różanecznik u znajomych
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7920
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
różanecznik u znajomych
Co poradzić znajomym , których rododendrony co rok tak wyglądają?
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: różanecznik u znajomych
Witaj Elu. Podpytaj znajomych czy te różaneczniki rosną w miejscu słonecznym.
W zeszłym roku u jednych klientów miałem ten sam objaw chorobowy. Jedną przyczyną może być to, że rośliny są nieregularnie podlewane, szczególnie w dni bardzo upalne. Lub oblewane zimną wodą, po upalnych dniach. Inną ważną sprawą jest to, czy drastycznie nie zmieniło się pH podłoża. Np. korzenie przerosły już do rodzimego podłoża, które nie było przygotowane odpowiednio
Ważne jest to żeby wypytać jak je pielęgnowali i czy w ogóle były pod opieką. Bo przyczyn może być wiele.
W zeszłym roku u jednych klientów miałem ten sam objaw chorobowy. Jedną przyczyną może być to, że rośliny są nieregularnie podlewane, szczególnie w dni bardzo upalne. Lub oblewane zimną wodą, po upalnych dniach. Inną ważną sprawą jest to, czy drastycznie nie zmieniło się pH podłoża. Np. korzenie przerosły już do rodzimego podłoża, które nie było przygotowane odpowiednio
Ważne jest to żeby wypytać jak je pielęgnowali i czy w ogóle były pod opieką. Bo przyczyn może być wiele.
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7920
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: różanecznik u znajomych
Mogę odpowiedzieć na niektóre Twoje pytania, bo często tam bywałam i co nieco zaobserwowałam. Co nieco im też radziłam , ale wolę upewnić się u eksperta.
Pan , który zajmuje się ogrodem , należy do tych początkujących. Posadził te rododendrony przed domem , żeby je było widać , ale ...tam operuje mocne słońce. Pewnie podłoża też nie przygotował jak należy. Dopiero po moich uwagach podsypał torfem i podlewa siarczanem amonu. Ale przypuszczam , że pH i tak jest za wysokie.
O podlewanie dba - ale czy woda nie jest za zimna ? Być może - tak. Zwróciłam mu uwagę , żeby zimą też podlewał, jak tylko mrozu nie będzie.
Rozumiem , że raczej widzisz tu błędy w pielęgnacji niż jakąś chorobę?
Czy sądzisz , że można by teraz zastosować mikoryzę? Przy okazji spytam , czy tą samą mikoryzę do rododendronów można zastosować i u borówek? Będę kupowała dla siebie rodki i dla nich mikoryzę , ale pewnie całości nie zużyję i myślałam o dawkowaniu pod kilkuletnie krzewy borówki. Tylko pewnie się trzeba do korzeni dokopać?
Pan , który zajmuje się ogrodem , należy do tych początkujących. Posadził te rododendrony przed domem , żeby je było widać , ale ...tam operuje mocne słońce. Pewnie podłoża też nie przygotował jak należy. Dopiero po moich uwagach podsypał torfem i podlewa siarczanem amonu. Ale przypuszczam , że pH i tak jest za wysokie.
O podlewanie dba - ale czy woda nie jest za zimna ? Być może - tak. Zwróciłam mu uwagę , żeby zimą też podlewał, jak tylko mrozu nie będzie.
Rozumiem , że raczej widzisz tu błędy w pielęgnacji niż jakąś chorobę?
Czy sądzisz , że można by teraz zastosować mikoryzę? Przy okazji spytam , czy tą samą mikoryzę do rododendronów można zastosować i u borówek? Będę kupowała dla siebie rodki i dla nich mikoryzę , ale pewnie całości nie zużyję i myślałam o dawkowaniu pod kilkuletnie krzewy borówki. Tylko pewnie się trzeba do korzeni dokopać?
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: różanecznik u znajomych
Różaneczniki nie lubią ciągłego nasłonecznienia to arystokracja do cienistych i wilgotnych stanowisk, oraz gleby mocno próchniczej torfowej.
Objawy wyglądają na oprzenia słoneczne i przenawożenie gleby (zasolenie) tego RH NIENAWIDZĄ, jest to częsty grzech początkujących ogrodników (nadmiar miłości).
Podlewanie siarczanem amonu (NH4NO3) owszem zakwasza glebę , ale też ją zasala,a ponieważ jest tam azot , więc nadaje się tylko gdzieś od kwietnia do późnego lipca.
Podsypanie torfem niewiele pomaga, wyschnie i go wywieje.
Może znajomi rozważą takie możliwości - przenieść je w ocienione miejsce, a w ich miejsce posadzenie róż
kochają słońce i kwitną całe lato.
Można próbować je ratować w kwietniu mocno je podlać i wykopać ,gleba, która jest wymieszać z 2 workami kwaśnego bez nawozów torfu na jedną roślinę (worki takie po ok 70 litrów torfu) i posadzić od nowa dobrze podlać i obsypać korą - nie nawozić(dopiero od nowego sezonu) ,a jeśli ma się już taka potrzebę to odrobinę nawozu długo działającego i to dla roślin kwaśnolubnych bez dodatku wapnia.
Rh muszą mieć kwaśną glebę ponieważ ,jako rośliny wrzosowate, nie mają w korzeniach włośników ich rolę spełnia grzyb,żyjące w symbiozie z rośliną (mikoryza), grzyb pomaga dostarczyć jedzenia roślinie (dlatego tak istotne jest kwaśna gleba).
Można spróbować z odmianą POLARIS jest dość wyrozumiała, oraz odmiany RH na podkładkach INCARO - odmiany te są tolerancyjne na niewłaściwe podłoże.
Może pomoże
ANDU
Re: różanecznik u znajomych
Zapomniałem, mikoryzę możesz zastosować choć nie jest to konieczne dla roślin kilkuletnich, bo skoro rosną to są w symbiozie z grzybami, odkop trochę ziemi i powąchaj jak śmierdzi grzybami to jest dobrze.
Nie trzeba dokopać się do korzeni ,aplikuje się w okolicy pędu rośliny, a najprościej i najtaniej to przynieś z lasu ziemi z liśćmi i igliwiem i wymieszaj z glebą wokół rośliny ,a grzyby mikoryzy na pewno zaszczepisz.
pozd
Nie trzeba dokopać się do korzeni ,aplikuje się w okolicy pędu rośliny, a najprościej i najtaniej to przynieś z lasu ziemi z liśćmi i igliwiem i wymieszaj z glebą wokół rośliny ,a grzyby mikoryzy na pewno zaszczepisz.
pozd
ANDU
Re: różanecznik u znajomych
Witaj Elu. Faktycznie mogą to być efekty złego pielęgnowania i tak jak Andu pisze zasolenia podłoża i zbyt słonecznego stanowiska. Tak to jest jak ogrodem się zajmują osoby bez kompletnej wiedzy o danej roślinie. Ja bym je z tego miejsca usunął (oczywiście przesadzanie na wiosnę, chociaż mogłoby to wpłynąć na kwitnienie), a w nowym miejscu przygotował odpowiednie podłoże. Następnie usunął wszystkie brązowe liście i pędy.
Andu nie każde rośliny żyją w symbiozie z grzybami i nie zawsze jest się w stanie wyczuć silną woń grzyba. a mikoryzę stosuje się do korzeni. Wystarczy nakłuć 10-15 cm dziurkę np. ołówkiem czy prostym patykiem i tam zaaplikować mikoryzę a następnie otwór zasypać glebą i podlać. Robimy to przeważnie w okolicach końcowej masy liściowej. Aplikowanie blisko przy głównych łodygach, pędach nic nie da.
Tu można poczytać o mikoryzie: http://poradnikogrodniczy.pl/mikoryza.php
Andu nie każde rośliny żyją w symbiozie z grzybami i nie zawsze jest się w stanie wyczuć silną woń grzyba. a mikoryzę stosuje się do korzeni. Wystarczy nakłuć 10-15 cm dziurkę np. ołówkiem czy prostym patykiem i tam zaaplikować mikoryzę a następnie otwór zasypać glebą i podlać. Robimy to przeważnie w okolicach końcowej masy liściowej. Aplikowanie blisko przy głównych łodygach, pędach nic nie da.
