Nowoczesne Babcie i Dziadkowie

[halszka31]

Rafale
To nie zawsze jest tak. W ogólniaku miałam kolegę, umysł wybitny w każdej dziedzinie wiedzy, czytał bardzo dużo, ale z ortografią miał duże kłopoty i jego matura stała pod dużym znakiem zapytania.Jest coś takiego jak dysortografia, Zna się wszystkie zasady pisowni a jednak popełnia się błędy,
Kiedyś w każdym tzw kulturalnym domu były rozmaite słowniki języka polskiego w przypadku wątpliwości często szukało się poprawnego słowa, Maturzysta ma na swojej ławce pomoc w postaci "Słownika Poprawnej Polszczyzny" To ukłon w stronę przyjęcia przez dydaktyków tak często występującej dysfunkcji.
Problem leży wg mnie w tym, że akceptuje się w sobie tę "ułomność" nie zadając sobie trudu sprawdzenia poprawności ortograficznej tym bardziej, że komputer także ma najczęściej stosowne do tego narzędzia.(gorzej jest ze znakami diakrytycznymi)

[tadek]

Rafałku, ja akurat czytam książki.
Czytam około godziny dziennie, już od cho, cho, cho, a może i jeszcze dłużej.
Zamiłowanie do książki wszczepiła mi nauczycielka języka polskiego, jeszcze w szkole podstawowe, za co jestem jej bardzo wdzięczny.
Ta nauczycielka praktycznie na każdej swojej lekcji kładła nacisk na to, jak ważne jest dla nas czytanie, i ile dzięki temu otrzymujemy...

Ja należę do publicznej biblioteki, gdzie za darmo mogę wypożyczać książki o dowolnej tematyce.
Jedną książkę czytam około 20 do 30 dni, zależnie jak jest gruba, co daje około 13 - 15 przeczytanych książek na rok.
Myślę że to aż tak mało nie jest.

Obecnie skończyłem czytać Autobiografie na czterech łapach Doroty Sumińskiej,
życiorys autobiograficzny Kornela Makuszyńskiego, opowiadający o dzieciństwie tego autora, latach szkolnych oraz okres wchodzenia w dorosłość.
Na koncie przeczytanych ostatnio książek mam też kilka książek podróżniczych, znanego podróżnika Arkadego Fiedlera... oraz książkę zatytułowaną (W MASYWIE CHONTALES), opowiadającą o księdzu Polaku, Józefie Nieborowskim, który to na początku XX wieku przybył do Boaco w Nikaragui, gdzie objął probostwo w zapyziałej, zabitej dechami wiosce, o której nikt nie słyszał, zamieniając ją w przeciągu 26 lat na znaczące w świecie miasto...
Lista działań księdza Józefa w tym mieście jest bardzo długa:
Wybudował tam nowe domy, budynki użyteczności publicznej, drogi, stworzył od podstaw dziedzinę handlu, uprawy roli...

W bibliotece do której należę, jest zaprowadzony od jakiegoś czasu fajny zwyczaj.
Na wystawionym przez bibliotekarkę regale, są wystawione książki za złotówkę, które za darmo oddali czytelnicy.
Ta złotówka pobierana za książki które czytelnicy oddali za darmo, jest symboliczna, i przeznaczona jest na zakup nowych książek...

A co do korzystania ze słownika jak i innych pomocy, to również z nich korzystam.
Mam w komputerze włączonego "poprawiacza błędów", a obecnie do słownika nie zaglądam, ale w razie wątpliwości co do pisowni, to zaglądam często do Internetu, gdzie szybciej znajduję odpowiedź na nurtujące mnie pytanie...

Na koniec dodam, że w okresie kiedy chodziłem do szkoły, nikt jeszcze nie słyszał o dysekcji, dyslektykach i innych podobnych...

[mamina]

Mój młodszy syn w 3 klasie szkoły podstawowej w jednym wypracowaniu napisał Józef i drugi raz Juzef .Na pytanie nauczyciela czemu tak napisał różnie odpowiedział ,że tylko pisząc raz tak ,a drugi inaczej miał szansę na tylko jeden błąd ortograficzny . Nauczyciel obserwował syna i po jakimś czasie wręczył nam skierowanie do poradni . Syn przeszedł badania ,testy psychologiczne ,badanie słuchu, wizyta u neurologa . Po wykluczeniu innych przyczyn została dysortografia. Dwa lata uczęszczał na zajęcia indywidualnie w poradni . Po drodze były jeszcze prywatne zajęcia z logopedą .
W gimnazjum dostał zaświadczenie i miał możliwość pisać testy w wydłużonym czasie . Zdał je z wynikiem najlepszym w szkole /jakieś 80 zdających/
Teraz studiuje Informatykę na Politechnice w Gliwicach i ciągle ma problem z poprawną pisownią i jak mówi stresa przy pisaniu jakiegoś ważnego pisma .
Rafale - odnośnie czytania , to czyta w pociągu ,na przystanku ,w toalecie .........Z książką którą aktualnie czyta się prawie nie rozstaje się . Np. Jarosław Grzędowicz -Pan Lodowego Ogrodu - 625 stron to jakieś .... 2..3 dni.Na każdą okazję typu urodziny ,dobrze zdana matura robił dla rodziny listę książek ,które chciał dostać.
Nowa Pani od j.polskiego w III klasie gimnazjum kazała synowi dużo czytać ,to nie będzie robił błędów. Pierwszy raz się postawił i wymienił jednym cięgiem kilkudziesięciu autorów i tytuły przeczytanych ostatnio książek a na końcu poprosił ,żeby zapoznała się z jego zaświadczeniem które jest w jego dokumentach.
Ale się rozpisałam . Przepraszam ,ale rozumiem Tadeusza i proszę pozostałych o to samo .
Mój drugi syn jest filologiem i nie ma żadnego problemu z ortografią a czytał tylko streszczenia lektur

[mmmm5]

Zgadzam się z wszystkimi wypowiedziami,bo czasami żadna metoda nie skutkuje i błędy popełniamy w najmniej oczekiwanym miejscu.To nie znaczy ,że musimy się na nie godzić.Szukajmy coraz lepszych sposobów aby o nowoczesnych babciach i dziadkach nie można było powiedzieć,że nie pracują nad swoimi ułomnościami.
Dla mnie najlepszym sposobem jest pisanie bo bardzo szybko wychodzi się z wprawy ,no i oczywiście sprawdzanie,sprawdzanie i jeszcze raz sprawdzanie.
Bardzo mnie zaciekawiła lista fajnych książek,które czytacie .Ja ostatnio "męczę" książkę Seymoura M.Hersh "Ciemna
strona Waszyngtonu".Dostałam kilka lat temu na gwiazdkę i dopiero teraz doczekała się swojej kolejki.
Uwielbiam książki Doroty Sumińskiej, Joanny Bator.Chętnie poczytam o tym jakie książki polecacie .
Pozdrawiam M

[halszka31]

Okazuje się, że nie jesteśmy statystycznymi Polakami - czytamy książki!!!!

[Danka]

Tylko, że wątek Nowoczesne Babcie i Dziadkowie przemienił się w poprawną pisownię Może coś o udziale babć i dziadków w tej dziedzinie Bo ja, gdy jestem u wnuczek to czytam im bajki lub opowiadam bajki w języku polskim. Bo u mnie dochodzi jeszcze język obcy Ale czy będą pisały ortograficznie to czas pokaże

[rafaloku]

Oj, Tadziu, to chciałbym mieć tyle czasu na czytanie co Ty. Zazdroszczę! Ja na co dzień mam dużo do czynienia z czytaniem i pisaniem z racji na przygotowywanie materiałów do poradnika ale chciałbym tak od czasu do czasu przeczytać coś dla przyjemności...

Zainteresował mnie natomiast ten fragment Twojej wypowiedzi:

... opowiadającą o księdzu Polaku, Józefie Nieborowskim, który to na początku XX wieku przybył do Boaco w Nikaragui, gdzie objął probostwo w zapyziałej, zabitej dechami wiosce, o której nikt nie słyszał, zamieniając ją w przeciągu 26 lat na znaczące w świecie miasto...

Nigdy nie słyszałem o tej postaci, a mam z nią chyba coś wspólnego, gdyż mieszkam na ul Nieborowskiej. Jeszcze kilkanaście lat temu były tu pola, łąki i ugory, którymi mało kto się interesował. Dziś natomiast jest nowoczesne osiedle, a kolejne bloki wznoszą się po horyzont. Aż trudno uwierzyć, że tak szybko zabudowali tę okolicę.

