Szkodniki

Specjalny kącik dla miłośników tych niezwykłych roślin.
Awatar użytkownika
dziwaczek
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 524
Rejestracja: 2011-11-10, 17:35

Post autor: dziwaczek »

Ja na cytrynach przecieram listki watką zwilżoną roztworem Ludwika (lub innego płynu do naczyń), po ok. 30 min spłukuję pod prysznicem. Na storczykach nigdy ich nie miałam.
Pozdrawiam
elka
talibankaa
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 383
Rejestracja: 2011-03-20, 21:18

Post autor: talibankaa »

Przędziorki miałam kiedyś na innych kwiatach i mniej więcej wiem jak wyglądają a na tym storczyki niczego takiego nie widzę nawet pod lupą, chyba że chowają się w jakichś szczególnych miejscach? Ta pajęczynka jest tylko na zetknięciu liści z korą, wyżej jej nie ma. Na początku myślałam że to wełnowce (kiedyś miałam taką pajęczynkę na storczyku z wełnowcami) ale tych lokatorów też nie znalazłam. Pajęczaki też mają inną pajęczynkę.
To, czego się pragnie, i to, co się otrzymuje, to zwykle dwie całkiem różne rzeczy.

Pozdrawiam Ewelina :)
Awatar użytkownika
Merghen
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 2323
Rejestracja: 2010-09-01, 07:22

Post autor: Merghen »

A może to jakiaś inna odmiana pająka? Obserwuj na razie czy się będzie pojawiać w innych miejscach. U mnie też coś podobnego zauważyłam ale oznak istnienia lokatorów nie ma. Fakt, nie przemywałam storczyków już jakiś czas a pajączki chowały się na zimę. Na razie starłam pajęczynkę i za jakiś czas pooglądam go dokładniej i może czymś naturalnym podleję. Jeśli dobrze pamiętam to robi się wywar z łusek cebuli. Do słoika wkłada się na wys. 2/3 łuski cebuli (ubite) i zalewa się wodą - nie pamiętam tylko czy gorącą czy letnią, 24 h trzyma się w zakręconym słoiku i potem podlewa roślinę. Kilkatkrotnie zabieg należy powtórzyć. U mnie pomogło na plumerii, którą kupiłam z dodatkiem i już kolejny rok ma się dobrze.
Ogród:
Zasadzany na ugorze

Zapraszam, Małgorzata
talibankaa
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 383
Rejestracja: 2011-03-20, 21:18

Post autor: talibankaa »

W takim razie poszukam tego przepisu i zastosuje, zaszkodzić nie zaszkodzi a może pomoże. Ja na plumerii złapałam pajęczaki ale storczyki stały w zupełnie innym pokoju więc to raczej nie to. A plumerii mam w sumie chyba z 15 i teraz wszystkie mają się dobrze.
To, czego się pragnie, i to, co się otrzymuje, to zwykle dwie całkiem różne rzeczy.

Pozdrawiam Ewelina :)
Awatar użytkownika
DiAbLuSiA
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 299
Rejestracja: 2010-05-16, 18:19

Post autor: DiAbLuSiA »

U mojej mamy na storczyku jak kupiłam też była taka pajęczyna ona się odnawia.. storczykowi nic się nie dzieje ciągle kwitnie, liście ma zdrowe nie chorują układ korzeniowy też ok. Storczyka mama ma jakieś 2-3 miesiące;) Ja myślałam że to pająk:)
..::Nikt nie jest doskonały w Tym niedoskonałym świecie::..
Awatar użytkownika
Merghen
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 2323
Rejestracja: 2010-09-01, 07:22

Post autor: Merghen »

Aniu, to jednak może być przędziorek.

A co do przepisu to zalewa się wodą o temperaturze pokojowej.
Ogród:
Zasadzany na ugorze

Zapraszam, Małgorzata
talibankaa
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 383
Rejestracja: 2011-03-20, 21:18

Post autor: talibankaa »

Jutro będę miała lupę to dobrze obejrzę tego storczyka w poszukiwaniu lokatorów. Po zebraniu tej pajęczynki na razie nie zrobiła się druga, nie dostał też żadnych plam, więc może to nic poważnego, ale cebulka mu nie zaszkodzi. Dziękuję za pomoc.
To, czego się pragnie, i to, co się otrzymuje, to zwykle dwie całkiem różne rzeczy.

Pozdrawiam Ewelina :)
Awatar użytkownika
DiAbLuSiA
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 299
Rejestracja: 2010-05-16, 18:19

Post autor: DiAbLuSiA »

Na wszelki wypadek zrobię ową mieszankę nie ma co ryzykować:)
..::Nikt nie jest doskonały w Tym niedoskonałym świecie::..
Awatar użytkownika
Megajra
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 90
Rejestracja: 2011-08-30, 07:41

Re: Szkodniki

Post autor: Megajra »

Witajcie
A ja mam zdaje się wełnowce (?). Miałam je na jednym storczyku, teraz mam na czterech :wstyd: To takie białe włochate kokonki tworzące się na liściach, najczęściej od spodu oraz na łączeniu łodyżki z kwiatem. A do tego na obrzeżach lici mam jakgdyby koraliki z rosy, ale są one twarde i lepkie. Storczyki straciły kwiaty, przestały "pączkować", mało tego u niektórych uschla przynajmiej jedna łodyga kwiatowa. Jestem zdruzgotana, zniechęcona i ejdyne na co mam chęć to wywalić stroczyki. Czy przed tym krokiem powinnam czegoś spróbować w ramach ratowania? Na razie pousuwałam mechanicznie całe to dziadostwo, ale marnie to widzę. Jak to tam byłoz tym płynem do naczyć? czy co ja mam w ogóle robić? :przestraszony:
"Kto sadzi rośliny jesienią, każe im rosnąć, a kto wiosną, ten musi je o to prosić"

Mój ogród-zapraszam
talibankaa
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 383
Rejestracja: 2011-03-20, 21:18

Re: Szkodniki

Post autor: talibankaa »

Walka z wełnowcami nie będzie łatwa ale proponuję ją podjąć. A jak chcesz wywalić swoje storczyki to ja chętnie je wezmę :mrgreen:
A teraz co do walki. Po pierwsze: bardzo dobrze że ja usunęłaś mechanicznie. Często powtarzana ta operacja daje szanse na uwolnienie się od nich ale wymaga dużo czasu i systematyczności. (ja u siebie usuwałam w ten sposób wełnowce ale męczyłam się kilka miesięcy i codziennie zabijałam nowe okazy).
Po drugie: do usuwania mechanicznego proponuję dołączyć specjalne pałeczki na wełnowce (dostępne w sklepach ogrodniczych albo w opryskami) albo jakiś środek do podlewania (nie pamiętam teraz nazw tych środków ale Pani/Pan w sklepie powinni Ci pomóc)
Po trzecie: odizoluj chore okazy od innych roślin, najlepiej poświęć na to np w całości jeden parapet albo jakąś szafkę. Ale warunek jest taki że w bezpośrednim sąsiedztwie nie mogą stać inne rośliny.
A jeżeli stracisz ochotę na walkę z nimi to moja propozycja jest aktualna :-D
To, czego się pragnie, i to, co się otrzymuje, to zwykle dwie całkiem różne rzeczy.

Pozdrawiam Ewelina :)
Awatar użytkownika
Megajra
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 90
Rejestracja: 2011-08-30, 07:41

Re: Szkodniki

Post autor: Megajra »

Tak, na mechaniczne usuwanie i dokupienie pałeczek to mnie stać. W sensie - stać mnie na taki wysiłek i jeszcze stroczyków nie wyrzucać 8-)
Więc talibanko jeszcze chwilkę mi daj... :->
"Kto sadzi rośliny jesienią, każe im rosnąć, a kto wiosną, ten musi je o to prosić"

Mój ogród-zapraszam
Awatar użytkownika
Merghen
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 2323
Rejestracja: 2010-09-01, 07:22

Re: Szkodniki

Post autor: Merghen »

Z chemicznych środków to pałeczki Provado i płyn do oprysku o tej samej nazwie. Innym środkiem Actellic - do oprysku i podlewania.
Ogród:
Zasadzany na ugorze

Zapraszam, Małgorzata
Awatar użytkownika
Megajra
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 90
Rejestracja: 2011-08-30, 07:41

Re: Szkodniki

Post autor: Megajra »

Merghen pisze:Z chemicznych środków to pałeczki Provado i płyn do oprysku o tej samej nazwie. Innym środkiem Actellic - do oprysku i podlewania.
Merghen, ale konieczne jest jednoczesne stosowanie pałeczek i płynu?
"Kto sadzi rośliny jesienią, każe im rosnąć, a kto wiosną, ten musi je o to prosić"

Mój ogród-zapraszam
Awatar użytkownika
Merghen
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 2323
Rejestracja: 2010-09-01, 07:22

Re: Szkodniki

Post autor: Merghen »

Zalecane jest jednoczesne stosowanie. Do tej pory kupowałam zawsze Provado ale na zasadzie prewencji i tak stosuję na tych egzemplarzach, na których się nie pojawiają, ale obecnie chcę spróbować z Actellic'kiem, zobaczę jaki będzie efekt. Nie będę jednak pryskać bo jest na razie zima ale wiosną jak się nie pozbędę psakudztwa to pewnie jeszcze i opryskam ale na razie chcę spróbować przez samo podlewanie i usuwanie pojedynczych osobników. Mam ich jednostkowo ale co jakiś czas wyłażą na tych samych egzemplarzach storczyków (dokładnie trzech :kwasny: ) więc spróbuję przez regularne podlewanie wyciąć w pień i dorosłe i młode osobniki.
Ogród:
Zasadzany na ugorze

Zapraszam, Małgorzata
talibankaa
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 383
Rejestracja: 2011-03-20, 21:18

Re: Szkodniki

Post autor: talibankaa »

Ja problem z wełnowcami miałam tylko na jednym storczyku i wystarczyło samo mechaniczne usuwanie aby się ich pozbyć i jak do tej pory nie miałam z nimi więcej problemów.
Szczerze mówiąc to nie bardzo wiem jaki jest mechanizm "powstawania" tego paskudztwa, ani jakie warunki im sprzyjają ale dopóki nie mam z nimi problemu to nie bardzo takie informacje są mi potrzebne.
To, czego się pragnie, i to, co się otrzymuje, to zwykle dwie całkiem różne rzeczy.

Pozdrawiam Ewelina :)
ODPOWIEDZ