie urosną tak dorodne jak u ciebie.
Czy Antoś już doniósł w jakich one są kolorach ?
One są budujące, i motywujące do dalszych zmagań.
Codziennie po kilka razy czytam Wasze wpisy i ...
Obawiam się czy nie doprowadzi to mnie w samouwielbienie !
Będziecie miały wtedy na forum NARCYZA !
Dzisiaj z ogródka przyniosłem pierwszy plon.
W Internecie znalazłem taki oto przepis skierowany z myślą dla pań !
Ja z mojego rabarbaru zrobię jutro z rana placuszek drożdżowy z kruszonką, na który Was wszystkich zapraszam..
Szkoda tylko ze nie mam zmacerowanego rabarbaru z rabarberówki...
Małgosiu, jakoś do tej pory nie pomyślałem aby wykorzystać przekwitłą miesiącznicę na suchy bukiet.
Zawsze jak patrzyłem na nie, to wydawały mi się zbyt kruche.
Igusiu, ogródek mam osłonięty od strony północy, wschodu i zachodu, a od południa otwarty. Rośliny też napewno się grzeją, bo rosną jeden na drugim .Iga napisała:
Ale u Ciebie musi być bardzo ciepło, albo to rośliny tak się osłaniają, że wszystko szybko rośnie i wspaniale kwitnie. Tej wiosny, zimne i wysuszające wiatry, nie sprzyjały moim roślinkom. Jak wspomnę ubiegłoroczną wiosnę, to aż trudno uwierzyć, ale wszystko jest o miesiąc spóźnione.
Ale coś za coś.
Ty mając przestrzeń i przewiew wyhodujesz wspaniałe jarzynki, które u mnie już nie urosną tak dorodne jak u ciebie.
Janinko, czy nowe kotki zostają u Ciebie, czy pójdą w świat do nowych domów ?Janikka napisała:
Ja mam trzy koty pilnujące mojego ogrodu a na garażu rosną 4 malutkie które nie dawno przyszły na świat
Czy Antoś już doniósł w jakich one są kolorach ?
Dziewczyny, dziękuję Wam za wszystkie pochwały.Halinka napisała:
Tyle cię dziewczyny nachwaliły , że ja tylko przytaknę
One są budujące, i motywujące do dalszych zmagań.
Codziennie po kilka razy czytam Wasze wpisy i ...
Obawiam się czy nie doprowadzi to mnie w samouwielbienie !
Będziecie miały wtedy na forum NARCYZA !
Dzisiaj z ogródka przyniosłem pierwszy plon.
- RA BAR BAR !
W Internecie znalazłem taki oto przepis skierowany z myślą dla pań !
Rabarbarówka to rabarbarówka !Nalewka z rabarbaru czyli rabarbarówka dla pań
Nalewka z rabarbaru, czyli rabarbarowa albo rabarbarówka. Wszystkie nazwy znaczą to samo i określają zrobioną nalewkę z rabarbaru. Wiele osób przyznaje, że nie wpada im do głowy, że rabarbar nadaje się na nalewkę. A jednak warto spróbować, pamiętając jednak, że podany przepis na nalewkę z rabarbaru nie daje mocnego trunku.
Rabarbar trzeba dobrze umyć i pokroić w niewielkie kawałki. Włożyć do dużego słoja i zasypać cukrem. Trzymamy go tak przez kilka dni codziennie wstrząsając, aż cukier się rozpuści a rabarbar puści sok.
Dopiero teraz można dolać wódki. Ponieważ soku trochę się uzbierało najlepiej wykorzystać dobrą wódkę o mocy 45 proc. (Pamiętajmy, że z kiepskich składników nie otrzymamy dobrych nalewek). Gotowa nalewka z rabarbaru nie będzie miała więcej niż trzydzieści kilka procent mocy, a taką najbardziej smakuje paniom.
Rabarbar z wódką odstawiamy jeszcze na około sześć tygodni. Można też ten czas przedłużyć - rabarbar akurat można macerować dłużej. Gdy zdecydujemy się na degustacje płyn zlewamy i filtrujemy. Z rabarbaru robimy ciasto.
Nalewka z rabarbaru według tego przepisu nadaje się do picia niemal natychmiast po przelaniu do butelek. Najlepiej smakuje schłodzona.
Ja z mojego rabarbaru zrobię jutro z rana placuszek drożdżowy z kruszonką, na który Was wszystkich zapraszam..
