Przesadzanie iglaków

[Alexa]

Nie do końca przemyślane miejsce dla sosny bośniackiej Compact Gem.
Przez 10 lat ładnie się prezentowała. Wystrzeliła dopiero w ubiegłym roku. Za rok czy dwa oprze się o ścianę domu. Teraz ma wysokość ok. 1,5 m
Podczas tegorocznej śnieżnej zimy „oberwało się” jej, gdy ciężki, zesuwający się z dachu śnieg omal nie połamał jej gałęzi.
Myślę o jej przesadzeniu. Czytałam, że ta sosna dobrze znosi przesadzanie, ponieważ ma korzeń wiązkowy. Czy ktoś ma już jakieś doświadczenie z przesadzaniem takiej wielkości iglaków?

[Petrus]

Cześć. Sosny mają palowy system korzeniowy. Jednak rośliny szkółkowane i hodowane w donicach (małe rośliny) ten system tracą bo korzenie kręcą się w donicy. Ja przesadzałem osobiście duże sosny i dobrze to znoszą. Musisz po prostu obkopać wokoło z jak największą ilością korzeni i ziemi wokół. Potem regularnie podlewać aż do czasu aklimatyzacji. Po przesadzeniu możesz też przyciąć o połowę nowe przyrosty by roślina skupiła się na odbudowie korzeni a nie wzroście.

[Alexa]

Dziękuję Piotrze za odpowiedź.
Dostosuję się do Twoich wskazówek. Żałuję, że do tej pory w okresie wzrostu nie przycinałam nowych przyrostów, jak w sośnie Watereri. Nie zależało mi przecież na szybkim wzroście, tylko na ładnym pokroju. Po 10 latach ruszyła zbyt mocno. Zawsze piękna, nieskazitelnie zielona, zawsze cieszyła moje oko.
Przy okazji pokażę jeszcze 2 zdjęcia ze szczytu tej sosny z rudymi igłami. Czy to jakaś rdza? Czy inne paskudztwo? Czy wiosenny oprysk przeciwgrzybowy miedzianem wystarczy?

P.S Teraz zauważyłam, ze swoje pytanie umieściłam nie w tym dziale, co powinnam, za co przepraszam.
Pozdrawiam serdecznie

[Petrus]

Sosny warto przycinać lub skracać chociaż o połowę pędy 'świeczki'. Jeżeli się tego nie robi to z wiekiem ogołacają się od dołu i od środka i potem wyglądają nieatrakcyjnie.

Widać, że ten cały pęd chyba usycha bo kora na młodszych pędach wyrastających z niego jest pomarszczona. Może trzeba go wyciąć i będzie po sprawie.

[Alexa]

Witaj ponownie

Widać, że ten cały pęd chyba usycha bo kora na młodszych pędach wyrastających z niego jest pomarszczona. Może trzeba go wyciąć i będzie po sprawie.

Dokładnie się tym pędom przyjrzę, bo jesienią nic nie budziło mojego niepokoju.

Każda odpowiedź w kwestii sosny rodzi kolejne pytanie. Mam nadzieję, że będzie to już ostatnie.
Czy wzrost sosny można ograniczać tylko wtedy, gdy jest w fazie świeczki? Czy można przyciąć (wyciąć) ubiegłoroczne przyrosty?
Jak to robią ci, którzy tworzą niwaki? Myślę też o innej sośnie czarnej.
Z pozdrowieniami

[Alexa]

Piotrze, MISTRZU, jak dojrzałeś, że szczyt sosny usycha? Istotnie tak jest.
Upadła zatem koncepcja z przesadzaniem sosny. Będę ciąć, ale co z tego zostanie, to się okaże.

[Elzbieta M]

Alexo, dobrze że mamy Piotrka na forum , prawda?

[Alexa]

O tak! Niezawodny i kompetentny. Pewniacha

[Petrus]

Miło mi dziewczyny
Zauważyłem po zbliżyłem sobie pędy boczne od pędu głównego i widać było że są pomarszczone- pozbawione wody.
U sosen nie musimy skracać tylko młodych pędów (tegorocznych), można to robić maksymalnie do pędu zeszłorocznego i te też można skracać o 1/3 lub połowę. Tam znajdują się jeszcze świeże pączki, z których może wyrosnąć pęd nowy. Starsze pędy z wnętrza korony, pozbawione igieł przycięte już się nie odrodzą.

[Alexa]

Wnętrze sosny oczyszczone, najniższe gałęzie wycięte, suchy wierzchołek również. W jej środkowej części wycięłam złamaną gałązkę.
Po zimie, pod ciężarem śniegu, stała się bardziej rozłożysta. Muszę ją mocno ograniczyć i przyciąć ubiegłoroczne pędy. Świeże będę skracała na bieżąco.
Piotrze, dzięki Tobie wiem, jak mam skrócić pędy. Wyjaśniłeś zrozumiale.
Jeśli mogę Ciebie prosić, to zaznacz proszę na 3 lub 4 zdjęciu w którym miejscu mogę odciąć maksymalnie, abym nie miała już żadnych watpliwości, że zrobię coś źle.
Pozdrawiam.