Opryskiwacze - prośba o opinię

Narzędzia i sprzęt ogrodniczy, instalacje nawadniające, porady serwisowe.
Awatar użytkownika
rafaloku
Administrator
Posty: 1871
Rejestracja: 2007-12-06, 18:23

Opryskiwacze - prośba o opinię

Post autor: rafaloku »

Mam serdeczną prośbę o Wasze opinie na temat opryskiwaczy ogrodowych:

1. Jaki typ opryskiwacza używacie + jaka pojemność:
- ręczny (taki do trzymania w dłoni, zazwyczaj 1 lub 2 litry)
- naramienny (ciśnieniowy, zazwyczaj pojemność 3, 5, 6, 8 litrów)
- plecakowy (zazwyczaj pojemność 12 litrów i więcej)

Chodzi mi o to jaki rodzaj Wam się przydaje w ogrodzie i jaka pojemność (żeby wystarczył na zrobienie oprysku ale nie był np zbyt ciężki).

2. Jakiej marki macie opryskiwacz lub jaki chcieli byście mieć.

3. Na ile ważna jest dla Was dostępność akcesoriów do opryskiwacza (np. możliwość dokupienia zapasowej lancy, zapasowej dyszy czy kompletu uszczelek). Czy w ogóle bierzecie to pod uwagę wybierając opryskiwacz do ogrodu?

Chcę wprowadzić opryskiwacze do sklepu naszego poradnika ale będzie to niewielka liczba modeli (np. tylko 3 różne rodzaje). Dlatego chcę poznać Wasze preferencje, tak żeby wybrać do sklepu coś najbardziej praktycznego i przydatnego, co się przydaje w ogrodach.
Rafał
green70
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 53
Rejestracja: 2016-12-02, 15:24

Re: Opryskiwacze - prośba o opinię

Post autor: green70 »

Do powierzchni ok.15a stosuję naramienny 5-7L, na terenach o większej powierzchni, plecakowy 10-15L.
Po latach prób i doświadczeń, stosuję tylko "Marolex"-y.
Na powierzchniach powyżej 50a - "Motyl" 300L :-)
"... Ponidzie wiosenne, Ponidzie leniwe, prężysz się jak do słońca kot ..."
erazm
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 782
Rejestracja: 2007-12-21, 15:47

Re: Opryskiwacze - prośba o opinię

Post autor: erazm »

Ja używam od ponad 20 lat opryskiwacze firmy Marolex. Uważam, że są niezawodne i bezawaryjne. Większość działkowców ma te opryskiwacze u mnie w ogrodzie ROD.
Mam do oprysku kwiatów w mieszkaniu opryskiwacz Mini 1000 (poj. 1 litr).
Na działce wykorzystuję:
- do oprysku większych powierzchni opryskiwacze Profession 5 i 7 (o poj. 5 i 7 litrów). Jeden do oprysków chemicznych a drugi ekologicznych. Do oprysku wysokich drzew owocowych mam lancę teleskopową dł.3 m. Mam też m.in. lancę doglebową "na pędraki".
- do oprysku roślin ozdobnych mam Master 2000 i Master 3000 .
Ostatnio kupiłem Master Ergo 2000 – m.in. różni się od tych podanych wyżej tym, że jest wyposażony w specjalny system dzięki któremu można przeprowadzać zabiegi nieprzerwanie niezależnie od położenia zbiornika.
- mam też specjalny opryskiwacz do bielenia pni drzew wapnem Profession 12 Plus.
Z dostępnością do tych opryskiwaczy zapasowych lanc, dysz czy kompletu uszczelek nie ma problemu. Są one nieraz potrzebne.
Awatar użytkownika
rafaloku
Administrator
Posty: 1871
Rejestracja: 2007-12-06, 18:23

Re: Opryskiwacze - prośba o opinię

Post autor: rafaloku »

green70 i erazm bardzo dziękuję za Wasze opinie i informacje o opryskiwaczach :padam: Z tego co napisaliście wnioskuję, że do upraw w ogrodach przydomowych spokojnie wystarczą opryskiwacze naramienne 5-7 litrów. Zastanawiam się czy warto do sklepu naszego poradnika wprowadzać opryskiwacze plecakowe.

