od kilku lat mieszkam w bloku i chciałam żeby mój balkon był wspaniały, pachnący, kwitnący... Zakupiłam więc różne pnące rośliny, wielkie donice. Na poczatku szło mi nawet nie źle, ale zima załatwiła roślinki
Kiedy na balkonie następnego lata postanowiłam zasadzić dużo kwiatów, to przywędrowały mszyce, a za nimi mrówki 
Chemiczne środki odpadały, bo małe dziecko w domu, a domowe sposoby zawodziły. Usuwałam ręcznie, ale była to kwestia czasu. Znów wracały i właziły aż na 4 piętro.W tym roku postanowiłam zmienić profil. Usunęłam pozostałości pnączy. Nie zdecydowałm się też na kwitnące kwiaty. Za to w skrzynkach za balkonem posadziłam trawę żubrówkę.
Efekt wizualny bardzo ciekawy.
Zero robactwa.
Zasłona na wysokość ok. 20-30 cm
No i ten zapach!!!
Podlewam wieczorem i mam spokój.
W wakacje jak już trawa jest długa i zaczyna sie pokładać i żółknąć ścinam do ziemi, a za tydzień znowu jest !
Na zimę wynoszę skrzynki do piwnicy, a wiosną na balkon.
i jeszcze u nikogo nie widział podobnego rozwiązania, polecam
Proszę o fotkę- warto to zobaczyć . 
Skad ja to znam, hihi.... Na szczescie slimaki nas jeszcze nie atakuja, a to juz plus. 
zero mrówek, mszyc i jak Daniela wspomniala do trunków dobry rarytas