Mój zielony dom i...

Tu pochwal się Twoim ogrodem! Fotografie i opisy co u Ciebie rośnie - mile widziane!
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
edulkot
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1837
Rejestracja: 2010-05-11, 17:29

Post autor: edulkot »

Dotarły do mnie cebulki tulipanów kupione przez PaniMagda /Magda/ w Anglii. Są to tulipany Dynasty Vibrant Colour Triumph. Na zdjęciu piękne kolory ale co z nich będzie to dopiero wiosna pokaże. Magda pisała że jej tulipany mają kiełki a moje dodatkowo są zapleśniałe i już nie wiem co im dolega
Obrazek
Sami oceńcie co im jest. Zapleśniałe miejsca wyczyściłam i wymoczyłam w Kaptanie zawiesinowym i posadziłam do doniczek i do ogródka. Okryłam badylami tytoniu ozdobnego bo wiało śniegiem. Potem coś jeszcze może narzucę na wierzch.
Magda zastanawiała się gdzie oni trzymają te cebulki a zanim do mnie dotarły to jeszcze dodatkowo opleśniały. To potwierdza tezę że wcale im nie zależy na klientach. :kwasny:
Awatar użytkownika
edulkot
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1837
Rejestracja: 2010-05-11, 17:29

Post autor: edulkot »

A teraz mam dla Was zagadkę.
Po opadnięciu liści ze ścian i z irg robiąc kolejne zdjęcie czerwonych owoców irgi odkryłam niespodziankę i właściwie nie wiem co z nią zrobić.
Obrazek

Może mi ktoś pomoże :?:
PaniMagda

Post autor: PaniMagda »

edulkot pisze:Dotarły do mnie cebulki tulipanów kupione przez PaniMagda /Magda/ w Anglii. Są to tulipany Dynasty Vibrant Colour Triumph. Na zdjęciu piękne kolory ale co z nich będzie to dopiero wiosna pokarze. Magda pisała że jej tulipany mają kiełki a moje dodatkowo są zapleśniałe i już nie wiem co im dolega
O matko! Dobrze, że to napisałaś, ja nie sprawdzałam tych cebul od łykendu. Ty je mylisz z drugimi cebulami - te były absolutnie ok jak do mnie przyszły (faktem jest, że twojej paczki nawet nie otwierałam, ale zakładam, że dostałyśmy te same cebule). Właśnie je przejrzałam, dwie miały te brązowe plamy, jedna pleśniała, a cztery maja kiełki, pozostałe nadal są ok, przechowuję w lodówce. Ale te twoje to masakra - ja te porażone wyrzuciłam. Pozostałe opryskam jutro i natychmiast musze posadzić, ale jak mam sadzić po ciemku??
Nie wiem, czy coś z tych cebul będzie, przykro mi, że twoje nie przetrwały transportu :-(
Awatar użytkownika
edulkot
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1837
Rejestracja: 2010-05-11, 17:29

Post autor: edulkot »

Magdo nie martw się tak bardzo. Co ma być to będzie.
Jak otworzyłam obie koperty to ta dziurkowana torebka z cebulkami była zaparowana, pewnie gdzieś po drodze musiały przebywać w cieple. Osobiście odebrałam od listonosza i zaraz otworzyłam i do godziny były zakopane.
Tak się zastanawiam że te cebulki musiały być niedosuszone i dlatego tak szybko zaczęły rosnąć i po pobycie w cieple zaczęły pleśnieć. I to wcale nie jest Twoja wina tylko dystrybutorów cebulek. Wczoraj rano znalazłam wiaderko z pędami i cebulkami przybyszowymi lilii żółtych /musiałam go zapodziać a chłopaki mi go zastawili workami/ i pomimo że stał na dworze tylko pod wiatą wyglądają na całkiem zdrowe i nie zmarznięte, ale ja mam tylko troszeczkę cebulek a hurtownicy mają ich tysiące i pewnie nie były dosuszone w takim tłoku :kwasny:
Wiosną zobaczymy co z nich wyrośnie :niepewny:
PaniMagda

Post autor: PaniMagda »

No nie wiem...nie zgłebiałam bardzo dokładnie tematu ze względu na brak czasu, ale z tego, co sprawdziłam wynika, że te brązowe plamy to jakiś wirus i kwiaty moga być zdeformowane :-( Z drugiej strony napisane było, że wirusów tulipanów jest bez liku - nie chce mi sie wierzyć, że wszystkie cebule, jakie kupujemy, sa zdrowiutkie w 100%, a przecież jakoś rosna i kwitną normalnie.
Też tak pomyślałam, że musiały być w cieple po drodze, ale żeby była aż taka różnica między moimi a twoimi? Szok :shock:
Z sadzeniem wstrzymuje się do soboty, nawet przy zapalonym świetle jest za ciemno. Ehhh...
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Jeśli cebulki były w bąbelkowej kopercie to przez nią zapleśniały i zawilgotniały. Taka koperta to szczelny worek. Mimo, że cebulki wyglądają na suche, to nadal paruje z nich woda. Przy transporcie na większe odległości z cebulkami powinien być jakiś pochłaniacz wilgoci, np. sól kuchenna, trociny lub hydrożel.
Awatar użytkownika
edulkot
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1837
Rejestracja: 2010-05-11, 17:29

Post autor: edulkot »

Cebulki były w dwóch kopertach: jedna bąbelkowa od sprzedawcy i druga foliowa od Magdy. :)
PaniMagda

