Szafirki - uprawa, sadzenie. Wiosna w środku zimy
Szafirki - uprawa, sadzenie. Wiosna w środku zimy
katastrofa!
byłam dzisaj w moim ogródku na obchodzie, i zauważyłam ze część moich roslin cebulowych zaczeła już wschodzic..
Pewnie mróz jeszcze nie raz zawita w moje rejony, i przemrozi te "nad-powierzchniowe" pędy..
czy moge, czy da sie jakos uratowac moje roslinki przed przemarznieciem?
Sa to głównie krokusy, troche szafirkow.. cala reszta jak na razie jeszce spi pod ziemia..
byłam dzisaj w moim ogródku na obchodzie, i zauważyłam ze część moich roslin cebulowych zaczeła już wschodzic..
Pewnie mróz jeszcze nie raz zawita w moje rejony, i przemrozi te "nad-powierzchniowe" pędy..
czy moge, czy da sie jakos uratowac moje roslinki przed przemarznieciem?
Sa to głównie krokusy, troche szafirkow.. cala reszta jak na razie jeszce spi pod ziemia..
Spokojnie! U mnie już połowa wczesnowiosennych kwiatów jest już na wierzchu...
Krokusy i narcyze oraz tulipany botaniczne bardzo wczesnie zaczynają wegetację. Mróz do około -10 stopni nie powinnien im zaszkodzić Ale jeśli synoptycy zapowiadają silne , dłuższe ochłodzenie z temperaturą poniżej - 15 to powinno się okryć wystające nad powierzchnię ziemi "kiełki". Najlepsze do tego celu są : kompost, torf, gałązki drzew iglastych, słoma i agrowłóknina. Pamiętaj jednak,że przy ponownym ociepleniu należy systematycznie sprawdzać czy rośliny nie są zdeformowane przez brak miejsca do wzrostu oraz czy nie atakują ich choroby grzybowe związane z wysoką wilgotnością powietrza i gleby oraz brakiem ruchu powietrza pod zimowymi osłonami.
Pozdrawiam serdecznie!
Krokusy i narcyze oraz tulipany botaniczne bardzo wczesnie zaczynają wegetację. Mróz do około -10 stopni nie powinnien im zaszkodzić Ale jeśli synoptycy zapowiadają silne , dłuższe ochłodzenie z temperaturą poniżej - 15 to powinno się okryć wystające nad powierzchnię ziemi "kiełki". Najlepsze do tego celu są : kompost, torf, gałązki drzew iglastych, słoma i agrowłóknina. Pamiętaj jednak,że przy ponownym ociepleniu należy systematycznie sprawdzać czy rośliny nie są zdeformowane przez brak miejsca do wzrostu oraz czy nie atakują ich choroby grzybowe związane z wysoką wilgotnością powietrza i gleby oraz brakiem ruchu powietrza pod zimowymi osłonami.
Pozdrawiam serdecznie!
- j-antoszczak
- Powoli się rozkręca
- Posty: 46
- Rejestracja: 2007-12-28, 17:03
U mnie "tylko" - 5 stopni,ale delikatniejsze lilie strasznie pomarzły...j-antoszczak pisze:25 kwietnia było u nas -8st C kwiaty tulipanó szchownicy zwiesiły się do ziemi myślałem że to koniec z nimi ale słońce ogrzało i wszystko bez uszczerbku wróciło do normy.
Co ciekawsze,lilie orientalne,które nie rozłożyły jeszcze listków przetrzymały te przymrozki bez szkody.
- j-antoszczak
- Powoli się rozkręca
- Posty: 46
- Rejestracja: 2007-12-28, 17:03
W 2007 roku w pogodzie i przyrodzie nastąpiło pomieszanie. Zimy nie było, w maju był silny przymrozek - uszkodziło lilie, piownie, tulipany. W tamtym roku bardzo późno sadziłem tulipany - w trzeciej dekadzie listopada a i tak część już wzeszła. Jeszcze kwitną zimowity. Oczary zakwitły w sierpniu 2007r. i teraz nici z kwiatów.
pozdrawiam Paweł
pomocy!!!
Witajcie, bardzo dziękuję za ciepłe przyjęcie na forum i od razu proszę o pomoc!
Niektóre z cebulek żonkili, które posadziłam w ogrodzie pod koniec października właśnie zaczęły kiełkować! Co będzie kiedy będą przymrozki a potem mróz? Czy zmarzną i już nie będą rosły wiosną? Nie wiem co teraz robić. Czy powinnam przysypać je ziemią, czy przykryć liśćmi, czy zostawić tak jak są. Poradźcie proszę
Niektóre z cebulek żonkili, które posadziłam w ogrodzie pod koniec października właśnie zaczęły kiełkować! Co będzie kiedy będą przymrozki a potem mróz? Czy zmarzną i już nie będą rosły wiosną? Nie wiem co teraz robić. Czy powinnam przysypać je ziemią, czy przykryć liśćmi, czy zostawić tak jak są. Poradźcie proszę
Nie wiem jak Danusia, ale ja zwykle sadzę cebulki "na oko", hehe śmiesznie to brzmi
Generalna zasada jest taka, że powinno się sadzić na głębokość równą trzykrotnej długości cebulki - czyli większe cebule głębiej, mniejsze płycej. Ale to też zależy od rośliny i od gleby, bo jak z cebuli wyrastają długie pędy (np. mieczyki) to muszą być dostatecznie głęboko, żeby się nie ponaginały (zwł. w piaskowej, luźnej ziemi).
Generalna zasada jest taka, że powinno się sadzić na głębokość równą trzykrotnej długości cebulki - czyli większe cebule głębiej, mniejsze płycej. Ale to też zależy od rośliny i od gleby, bo jak z cebuli wyrastają długie pędy (np. mieczyki) to muszą być dostatecznie głęboko, żeby się nie ponaginały (zwł. w piaskowej, luźnej ziemi).