Problem z liśćmi.
Problem z liśćmi.
Witam. Od jakiegoś czasu mam problem z liśćmi storczyków, a może i z całymi storczykami - nie wiem. Chodzi o to, że są (owe liście) wiotkie, chropowate (nie wiem jak to inaczej określić) i suche na końcach. Jakby brakowało im wody. Żeby nie było podlewam je raz w tygodniu, obficie wodą; odżywki stosuję. Wszystkie storczyki na oknie od strony południowej, więc mają sporo światła (może trochę za dużo); większość z nich była przesadzana do większych doniczek, w różnych odstępach czasu. Myślę że to spowodowane jest tym że po przesadzaniu rośliny skupiają się na korzeniach lub/i to przez upał jaki panował przez dłuższy czas w okolicy lub/i (nie wiem czy to ma jakiś sens) antyperspirant jaki stosuję.
Re: Problem z liśćmi.
Za dużo wody, za dużo nawozów. I za duża światła.
Re: Problem z liśćmi.
Popieram - wszystkiego za dużo
Pozdrawiam Paweł - automatyk z zamiłowania , ogrodnik wielki sercem.
Re: Problem z liśćmi.
To co mam zrobić żeby ich stan się poprawił?
Re: Problem z liśćmi.
Lekko cieniować okno, szczególnie w południe. Na jakiś czas odstawić wszelkie nawozy, tym bardziej, że podłoże było wymieniane. i namaczać kiedy korzenie w doniczce będą srebrne. I poczytać o tym jakimi storczykami są phalaenopsisy, tzn. gdzie występują w warunkach naturalnych. Te z parapetu są krzyżówkami tych występujących w stanie dzikim. Dużo informacji jest w poradniku ABC uprawy storczyków na forum.
Liście mogą już nie odzyskać turgoru ale nowe powinny rosnąć zdrowe.
Liście mogą już nie odzyskać turgoru ale nowe powinny rosnąć zdrowe.
Re: Problem z liśćmi.
Rośliny powoli dochodzą do siebie. Przeniosłam je w inne - mniej nasłonecznione miejsce; ograniczyłam podlewanie (częstotliwość i ilość wody); zaprzestałam ich nawożenia. Rosną też nowe liście. Co mam zrobić z liśćmi, które na 99 % nie dojdą do siebie? Usunąć je czy jeszcze czekać?
Re: Problem z liśćmi.
Jak najbardziej zostawić. Stare liście są spiżarnią dla rośliny. Gdy phalaenopsis wyciągnie z niego wszystkie potrzebne składniki liść zacznie żółknąć a następnie uschnie, dopiero wtedy go delikatnie odrywamy. Chyba, że ma jakieś zmiany wirusowe ale u Ciebie takich nie widać.