Phalaenopsis cz.2
Korzenie, które wystają w dole doniczki najlepiej pozostawić, byle nie siedziały w wodzie osłonki czy podstawki. W czasie kwitnienia odradzam operacje przesadzania storczyka.
Pędy kwiatonośne, które uschły odcinam do miejsca żywego. Jeśli jakaś ich część jest żywa wtedy pozostaw, bo mogą dać odgałęzienia z pąkami kwiatowymi.
Pędy kwiatonośne, które uschły odcinam do miejsca żywego. Jeśli jakaś ich część jest żywa wtedy pozostaw, bo mogą dać odgałęzienia z pąkami kwiatowymi.
Ja stosuje specjalne osłonki szklane dla storczyków, w nich na dnie znajduje się stożek, który powoduje, że jeśli nawet z doniczki wyleci troszkę wody, to korzonki nie mają możliwości jej dotykać. Doniczka jest wyżej osadzona.
Swoich storczyków nie podlewam (nigdy), tylko kąpie w wodzie demineralizowanej, po osączeniu wstawiam do wspomnianych osłonek. O kąpielach pisano już wiele razy na tym forum, w tym ja w swoim temacie Storczyki Danieli.
Swoich storczyków nie podlewam (nigdy), tylko kąpie w wodzie demineralizowanej, po osączeniu wstawiam do wspomnianych osłonek. O kąpielach pisano już wiele razy na tym forum, w tym ja w swoim temacie Storczyki Danieli.
-
- Zagorzały dyskutant
- Posty: 383
- Rejestracja: 2011-03-20, 21:18
czasami pędy kwiatowe usychają gdy sie "zużyją", wtedy należy je obciąć. Podobno zielonych się nie obcina, bo np. storczyki z rodzaju Phalaneopsis puszczają nowe kwiaty na tych samych gałązkach. Moja sąsiadka z kolei, skraca zielone pędy po przekwitnięciu za trzecim oczkiem i normalnie jej roślinka kwitnie.... Też tak zrobiłam i czekam
-
- Zagorzały dyskutant
- Posty: 383
- Rejestracja: 2011-03-20, 21:18
-
- Zagorzały dyskutant
- Posty: 383
- Rejestracja: 2011-03-20, 21:18
Powiem szczerze że to był nie mój storczyk tylko mojej mamy i to na dodatek pierwszy jaki mieliśmy w domu więc nikt się nie znał na jego "obsłudze". Poszukałam w necie co z nim zrobić, znalazłam ze karzą obciąć więc obcięłam, a potem jak głupia czekałam aż zakwitnie. Ale jak zakwitł to zaczęło się moje storczykowe szaleństwo które trwa do dzisiaj.
To, czego się pragnie, i to, co się otrzymuje, to zwykle dwie całkiem różne rzeczy.
Pozdrawiam Ewelina
Pozdrawiam Ewelina
Gosiu, ja też proszę o jakieś wskazówki. Na punkcie stroczyków dostałam obłędu z dnia na dzień . Mam teraz 5 i jedyny który mi szwankował to ten kupiony jako pierwszy (stałam pod Obi aż otworzą - taka mi się żarówa zapaliła!!). Kupiłam Phalaenopsis dwupędowy. Pamiętam, strasznie gorąco wtedy było - po zakupie musiałam zostawić go na 2 godziny w aucie. Ale jak dotarłam do domu, ustawiłam w dobrym miejscu bo wyczytałam wszystko co się dało w sieci i raczyłam się widokiem. Ale do rzeczy - już na trzeci dzień jeden z pędów zaczął usychać dokładnie pośrodku łodygi. To usychanie szło odtąd i w górę i w dół. Aż po 6 dniach, może siedmiu, łodyga całkowicie uschła.Druga ma się świetnie, liście cudne i nic się nie dzieje. Co ja takiego zrobiłam że tak się stało?
"Kto sadzi rośliny jesienią, każe im rosnąć, a kto wiosną, ten musi je o to prosić"
Mój ogród-zapraszam
Mój ogród-zapraszam
Haliso - ucięłam cały, bo zielonego na tym pędzie już nie było. Dalej nic się nie dzieje złego. Drugi pęd ma się dobrze, nawet chce boczne łodyżki puszczać z pączkami. Myślisz, że nie będzie źle?haliso pisze:ja bym ucieła żółty pęd{do zdrowego miejsca} i obserwowała co się będzie dalej działo
"Kto sadzi rośliny jesienią, każe im rosnąć, a kto wiosną, ten musi je o to prosić"
Mój ogród-zapraszam
Mój ogród-zapraszam
Madziu na pewno źle nie będzie, a uschniętym pędem bym się nie przejmowała, myślę że przyczyna jego uschnięcia była jak najbardziej naturalna. Pędy u Phalaenopsis mocno wyeksploatowane usychają, a storczyk wypuszcza nowe, czasem od razu, a czasem po dłuższym okresie spoczynku. Akurat trafiłaś na storczyk, którego pęd kwiatowy u Ciebie zakończył "żywot".
I znowu problem :(
Teraz szwankuje drugi storczyk - zapłaczę sie po prostu. Przepraszam, że nie mam zdjęć, mój chroniczny brak czasu uniemożliwia mi wiele przedsięwzięć (mam je w aparacie, nie wiem kiedy zgram,jakby to było konieczne to postaram się dziś wieczorem).
A problem jest tego rodzaju, że storczyk (falenopsis), który stał na zachodnim oknie, na noc miał rozszczelniane okno, był nawożony, podlewany przez moczenie w przegotowanej wodzie co 10 dni, nagle zaczęły mu "starzeć" kwiaty i opadać,
I nie wiem o co chodzi, bo storczyk ma jeden pęd z dwiema odnóżkami i tylko z jednej opadają kwiaty, druga ma się świetnie, mało tego - nawet pąk u mnie wypuściła, który rozkwitł. Dodatkowo, już u mnie w domu zaczął wyglądać z środka trzonu nowy listek, a korzenie,te nad doniczką, zaczęły przyrastać (pojawiły się zieloniutkie czubeczki).
Dużo się naczytalam na forum, ae akurat na ten konkretny problem nie trafiłam (może słabo szukałam, nie mówię, że nie )
Na ten moment zareagowałam przestawieniem storczyka na południowe okno (zaraz za oknem rośnie dość ażurowy iglak, który rozprasza mocne slońce).
Jeszcze jedna sprawa - w odległości1,5 m. od okna na którym dotychczas stał, stoi patera z owocami - czy to może być powodem? Jakoś w to wątpię, bo na tym samym parapecie stoją dwa inne które mają się świetnie (choć nie..., dziś drugi z tych storczyków zaczął zrzucać kwiaty )
A problem jest tego rodzaju, że storczyk (falenopsis), który stał na zachodnim oknie, na noc miał rozszczelniane okno, był nawożony, podlewany przez moczenie w przegotowanej wodzie co 10 dni, nagle zaczęły mu "starzeć" kwiaty i opadać,
I nie wiem o co chodzi, bo storczyk ma jeden pęd z dwiema odnóżkami i tylko z jednej opadają kwiaty, druga ma się świetnie, mało tego - nawet pąk u mnie wypuściła, który rozkwitł. Dodatkowo, już u mnie w domu zaczął wyglądać z środka trzonu nowy listek, a korzenie,te nad doniczką, zaczęły przyrastać (pojawiły się zieloniutkie czubeczki).
Dużo się naczytalam na forum, ae akurat na ten konkretny problem nie trafiłam (może słabo szukałam, nie mówię, że nie )
Na ten moment zareagowałam przestawieniem storczyka na południowe okno (zaraz za oknem rośnie dość ażurowy iglak, który rozprasza mocne slońce).
Jeszcze jedna sprawa - w odległości1,5 m. od okna na którym dotychczas stał, stoi patera z owocami - czy to może być powodem? Jakoś w to wątpię, bo na tym samym parapecie stoją dwa inne które mają się świetnie (choć nie..., dziś drugi z tych storczyków zaczął zrzucać kwiaty )
"Kto sadzi rośliny jesienią, każe im rosnąć, a kto wiosną, ten musi je o to prosić"
Mój ogród-zapraszam
Mój ogród-zapraszam
Madziu i może w tym tkwi problem ,że owoce na paterze wydzielają etylen, a to mogło przyspieszyć przekwitanie kwiatków {to,że jaden pęd kwitnie a drugi pada,to po prostu pada pęd starszy}.
Madziu z Twojego opisu wynika ,że storczyk jest w dobrej kondycji{przyrost zielonych korzonków o tym świadczy},coś więcej będzie można powiedzieć gdy wstawisz zdjęcia....
Madziu z Twojego opisu wynika ,że storczyk jest w dobrej kondycji{przyrost zielonych korzonków o tym świadczy},coś więcej będzie można powiedzieć gdy wstawisz zdjęcia....
W takim razie zbiorę się w sobie i jak ułożę dzieciaki to wstawię zdjęcia.haliso pisze:Madziu i może w tym tkwi problem ,....coś więcej będzie można powiedzieć gdy wstawisz zdjęcia....
PS. A tuż obok stoi chlebak wokół którego ciągle lataja owocówki, te same co nad owocami . Czy to też może szkodzić?
"Kto sadzi rośliny jesienią, każe im rosnąć, a kto wiosną, ten musi je o to prosić"
Mój ogród-zapraszam
Mój ogród-zapraszam