Post autor: PaniMagda »

edulkot pisze:Cebulki były w dwóch kopertach: jedna bąbelkowa od sprzedawcy i druga foliowa od Magdy. :)
To ci jeszcze poprawiłam, porażka.
Awatar użytkownika
edulkot
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1837
Rejestracja: 2010-05-11, 17:29

Post autor: edulkot »

PaniMagda pisze:
edulkot pisze:Cebulki były w dwóch kopertach: jedna bąbelkowa od sprzedawcy i druga foliowa od Magdy. :)
To ci jeszcze poprawiłam, porażka.
Madziu nie przejmuj się tak, ja jestem dobrej myśli i wierzę że wiosną zobaczę te tulipanki w pełnej krasie :rotfl:
A u was podobno masa śniegu :?:
Awatar użytkownika
edulkot
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1837
Rejestracja: 2010-05-11, 17:29

Post autor: edulkot »

Widzę że nikt nie próbował odgadnąć tej mojej niespodzianki. :/
Jak zakładałam tę grządkę chyba w 2002 roku to posadziłam tam jakiegoś powojnika i dla niego była ta podpora do której teraz idzie różą Flammentanz, ale już w 2005 nie było tego powojnika /gdzieś się zakopał głęboko :hyhy: /
Obrazek
Widać że podpora jest pusta :kwasny: Żeby nie było tak pusto to gałązki irgi wygięłam do góry na podporę i teraz irga wygląda jakby była taka wysoka a to jest niska irga. A jak opadły listki z irgi to zobaczyłam że taki mizerny pędzik powojnika wyszedł do góry.
I teraz nie wiem co z nim zrobić, czy teraz go przyciąć czy dopiero wiosną :?:
PaniMagda

Post autor: PaniMagda »

edulkot pisze:
PaniMagda pisze:
edulkot pisze:Cebulki były w dwóch kopertach: jedna bąbelkowa od sprzedawcy i druga foliowa od Magdy. :)
To ci jeszcze poprawiłam, porażka.
Madziu nie przejmuj się tak, ja jestem dobrej myśli i wierzę że wiosną zobaczę te tulipanki w pełnej krasie :rotfl:
A u was podobno masa śniegu :?:
No zobaczymy, co z tego będzie :-)
Masa? Tutaj 5 cm to kataklizm, który wtrzymuje komunikację, więc może i tak ;) U mnie tylko leciutko przypruszyło, rano były ostatnie resztki, 1 na plusie i w takich warunkach sadziłam hosty :mrgreen:
Awatar użytkownika
edulkot
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1837
Rejestracja: 2010-05-11, 17:29

Post autor: edulkot »

No właśnie miałaś sadzić dzisiaj tulipany. Ja jak sadziłam tulipany od Ciebie to też leciał śnieg z deszczem i było bardzo zimno a dzisiaj to już prawdziwa zima-mróz kilka stopni i cały dzień pada śnieg i wciąż pada, a jutro jedziemy na chrzciny wnuczki , ciekawe jakie będą drogi :/ :D
PaniMagda

Post autor: PaniMagda »

edulkot pisze:No właśnie miałaś sadzić dzisiaj tulipany. Ja jak sadziłam tulipany od Ciebie to też leciał śnieg z deszczem i było bardzo zimno a dzisiaj to już prawdziwa zima-mróz kilka stopni i cały dzień pada śnieg i wciąż pada, a jutro jedziemy na chrzciny wnuczki , ciekawe jakie będą drogi :/ :D
Tulipanów nie zdążyłam, musiałam zostawić na jutro, tak więc powtórka z rozywki, bo pogoda ma pozostac bez zmian na cały następny tydzień :-D
Nooo w takich warunkach to jedźcie ostrożnie. Szerokiej drogi i udanej imprezy :-)
Awatar użytkownika
Padawan
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 406
Rejestracja: 2008-10-30, 20:40

Post autor: Padawan »

Majka, powojnika nie przycinaj na zimę, to się robi na wiosnę. Wtedy go przytnij, a nowe odrosty wyprowadź na bok, poza irgę, będzie się rozwijać obok niej. Potem możesz leżące pędy przysypać, cierpliwie poczekać aż się ukorzenią, i wtedy pozbyć się tego korzenia, który rośnie w irdze.
Pozdrowienia - Padawan
Awatar użytkownika
edulkot
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1837
Rejestracja: 2010-05-11, 17:29

Post autor: edulkot »

Padawan pisze:Majka, powojnika nie przycinaj na zimę, to się robi na wiosnę. Wtedy go przytnij, a nowe odrosty wyprowadź na bok, poza irgę, będzie się rozwijać obok niej. Potem możesz leżące pędy przysypać, cierpliwie poczekać aż się ukorzenią, i wtedy pozbyć się tego korzenia, który rośnie w irdze.
Źle się wyraziłam co do irgi, ona rośnie dość daleko od miejsca gdzie był posadzony powojnik i tylko jej długie gałęzie są wsadzone do podpory. Wystarczy wyciąć gałęzie irgi i cała podpora jest do dyspozycji powojnika. Irga była posadzona przed powojnikiem żeby osłonić mu nogi a kiedy nie wyszedł z ziemi to powojnika zastąpiłam gałęziami irgi a do podpory puściłam pędy róży Flammentanz
Obrazek
Dziękuję Ci za poradę co do pielęgnacji powojnika bo ja nie mam pojęcia /to był jedyny w moim ogrodzie/ punkcik dla Ciebie :D
ODPOWIEDZ