Mój ogród - kontynuacja

[wasilewska101]

Z chęcią przeniosłabym wszystkie klony kolorowe do siebie, masz pięknie przebarwiające się, cała gama kolorów...
Ładne masz czerwone liliowce na długich łodygach, ja mam pomarańczowe, więc możemy się wymienić... a tak to poproszę o trawy, pięknie wyglądają, a ja dopiero staram się je skompletować. Na razie mam kilka, ale najbardziej podobają mi się wysokie z pióropuszami powiewającymi na wietrze, jak u ciebie.

[klamber]

Miskanta ci u mnie dostatek, dostaniesz z pióropuszami. Janino czy o tym liliowcu myślisz?

[wasilewska101]

Właśnie o tym czerwoniutkim...

[MMARTA1982]

Kurczę, tę funkię to mam, chodziło mi o tę biało-zieloną Widzę, że chyba od Edytki dostałam coś na skalniaczek Zapomniałam ci wysłać na PW. trochę skalniakowych. Zaraz nadrobię. Widzę, że ta kępa liliowca spora, więc może i dla mnie dałoby się coś uszczknąć, od Edytki mam żółtą.

[marylka966]

Witaj. Wygospodarowałam trochę czasu i zajrzałam w Twój wątek. Fajne klimaty i sporo pracy. Urzekły mnie mieczyki, ostróżka (bardzo je uwielbiam). Floksy też robią wrażenie (ostatnio bardzo poszukiwane przez działkowiczów). Ciekawy zagajnik leszczynowy - wiewiórki mają raj orzechowy. Super fotki nocne. Dużo fajnych roślin. Postaram się częściej zaglądać. Życzę sukcesów i pozdrawiam.

[klamber]

Jakby nie patrzył, mając las za ogrodzeniem, to i ptaków jest, ale trzeba je czymś zainteresować, żeby przylatywały częściej. Dawno nie pisałem, oczywiście z braku czasu.
Może dziś oczko, a raczej to, co po nim zostało Zrobiła się mini Biebrza
Jak mi się uda znaleźć kilka starych fotek z czasów świetności oczka, to zaraz je wstawię.

[klamber]

Udało się, choć jest tego niewiele. Na pierwszym zdjęciu widać, jak wielkie było oczko, oznaczają go kwitnące funkie. Widać po lewo mały jaworek, a z prawej lipa. Oczko chyba zakładałem w 2000 roku. Było ładne dopóki miskant nie wydostał się poza swoje miejsce i nie podziurawił foli.

[Elzbieta M]

Och, szkoda Twojej pracy przy budowie oczka. Czy nie myślisz, aby go odnowić? My mamy beton pod folią, na wypadek, gdyby jakiemuś gryzoniowi zachciało się wędrówki.

[klamber]

Pewnie, że bym chciał, ale teraz nie mam pieniędzy. Jak będę robił drugi raz, to uzbroję tak samo jak Ty.

[waldek727]

NATURA 2011 OTWOCK!
Nie narzekaj Robert, nie narzekaj. Ja chciałbym mieć taką mini Biebrzę, jak Ty, tak blisko Warszawy. Masz duży, piękny ogród ze ścianą zieleni. A tam ze ścianą. Z murem.
Na aurę nie mamy wpływu, a Ty i tak, jak widzę dałeś sobie po tych letnich "ulewach" świetnie radę. To się właśnie nazywa pasja do ogrodu.
Jak chcesz zachęcić czymś ptaki, żeby przylatywały do Twojego ogrodu, to zostaw już to oczko w stanie naturalnym, tak jak jest. Na pewno na jesieni pojawią się u Ciebie inne, ciekawe gatunki ptactwa, a Ty pokażesz nam nowe fotki.
Pozdrawiam. Waldek.

[Danka]

A może mini Biebrzę zostawić naturze. Moja sadzawka jest naturalna. Tylko od czasu do czasu usuwamy nadmiar roślinności. Jest może mniej kolorowa od żurnalowych oczek ale prawie naturalna.
Oto ona

[klamber]

Ładnie to wygląda, wody widzę też u Ciebie nie brakuje. Jak zaczynałem kopanie, to zastanawiałem się, czy może zrobić naturalnie bez folii. Ale są nieraz takie lata, że woda dosyć nisko opada i to zadecydowało o ułożeniu folii. Teraz mam tak, jakby jej nie było, w tym górnym zawsze brakuje bo jest ułożone 20 cm nad ziemią i obudowane skalniakiem. Wcześniej pompa pchała wodę do filtra na skalniaku, spływała do oczka i strumykiem na dół i tak w kółko. Teraz pompy nie włączam, gdyż wylałaby całą wodę.

[majka]

Robercie, ale masz otoczenie, nie dość, że duży ogród, to także i oczko wodne, nie zazdroszczę pracy, aby to utrzymać, choć wiem, że to lubisz.

[Ela SZ]

Robercie, na samym początku Twoich dwóch wątków powinno być takie ostrzeżenie: "UWAGA! ODWIEDZANIE MOJEGO OGRODU MOCNO UZALEŻNIA!!!"
Pozdrawiam cieplutko!!!

[klamber]

Cieszę się Elu że podoba Ci się działeczka.
Majka, roboty jest nie do przerobienia, ale za to widoki jesienne coraz piękniejsze i rekompensują włożony trud. Musiałem pokazać miskanta, który pięknieje z dnia na dzień.