Skalniaki Herbiego
Skalniaki Herbiego
Skalniaki zbudowałem trzy. Pierwszy zbudowany w 1993 r. od którego zaczęła się pasja ogrodowa w ogóle, już nie istnieje. Zamiast niego, bogatszy już w doświadczenie, zbudowałem 10 lat później inny, lepszy skalniak.
W międzyczasie zbudowałem małe oczko wodne, a tuż obok powstał mini-skalniak. To jeszcze inne doświadczenie. Nad wodą można wykorzystać wiele roślin, które lubią wilgoć w powietrzu, a niektóre jak np, złota tojeść rozesłana, podążają w stronę lustra wody tworząc nad taflą piękne nawisy.
Z kilku ostatnich lat zdjęcia zachowane postaram się tutaj zamieścić.
Tak jest, a jak było pokażą zdjęcia od roku 2005. Budowę zacząłem na przełomie 2004 i 2005.
Przeznaczyłem na niego pas 7m długości i 4m szerokości. Wykopałem w tym miejscu nieco mniejszy dół o głębokości ok. 40cm. Wypełniłem go wszelkimi materiałami z rozbiórek we wspólnocie czyli resztkami cegieł, odłamków betonu oraz drobnymi kamieniami.
Zasypałem to wybraną z dołu ziemią, dokładając kilkanaście taczek piaszczystej ziemi jakiej u mnie nie brakuje. Przed zimą ułożyłem największe kamienie i głazy. Do wiosny ziemia miała osiąść, a kamienie utworzyć szkielet przyszłego skalniaka. Zacząłem też przygotowywać glebę jaka miała wypełnić miejsca między kamieniami. Było to kilka taczek kompostu, kilka 80L worków torfu i kilka taczek bardziej zwięzłej ziemi jaką przykładowo jest ziemia z kopców krecich na łące.
Tak też się stało wiosną 2005. Po drobnych korektach zacząłem zwozić mniejsze kamienie i tworzyć "poletka" w których miały być posadzone rosliny skalne. Skąd kamienie zapytacie? kto śledził mój wątek wie, że kilkanaście lat wcześniej robiłem swój 1 skalniak zwożąc z okolicy wszelkie potrzebne mniejsze i większe kamienie. Jak się okazało w okolicznych lasach i na polach były nie tylko mało atrakcyjne okrągle kamienie polne ale też takie jakie widać na zdjęciu o ostrych brzegach i ciekawych kształtach.
A otp jak z bliska wyglądają "poletka" pod rośliny. Nie widać tego dobrze na zdjęciu ale ważnym jest aby powierzchnia wewnątrz była płaska a nie pochyła która powodowała by wymywanie ziemi i kłopoty z przyjęciem się niektórych roślin.
Wiosną 2006, a więc blisko 2 lata od pierwszych prac. skalniak prezentował pierwsze kwitnące rosliny.
W kolejnym 2007 roku zasłonięte były niektóre nieprzyzwoite krągłości i po dobrym ukorzenieniu rośliny zaczynały tworzyć dużą masę zieleni.
Już jesteśmy w wiosnę 2008 roku gdy rosliny po dwóch latach od posadzenia wreszcie zaprezentowały obfite kwitnienie.
I obecny rok gdzie należy wykonać tylko drobne korekty w doborze roslin i koniecznie ograniczać rozszerzanie się skalniaków przez 2-krotne w sezonie ich przycinanie.
A taki widok mają wiosna przybywający do gminnej biblioteki w naszej miejscowości:
Na dole od północnej strony rośnie, obok innych roślin, tolerujący półcień fiołek labradorski. W centrum doskonale prezentują się sasanki. Ale o pojedynczych skalniakach będzie już innym razem.
Edit: przepraszam za mój błąd, w wyniku którego posty kilku osób "wypadły" dziś z tego wątku.
W międzyczasie zbudowałem małe oczko wodne, a tuż obok powstał mini-skalniak. To jeszcze inne doświadczenie. Nad wodą można wykorzystać wiele roślin, które lubią wilgoć w powietrzu, a niektóre jak np, złota tojeść rozesłana, podążają w stronę lustra wody tworząc nad taflą piękne nawisy.
Z kilku ostatnich lat zdjęcia zachowane postaram się tutaj zamieścić.
Tak jest, a jak było pokażą zdjęcia od roku 2005. Budowę zacząłem na przełomie 2004 i 2005.
Przeznaczyłem na niego pas 7m długości i 4m szerokości. Wykopałem w tym miejscu nieco mniejszy dół o głębokości ok. 40cm. Wypełniłem go wszelkimi materiałami z rozbiórek we wspólnocie czyli resztkami cegieł, odłamków betonu oraz drobnymi kamieniami.
Zasypałem to wybraną z dołu ziemią, dokładając kilkanaście taczek piaszczystej ziemi jakiej u mnie nie brakuje. Przed zimą ułożyłem największe kamienie i głazy. Do wiosny ziemia miała osiąść, a kamienie utworzyć szkielet przyszłego skalniaka. Zacząłem też przygotowywać glebę jaka miała wypełnić miejsca między kamieniami. Było to kilka taczek kompostu, kilka 80L worków torfu i kilka taczek bardziej zwięzłej ziemi jaką przykładowo jest ziemia z kopców krecich na łące.
Tak też się stało wiosną 2005. Po drobnych korektach zacząłem zwozić mniejsze kamienie i tworzyć "poletka" w których miały być posadzone rosliny skalne. Skąd kamienie zapytacie? kto śledził mój wątek wie, że kilkanaście lat wcześniej robiłem swój 1 skalniak zwożąc z okolicy wszelkie potrzebne mniejsze i większe kamienie. Jak się okazało w okolicznych lasach i na polach były nie tylko mało atrakcyjne okrągle kamienie polne ale też takie jakie widać na zdjęciu o ostrych brzegach i ciekawych kształtach.
A otp jak z bliska wyglądają "poletka" pod rośliny. Nie widać tego dobrze na zdjęciu ale ważnym jest aby powierzchnia wewnątrz była płaska a nie pochyła która powodowała by wymywanie ziemi i kłopoty z przyjęciem się niektórych roślin.
Wiosną 2006, a więc blisko 2 lata od pierwszych prac. skalniak prezentował pierwsze kwitnące rosliny.
W kolejnym 2007 roku zasłonięte były niektóre nieprzyzwoite krągłości i po dobrym ukorzenieniu rośliny zaczynały tworzyć dużą masę zieleni.
Już jesteśmy w wiosnę 2008 roku gdy rosliny po dwóch latach od posadzenia wreszcie zaprezentowały obfite kwitnienie.
I obecny rok gdzie należy wykonać tylko drobne korekty w doborze roslin i koniecznie ograniczać rozszerzanie się skalniaków przez 2-krotne w sezonie ich przycinanie.
A taki widok mają wiosna przybywający do gminnej biblioteki w naszej miejscowości:
Na dole od północnej strony rośnie, obok innych roślin, tolerujący półcień fiołek labradorski. W centrum doskonale prezentują się sasanki. Ale o pojedynczych skalniakach będzie już innym razem.
Edit: przepraszam za mój błąd, w wyniku którego posty kilku osób "wypadły" dziś z tego wątku.
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................
Nic nie szkodzi, że "wypadły" . Można pisać jeszcze raz.
Fajnie, że Krzysiek otworzyłeś swój oddzielny temat w tym wątku . Bardzo mi się podoba Twój skalniak pod każdym względem. Jego wielkość, usytuowanie, nasadzenia (nawet kosodrzewinę tam dostrzegłam, a lubię iglaki). Wygląda bardzo naturalnie. Masz wieloletnie doświadczenie w budowaniu skalniaków, poparte tutaj fotografiami z etapów jego powstawania. Zwracasz uwagę na szczegóły. Podobają mi się te poletka, w które wsadzamy roślinki - świetnie je widać na zdjęciu. Myślę, że każdy, kto zamierza stworzyć skalniak u siebie, może wiele skorzystać z Twoich zmagań. Ja również .
Fajnie, że Krzysiek otworzyłeś swój oddzielny temat w tym wątku . Bardzo mi się podoba Twój skalniak pod każdym względem. Jego wielkość, usytuowanie, nasadzenia (nawet kosodrzewinę tam dostrzegłam, a lubię iglaki). Wygląda bardzo naturalnie. Masz wieloletnie doświadczenie w budowaniu skalniaków, poparte tutaj fotografiami z etapów jego powstawania. Zwracasz uwagę na szczegóły. Podobają mi się te poletka, w które wsadzamy roślinki - świetnie je widać na zdjęciu. Myślę, że każdy, kto zamierza stworzyć skalniak u siebie, może wiele skorzystać z Twoich zmagań. Ja również .
Oprócz źródła wiedzy i inspiracji, etapy powstawania Twojego skalniaka uzmysławiają mi jaką ważną cechę powinien mieć ogrodnik. Tą cechą jest cierpliwość i wytrwałość w dążeniu do celu. Mój ogród (oprócz starych drzew, jakie miałam szczęście odziedziczyć) jest ogrodem całkiem młodym i ciągle jestem z niego niezadowolona. Teraz wiem, że muszę poczekać. Mam nadzieję, że zanim on dojrzeje, ja nie zdążę się zestarzeć
pozdrawiam
Magda
Magda
O tak. Te ważne cechy trzeba stopniowo u siebie kształtować.
Swój pierwszy skalniak zrobiłem w ciągu paru tygodni a później co roku przerabiałem Dopiero jak gdzieś przeczytałem, że ta praca powinna być rozłożona w czasie na miesiące to zrozumiałem swoje błędy.
Ogrodnictwo hobbystyczne to jednak także takie szybkie dzieła jak rabatki z wysianymi roślinami jednorocznymi. Robi się szybko, od czasu do czasu dogląda, a po zebraniu nasion jesienią o wszystkim zapomina.
Teraz już wiemy dlaczego takie ogródki z jednorocznymi preforowały zawsze gospodynie na wsiach. Czasu mało na dłuższe i co tu mówić cięższe prace z roślinami wieloletnimi.
Z kolei angielscy (i nie tylko) zajmowali się trwałymi dziełami przekazywanymi z pokolenia na pokolenie. Ogrody angielskie to do dziś przykłady niedoścignionych dzieł sztuki ogrodniczej.
No ale to już na inny wątek rozmowa.
Nawiązując do roślin do ogrodu skalnego w cieniu, można takie oto kilka roślin tam posadzić:
W środku paproć języcznik, po bokach funkie, u dołu przywrotnik ostroklapowy a u góry niska odmiana parzydła leśnego.
Swój pierwszy skalniak zrobiłem w ciągu paru tygodni a później co roku przerabiałem Dopiero jak gdzieś przeczytałem, że ta praca powinna być rozłożona w czasie na miesiące to zrozumiałem swoje błędy.
Ogrodnictwo hobbystyczne to jednak także takie szybkie dzieła jak rabatki z wysianymi roślinami jednorocznymi. Robi się szybko, od czasu do czasu dogląda, a po zebraniu nasion jesienią o wszystkim zapomina.
Teraz już wiemy dlaczego takie ogródki z jednorocznymi preforowały zawsze gospodynie na wsiach. Czasu mało na dłuższe i co tu mówić cięższe prace z roślinami wieloletnimi.
Z kolei angielscy (i nie tylko) zajmowali się trwałymi dziełami przekazywanymi z pokolenia na pokolenie. Ogrody angielskie to do dziś przykłady niedoścignionych dzieł sztuki ogrodniczej.
No ale to już na inny wątek rozmowa.
Nawiązując do roślin do ogrodu skalnego w cieniu, można takie oto kilka roślin tam posadzić:
W środku paproć języcznik, po bokach funkie, u dołu przywrotnik ostroklapowy a u góry niska odmiana parzydła leśnego.
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................
Skalniak nad oczkiem wodnym.
Gdy nie mamy co zrobić z ziemią z wykopanego dołu pod oczko wodne to warto utworzyć w pobliżu małą skarpę, obłożyć kamieniami i oczywiście posadzić ładne rośliny.
W szczelinach między skałkami a tafla oczka dobrze rosną takie rośliny jak widoczna tu złocista tojeść rozesłana ale też nieźle mogą wyglądać kaskady rojników zwieszające się ku wodzie. Na fotce widać też kępę kuklika, dywanik z purpurowej, dąbrówki rozłogowej i kolorowego tułacza pstrego.
W szczelinach między skałkami a tafla oczka dobrze rosną takie rośliny jak widoczna tu złocista tojeść rozesłana ale też nieźle mogą wyglądać kaskady rojników zwieszające się ku wodzie. Na fotce widać też kępę kuklika, dywanik z purpurowej, dąbrówki rozłogowej i kolorowego tułacza pstrego.
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................
Akurat u Ciebie Krzysiek nic mnie nie zdziwi wszystko przemyślane i uporządkowane żadnego chaosu,można żywcem przenieść Twój ogród wraz ze skalniakiem i oczkiem wodnym włącznie.Mam jedno pytanie czy Twoje oczko ma jakąś pompe filtrującą czy jak to się nazywa, czy jest to wyłącznie dziurka w ziemi ?
pozdrawiam Elżbieta
Miło mi poznać człowieka tak zaujętego światem roślin,jak Wy.Mądrość połączona z pracowitością, daje bardzo piękne wyniki.Ja od lat również buduję swój mikrokosmos,który jest dla mnie lekiem na nerwy.Mój ogródek przydomowy zaczynał się rodzić w czasach gdy skaniaki "wyszły z mody" i u nas w czechach.Skalniak z miniaturowym oczkiem wodnym i małym wrzosowiskiem, jest owszem tylko częścią mego ogródka, i mych zainteresowań.Weszłam na to forum, żeby zapoznać się z ludźmi podognego pokroju, i również poćwiczyć pisanie w języku polskim.Owszem zmaganie z polską klawiaturą, jesta dla mnie rówie uciążliwe,jak kiedyś było układanie kamieni na skalniaku, ale duch zawsze zwycięża nada masą.Dołączam zdjęcie mego ogródka skalnego.
Bardzo ładny skalniak z oczkiem wodnym.Świetnie piszesz po polsku
Pozdrawiam Halina
Moja oaza spokoju
Moja oaza spokoju
NO ekstra skalniaczek. Ladys czy ty masz swój wąteczek. Tak piękny skalniak powinien mieć swój własny wątek i byc pokazany bardziej szczegółowo również. Ale Herbi jak wróci się ucieszy, że mamy taką sąsiadkę ze skalniakowego królestwa
=>Moje Pole<=-Wiola
To wątek Krzysia o skalniaku ale Ladys muszę Ci napisać,że zawsze coś w głowie pozostaje. Wracając z Anglii spotkałam młodą Niemkę,która o dziwo, znała polski. Ku mojej ogromnej radości Przez rok pracowała w Polsce.Ladys pisze:Gosiu, Danko, Ha-linko, harwi, dziękuję Jestem rodowitą obywatelką Czeskiej Republiki, ale chodziłam do polskiej szkoły. Nauka po latach w las poszła,co człowiek często nie używa, to zapomni.