Dziękuję Halinko.Właśnie wiem,że jest bardzo ekspansywna.Posadziłam ją poprzedniego lata i przez sezon mi sie potwornie rozrosła,więc tej wiosny od razu szybko ją wykopałam i do wiader!Zostawiłam ją na wolności tylko w dwóch miejscach,gdzie właśnie o to mi chodziło.Pięknie mi na przykład zasłoniła okropnie brzydkie miejsce przy jałowcu.Zasłoniła taką "dziurę". Wiosną się trochę namęczyłam,żeby nie uszkodzić młodych pędów a pozbyć się suchych,więc już zgłupiałam i nie wiedziałam czy czasem jej nie trzeba ciąć na zimę
A ponieważ nie wiedziałam jaka to trawa to i pytać i szukać informacji było ciężko.
Co do podlewania Halinko to ci powiem,że ja swojej nie podlewam za często i pięknie rośnie.Mam działkę a nie ogród przy domu,więc muszę na nią dojechać co często w tygodniu jest ciężkie,gdy pracuję każdego dnia do 17:30.Zatem nawet,gdy jest sucho to trawa nie jest podlewana.
Danusiu-moja i Halinki też usycha ,więc ona tak ma.
Trawy ozdobne czy je tniemy?
Re: Trawy ozdobne czy je tniemy?
Elizo i Danusiu jaka jest różnica między podlewaną ,a nie podlewaną widać to na zdjęciach ,które załączyłam - na pierwszym mało podlewana od dołu widać suche brązowe ,a na drugim cały krzak od góry do dołu zielony.Zdaję sobie sprawę że nie ma sensu jechać na działkę tylko po to aby podlać trawkę ,to tym do wiadomości którzy mają ją w swoich przydomowych ogrodach.
Re: Trawy ozdobne czy je tniemy?
U mnie rośnie od kilku lat i już teraz jej nie podlewam. Tyle co deszcz ją podleje. A skoro dalej rośnie tzn., że daje sobie radę i dzięki temu nie rozrasta się. Ale posadziłam ją w wiaderku
Re: Trawy ozdobne czy je tniemy?
Faktycznie Halinko widać w nich różnicę.
Z tym podlewaniem to też z drugiego powodu mam utrudnione.Jeśli już trzeba to lecę po pracy na działeczkę,ale o tej godzinie inne osoby podlewają i bardzo spada ciśnienie wody co powoduje mozolne podlewanie a ja mam na to tylko ok 2 godzin i suma sumarą nie wiele co podleję.Jestem zależna od autobusu,który tam kursuje co godzinę.Rano przed pracą też nie dam rady,bo jeszcze mniej czasu a wtedy podlewają starsze osoby,które przylatują na działki skoro świt.
Z tym podlewaniem to też z drugiego powodu mam utrudnione.Jeśli już trzeba to lecę po pracy na działeczkę,ale o tej godzinie inne osoby podlewają i bardzo spada ciśnienie wody co powoduje mozolne podlewanie a ja mam na to tylko ok 2 godzin i suma sumarą nie wiele co podleję.Jestem zależna od autobusu,który tam kursuje co godzinę.Rano przed pracą też nie dam rady,bo jeszcze mniej czasu a wtedy podlewają starsze osoby,które przylatują na działki skoro świt.