Rośliny po zimie
- ewakatarzyna
- Lubi podyskutować
- Posty: 113
- Rejestracja: 2009-12-31, 09:53
Ja już nawet nie chcę myśleć co mi zima zrobiła w ogrodzie
Iglaki, pomimo, że zrzucałam śnieg są w opłakanym stanie, część cebul została wypchnięta z ziemi i sobie leżała pod śniegiem. Czy mróz mógł je tak wypchać z ziemi?
Najbardziej martwię się o moje ukochane hortensje. Wprawdzie były okryte ale jeszcze nigdy jak mam ogród nie było takich mrozów.
Iglaki, pomimo, że zrzucałam śnieg są w opłakanym stanie, część cebul została wypchnięta z ziemi i sobie leżała pod śniegiem. Czy mróz mógł je tak wypchać z ziemi?
Najbardziej martwię się o moje ukochane hortensje. Wprawdzie były okryte ale jeszcze nigdy jak mam ogród nie było takich mrozów.
Takie wypychanie może nie tyle cebul bo mam je w koszyczkach ale młodych bylin obserwuję u siebie niemal co roku. związane jest to pewnie z moją piaszczystą glebą.
I też jak EwaK. boję się myśleć co będzie jak śnieg odsłoni rabaty.
Aby jednak nie tylko mysleć ale już coś robić to należy takie "wypchnięte" cebule/kępy bylin natychmiast z powrotem umieścić w ziemi i dobrze ugnieść glebę.
Co do hortensji to obawiam się że będzie to sezon bez ich kwitnienia.
Trzeba będzie oczy nacieszyć kwitnącymi w tym czasie różami czy liliami.
Taka jest natura. Dobrze że nie mieszkamy w Chile czy na Haiti. Tak się pocieszam
I też jak EwaK. boję się myśleć co będzie jak śnieg odsłoni rabaty.
Aby jednak nie tylko mysleć ale już coś robić to należy takie "wypchnięte" cebule/kępy bylin natychmiast z powrotem umieścić w ziemi i dobrze ugnieść glebę.
Co do hortensji to obawiam się że będzie to sezon bez ich kwitnienia.
Trzeba będzie oczy nacieszyć kwitnącymi w tym czasie różami czy liliami.
Taka jest natura. Dobrze że nie mieszkamy w Chile czy na Haiti. Tak się pocieszam
Jak widać Ibis66 jest w dobrej sytuacji. Jako Wielkopolanin przetłumaczę może słówko "nyny" na język urzędowy Znaczy to ni mniej ni więcej że roślinki jego jeszcze śpiąReszta jeszcze ''robi nyny”.
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................
- ewakatarzyna
- Lubi podyskutować
- Posty: 113
- Rejestracja: 2009-12-31, 09:53
Herbi, prawie płakać zaczęłam jak zaczęłam czytać co napisałeś o hortensjach ale jak doszłam do Haiti to humor zdecydowanie mi się poprawił.
Mam nadzieję jednak, że nie sprawdzą się Twoje słowa bo to moje ulubione krzewy
Z cebul, tych wypchniętych już nic nie będzie. Musiały długo leżeć po śniegiem bo były zgniłe.
Iglaki które były formowane śnieg uformował po swojemu
Mam nadzieję jednak, że nie sprawdzą się Twoje słowa bo to moje ulubione krzewy
Z cebul, tych wypchniętych już nic nie będzie. Musiały długo leżeć po śniegiem bo były zgniłe.
Iglaki które były formowane śnieg uformował po swojemu
- ewakatarzyna
- Lubi podyskutować
- Posty: 113
- Rejestracja: 2009-12-31, 09:53
Ale czy kwiaty będą? To mnie najbardziej martwi, zwłaszcza, że kilka krzewów sadziłam dopiero w ubiegłym roku i są jeszcze małe.
No ale cóż, nic na to nie poradzimy.
Chociaż ja potrafię poryczeć się jak mi roślina padnie
W ubiegłym roku, prawdopodobnie jakieś zwierzę zrobiło mi małą demolkę w ogrodzie, funkie zjadło a żywopłot z pięciornika wyglądał tak jakby ktoś się w nim tarzał.
Jak to zobaczyłam to siedziałam na schodach i beczałam ze złości.
No ale cóż, nic na to nie poradzimy.
Chociaż ja potrafię poryczeć się jak mi roślina padnie
W ubiegłym roku, prawdopodobnie jakieś zwierzę zrobiło mi małą demolkę w ogrodzie, funkie zjadło a żywopłot z pięciornika wyglądał tak jakby ktoś się w nim tarzał.
Jak to zobaczyłam to siedziałam na schodach i beczałam ze złości.
U mnie też pozjadały juki,nie tylko same końcówkielakrztuk pisze:Byłam ostatnio na działce zobaczyć jak przechowały się kwiaty, gdy poszłam zobaczyć zastałam działkę całą pooraną przez krety i nornice. Myślę że nie zjadły dużo cebulek. Gdy zobaczyłam juki, wszystkie końkówki liści są pozjadane.
Pozdrowienia dla wszystkich Ewa
- ewakatarzyna
- Lubi podyskutować
- Posty: 113
- Rejestracja: 2009-12-31, 09:53
Od wczoraj jest bardzo ciepło więc zabrałam się za ogród i jestem załamana. W tak opłakanym stanie nie był jeszcze po żadnej zimie. Trawnik w miejscach gdzie chodziliśmy / a musieliśmy np. koło szamba / zgnił. Tak samo w miejscach gdzie najdłużej leżał śnieg.
Wszystkie róże zmarzły, co do jednej. A miały być mrozoodporne.
Odbiją, bo zmarzły powyżej okrywy śnieżnej, pod śniegiem przetrwały ale musiałam przyciąć je prawie przy ziemi.
Z szafirków które posadziłam jesienią, całą masę, nie widzę żadnego.
Wszystkie róże zmarzły, co do jednej. A miały być mrozoodporne.
Odbiją, bo zmarzły powyżej okrywy śnieżnej, pod śniegiem przetrwały ale musiałam przyciąć je prawie przy ziemi.
Z szafirków które posadziłam jesienią, całą masę, nie widzę żadnego.
A u mnie, choć wiosna tak naprawdę przyszła do mnie wczoraj tak jak zresztą przewidywałam, nie ma chyba żadnych strat. Zakwitły pierwsze krokusy, narcyze i tulipany są już na wierzchu, odbija już większość bylin, krzewy mają pąki, niewiele chwastów w warzywniku czyli lepiej chyba być nie mogło. Jest co prawda jedno ale...lilie już wyszły spod ziemi i muszę teraz pilnować aby nie przemarzły