Szeflera, chce ją pociąć na kawałki
Szeflera, chce ją pociąć na kawałki
Czy ktoś z was ma doświadczenie w cięciu i ukorzenianiu Szeflery?
Moja Szeflera, tak myślę, że drzewiasta, widoczna na załączonym obrazku jest dość niezgrabna w wyglądzie.
Chcę nieforemne, zawadzające gałązki przyciąć nadając tej roślinie inny kształt.
Odcięte gałązki planuję wsadzić do naczynia z wodą i poczekać aż wypuszczą korzenie.
Na gałązkach szeflery, są jakby uśpione zalążki korzonków, które poprzez moczenie w wodzie chcę pobudzić do wzrostu. Czy to mi się uda?
Drugim pomysłem jaki przyszedł mi do głowy, jest obłożenie gałązki torfem i obwiązanie jej folią, albo przypięcie, o ile to będzie możliwe, fragmentu gałązki do doniczki z ziemią.
Temat ten poruszyłem dzisiaj, ale zabieg planuję wykonać wiosną.
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Szeflera, chce ją pociąć na kawałki
Tadeuszu, jest jeszcze inna możliwość ukorzeniania, zastosowałam ją przy ukorzenianiu fikusa Benjamina i fiołków.
To metoda woreczkowa - wsypujesz do woreczka delikatnie wilgotne podłoże, wkładasz szczepkę i woreczek zawiązujesz lub zamykasz (jeśli użyjesz woreczka strunowego) i spokojnie wieszasz w cienistym miejscu i czekasz aż pokażą się korzenie, będą widoczne przez woreczek więc nie trzeba go otwierać by to sprawdzić. Takie szczepki nie przeżywają potem szoku gdy wsadzasz je w podłoże. Inaczej się ma z roślinami ukorzenianymi w wodzie - swe korzenie muszą odpowiednio przystosować (wypuścić nowe) do innego podłoża.
To metoda woreczkowa - wsypujesz do woreczka delikatnie wilgotne podłoże, wkładasz szczepkę i woreczek zawiązujesz lub zamykasz (jeśli użyjesz woreczka strunowego) i spokojnie wieszasz w cienistym miejscu i czekasz aż pokażą się korzenie, będą widoczne przez woreczek więc nie trzeba go otwierać by to sprawdzić. Takie szczepki nie przeżywają potem szoku gdy wsadzasz je w podłoże. Inaczej się ma z roślinami ukorzenianymi w wodzie - swe korzenie muszą odpowiednio przystosować (wypuścić nowe) do innego podłoża.
Re: Szeflera, chce ją pociąć na kawałki
Z wykorzystaniem woreczka strunowego, fajny pomysł, ale nie do końca chodziło mi o stworzenie nowej roślinki poprzez szczepkę.
Ja moją Szeflerę chcę uformować, chcę odciąć zawadzające, rosnące w bok pędy. Troszkę było by mi szkoda pobierać z tak dużej gałęzi szczepkę, i czekać aż urośnie.
Dzisiaj rozmawiałem na ten temat z moją ciocią, od której dostałem ten kwiat.
Powiedziała mi, że jest on posadzony z odłamanej przypadkowo, zdrewniałej już gałązki.
W miejscu odłamania została ucięta lekko z ukosa, a następnie wsadzona do wilgotnego torfu...
Dzięki temu mam od tamtego czasu Szeflerę.
Ja moją Szeflerę chcę uformować, chcę odciąć zawadzające, rosnące w bok pędy. Troszkę było by mi szkoda pobierać z tak dużej gałęzi szczepkę, i czekać aż urośnie.
Dzisiaj rozmawiałem na ten temat z moją ciocią, od której dostałem ten kwiat.
Powiedziała mi, że jest on posadzony z odłamanej przypadkowo, zdrewniałej już gałązki.
W miejscu odłamania została ucięta lekko z ukosa, a następnie wsadzona do wilgotnego torfu...
Dzięki temu mam od tamtego czasu Szeflerę.
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Szeflera, chce ją pociąć na kawałki
Tadeuszu, widać,że źle zrozumiałam Twój post. Czy chodzi Ci o to, które pędy obciąć by ją jakoś kształtnie uformować?
Re: Szeflera, chce ją pociąć na kawałki
Oto właśnie chodzi.
