Odwieczny problem ludzkości - PRZYDASIE
Re: Odwieczny problem ludzkości - PRZYDASIE
Ohh jaki widok, jak byłem mały to bawiłem się takim białym plastikowym kluczem do pralki. Dziwiłem się co to w ogóle jest
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Re: Odwieczny problem ludzkości - PRZYDASIE
Piotrku, mogłeś mając wspomniany klucz majstrować przy pralce, najlepiej podczas nastawionego prania poluźnić filtr, a następnie uciec i schować się pod stół.
Ciekawe co by się stało i co by Twoja mama powiedziała ...
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Odwieczny problem ludzkości - PRZYDASIE
No Tadziu, nie byłoby wtedy Piotrusiowi do śmiechu.
Taki sam biały, jak pokazałeś miałam do swojej pierwszej dużej pralki produkcji, chyba produkcji "Polar". Była świetna do codziennego prania pieluch. Pampersów wówczas jeszcze nie było. Potem już miałam mniejsze pralki, z drzwiczkami od góry. Do ostatniej mojej pralki (kupionej dwa lata temu) już żadnego klucza nie dostałam. Filtr łatwo się wyciąga ręką po otwarciu komory.
P.S. Bardzo dziękuję za nagrody: buziaczka i bukietu tulipanów, a także za piosenkę.
Taki sam biały, jak pokazałeś miałam do swojej pierwszej dużej pralki produkcji, chyba produkcji "Polar". Była świetna do codziennego prania pieluch. Pampersów wówczas jeszcze nie było. Potem już miałam mniejsze pralki, z drzwiczkami od góry. Do ostatniej mojej pralki (kupionej dwa lata temu) już żadnego klucza nie dostałam. Filtr łatwo się wyciąga ręką po otwarciu komory.
P.S. Bardzo dziękuję za nagrody: buziaczka i bukietu tulipanów, a także za piosenkę.
-
- Powoli się rozkręca
- Posty: 37
- Rejestracja: 2014-10-29, 13:29
Re: Odwieczny problem ludzkości - PRZYDASIE
A ja mam taki klucz do filtra, ba - mam jeszcze taką pralkę Polar do klucza dostosowaną... skubana ma 18 lat i nie chce wyzionąć ducha Mam zamiar kupić nową, ale co zrobić ze starą? Zostawić jako przydaś? Może ktoś ma propozycję, do czego mogłaby służyć stara, sprawna (jedynie drzwiczki czasem nie stykają i trzeba kilka razy domykać), pralka - czekam na propozycje Na złom mi jakoś szkoda dać, no bo działa...
łaciato-pręgowani ogrodowi goście
Odwieczny problem ludzkości - PRZYDASIE: PRALKA
Czy oprócz tego, że czasem niezamykaną się w pralce drzwiczki, masz z nią jeszcze jakieś problemy ?
Czy głównym problemem jest tylko to, że już się Tobie ona znudziła; bo zrobiła się stara, brzydka i jest nieekonomiczna?
Jeżeli nie masz do niej innych zastrzeżeń, a pranie wychodzi czyste, ja bym ją tak długo trzymał, aż jak napisałaś faktycznie nie wyzionie ducha.
Kupując nową pralkę musisz wziąć pod uwagę że z racji tego, że będzie w niej o wiele więcej elektroniki, może też się szybciej zepsuć i zestarzeć.
Po za tym, po czterech czy pięciu latach, nowa pralka też już będzie ponownie starą, nudną pralką.
Pisząc moje zdanie nie chcę wpływać na twoją decyzję.
Ty sama musisz podjąć decyzję co z tym problemem dalej zrobić. A każdy przesunięty dzień czy tydzień od dnia kupna nowej pralki, przynosi radość, że będzie się miało w domu nowy sprzęt.
...................................
U mnie w domu też stoi wiekowa pralka. Obecnie ma już ponad dwadzieścia lat.
Wziąłem ją od sąsiadów, którzy pozbyli się jej z powodu jednego problemu:
Z pod pralki co któreś pranie wylatuje mała kałuża wody, której to źródła mechanicy nie byli wstanie zlokalizować.
Mnie ten problem nie przeszkadza, ponieważ postawiłem ją w piwnicy, gdzie w razie wylania wody, nie narobi szkód.
Nastawiam w niej pranie naprzemiennie z nową pralką, i muszę napisać że widzę sporą różnice.
Stara pralka pierze o wiele lepiej jak nowa, nie wiem na czym ten problem polega.
Może na poborze większej ilości wody?
A jeżeli chodzi o oszczędności to z tym możne być też różnie.
Ja jakiś czas temu wymieniłem w domu lodówkę, która miała już ponad dwadzieścia osiem lat.
Wzięli ją studenci do mieszkania studenckiego.
Problem z tą lodówką był w zasadzie błahy, ale dla mnie dokuczliwy.
Należało ją miesiąc, a na gwałt co dwa miesiące odmrażać, tracąc na tą czynność co najmniej godzinę.
Im więcej zbierało się w niej lodu, tym mniej wydajnie chłodziła.
Lodówka po za tym była idealna. Brak rdzy, dobrze chłodzący agregat...
Kupując nową lodówkę, zwróciłem uwagę na jej pojemność w litrach, ponieważ chciałem mieć podobną pojemność, jak i też wielkość.
I co się okazało.
Producenci lodówek klasę oszczędności według mnie, podnoszą kosztem jej pojemności w litrach.
Jak to wyglądało:
Mając spisaną pojemność mojej lodówki, do tego zewnętrzne gabaryty, zaczęłam porównywać je z oferowanymi chłodziarkami. Okazało się że wielkością jak i pojemnością dorównują mojej chłodziarce tylko z klasy A++ (dwa plusy).
Były też większe klasy A+++ (trzy plusy), niby korzystniejsze, bo większe i bardziej oszczędne.
To stwierdzenie było jednak mylne.
Co z tego że chłodziarka była gabarytowo większa od mojej, z większą energochłonnością, jeżeli jej pojemność w litrach była zdecydowanie o kilka litrów mniejsza.
Mój wniosek z tego jest taki, że producenci chłodziarek które oglądałem, dopisując do klasy A++ jeden plus więcej, tak naprawdę wprowadzali klienta w błąd, dając jemu większą lodówkę, ale za to z mniejszą pojemnością.
Innym rozwiązaniem problemu z Twoją pralką może być jej sprzedaż za symboliczną kwotę.
W telewizji reklamowany jest co jakiś czas portal ogłoszeniowy, dzięki któremu (tak myślę) może udało by się Tobie ją sprzedać jak już napisałem za parę złotych, choćby za 50 zł. które przeznaczyła byś na kwiatki do ogródka.
Mogła byś wydać ją też za darmo, ale z tym też jest problem, czy dostanie Twoją starą pralkę osoba która naprawdę jej potrzebuje ?
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
-
- Powoli się rozkręca
- Posty: 37
- Rejestracja: 2014-10-29, 13:29
Re: Odwieczny problem ludzkości - PRZYDASIE
Masz rację z problematyczną elektroniką w nowych pralkach, też się tego boję
Problem z moją pełnoletnią Polarką polega na tym, że to nie zawsze ja ją uruchamiam, tylko podczas mojej nieobecności musi to robić moja kochana (piszę to zupełnie serio ) teściowa, która z racji wieku i artretyzmu z nim związanego ma spory problem z dociśnięciem drzwiczek tak, żeby zaskoczyły - i robi to np. 7 razy, zanim jej się powiedzie (wymieniliśmy odpowiedni dinks, niewiele to pomogło, bo był z podobnego typu, a nie z konkretnego modelu, bo nie dało się znaleźć takowego). Wcale mi się przesadnie nie spieszy do wyskoczenia z kasy na nową pralkę, wolałabym sobie za to roślin nakupić albo książek
Problem z moją pełnoletnią Polarką polega na tym, że to nie zawsze ja ją uruchamiam, tylko podczas mojej nieobecności musi to robić moja kochana (piszę to zupełnie serio ) teściowa, która z racji wieku i artretyzmu z nim związanego ma spory problem z dociśnięciem drzwiczek tak, żeby zaskoczyły - i robi to np. 7 razy, zanim jej się powiedzie (wymieniliśmy odpowiedni dinks, niewiele to pomogło, bo był z podobnego typu, a nie z konkretnego modelu, bo nie dało się znaleźć takowego). Wcale mi się przesadnie nie spieszy do wyskoczenia z kasy na nową pralkę, wolałabym sobie za to roślin nakupić albo książek
łaciato-pręgowani ogrodowi goście
Re: Odwieczny problem ludzkości - PRZYDASIE
Właśnie nie wiedziałem do czego taki klucz służy więc tylko udawałem, że reperuje jakieś przedmioty nim. Nigdy się nie pytałem rodziców do czego służył i dopiero tutaj na forum się dowiedziałem
Kiedyś robili sprzęt który miał wytrzymać wieki, tak jak twoja trzyma się już 18 lat Teraz ledwo coś się kupi, to się psuje akurat po gwarancji Oczywiście nie wszystko, z reguły jakieś badziewie.
Kiedyś robili sprzęt który miał wytrzymać wieki, tak jak twoja trzyma się już 18 lat Teraz ledwo coś się kupi, to się psuje akurat po gwarancji Oczywiście nie wszystko, z reguły jakieś badziewie.
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Re: Odwieczny problem ludzkości - PRZYDASIE
Oglądałam kiedyś taki program i tam było otwarcie powiedziane,że producenci celowo używają takich technologii i części żeby sprzęt wytrzymał tyle co ma gwarancji lub ciut dłużej ( zwykle 5 lat gdy jest przedłużona gwarancja, która oczywiście odpowiednio kosztuje), a jeśli uda się że sprzęt jest sprawny dłużej to mieliśmy po prostu szczęście.Części są zwykle tak drogie, że nie opłaca się naprawiać pralki czy odkurzacza, tylko człowiek musi kupić nowy. Chodzi o to, żeby interes się kręcił, proste:)
Re: Odwieczny problem ludzkości - PRZYDASIE
Zgadza się Gosiu, sama przekonałam się na sobie, że tak jest. Tak gdzieś z 12 lat temu kupiliśmy pralkę, dość drogą - jak na tamte czasy,z bajerami, miała służyć co najmniej 10 lat, wytrzymała z ledwością 5 lat, następnie kupiliśmy średniej klasy, po 4 latach siadła grzałka ale mąż ją podreperował - wstawiliśmy nową grzałkę i wytrzymała jeszcze 2 lata. Ostatnio kupiliśmy najzwyklejszą, najtańszą i ma dopiero rok -ale jeszcze działa. Mamy tez zamrażalkę, a ta działa od 20 lat !!!!.
Myślę, że nie warto w dzisiejszych czasach kupować drogich rzeczy, kiedyś odkurzacz wytrzymał 10 - 15 lat, a teraz jak wytrzyma 3 lata to góra....
Myślę, że nie warto w dzisiejszych czasach kupować drogich rzeczy, kiedyś odkurzacz wytrzymał 10 - 15 lat, a teraz jak wytrzyma 3 lata to góra....
-
- Powoli się rozkręca
- Posty: 37
- Rejestracja: 2014-10-29, 13:29
Re: Odwieczny problem ludzkości - PRZYDASIE
Jeszcze trochę, a całkiem zrezygnuję z kupna nowej pralki... kupię za to zmywarkę (której nie mam) i klon 'Osakazuki', który okropnie mi się podoba, a jest drogi niestety...
łaciato-pręgowani ogrodowi goście
Re: Odwieczny problem ludzkości - PRZYDASIE
To był by też dobry pomysł - myślę o kupnie klona 'Osakazukiego'.
Teraz zniechęcimy Ciebie do kupna zmywarki...
Do czego Tobie zmywarka?
Oczywiście żartuje.
Czytając Twój wpis o problemach teściowej z zamykaniem prali pomyślałem, czy nie było by prościej jak Twoja teściowa poczekała by z włączeniem na któregoś z domowników?
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Odwieczny problem ludzkości - PRZYDASIE
Jeśli chodzi o zmywarkę to jest super sprawa jeśli ma się liczną rodzinę, lub często robi się imprezy. Ja osobiście używam jej od święta. Musisz mieć dużo talerzy, szklanek czy kubków bo nawet najmniejsza zmywarka zanim się zapełni to minie kilka posiłków. Nie wszystkie naczynia, czy sztućce nadają się do zmywarki a poza tym sól i tabletki do zmywania bardzo niszczą wzorki na talerzach. Nie chcę Cię zniechęcić do zakupu , to tylko moje spostrzeżenia , jakby nie było to jeden z najlepszych wynalazków zaraz po pralce:)
Re: Odwieczny problem ludzkości - PRZYDASIE
Dziewczyny, macie absolutna rację, co do nowych sprzętów.
Swoja pralkę "Polar", miałam ponad 20 lat. W ciągu ostatnich 15 lat mam już trzecią pralkę. Nową mam 2 lata. Ale żadna z nich nie prała tak idealnie, jak ta stara "Polar". Ta nowa w ogóle słabo pierze. Nie rozumiem po co produkują taki szmelc. I nie jest to najtańsza pralka. Ciekawa jestem ile wytrzyma. Poprzednia wytrzymała 7 lat.
Swoja pralkę "Polar", miałam ponad 20 lat. W ciągu ostatnich 15 lat mam już trzecią pralkę. Nową mam 2 lata. Ale żadna z nich nie prała tak idealnie, jak ta stara "Polar". Ta nowa w ogóle słabo pierze. Nie rozumiem po co produkują taki szmelc. I nie jest to najtańsza pralka. Ciekawa jestem ile wytrzyma. Poprzednia wytrzymała 7 lat.
-
- Powoli się rozkręca
- Posty: 37
- Rejestracja: 2014-10-29, 13:29
Re: Odwieczny problem ludzkości - PRZYDASIE
Zmywarka mi do tego, żeby w Wigilię nie zmuszać mojego męża do dorocznego mycia naczyń - wtedy mam tyle roboty, że on musi się przełamać...tadek pisze:
Do czego Tobie zmywarka?
Oczywiście żartuje.
Czytając Twój wpis o problemach teściowej z zamykaniem prali pomyślałem, czy nie było by prościej jak Twoja teściowa poczekała by z włączeniem na któregoś z domowników?
Serio - nie mam dużej rodziny, dlatego do tej pory obywałam się bez zmywarki. Imprezy i święta nie są za często, więc faktycznie może skończyć się na klonie i np. osobistym aparacie foto, żeby móc swobodnie ten klon fotografować
Z praniem jest niejaki problem, bo wybywamy z domu na dość długo - oboje dojeżdżamy kawałek do pracy - a teściowa tak ma, że jak jest sama, to nudząc się szuka sobie zajęcia i często buszuje po koszach z rzeczami do prania
łaciato-pręgowani ogrodowi goście
- Agnieszka123
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 1738
- Rejestracja: 2014-07-19, 07:52
Re: Odwieczny problem ludzkości - PRZYDASIE
Ja myślę, że głównie z uwagi na wigilię chyba faktycznie nie ma sensu kupować zmywarkę. Ja też się ostatnio napaliłam, ale dzieci mi ten pomysł wyperswadowały i miały rację, bo zostaliśmy w domu już tylko w trójkę, a syn i tak przeważnie jest u swojej dziewczyny. Przemyślałam i faktycznie, bez sensu. No i poszłam w tango z roślinami