Mam sobie działeczkę, która jest goła jak studentki botanistyki uda
.Wymiary 28x30m do obsadzenia przy płocie. (gęsta zabudowa).
--E
#S
W
#to dom
Więc tak po skosie
Potrzebuję w obecnej chwili zacząć robić ogródek w postaci trawa wszędzie reszta tuje
jako żywy płot. Wiem wiem marnotrawstwo ale ja nie mam czasu żeby się bawić w to jeszcze jestem zbyt młody na takie zabawy .Tak więc ostatnio jeżdżę trochę po marketach za tym za tamtym i patrzę a tu tuje
120 cm
cena 10 pln pytam gościa pewnie holenderskie - Pan odpowiada - oczywiście.I teraz tutaj pytanie do Was moi drodzy.
Czy warto w ogóle kupować te holenderskie czy lepiej kupić polskie?
Kolega, który prowadzi dużą szkółkę radzi żeby polskie, ale polskie 25 i to za połowę tej wysokości.
Tak więc pytanie do Was jak i czy w ogóle opłaca się je kupować?Czy nie będzie tak, że po zimie szlak je trafi.
Gleba gliniasta, mocno trzymająca wilgoć, słowem nieprzepuszczalna masakra
Byłbym wdzięczny za rady i porady w tej kwestii.
Z góry dziękuję.
Do każdego z dołków nasypałem około 60 litrów świeżej ziemi do iglaków oraz dodałem hydrożelu(w celu trzymania wilgoci przez rośliny). A po miesiącu podsypałem nawozem. Tuje były pełne wigoru, nie mogę narzekać. Polskie są oczywiście droższe ale też się sprawdzają. Wybór należy do Ciebie 
W celu poprawienia żyzności swojej gleby dodaj do niej trochę piasku, kompostu(trzyma wilgoć) w proporcjonalnych jednostkach 1:1:3.