Szkoda tylko ze nie mam zmacerowanego rabarbaru z rabarberówki...
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: W ogródku Tadeusza
Dobrze, że zajrzałam do Ciebie Tadziu. Właśnie zastanawiałam się, co tu jutro upiec. Oczywiście, że placek z rabarbarem. Też mam bardzo duży.
A wiesz, że liście rabarbaru kładzie się na rabatę kwasolubną? Chroni ziemię przed chwastami i zakwasza glebę. Robi się z nich również gnojówkę do zakwaszania gleby pod iglakami, czy roślinami kwasolubnymi. Podobno doskonały ekologiczny nawóz na kwasoluby. Ja dopiero w tym roku się o tym dowiedziałam. Tu, na wsi, różnych ciekawych rzeczy można się dowiedzieć.
Galeria z pszczółkami imponująca.
Myślę Tadziu, że zostanie narcyzem Ci nie grozi. Będziemy Cię temperować, jak zauważymy pierwsze oznaki. Choć ten na fotce całkiem, całkiem......
A wiesz, że liście rabarbaru kładzie się na rabatę kwasolubną? Chroni ziemię przed chwastami i zakwasza glebę. Robi się z nich również gnojówkę do zakwaszania gleby pod iglakami, czy roślinami kwasolubnymi. Podobno doskonały ekologiczny nawóz na kwasoluby. Ja dopiero w tym roku się o tym dowiedziałam. Tu, na wsi, różnych ciekawych rzeczy można się dowiedzieć.
Galeria z pszczółkami imponująca.
Myślę Tadziu, że zostanie narcyzem Ci nie grozi. Będziemy Cię temperować, jak zauważymy pierwsze oznaki. Choć ten na fotce całkiem, całkiem......
Re: W ogródku Tadeusza
Danka pisze:Tadziu, a wykorzystujesz miesięcznicę do suchych bukietów Po przekwitnięciu ma bardzo ładne białe suche "blaszki". Ozdobnie wyglądają z innymi suchołuskami
Tadziu, odpowiem jako Danka, bo to ja zapytałam Są kruche i delikatne ale ładne. Ściąga się zewnętrzne łuski, a w środku pozostaje biała, prawie przeźroczystatadek pisze:
Małgosiu, jakoś do tej pory nie pomyślałem aby wykorzystać przekwitłą miesiącznicę na suchy bukiet.
Zawsze jak patrzyłem na nie, to wydawały mi się zbyt kruche.
- Sylwia,Gosia
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 6571
- Rejestracja: 2015-03-24, 13:15
Re: W ogródku Tadeusza
Tadziu ,ile razy ogladam Twoj ogrod rozmarzam sie za bardzo !
Nie wiem co chwalic ,wszystko mi sie tu podoba .Jest ogromny!Potwierdzam zdanie Agnieszki ,ze idealny do odpoczynku.Dodam tylko,ze robi wrazenie ogrodu ,w ktorym mozna sie zaszyc i zgubic. Brakuje Ci jednak jednego:HAMAKA !,zeby w momentach wolnych od pracy odpoczywac i czytac. Moze jednak forumowicze maja piekne ogrody ,wlasnie dlatego ,bo nie maja hamakow?
Miesiacznica i mnie bardzo sie podoba i polac niezapominajek.Czy Wiecie ,ze z mlodego mniszka lekarskiego robi sie salatki? Moj tesc,ktory pochodzil z Sardyni,tez mi o tym mowil.A ty Tadziu masz cala lake mniszka lekarskiego.Tyle ,ze Wlosi przyzwyczajeni sa do gorzkich salat,a my raczej nie.Nie jadlam nigdy salaty z mniszka,podejrzewam tylko ,ze jest gorzkawa.
I jeszce jedno:zadne ,najpiekniejsze kwiaty na balkonie nie zastapia kwitnacych drzew owocowych.
Nie wiem co chwalic ,wszystko mi sie tu podoba .Jest ogromny!Potwierdzam zdanie Agnieszki ,ze idealny do odpoczynku.Dodam tylko,ze robi wrazenie ogrodu ,w ktorym mozna sie zaszyc i zgubic. Brakuje Ci jednak jednego:HAMAKA !,zeby w momentach wolnych od pracy odpoczywac i czytac. Moze jednak forumowicze maja piekne ogrody ,wlasnie dlatego ,bo nie maja hamakow?