Widzę, że Marolex rządzi. A co sądzicie o opryskiwaczach Kwazar? To chyba druga i jedyna taka znana marka poza Marolexem.

Przyznam, że rozważam wprowadzenie do sklepu poradnika tańszej alternatywy - opryskiwaczy Greenmill z manometrami. Będziemy do nich mieli też akcesoria jak przedłużki do lanc, zapasowe dysze itp. Więc opryskiwacze będą z trochę niższej półki cenowej ale będziemy do nich mieć akcesoria, podobnie jak to jest w przypadku droższych marek opryskiwaczy. Miał ktoś może doświadczenia z opryskiwaczami Greenmill?
Rafał
Awatar użytkownika
Petrus
Ekspert
Posty: 6693
Rejestracja: 2008-01-20, 14:54

Re: Opryskiwacze - prośba o opinię

Post autor: Petrus »

Ja Rafał jak już Ci wspominałem używam spalinowe opryskiwacze plecakowe. Ale to oczywiście profesjonalnie.
Mam też jeden zwykły ręczny 2 l Kwazar. Bardzo dobrze się sprawuje.
Odnośnie Greenmill to nie używałem z tej marki, nawet nigdzie ich nie widziałem w sprzedaży.
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
erazm
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 782
Rejestracja: 2007-12-21, 15:47

Re: Opryskiwacze - prośba o opinię

Post autor: erazm »

Ja też nie spotkałem się z opryskiwaczami Greenmill.
Co do opryskiwacza ręcznego 1 l. Kwazar to bardzo szybko mi się zepsuł zawór spustowy.
Awatar użytkownika
Merghen
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 2323
Rejestracja: 2010-09-01, 07:22

Re: Opryskiwacze - prośba o opinię

Post autor: Merghen »

U mnie działają: 2l ręczny opryskiwacz Gardenic Yard, do oprysków chemią na chwasty - choć ostatnio zaczął stroić fochy ale ma już chyba z 7 lat; zaś do większych oprysków, typowo ekologicznych stosuję naramienny kupiony w Obi. Też się sprawdza. Niestety Marolex'y są dość drogie... a przy niewielkiej działce te mniej firmowe też się sprawdzają.

Miałam 5 l opryskiwacz firmy Greenmill, jeszcze bez dodatkowych urządzeń, taki najprostszy, i był super, niestety mąż mi niechcący złamał w nim dyszę i musiałam go z utylizować. Kupiłam ten z Obi.
Ogród:
Zasadzany na ugorze

Zapraszam, Małgorzata
tomekk
Witamy na forum!
Witamy na forum!
Posty: 1
Rejestracja: 2021-06-29, 01:53

Re: Opryskiwacze - prośba o opinię

Post autor: tomekk »

Nie polecam kwazara. Mam 6 litrowego go kilka lat i za każdym razem jego używanie to jest męczarnia. Przy średnim zakręceniu traci ciśnienie i syczy mimo czystych i dobrych uszczelek. Przy mocnym zakręceniu nie da się potem odkręcić, odkręcanie jest bardzo nieporęczne bo nie ma za co złapać, dwa razy musiałem go owijać szmatami i łapać w imadle, żeby odkręcić. Przy którymś odkręcaniu urwał się zawór spustowy i mam tego już dość, kupuję teraz Marolexa, skoro jest tutaj polecany.
W dodatku ten kwazar jest niewygodny do noszenia na ramieniu, jakoś tak ma rozłożoną masę, że to też jest męczarnia a żeby tego było mało to pasek nie ma miękkiego naramiennika i pije w ramię jak cholera.
Przycisk w lancy często na początku i końcu pryskania nie przestaje pryskać po jego puszczeniu. Wąż za twardy.
A w dodatku jak się coś nalewa to ledwo co widać poziom cieczy i cholera wie ile nalałeś. Ehh, że ja się z tym tyle lat męczyłem :/ Ładnie wygląda i wiele osób go używa ale to jest porażka a nie opryskiwacz.
ODPOWIEDZ