Tu można poczytać o mikoryzie: http://poradnikogrodniczy.pl/mikoryza.php
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Re: różanecznik u znajomych
No wiem kilka lat temu stosowałem mikoryzę w żelu, ale zawsze jak kopię w azaliach i Rh to jest wyczuwalny zapach grzyba i widać strzępki białej grzybni.
pozd
pozd
ANDU
Re: różanecznik u znajomych
No tak zgadza się, wrzosowate lubią sobie współżyć z grzybkami więc zawsze czuć w glebie przy nich tą woń Ja również stosowałem wiele razy mikoryzę w żelu a w zeszłym roku stosowałem w proszku.
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7920
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: różanecznik u znajomych
A jak nie trafię tam na korzeń? Mam na myśli borówki, bo rododendrony mam w planie dopiero sadzić. Wyciągnę z doniczki i korzenie będę widzieć. A jaka mikoryza lepsza? W proszku czy w żelu?Petrus pisze: Wystarczy nakłuć 10-15 cm dziurkę np. ołówkiem czy prostym patykiem i tam zaaplikować mikoryzę a następnie otwór zasypać glebą i podlać. Robimy to przeważnie w okolicach końcowej masy liściowej. Aplikowanie blisko przy głównych łodygach, pędach nic nie da.
Co do rododendronów znajomych - przekażę im , ale czy się zastosują i przeniosą je w inne miejsce - na to wpływu nie mam. Ja oczywiście szukam dla swych roślin najbardziej odpowiedniego stanowiska , bo wiem , że się mi odpłacą ładnym kwitnieniem.
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: różanecznik u znajomych
Elu jak nakłujesz dziurę w pobliżu korony rośliny to na pewno trafisz na jakieś nawet małe korzonki. Potem grzyby zrobią już swoje.
Jeżeli wyciągasz rośliny z pojemnika to problem sam znika. Wszystkie korzonki zazwyczaj widać, bo w pojemnikach zawsze rośliny są przerośnięte Wtedy stosowanie mikoryzy jest łatwe. Jeżeli masz w żelu to wystarczy jak w 3 miejscach wyciśniesz po 1 cm żelu na korzenie. Natomiast w proszku (ja stosowałem takie biały proszek, ale w zeszłym roku też miałem w takiej tubie proszek i sypałem jak solą) to obsypuje się korzenie stosownie do wielkości bryły korzeniowej. Wystarczy np. mała garść na taką bryłę np. 3l.
Można też małą garść wsypać do dołka i tyle
Odnośnie sąsiadów to ich rośliny i ich zmartwienie- o ile w ogóle się przejmują roślinami
Jeżeli wyciągasz rośliny z pojemnika to problem sam znika. Wszystkie korzonki zazwyczaj widać, bo w pojemnikach zawsze rośliny są przerośnięte Wtedy stosowanie mikoryzy jest łatwe. Jeżeli masz w żelu to wystarczy jak w 3 miejscach wyciśniesz po 1 cm żelu na korzenie. Natomiast w proszku (ja stosowałem takie biały proszek, ale w zeszłym roku też miałem w takiej tubie proszek i sypałem jak solą) to obsypuje się korzenie stosownie do wielkości bryły korzeniowej. Wystarczy np. mała garść na taką bryłę np. 3l.
Można też małą garść wsypać do dołka i tyle
Odnośnie sąsiadów to ich rośliny i ich zmartwienie- o ile w ogóle się przejmują roślinami
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7920
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: różanecznik u znajomych
Na razie nie mam żadnej mikoryzy , mam zamiar kupić , jak dostanę rodki.Petrus pisze:Jeżeli masz w żelu to wystarczy jak w 3 miejscach wyciśniesz po 1 cm żelu na korzenie. Natomiast w proszku (ja stosowałem takie biały proszek, ale w zeszłym roku też miałem w takiej tubie proszek i sypałem jak solą) to obsypuje się korzenie stosownie do wielkości bryły korzeniowej. Wystarczy np.
Odnośnie sąsiadów to ich rośliny i ich zmartwienie- o ile w ogóle się przejmują roślinami
Hmm , są ludzie , którzy chcieliby mieć ładnie , ale nie mają wiedzy i są tez tacy , którym się nie chce.
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: różanecznik u znajomych
Tak bywa niestety Cierpią przez to rośliny
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne