Moje róże z mojego niedbalstwa dostawały póki co jedynie dawkę kompostu - średnio raz na 2 lata. W tym roku wreszcie doczekały się większej uwagi i solidnej dawki obornika bydlęcego (podobno najlepszy dla róż). Podlewałam je tylko w przypadku przedłużającej się suszy - moja gleba dobrze utrzymuje wilgoć (w tym roku jeszcze nie podlewałam, z wyjątkiem wiosennych nasadzeń).
Kopczykuję je jedynie na zimę, choć pojedyncze egzemplarze mi wypadły (m. in. Gloria Dei). Odmiany, które wymieniasz są dosyć odporne na choroby i niskie temperatury, więc powinny ładnie rosnąć .
Moje róże bywają porażane przez czarną plamistość i w tym roku postanowiłam rozpocząć walkę z chorobą .
Róże pnące - uprawa, omiany, sadzenie
-
- Witamy na forum!
- Posty: 14
- Rejestracja: 2011-04-03, 11:11
Super dziękuję za info ,teraz będę czekać na rezultaty i jak będzie coś nowego z moimi podopiecznymi dam znać.Pozdrawiamedyta_mi pisze:Moje róże z mojego niedbalstwa dostawały póki co jedynie dawkę kompostu - średnio raz na 2 lata. W tym roku wreszcie doczekały się większej uwagi i solidnej dawki obornika bydlęcego (podobno najlepszy dla róż). Podlewałam je tylko w przypadku przedłużającej się suszy - moja gleba dobrze utrzymuje wilgoć (w tym roku jeszcze nie podlewałam, z wyjątkiem wiosennych nasadzeń).
Kopczykuję je jedynie na zimę, choć pojedyncze egzemplarze mi wypadły (m. in. Gloria Dei). Odmiany, które wymieniasz są dosyć odporne na choroby i niskie temperatury, więc powinny ładnie rosnąć .
Moje róże bywają porażane przez czarną plamistość i w tym roku postanowiłam rozpocząć walkę z chorobą .
pozdrawiam i dziękuję za rady.Magnolia