Gardenia
Witaj ewa. I jaki jest finał walki o gardenię?
Ja mam takiego malucha już od jakiegoś miesiąca i kiepsko jej chyba u mnie.
Pączki prawie wszystkie straciła, liście też opadają i żółkną (ale też wypuszcza nowe)....
W sklepie miała maaasę pączków a teraz juz tylko pare - nie doczekałam się rozkwitu.
Nie wiem co mam z nią robić...
Ja mam takiego malucha już od jakiegoś miesiąca i kiepsko jej chyba u mnie.
Pączki prawie wszystkie straciła, liście też opadają i żółkną (ale też wypuszcza nowe)....
W sklepie miała maaasę pączków a teraz juz tylko pare - nie doczekałam się rozkwitu.
Nie wiem co mam z nią robić...
Witaj. Moja mała miała sie pięknie , jak usunęłam pączek to rosła i rosła aż wypościła następny .. ale mi uschła.. sama nie wiem czemu , wszystko było dobrze az tu nagle cała sucha.. jeśli masz takie możliwości to wystaw swoją na zew. na parapet wschodni. tam jej będzie dobrze i na pewno będzie dobrze rosła bo one to lubią. ja od tamtego czasu juz kupiłam następne dwie. Jedna w zimie padła a druga teraz.. oczywiście po przyjeździe do domu zaczęła gubić masowo liście ale wystawiłam na zew. i już jest lepiej:)
no niestety z oknem wschodnim jest problem u mnie - balkon mam od pd-zach, więc dla niej raczej niekorzystne warunki. Chociaż to jest loggia i ma miejsca osłonięte od bezpośredniego słońca....
No chyba, ze jakoś ją przymocuję w kuchni za oknem.... coś pomyślę. Może tez pozbawię ją pączków...
Dzięki za informacje.
No chyba, ze jakoś ją przymocuję w kuchni za oknem.... coś pomyślę. Może tez pozbawię ją pączków...
Dzięki za informacje.
-
- Powoli się rozkręca
- Posty: 44
- Rejestracja: 2011-08-07, 15:09
Re: Gardenia
Witam,
moją gardenię mam już jakieś 2 lata, stoi sobie na parapecie przy oknie wschodnim. Ogólnie nie ma z nią jakichś poważnych problemów, gdyby nie to, że słabo kwitnie - wypuszcza po jednym kwiatku, następnie kwiatek usycha i dopiero wtedy wypuszcza kolejnego. Kwiaty odkąd kupiłam roślinę rodzą się znacznie mniejsze i są krótkotrwałe. Temperatura przy oknie to 21-22 stopnie. Podlewam ją odstaną wodą, czasem z kroplami cytryny. Ziemia, w której kwiatek rośnie to ziemia dla azalii. Moją gardenię podlewam nawet co 1-3 dni ponieważ bardzo szybko przesycha podłoże, ale zawsze podlewam po przeschnięciu podłoża. Często również spryskuję ją z rana wodą odstaną (oczywiście omijam pąki i kwiaty). Gardenia ma w tej chwili 4 pączki. Przez długi czas regularnie stosowałam nawóz Biohumus dla kwiatów kwitnących, natomiast od jakichś 2 miesięcy zaprzestałam jego stosowania, ponieważ nie widziałam wyraźnych efektów w postaci kwiatów i dlatego postanowiłam go choćby na jakiś czas odstawić. W tej chwili dodatkowo zaczął się okres grzewczy i mogłabym obwiniać wiszący kaloryfer pod parapetem okna, nie mniej jednak problem z wytworzeniem trwalszych i większych kwiatów trwa już od znacznie wcześniej. Bardzo proszę o radę, jeśli jest ktoś, kto mógłby coś od siebie w tej kwestii dodać i dopomóc mojemu kwiatuszkowi...
moją gardenię mam już jakieś 2 lata, stoi sobie na parapecie przy oknie wschodnim. Ogólnie nie ma z nią jakichś poważnych problemów, gdyby nie to, że słabo kwitnie - wypuszcza po jednym kwiatku, następnie kwiatek usycha i dopiero wtedy wypuszcza kolejnego. Kwiaty odkąd kupiłam roślinę rodzą się znacznie mniejsze i są krótkotrwałe. Temperatura przy oknie to 21-22 stopnie. Podlewam ją odstaną wodą, czasem z kroplami cytryny. Ziemia, w której kwiatek rośnie to ziemia dla azalii. Moją gardenię podlewam nawet co 1-3 dni ponieważ bardzo szybko przesycha podłoże, ale zawsze podlewam po przeschnięciu podłoża. Często również spryskuję ją z rana wodą odstaną (oczywiście omijam pąki i kwiaty). Gardenia ma w tej chwili 4 pączki. Przez długi czas regularnie stosowałam nawóz Biohumus dla kwiatów kwitnących, natomiast od jakichś 2 miesięcy zaprzestałam jego stosowania, ponieważ nie widziałam wyraźnych efektów w postaci kwiatów i dlatego postanowiłam go choćby na jakiś czas odstawić. W tej chwili dodatkowo zaczął się okres grzewczy i mogłabym obwiniać wiszący kaloryfer pod parapetem okna, nie mniej jednak problem z wytworzeniem trwalszych i większych kwiatów trwa już od znacznie wcześniej. Bardzo proszę o radę, jeśli jest ktoś, kto mógłby coś od siebie w tej kwestii dodać i dopomóc mojemu kwiatuszkowi...