A odcięte pędy ukorzenić.
A odcięte pędy ukorzenić.
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Szeflera, chce ją pociąć na kawałki
Wszystko zależy od tego co chcesz uzyskać. Myślę,że pewna kosmetyka by się przydała, również drutem do bonsai mógłbyś troszkę ukierunkować jej gałęzie i wyprostować palikiem np. skrzywiony główny pień.
Re: Szeflera, chce ją pociąć na kawałki
Merghen, wystarczyło ruszyć kwiat z miejsca, oraz Twoja złota myśl o palikowaniu, i już kwiat będzie lepiej wyglądał.
Poniżej wstawiłem kilka dodatkowych fotek:
Na tych dwóch zdjęciach widać jak "Szeflera" wisi.
Widać też, jak ciężar gałązek spowodował przekrzywienie głównego pnia.
Tą gałązkę, odchodząca w prawo, chętnie bym odciął. Spowodowało by to, nadanie ciekawego kształtu gałązce którą trzymam, a zarazem lepiej było by podwiązać do palika.
Szeflera w obecnej formie zanadto płoży się na stopniach.
Myślałem że będę musiał odciąć dwie gałązki, tymczasem wystarczy (tak myślę) odciąć jedną, a pozostałe przywiązać do palika.
A może jak bym ja obciął na jeża, nadając jej krzaczastej formy, puki ma liście u podstawy pnia, była by ładniejsza?
Poniżej wstawiłem kilka dodatkowych fotek:
Na tych dwóch zdjęciach widać jak "Szeflera" wisi.
Widać też, jak ciężar gałązek spowodował przekrzywienie głównego pnia.
Tą gałązkę, odchodząca w prawo, chętnie bym odciął. Spowodowało by to, nadanie ciekawego kształtu gałązce którą trzymam, a zarazem lepiej było by podwiązać do palika.
Szeflera w obecnej formie zanadto płoży się na stopniach.
Myślałem że będę musiał odciąć dwie gałązki, tymczasem wystarczy (tak myślę) odciąć jedną, a pozostałe przywiązać do palika.
A może jak bym ja obciął na jeża, nadając jej krzaczastej formy, puki ma liście u podstawy pnia, była by ładniejsza?
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Szeflery, już nie chce pociąć na kawałki
Udało się !!!
Za poradą Merghen, pierwszym moim krokiem było podwiązanie "Szeflery". Rezultat po prostu zwala z nóg.
Za poradą Merghen, pierwszym moim krokiem było podwiązanie "Szeflery". Rezultat po prostu zwala z nóg.
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Szeflera, chce ją pociąć na kawałki
I chyba nawet nie trzeba ciąć
Tadeuszu, ja bym zamiast kijków widziała np. taką giętą podporę z bambusa (pałąk). Można by poprowadzić szeflerę tak jak hoję, przypinając na około. Co o tym sądzisz?
Tadeuszu, ja bym zamiast kijków widziała np. taką giętą podporę z bambusa (pałąk). Można by poprowadzić szeflerę tak jak hoję, przypinając na około. Co o tym sądzisz?
Re: Szeflera, chce ją pociąć na kawałki
Pomysł ciekawy, ale co dalej jak gałązki się spotkają? Pozostawić aby rosły w górę?Merghen pisze:I chyba nawet nie trzeba ciąć
Tadeuszu, ja bym zamiast kijków widziała np. taką giętą podporę z bambusa (pałąk). Można by poprowadzić szeflerę tak jak hoję, przypinając na około. Co o tym sądzisz?
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Szeflera, chce ją pociąć na kawałki
Można je przypinać w dół a potem znów w górę...
Re: Szeflera, chce ją pociąć na kawałki
Chmmy, nie wyjdzie z tego okręcania pędów jakaś gęściuchna zamiast kwiatka?
Wtedy trudniej było by obmywać zakurzone liście... Na razie raczej pozostawię tak jak jest, i będę obserwować jak sobie radzi... Ja jednak bez Twojej prostej porady o podparciu, nie poradził bym sobie. Teraz mam kwiat jak się patrzy !!! Aż mi ciarki po plecach biegają, jak pomyślę ze chciałem tą "szeflerę" pociąć...