Miesiacznica i mnie bardzo sie podoba i polac niezapominajek.Czy Wiecie ,ze z mlodego mniszka lekarskiego robi sie salatki? Moj tesc,ktory pochodzil z Sardyni,tez mi o tym mowil.A ty Tadziu masz cala lake mniszka lekarskiego.Tyle ,ze Wlosi przyzwyczajeni sa do gorzkich salat,a my raczej nie.Nie jadlam nigdy salaty z mniszka,podejrzewam tylko ,ze jest gorzkawa.
I jeszce jedno:zadne ,najpiekniejsze kwiaty na balkonie nie zastapia kwitnacych drzew owocowych.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie: Balkony Gosi, Sylwii.
Re: W ogródku Tadeusza
Sylwio, wielkość ogrodu jest złudna.
Ogródek ma raptem trzysta metrów, ale niemniej potwierdzam ze zgubić się w nim idzie. Od głównej ścieżki odchodzi sporo drobnych ścieżynek które z jednej strony prowadzą donikąd, a z drugiej strony łączą się ze ścieżką biegnącą pod płotem.
Dzisiaj towarzyszyłem Cioci Oli w wieeeeelkich roślinkowych zakupach, na które wydała około stówy.
Kupiła kilka krzaczków (tak hobbistycznie) pomidorków, oraz różne inne kwiatki.
Jak wpadnę do niej w odwiedzinki, to porobię fotki.
Ja natomiast kupiłem sobie dzisiaj tylko jedną roślinkę, ale zapomniałem jej nazwy.
Rośnie ona już w wielu Waszych ogródkach...
Rozeta kwiatka podobna jest do rojnika, z której wyrastają łodygi z różowymi kwiatuszkami.
Kosztowała 12 zł. Oto ona:
Ogródek ma raptem trzysta metrów, ale niemniej potwierdzam ze zgubić się w nim idzie. Od głównej ścieżki odchodzi sporo drobnych ścieżynek które z jednej strony prowadzą donikąd, a z drugiej strony łączą się ze ścieżką biegnącą pod płotem.
Dzisiaj towarzyszyłem Cioci Oli w wieeeeelkich roślinkowych zakupach, na które wydała około stówy.
Kupiła kilka krzaczków (tak hobbistycznie) pomidorków, oraz różne inne kwiatki.
Jak wpadnę do niej w odwiedzinki, to porobię fotki.
Ja natomiast kupiłem sobie dzisiaj tylko jedną roślinkę, ale zapomniałem jej nazwy.
Rośnie ona już w wielu Waszych ogródkach...
Rozeta kwiatka podobna jest do rojnika, z której wyrastają łodygi z różowymi kwiatuszkami.
Kosztowała 12 zł. Oto ona:
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: W ogródku Tadeusza
To jest to !
Dziękuje Krysiu.
Ja prawie niedługo bym pękł, w czasie przypominania sobie nazwy...
Wydawało mi się że nie zapomnę, bo ładnie można było tą nazwę przypasować do telewizji.
Lewizja telewizja !
Dziękuje Krysiu.
Ja prawie niedługo bym pękł, w czasie przypominania sobie nazwy...
Wydawało mi się że nie zapomnę, bo ładnie można było tą nazwę przypasować do telewizji.
Lewizja telewizja !
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: W ogródku Tadeusza
Tadziu widzę, ze czas leniuchowania minął i ostro ruszyłeś do pracy. Dobrze że moja sunia mi nie robi inspekcji po rabatach, oj bym jej podpadła. Dzisiaj jak poszłam to załamka zielono się zrobiło ale nie tylko od kwiatków Widzę, ze nie tylko u mnie mniszek prym wiedzie, jakie jego zatrzęsienie. masakra.
Lewizja śliczna" ale daleko od wody :"Stanowisko półcieniste do słonecznego, gleba może być uboga w składniki pokarmowe, luźna, kamienista, umiarkowanie wilgotna, uboga w wapń. Dobrze jest wokół rośliny wysypać warstwę żwiru, zapobiega to gniciu rośliny. Roślina nie toleruje nadmiernego podlewania. Rozmnażanie przez wiosenny wysiew nasion."
Lewizja śliczna" ale daleko od wody :"Stanowisko półcieniste do słonecznego, gleba może być uboga w składniki pokarmowe, luźna, kamienista, umiarkowanie wilgotna, uboga w wapń. Dobrze jest wokół rośliny wysypać warstwę żwiru, zapobiega to gniciu rośliny. Roślina nie toleruje nadmiernego podlewania. Rozmnażanie przez wiosenny wysiew nasion."