Re: Gardenia
Witaj. Rośliny zakupione z kwiaciarni lub sklepów ogrodniczych, są szczególnie uprawiane w szklarniach z których pochodzą. Mają specjalnie dopracowany system temperatury, podlewania, nawożenia oraz oświetlenia. Kwiaty zawsze ją okazałe jak i same liście. W mieszkaniu trudno osiągnąć takie efekty. Gardenia potrzebuje wilgotnego powietrza w otoczeniu. To nie to samo co spryskiwanie rośliny wodą. Nie lubi zalewania i moczenia kwiatów. Natomiast co do kwitnienia, to gardenia nie kwitnie 'na raz' (tzn. wydaje kwiaty wszystkie w tym samym momencie) tylko stopniowo na kolejnych pędach. Najlepszą temperaturą do uprawy i wydawania kwiatów zimą jest przedział 15-19 stopni. Im wyżej tym niekorzystniej dla gardenii. Nie lubi mieć też 'zimnych stóp' czyli podlewamy ciepłą, letnią wodą- szczególnie przy kwitnieniu. Gardenie można nawozić nawozem dla azalii, bardzo im pasują. Ogólnie chodzi by było jak najmniej wapnia w nawozie. Standardowo powinno się je nawozić raz na 2 tygodnie, ale lepsze efekty uzyskuje się nawożąc gardenie raz na tydzień połową dawki.
Dodatkowo ma piękny zapach kwiatów
Dodatkowo ma piękny zapach kwiatów
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
-
- Powoli się rozkręca
- Posty: 44
- Rejestracja: 2011-08-07, 15:09
Re: Gardenia
Witam, minęło parę dni od mojego zapytania i pojawił się poważniejszy problem...na powierzchni ziemi dostrzegłam jakieś szkodniki, jest ich całkiem sporo. Próbowałam zrobić zdjęcie niestety nie widać ich nawet przy dużym zbliżeniu. Z tego co mi się wydaje są 2 milimetrowe, brązowe i szybko się poruszają. Poruszają się po ziemi, nie widzę natomiast, żeby atakowały liście. Doradźcie mi co to mogą być za szkodniki i jak się ich pozbyć? Jaki preparat znany Wam polecacie (i oczywiście jakiś powszechnie dostępny w sklepach typu OBI)?
-- Ostatnio dodano 27 lis 2012, o 16:55 --
Witam, teraz przyjrzałam się ponownie i widzę, że jednak są one koloru białego, lub biało-zielonego, mają czułki, może to Wam coś podpowie.
-- Ostatnio dodano 27 lis 2012, o 16:55 --
Witam, teraz przyjrzałam się ponownie i widzę, że jednak są one koloru białego, lub biało-zielonego, mają czułki, może to Wam coś podpowie.
Re: Gardenia
Sprawdź w necie czy nie są to skoczogonki. Jeśli tak to wystarczy przesuszenie podłoża i powinna zmiejszyć się ich populacja lub nawet całkowicie zginąć.
-
- Powoli się rozkręca
- Posty: 44
- Rejestracja: 2011-08-07, 15:09
Re: Gardenia
Dziękuję za podpowiedź - tak to właśnie zdaje się są skoczogonki. Patrzyłam na zdjęcia w Internecie, więc jestem już pewna. Czytałam właśnie, że tworzą się dużej ilości wilgoci i faktycznie dopiero co podlewałam gardenię. Poczekam w takim razie kilka dni z podlewaniem i mam nadzieję, że znikną. Ponoć nie są takie szkodliwe, ale miałabym wątpliwości czy nie zaszkodziłyby np. innym roślinom, gdyby się rozniosły. Obok mam fikusa ginseng i zamioculcas'a.
Re: Gardenia
Witaj. Szkodniki pojawiły się, przez zbytnie podlewanie rośliny. Musisz ograniczyć podlewanie, szczególnie teraz, w okresie zimowym. Macie rację przesuszenie może pomóc, dlatego w tym momencie gdy występują skoczogonki możesz podlewać gardenię do podstawka. Siła podsiąkowa nawodni całą bryłę. Należy tylko pamiętać o wylewaniu nadmiaru wody z podstawka. Zamiokulkasowi to nie grozi bo lubi mieć suchą glebę, ja swojego podlewam 1 raz w miesiącu.
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne