parę dni temu wypatrzyłam za oknem pticę, której nie potrafię zidentyfikować.
Jak myślicie, cóż to może być??
Przepraszam za słabą jakość zdjęć, ale mam za słaby zoom
Pozdrawiam
Ptaki to nasi sprzymierzeńcy
-
użytkownik usunięty
W Parku Oliwskim znaleźć można karmidełka dla ptactwa.
W ostatnie silne mrozy widziałam, że na lodzie też można spać.
Gołębie
i tutaj napuszone, chyba tak im nieco cieplej
Pierwszy raz spotkałam w parku kormorana, może nie miał gdzie się podziać, albo liczy na dokarmianie.
Na koniec fotka z borów - dokarmiane ptaki koło leśniczówki.
W ostatnie silne mrozy widziałam, że na lodzie też można spać.
Gołębie
i tutaj napuszone, chyba tak im nieco cieplej
Pierwszy raz spotkałam w parku kormorana, może nie miał gdzie się podziać, albo liczy na dokarmianie.
Na koniec fotka z borów - dokarmiane ptaki koło leśniczówki.
-
użytkownik usunięty
Bogatki i jedna modra - sikorki to wdzięczne ptaszki do fotografowania. 
Kormoran to dziwny gość choć u nas nad Odrą zimuje, już pokazywana, gęś gęgawa. Puszenie się to sposób większości ptaków na zmniejszenie utraty ciepła. A co do kaczki to nad Odrą jest ich mnóstwo śpiących na śniegu wraz z łabędziami. Łabędzie mają sprytny sposób na zmniejszenie strat ciepła, siadają na śniegu na brzuchu a nogi chowają pod skrzydła a jak śpią to głowę też pod skrzydłem chowają. Jak się na nie patrzy to jakby ktoś rzeźby poukładał na śniegu.
Kormoran to dziwny gość choć u nas nad Odrą zimuje, już pokazywana, gęś gęgawa. Puszenie się to sposób większości ptaków na zmniejszenie utraty ciepła. A co do kaczki to nad Odrą jest ich mnóstwo śpiących na śniegu wraz z łabędziami. Łabędzie mają sprytny sposób na zmniejszenie strat ciepła, siadają na śniegu na brzuchu a nogi chowają pod skrzydła a jak śpią to głowę też pod skrzydłem chowają. Jak się na nie patrzy to jakby ktoś rzeźby poukładał na śniegu. 
Mazurki, sikorki bogatki, na dole kolorowa sójka. W karmniku wysypane orzechy a więc pojawił się jegomość z silnym dziobem 
Czy to grubodziób czy podobny niego krzyżodziób tego Halino nie widać wyraźnie.
U mnie natomiast pojawił się "sprzedawca" jabłek.
A sikora zagląda.... A to z góry...
.... a to z dołu.
- Co ten kos w tych jabłkach widzi, ja wolę obtoczone w tłuszczu ziarenka, samo zdrowie
Czy to grubodziób czy podobny niego krzyżodziób tego Halino nie widać wyraźnie.U mnie natomiast pojawił się "sprzedawca" jabłek.
A sikora zagląda.... A to z góry...
.... a to z dołu.
- Co ten kos w tych jabłkach widzi, ja wolę obtoczone w tłuszczu ziarenka, samo zdrowie
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................
Tak, jabłka uwielbiają kosy. A że w piwnicy miałem trochę takich już lekko przysuszonych to podzieliłem się z nimi.katia pisze:Herbi, a te jabłka to też dla ptaków?
Ja daję mieszankę kupioną w sklepie zoo, pyzy, słoninkę i całe orzechy ale te głównie dla wiewiórek.
Widać, że znasz się na ptakach to powiedz mi proszę do kiedy wiosną należy je dokarmiać? Jak zejdzie śnieg to przestać czy jednak dłużej poczekać?
-------
Jeśli chodzi o czas, to sama zauważysz po zejściu śniegu, że te ptaki rzadziej zalatują do karmnika. Wystarczy przez kilka dni wysypywać mniej karmy i spokojnie nic się ptakom nie stanie. Zwłaszcza w okolicznych lasach ptaki znajdują w marcowym czasie sporo pożywienia (choćby szyszki) A póżniej to już wiadomo, sezon lęgowy i większość przechodzi na mięsne pożywienie
Gdyby w końcu marca była jeszcze gruba pokrywa śniegu i mrozy to oczywiście należy ptakom systematycznie podawać ziarno.
Nie spotkałem takiej sytuacji w ostatnich kilkunastu latach (duży śnieg i tęgi mróz w marcu) ale wiadomo ta zima jest wyjątkowa i musimy dostosować się do jej kaprysów aby jak najmniej ptactwo ucierpiało.
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................
-
użytkownik usunięty
Tak to kos.
A tak może ten sam kos podchodził do jabłka 28 stycznia 2009 r.
Zgadza się żadnego śniegu wtedy nie było.
Dzwońce jak do Haliny tak i do mnie przylatują, rozganiając sikory, choć w tym roku jakoś ich nie widać.
Za to kwiczołów brak dokumentnie. W latach 60-tych stały się w kraju pospolitymi ptakami, a nawet licznymi w niektórych rejonach. Zwłaszcza w dolinach rzek.
Do rzeki Prosny mam jakieś 2 km. Musiałbym się wybrać aby sprawdzić. Ty Piotrek masz bliżej do Odry.
A tak może ten sam kos podchodził do jabłka 28 stycznia 2009 r.
Zgadza się żadnego śniegu wtedy nie było.
Dzwońce jak do Haliny tak i do mnie przylatują, rozganiając sikory, choć w tym roku jakoś ich nie widać.
Za to kwiczołów brak dokumentnie. W latach 60-tych stały się w kraju pospolitymi ptakami, a nawet licznymi w niektórych rejonach. Zwłaszcza w dolinach rzek.
Do rzeki Prosny mam jakieś 2 km. Musiałbym się wybrać aby sprawdzić. Ty Piotrek masz bliżej do Odry.
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................
