Użyźnianie gleby
Użyźnianie gleby
Witam,
w ogródku warzywno-owocowym mam zimie gliniasta, niby wszystko rośnie ale słabo. Chcę dosypać ziemi żyznej io 10 cm i wymieszać z gliną, która tam jest. CZy dobry będzie torf odkwaszony?? A jeśli nie to co innego?
Dziękuję z góry za pomoc i pozdrawiam
w ogródku warzywno-owocowym mam zimie gliniasta, niby wszystko rośnie ale słabo. Chcę dosypać ziemi żyznej io 10 cm i wymieszać z gliną, która tam jest. CZy dobry będzie torf odkwaszony?? A jeśli nie to co innego?
Dziękuję z góry za pomoc i pozdrawiam
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7919
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: Użyźnianie gleby
U mnie gleba równiez gliniasta. Ale z roku na rok coraz lepsza , oczywiście nie od razu , ale sie poprawia- wysiewam na grządkach zielony nawóz na przekopanie. Gleba robi się pulchna, lżejsza. Rozsypuję również kompost - róznica jest na prawdę duża
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: Użyźnianie gleby
a jeśli chcę szybszy efekt?? torf odkwaszony będzie dobry??
Re: Użyźnianie gleby
Torf szybko traci swoje właściwości, za jakiś czas znowu będziesz mieć glinę. Wysianie roślin na zielony nawóz to dobry pomysł. Natomiast jeśli chcesz wymienić wierzchnią warstwę gleby, to proponuję dać żyzną ziemię kompostową wymieszaną z piaskiem. To zarazem rozluźni i użyźni podłoże. Ale 10 cm to niewiele, na cud nie licz
Rafał
Re: Użyźnianie gleby
Torf odkwiaszony to lipa. Testowałem u siebie. Tylko ziemia kompostowa i zielony nawóz. Poplony i przedplony przekopywane rok w rok w zależności od uprawianych warzyw. To da dobry efekt.
Re: Użyźnianie gleby
Proszę Państwa - glina to żyzna ziemia! i jeśli macie ją na działce na pewno jest lepsza niż piach!
U mnie też glina, jednak walczę z nią jak mogę pisałem już w swoim wątku jednak i tutaj napiszę słowo. Najlepszy jest kompost, czy liściowy czy z innych odpadów organicznych (pomijam oczywiście z liści orzecha włoskiego).
U siebie przez kolejne lata rozsypywałem i mieszałem ziemię z trocinami ( co roku ok 1m3 przed śniegiem) trociny zabezpieczały rośliny przed mrozem - kopczykowałem je wiosną rozgarniałem i mieszałem z glebą.
Kupowałem i kupuję od rolników obornik, przywożę z lasu szyszki w ilości(5-6 worków 50 l / jedną wyprawę ok 2 h spacerku po lesie). Kupuje substrat w ilości 2-3 szt tj ok 500-750 litrów, kompostuje wszystko co się da odpadki z kuchni, trawę, liście, gałązki i gałęzie, owoce. Rozsypuje piasek rzeczny, i piasek kwarcowy.I naprawdę struktura ziemi zmienia się na lepszą, taką próchniczą, ciemną, woda już nie stoi, nie klei się, roślinki rosną. Nie mam tego wiele działka ma 20 arów z czego ogród stanowi 60% ale niektórzy mają mniej więc warto.
Zdjęcia są dostępne moj-ogrod-mam-co-chcialem-a-nawet-wiecej-t11735.html ale umieszczę jeszcze parę dla zobrazowania tego co robię.
I polecam , może okazać się , że to dużo pracy, ale inaczej się nie da, a efekty widać z każdym rokiem.
U mnie też glina, jednak walczę z nią jak mogę pisałem już w swoim wątku jednak i tutaj napiszę słowo. Najlepszy jest kompost, czy liściowy czy z innych odpadów organicznych (pomijam oczywiście z liści orzecha włoskiego).
U siebie przez kolejne lata rozsypywałem i mieszałem ziemię z trocinami ( co roku ok 1m3 przed śniegiem) trociny zabezpieczały rośliny przed mrozem - kopczykowałem je wiosną rozgarniałem i mieszałem z glebą.
Kupowałem i kupuję od rolników obornik, przywożę z lasu szyszki w ilości(5-6 worków 50 l / jedną wyprawę ok 2 h spacerku po lesie). Kupuje substrat w ilości 2-3 szt tj ok 500-750 litrów, kompostuje wszystko co się da odpadki z kuchni, trawę, liście, gałązki i gałęzie, owoce. Rozsypuje piasek rzeczny, i piasek kwarcowy.I naprawdę struktura ziemi zmienia się na lepszą, taką próchniczą, ciemną, woda już nie stoi, nie klei się, roślinki rosną. Nie mam tego wiele działka ma 20 arów z czego ogród stanowi 60% ale niektórzy mają mniej więc warto.
Zdjęcia są dostępne moj-ogrod-mam-co-chcialem-a-nawet-wiecej-t11735.html ale umieszczę jeszcze parę dla zobrazowania tego co robię.
I polecam , może okazać się , że to dużo pracy, ale inaczej się nie da, a efekty widać z każdym rokiem.
Pozdrawiam Paweł - automatyk z zamiłowania , ogrodnik wielki sercem.
Re: Użyźnianie gleby
Ale jak ktoś przejrza ł mój wątek to wie jak to teraz wygląda
Pozdrawiam Paweł - automatyk z zamiłowania , ogrodnik wielki sercem.
Re: Użyźnianie gleby
Na tych kolejnych zdjęciach proszę popatrzeć na drugi plan czyli na ziemię - jak teraz wygląda
Pozdrawiam Paweł - automatyk z zamiłowania , ogrodnik wielki sercem.
Re: Użyźnianie gleby
Dobrym sposobem jest zastosowanie biohumusu, Rasahumus, Pozytywne Mikroorganizmy, ja akurat te preparaty używałam u siebie jako wspomaganie sposobów opisanych przez kolegów powyżej. Można zakupić wywrotkę lub dwie żyznej ziemi, to będzie szybki efekt, ale o ziemię trzeba dbać, żeby nie wyjawiała się.
Ogródek Bettiw z pozdrowieniami od Beaty
Re: Użyźnianie gleby
Tak wszystkie preparaty na bazie przetworzonych cząstek organicznych będą dobre i bardzo dobre jeśli będą się miały gdzie zatrzymać i roślina będzie mogła je pobrać, jeśli w gliniastej ziemi będziemy lać te preparaty zupełnie nic się nie osiągnie, trzeba tą ziemię rozluźnić zmienić jej strukturę, a wtedy dać roślinom co jeść
Dobrym sposobem do gliniastych gleb jest wprowadzenie piasku rzecznego, ale takiego z rzeki nie płukanego z piaskowni przez sita.
Zawiera on bardzo dużo bakterii i mikroorganizmów które wzbogacają ziemię, a niekiedy wręcz żyją w symbiozie z roślinami.
Ja jeszcze dodaję węgiel drzewny i popiół drzewny, jednak nigdy nie sypię bezpośrednio tylko mieszam oddzielnie i mieszanką obsypuję rośliny.
Piszę , że mieszam - mam małą glebogryzarkę i usypuję sobie kopczyk z ziemi, popiołu kompostu, obornika i piasku i "mieszam":) później rozwożę porcjami po działce.
Dobrym sposobem do gliniastych gleb jest wprowadzenie piasku rzecznego, ale takiego z rzeki nie płukanego z piaskowni przez sita.
Zawiera on bardzo dużo bakterii i mikroorganizmów które wzbogacają ziemię, a niekiedy wręcz żyją w symbiozie z roślinami.
Ja jeszcze dodaję węgiel drzewny i popiół drzewny, jednak nigdy nie sypię bezpośrednio tylko mieszam oddzielnie i mieszanką obsypuję rośliny.
Piszę , że mieszam - mam małą glebogryzarkę i usypuję sobie kopczyk z ziemi, popiołu kompostu, obornika i piasku i "mieszam":) później rozwożę porcjami po działce.
Pozdrawiam Paweł - automatyk z zamiłowania , ogrodnik wielki sercem.
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7919
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: Użyźnianie gleby
A czemu nie można sypac popiołu bezpośrednio pod rośliny? Bo ja tak właśnie robię.
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: Użyźnianie gleby
Bezpośrednio pod rośliny najlepiej jest stosować bardzo niewielkie dawki, jeśli obsypiemy roślinki jednorazowo w dużej ilości może się zbrylić, może go rozwiać wiatr,( a z reguły rozsypujemy go zimą lub jesienią. W takiej porze przywrzeć do kory pni drzew niesiony podmuchem wiatru) takie pozostałości, zalegającego popiół w zakamarkach może przekształcić się w sole, które mogą uszkodzić powierzchnię pni powodując dosłownie - wżery, ponadto takich soli zalegającego popiołu(bo to zima, i ziemia zmarznięta) rośliny nie będą w stanie już nigdy pobrać, dodatkowo wzrośnie niekorzystnie zasolenie gleby.
Związki z popiołu który uległ zbryleniu to przede wszystkim sole potasu, fosforu i wapnia, więc lepiej je wymieszać i w takiej postaci jako naturalny nawóz bogaty w te pierwiastki już łatwiej przyswajalnej rozsypać
ale się napisałem, ale myślę że było warto
Ja też mam trochę popiołu z pieca chlebowego i suszarni no i w tym roku już dwa razy paliłem w kominku
Związki z popiołu który uległ zbryleniu to przede wszystkim sole potasu, fosforu i wapnia, więc lepiej je wymieszać i w takiej postaci jako naturalny nawóz bogaty w te pierwiastki już łatwiej przyswajalnej rozsypać
ale się napisałem, ale myślę że było warto
Ja też mam trochę popiołu z pieca chlebowego i suszarni no i w tym roku już dwa razy paliłem w kominku
Pozdrawiam Paweł - automatyk z zamiłowania , ogrodnik wielki sercem.