Sadowniczy.pl pisze:Jako ciekawostkę dla wszystkich ogrodników amatorów powiem Wam, że ostatnimi czasy w produkcji przemysłowej testujemy techniki stresowania roślin pobudzające je do większego kwitnienia.
Często zdarza się, że mamy w sadzie piękne wielkie drzewo. Roślina jest silna, ma ciemne dobrze odżywione liście, ale za skarby świata nie chce kwitnąć, albo kwitnie bardzo mizernie.
Co to znaczy?
Znaczy to tyle, że jest jej ZA DOBRZE. Kwitnienie i owocowanie to rozmnażanie, rozmnażanie to wbudowany mechanizm samoobronny zachowania gatunku, przetrwania. Skoro jednak warunki zewnętrzne są tak rewelacyjne, to roślina nie dostaje sygnału przypominającego jej o instynkcie.
Czasami taki sygnał daje sama natura:
- susza
- susza fizjologiczna
- gradobicia
- uszkodzenia przez zwierzęta
- itp.
Jeśli ich nie ma to zawiązywanie pąków kwiatowych może być ograniczone. Oczywiście susza nie może trwać 6 m-cy ponieważ wtedy zawiązane pąki nie dadzą się rady utrzymać, ale krótki sygnał jest wskazany, a nawet niezbędny.
Pozdrawiam
Tylko jak zrobić suszę w ogrodzie?...
Mam jedno drzewo (uparcich ogromny) - śliwę renklodę. Zakwitła w sezonie 2014 4 kwiatami i tyleż było owoców. w sezonie 2015 - zero kwiatów. Teraz mam nadzieję, że coś będzie... jeśli nie to chyba pójdzie siekiera w ruch Kiedyś, w innym ogrodzie mieliśmy podobną renklodę i z tego co pamiętam to owocowała co drugi rok. Mam nadzieję, że ta ma tylko taki cykl a nie zacięła się przed owocowaniem
Staram się ją przycinać bo mam niewielki ogród. Czyżby to był powód braku kwitnienia? Poza tym uwielbia ją mszyca. Zaczynam być nią zmęczona, tym bardziej, że rośnie już u mnie chyba 10 lat... Dalej jeszcze nie została wycięta tylko dlatego, że uwielbiam owoce tej śliwy i co roku mam nadzieję, że jednak zaowocuje...
Liczę na jakąś podpowiedź