Wtedy trudniej było by obmywać zakurzone liście... Na razie raczej pozostawię tak jak jest, i będę obserwować jak sobie radzi... Ja jednak bez Twojej prostej porady o podparciu, nie poradził bym sobie. Teraz mam kwiat jak się patrzy !!! Aż mi ciarki po plecach biegają, jak pomyślę ze chciałem tą "szeflerę" pociąć...
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Co nowego u szeflery?
.
Poniżej wstawiłem zdjęcia porównujące.
__________________________ __
Poniżej, - zdjęcia z dzisiejszego dnia.
Na dwóch pierwszych przedstawiłem szeflerę sfotografowaną z dwóch profili:
Na pierwszym widać ładną, zieloną roślinę.
A na drugim ,,dziurę'' w roślinie.
Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenie!
Powyżej jak i poniżej jest ta sama roślina.
Wystarczyło tylko - przed zrobieniem drugiego zdjęcia, trochę się przesunąć.
Szeflerę postanowiłem w tym roku rozmnożyć, przez pocięcie na kawałki odciętej gałązki.
Jestem ciekawy, jak roślina po tym zabiegu zagęści się. Czy wypuści w miejscu cięcia jedną nową gałązkę, czy dwie?
Zabawne jest to, że po ucięciu gałęzi
szeflera niewiele się zmieniła w wyglądzie.
- Małgosiu, mam nowe wieści odnośnie szeflery,
którą 5 lat temu chciałem pociąć na kawałki.
Poniżej wstawiłem zdjęcia porównujące.
__________________________ __
Poniżej, - zdjęcia z dzisiejszego dnia.
Na dwóch pierwszych przedstawiłem szeflerę sfotografowaną z dwóch profili:
Na pierwszym widać ładną, zieloną roślinę.
A na drugim ,,dziurę'' w roślinie.
Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenie!
Powyżej jak i poniżej jest ta sama roślina.
Wystarczyło tylko - przed zrobieniem drugiego zdjęcia, trochę się przesunąć.
Szeflerę postanowiłem w tym roku rozmnożyć, przez pocięcie na kawałki odciętej gałązki.
Jestem ciekawy, jak roślina po tym zabiegu zagęści się. Czy wypuści w miejscu cięcia jedną nową gałązkę, czy dwie?
Zabawne jest to, że po ucięciu gałęzi
szeflera niewiele się zmieniła w wyglądzie.
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Szeflera - sadzonki
.
Małgosia poleciła mi prosty sposób rozmnażania roślin:
Szeflera drzewkowata - pielęgnacja, rozmnażanie, choroby
Ja chciałem zastosować się do woreczkowej metody Małgosi, ale.
Sadzonki nie zmieściły mi się do woreczków.
Przez co pozostawiłem pozostawić je bez zabezpieczenia,
pilnując tylko aby podłoże było ciągle wilgotne.
Małgosia poleciła mi prosty sposób rozmnażania roślin:
O rozmnażaniu szeflery, możemy też przeczytać w poświęconym na ten temat artykule umieszczonym w naszym Poradniku Ogrodniczym:Merghen pisze:Tadeuszu, jest jeszcze inna możliwość ukorzeniania, zastosowałam ją przy ukorzenianiu fikusa Benjamina i fiołków.
To metoda woreczkowa - wsypujesz do woreczka delikatnie wilgotne podłoże, wkładasz szczepkę i woreczek zawiązujesz lub zamykasz (jeśli użyjesz woreczka strunowego) i spokojnie wieszasz w cienistym miejscu i czekasz aż pokażą się korzenie, będą widoczne przez woreczek więc nie trzeba go otwierać by to sprawdzić. Takie szczepki nie przeżywają potem szoku gdy wsadzasz je w podłoże. Inaczej się ma z roślinami ukorzenionymi w wodzie - swe korzenie muszą odpowiednio przystosować (wypuścić nowe) do innego podłoża.
Szeflera drzewkowata - pielęgnacja, rozmnażanie, choroby
Ja chciałem zastosować się do woreczkowej metody Małgosi, ale.
Sadzonki nie zmieściły mi się do woreczków.
Przez co pozostawiłem pozostawić je bez zabezpieczenia,
pilnując tylko aby podłoże było ciągle wilgotne.
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Szeflera, chce ją pociąć na kawałki
I niedługo powinny się ukorzenić i zacząć rosnąc.
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne