Mieczyki - pielęgnacja, kwiaty, kwitnienie, rozmnażanie
Dwojaczki - trojaczki?
Panie, Panowie
moja ciekawość mnie zżera...
Czy rozdwojenie pędu to normalne zjawisko u mieczyków?
Mam kilka sztuk, gdzie z mocnego pędu głównego, poniżej kwiatostanu wyrastają kolejne, słabsze pędy z kwiatostanami. Na razie dzieje się to u jednej odmiany, ale za to u największych okazów, mierzących 150-160cm wys.
Największy kwiat ma dwa dodatkowe pędy boczne.
Cieszyć się z tego powodu, czy martwić?
moja ciekawość mnie zżera...
Czy rozdwojenie pędu to normalne zjawisko u mieczyków?
Mam kilka sztuk, gdzie z mocnego pędu głównego, poniżej kwiatostanu wyrastają kolejne, słabsze pędy z kwiatostanami. Na razie dzieje się to u jednej odmiany, ale za to u największych okazów, mierzących 150-160cm wys.
Największy kwiat ma dwa dodatkowe pędy boczne.
Cieszyć się z tego powodu, czy martwić?
pozdr,
MSzN
MSzN
Nie tylko Vivasvat jest zapracowany.gosia2501 pisze: Myślę, że kilka osób na forum mogło poczuć się niepewnie po swierdzeniu choroby przez Vivasvata, dlatego oczekuję na konkretne odpowiedzi.
1. Ja poczułem się urażony tym co pokazała Daniela (napisałem jej o tym na "PW". Zwykle pokazuje się zdjecia swoje, a nie koleżanki, znajomej, czy znajomej - znajomej. Ponadto zdjęcia nie są najlepszej jakości.
2. Vivasvat prawdopodobnie nie widział odmiany Bibi w naturze.Zdjęcia często przekłamują. Więc nie wie czy to jest cecha odmianowa czy wirus ?. W przypadku odmiany Bibi jest to cecha odmianowa.
3. Potraktowałem to jako prowokację - proszę zauważyć, że Vivasvat w 11 minut po poście Danieli zdążył napisać i wysłać odpowieź w pierwszym przypadku i w 13 minut w drugim przypadku łącznie z powiększeniem zdjęć. Moim zdaniem należało się nad tym lepiej zastanowić.
4. Nie ja wypisywałem na forum złośliwości (posty zdjęte) na temat zmian koloru przez odmiany mieczyków. Na forum każdy może się wypowiadać, ale należy to czynić z rozwagą i kulturą. Honoru też należy bronić!.
Wirusy w mieczykach zdarzają się rzadko. Szczególnie gdy w niedalekiej odległości rosną astry, fasola, ogórki i inne rośliny, na których żerują mszyce, oraz w ziemi osiewnik rolowiec. Nie należy również sadzić mieczyków po tych roślinach.
Zawirusowane kwiaty mają zmieniony kształt i kolor, zniekształcenia i plamy.
Aby stwierdzić wirusa trzeba też znać odmianę, a jeżeli coś się w odmianie wyróżnia to należy zbadać co jest przyczyną. Może to być zastosowanie nawozów - np. siarczanu miedzi. W odmianach mogą wystąpić mutanty odbiegające kolorem od oryginału.
pozdrawiam Staszek
Co do jakości zdjęć to nie będę się wypowiadała. Nie jestem fotografem, nie znam się. Jeśli zaś chodzi o zamieszczenie zdjęć koleżanki, to Daniela nie popełniła żadnego wykroczenia jeśli uzyskała na ich zamieszczenie zgodę koleżanki (a takową otrzymała), nie rozumiem więc czym czujesz się urażony. Zamieszczając zdjęcia nie zamieszczała ich z zamiarem popsucia Twojego dobrego imienia, a wręcz przeciwnie chciała pochwalić się jak piękne otrzymała ona i jej koleżanka mieczyki od Ciebie.sąsiad pisze:1. Ja poczułem się urażony tym co pokazała Daniela (napisałem jej o tym na "PW". Zwykle pokazuje się zdjecia swoje, a nie koleżanki, znajomej, czy znajomej - znajomej. Ponadto zdjęcia nie są najlepszej jakości.
Tego czy widział, czy nie, nie wiem, ale wygląd tego mieczyka można obejrzeć w internecie na amerykańskich stronach (co sama zrobiłam). To prawda, że często zdjęcia przekłamują, ale raczej nie aż tak by ciemny róż zamienić na niemal biały kolor. Jeśli wybarwienie mieczyka koleżanki Danieli jest prawidłowe, tzn., że mój ma nieprawidłowe wybarwienie, bo ma zupełnie inne. Myślałam, że dobre, bo identyczne z tym jakie znalazłam na amerykańskiej stronie. Bardzo się ucieszyłam, że mój jest prawidłowo wybarwiony, ale teraz po Twoim wpisie to już nie wiem.Jak będę miała możliwość zamieszczenia zdjęcia zaraz to zrobię wtedy sam zobaczysz, że mój mieczyk i ten pokazany przez Danielę bardzo się różnią.sąsiad pisze:2. Vivasvat prawdopodobnie nie widział odmiany Bibi w naturze.Zdjęcia często przekłamują. Więc nie wie czy to jest cecha odmianowa czy wirus ?. W przypadku odmiany Bibi jest to cecha odmianowa.