Lewizja w ogródku Tadeusza
Masz rację Lilu, mniszka sporo się namnożyło, ale ja się już jakoś tym nie przejmuje.
Przynajmniej ładnie na żółto kwitnie i...
- będzie miało się co siać w ogródku !
Tak się mądruję, a będąc dzisiaj w ogródku, powykopywałem sporo wiader mniszka i innych chwastów by się nie mnożyły.
Dziękuję za podpowiedź Lilu, że z daleka z wodą od lewizji.
Po twoim komunikacie poczytałem też o niej sporo w Internecie, i zaraz wziąłem się do jej przesadzenia.
Lewizja chwile przed przesadzeniem:
Z tym kwiatkiem udałem się.
Oprócz tego że fantastycznie wyglądają jego kwiaty, miał być jeszcze niemal że bez obsługowy i bez problemowy. Tak jednak nie jest. Jak napisała lila, lewizja nie cierpi wody, palące słonce też jej szkodzi.
Życzy sobie rosnąć w umiarkowanym słoneczku, z korzeniem w chłodzie.
Piszę o tym problemie ponieważ sprzedawca od którego ją kupiłem, praktycznie nic na jej temat nie wiedział mimo że handluje roślinami już wiele lat.
Wcześniej nie interesowałem się wymaganiami tej rośliny, ale wiedziałem już coś na temat ich znikania z ogródków, co też doświadczyła ciocia Ola, i o to zapytałem się sprzedawcy.
Postawiłem proste, pytanie: Dlaczego moja lewizna nie przeżyła zimy ?
Odpowiedź w tym przypadku była by prosta jak pytanie:
Czy należycie była chroniona od nadmiaru wody od której mogła zgnić, i w jakiej rosła ziemi?
Sprzedawca odpowiedział jednak inaczej...
Najpierw uśmiechnął się a potem stwierdził że mogą być dwa powody zniknięcia mojej lewizji:
Pierwszy - ktoś ją porwał, a drugi że .... ZAJADŁA PEWNIE JĄ NORNICA !
Moja lewiznę posadziłem według instrukcji znalezionej w Internecie:
Potem wykopałem dół.
Na dno wysypałem dla drenażu (z braku żwiru) potłuczoną na drobno płytą betonową i piaskiem.
Następnie z granitowego kamienia stworzyłem coś na wzór (tak mi się wydaje) mini skalniaczka, w którego w środek wsypałem ziemię ogrodową wymieszaną z piaskiem.
Efekt końcowy:
A na kompoście wyrosła mi taka oto roślinka.
Co to może być ?
Najpierw myślałem patrząc na dwuliścienie - że wyrósł słonecznik.
Potem postawiłem na dynię, a dzisiaj dopatrzyłem się w tej roślince - sadzonki ogórka!
Z innej strony... przedstawiam żarnowiec miotlasty, kwitnący na żółto:
Przynajmniej ładnie na żółto kwitnie i...
- będzie miało się co siać w ogródku !
Tak się mądruję, a będąc dzisiaj w ogródku, powykopywałem sporo wiader mniszka i innych chwastów by się nie mnożyły.
Dziękuję za podpowiedź Lilu, że z daleka z wodą od lewizji.
Po twoim komunikacie poczytałem też o niej sporo w Internecie, i zaraz wziąłem się do jej przesadzenia.
Lewizja chwile przed przesadzeniem:
Z tym kwiatkiem udałem się.
Oprócz tego że fantastycznie wyglądają jego kwiaty, miał być jeszcze niemal że bez obsługowy i bez problemowy. Tak jednak nie jest. Jak napisała lila, lewizja nie cierpi wody, palące słonce też jej szkodzi.
Życzy sobie rosnąć w umiarkowanym słoneczku, z korzeniem w chłodzie.
Piszę o tym problemie ponieważ sprzedawca od którego ją kupiłem, praktycznie nic na jej temat nie wiedział mimo że handluje roślinami już wiele lat.
Wcześniej nie interesowałem się wymaganiami tej rośliny, ale wiedziałem już coś na temat ich znikania z ogródków, co też doświadczyła ciocia Ola, i o to zapytałem się sprzedawcy.
Postawiłem proste, pytanie: Dlaczego moja lewizna nie przeżyła zimy ?
Odpowiedź w tym przypadku była by prosta jak pytanie:
Czy należycie była chroniona od nadmiaru wody od której mogła zgnić, i w jakiej rosła ziemi?
Sprzedawca odpowiedział jednak inaczej...
Najpierw uśmiechnął się a potem stwierdził że mogą być dwa powody zniknięcia mojej lewizji:
Pierwszy - ktoś ją porwał, a drugi że .... ZAJADŁA PEWNIE JĄ NORNICA !
Moja lewiznę posadziłem według instrukcji znalezionej w Internecie:
Potem wykopałem dół.
Na dno wysypałem dla drenażu (z braku żwiru) potłuczoną na drobno płytą betonową i piaskiem.
Następnie z granitowego kamienia stworzyłem coś na wzór (tak mi się wydaje) mini skalniaczka, w którego w środek wsypałem ziemię ogrodową wymieszaną z piaskiem.
Efekt końcowy:
A na kompoście wyrosła mi taka oto roślinka.
Co to może być ?
Najpierw myślałem patrząc na dwuliścienie - że wyrósł słonecznik.
Potem postawiłem na dynię, a dzisiaj dopatrzyłem się w tej roślince - sadzonki ogórka!
Z innej strony... przedstawiam żarnowiec miotlasty, kwitnący na żółto:
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: W ogródku Tadeusza
Tadziu, to nie jest sadzonka ogórka. Co to jest, to nie wiem, ale u mnie sporo tego rosło w ostatnich latach. Ja to po prostu likwidowałam. Szybko rośnie i się płoży i pnie jak ma po czym. Sama jestem ciekawa, co to jest.
Lewizja cudowna. Nie mam żadnej. Pięknie kwitnie. W ogóle masz fantastycznie u siebie w ogródku.
Jak długo mieszkam na wsi, to takiego wysypu mniszka jeszcze nie widziałam. Jest tego stanowczo za dużo. Cała wieś tonie w żółtych kwiatkach.
Lewizja cudowna. Nie mam żadnej. Pięknie kwitnie. W ogóle masz fantastycznie u siebie w ogródku.
Jak długo mieszkam na wsi, to takiego wysypu mniszka jeszcze nie widziałam. Jest tego stanowczo za dużo. Cała wieś tonie w żółtych kwiatkach.
Re: W ogródku Tadeusza
Mniszka jest dużo, ale przynajmniej mają z niego pożytek pracowite pszczółki.
Zmartwiłaś mnie Igusiu stwierdzeniem że ogórek to nie będzie, i że rosło u Ciebie tego pełno...
Wobec tego prawdopodobnie to będzie odmiana ogórecznika ...
A w moim ogródku podejrzewam że zrobi się jeszcze ciekawiej, i bardziej tajemniczo, coś na wzór ciemnego lasu Baby jagi - jak posadzone drzewa podrosną. Wtedy wszystkie słońcolubne kwiatuszki padną, a ja będę miał pole do popisu aby szukać i kupować rośliny do głębokiego cienia.
Zmartwiłaś mnie Igusiu stwierdzeniem że ogórek to nie będzie, i że rosło u Ciebie tego pełno...
Wobec tego prawdopodobnie to będzie odmiana ogórecznika ...
A w moim ogródku podejrzewam że zrobi się jeszcze ciekawiej, i bardziej tajemniczo, coś na wzór ciemnego lasu Baby jagi - jak posadzone drzewa podrosną. Wtedy wszystkie słońcolubne kwiatuszki padną, a ja będę miał pole do popisu aby szukać i kupować rośliny do głębokiego cienia.
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: W ogródku Tadeusza
Żarnowiec śliczny lewizja też , , będę podziwiać ją u Ciebie ,moja nie przetrwała zimy, więcej się na nią nie skuszę
Re: W ogródku Tadeusza
Żarnowiec okazały jak cały Twój ogród
- wasilewska101
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 3977
- Rejestracja: 2010-01-20, 11:14
Re: W ogródku Tadeusza
Ty tego ,,ogórka ,, szybko likwiduj bo ja tez się na niego połaszczyłam . Szybko rośnie ładnie kwitnie a później trudno go zciągnąć z drzewa i strasznie się rozsiewa . Tak samo jak i mlecze . Teraz mam setki sadzonek ,które każdego dnia wyrywam .. Moja lewizja padła ale i tak sobie ją kupię bo pięknie kwitnie przez całe lato . U nas jest po 6 zł . Moje żarnowce tez zaczynają pięknie kwitnąc na żółto , czerwony zniknął .