Nie rozumiem tego. Od dawna widzę, że toczy się tu jakaś niezdrowa rywalizacja, chyba nie po to stworzyli panowie klub miłośników mieczyków. Myślałam, że hodowcy współpracują ze sobą, zaprzyjaźniają się i wspierają w poszukiwaniu nowych odmian. Tu natomiast mam wrażenie że niektórzy zachowują się jak zwykli handlowcy, którzy w mało uczciwy sposób walczą o rynek zbytu.sąsiad pisze:3. Potraktowałem to jako prowokację - proszę zauważyć, że Vivasvat w 11 minut po poście Danieli zdążył napisać i wysłać odpowieź w pierwszym przypadku i w 13 minut w drugim przypadku łącznie z powiększeniem zdjęć.
Punk widzenia zależy od czytającego. Ja po przeczytaniu wpisu Vivasvata dostrzegłam zatroskanego o nasze rośliny znawcę tematu, Ty intryganta. Zgadzam się honoru należy bronić, ale tak jak piszesz z rozwagą i kulturą, teksty o czyjejś narodowości można sobie odpuścić.sąsiad pisze:4. Nie ja wypisywałem na forum złośliwości (posty zdjęte) na temat zmian koloru przez odmiany mieczyków. Na forum każdy może się wypowiadać, ale należy to czynić z rozwagą i kulturą. Honoru też należy bronić!.
Staszku za wyjaśnienie choroby wirusowej mieczyków bardzo dziękuję. Mam nadzieję, że obaj panowie przemyślą sobie pewne kwestie i jednak zaczną współpracować dla dobra rozwoju KMM. Obu z Was doświadczenie w tej dziedzinie może wiele wnieść dla rozwoju zainteresowania mieczykami w Polsce. Wasze spory niczemu nie służą a burzą to co już udało Wam się osiagnąć. Bo zakładam, że celem założenia KMM było rozbudzenie zamiłowania użytkowników tego forum do mieczyków, a nie znalezienie łatwego rynku zbytu. Mam nadzieję, że to ostatni wpis w tej sprawie, w razie niejasności proszę na pw, myślę, że nie ma potrzeby zaśmiecania tego pięknego wątku sporami.
Jeszcze raz proszę obu panów o wyjaśnienie sobie na pw niejasności i o zaniechanie uszczypliwości pod swoim adresem na forum. Tu proszę tylko i wyłącznie o wpisy merytoryczne. Powtarzam, miejsce na forum znajdzie się dla doświadczenia i wiedzy obu panów, pytanie tylko czy potraficie wznieść się ponad własne uprzedzenia.
Ja tylko potwierdzę Gosi słowa.gosia2501 pisze:Anity mieczyki przyprawiają o zawrót głowy, ale i Ty Iwonko nie masz powodu popadać w kompleksy. Piękne mieczyki, aż miło odwiedzać ten wątek.
Iwonko masz piękne mieczyki.
Dla mnie każdy kwiat mieczyka ma swoja duszę jet taki niepowtarzalny nie ma ładniejszych wszystkie są piękne.
Cieplutko pozdrawiam.
Anita
Anita
Plum Tart i Orange
Ciągle jeszcze skromnie - poza 406 kwitną Plum Tart i zaczynają Orange-market
- Załączniki
-
- Orange
- Orange_4.jpg (8.96 KiB) Przejrzano 4896 razy
-
- Orange
- Orange_2.jpg (19.95 KiB) Przejrzano 4896 razy
-
- Plum Tart
- PlumTart_2.jpg (21.29 KiB) Przejrzano 4896 razy
-
- Plum Tart
- PlumTart_10.jpg (21.87 KiB) Przejrzano 4896 razy
pozdr,
MSzN
MSzN
Mieczyk Abisyński - coś jakby mieczyk...
Na dokładkę Acidanthera, czyli Mieczyk Abisyński i jako deser, podobna do niego, Lilia Pixels White.
- Załączniki
-
- Lilia Pixels White
- Lilia Pixels White.jpg (27.67 KiB) Przejrzano 4888 razy
-
- Acidanthera
- Acidanthera_3.jpg (9.08 KiB) Przejrzano 4888 razy
-
- Acidanthera
- Acidanthera_1.jpg (11.34 KiB) Przejrzano 4888 razy
pozdr,
MSzN
MSzN
Sezon mieczykowy w pełni, widać nawet po ładnych zdjęciach, ale ja nie o tym, a miałem przeprowadzić doświadczenie z mieczykami. Moje spostrzeżenia z prowadzonego doświadczenia: przez 6 tygodni podlewałem kilkanaście mieczyków tylko gnojówką z pokrzywy i mieczyki dobrze rosły i kwitły. Mnie się udało, może jeszcze ktoś też tak praktykował?
Witam
Anito, Gosiu - dziękuję Wam za słowa otuchy. Szczerze mówiąc pierwszy raz zakwitło mi tyle mieczyków. A to zasługa tego forum - wiele się dowiedziałam na temat ich uprawy. Do tej pory różnie to bywało - czasem niewykopane, przemarzały, czasem choroby je łapały i nie wiedziałam jak sobie poradzić. Teraz widzę efekty mojej pracy! I myślę, że to dopiero początek mojej przygody z mieczykami
Anito, Gosiu - dziękuję Wam za słowa otuchy. Szczerze mówiąc pierwszy raz zakwitło mi tyle mieczyków. A to zasługa tego forum - wiele się dowiedziałam na temat ich uprawy. Do tej pory różnie to bywało - czasem niewykopane, przemarzały, czasem choroby je łapały i nie wiedziałam jak sobie poradzić. Teraz widzę efekty mojej pracy! I myślę, że to dopiero początek mojej przygody z mieczykami