[mmmm5]

Tadeuszu opowiadaj nam o księdzu Nieborowskim to na pewno zachęci do szukania książek i wiadomości o Nim,może miał także jakieś zasługi na ogrodniczym polu co by bardziej pasowało do tego forum.
Danusiu ! (jeśli mogę tak poufale) bajki czytaj tylko po polsku .Znam kilkanaście rodzin mieszanych polsko-angielskich i inne konfiguracje i zawsze szczególnie gdy kobieta jest Polką język poski jest w odwrocie.Nie wiem dlaczego uważamy ,że znajomość obcego języka nobilituje,zaniedbując rdzenny.
Pozdrawiam M

[Danka]

Danusiu ! (jeśli mogę tak poufale) bajki czytaj tylko po polsku .Znam kilkanaście rodzin mieszanych polsko-angielskich i inne konfiguracje i zawsze szczególnie gdy kobieta jest Polką język poski jest w odwrocie.Nie wiem dlaczego uważamy ,że znajomość obcego języka nobilituje,zaniedbując rdzenny.
Pozdrawiam M

Oczywiście, że możesz poufale,bo wszyscy się tak siebie zwracamy
Moja znajomość angielskiego jest niewielka, bo dopiero zaczęłam się go uczyć... właśnie jako babcia Więc komunikacja z wnuczkami możliwa jest tylko w języku polskim. Na szczęście córka zwraca na to uwagę A ja jako szalona babcia kupuję polskie książki - bajki. Ostatnio zawiozłam Elementarz Falskiego. Mają bajki Tuwima, Brzechwy i innych autorów. Których nazwisk Babcia zapomniała

[halszka31]

Rodzice i babcie powinni robić to co do nich należy - czytać swoim maluchom jak najwięcej, ale i tak mam swoją teorię dot, czytania. CZYTANIE TO TALENT,
Jeśli dziecko je ma to będzie je rozwijać, jeśli nie, to dostosuje się do nowoczesnych technologii rozwijając swoje umiejętności w zdobywaniu suchych informacji.
Trzeba prawdzie spojrzeć w oczy - czytających jest coraz mniej

[tadek]

Drogie panie, drodzy panowie.
Książkę o księdzu Nieborowskim, zaprezentowałem w utworzonym do tego wątku link.
Mam nadzieje że dowiecie się coś ciekawego z mojego wpisu, jeżeli coś w nim zabrakło, pytajcie!

Rafał napisał:
Nigdy nie słyszałem o tej postaci, a mam z nią chyba coś wspólnego, gdyż mieszkam na ul Nieborowskiej. Jeszcze kilkanaście lat temu były tu pola, łąki i ugory, którymi mało kto się interesował. Dziś natomiast jest nowoczesne osiedle, a kolejne bloki wznoszą się po horyzont. Aż trudno uwierzyć, że tak szybko zabudowali tę okolicę

Rafale, myślę że nazwa Twojej ulicy nie wzięła się od ojca Nieborowskiego, ale od miejscowości Nieborów, cytuję:

Gmina Nieborów położona jest w dolinie rzeki Bzury wśród charakterystycznego dla tej części Mazowsza krajobrazu nizinnego. Okolice Nieborowa były zaludniane od dawna, o czym świadczą odkryte w pobliskiej Wólce Łasieckiej, a ostatnio w Kompinie stanowiska kulturowe z późnego okresu rzymskiego (III-IV w. n. e.).
Więcej znajdziecie na stronie http://niewiarowicz.republika.pl/nieborow.html

Danusia napisała:
Tylko, że wątek Nowoczesne Babcie i Dziadkowie przemienił się w poprawną pisownię

Danusiu, dobrze ze nowoczesne babcie opowiadają sobie o poprawnej polszczyźnie.
Myślę że jest to zdrowsze, niż gdyby miały wymieniać się chociażby doświadczeniami z obecnych, oraz z przebytych chorób, co niestety mających na wielu spotkaniach miejsce.

[Danka]

Danusia napisała:
Tylko, że wątek Nowoczesne Babcie i Dziadkowie przemienił się w poprawną pisownię

Danusiu, dobrze ze nowoczesne babcie opowiadają sobie o poprawnej polszczyźnie.
Myślę że jest to zdrowsze, niż gdyby miały wymieniać się chociażby doświadczeniami z obecnych, oraz z przebytych chorób, co niestety mających na wielu spotkaniach miejsce.

Tadku, na pewno lepiej ale myślę, że Nowoczesne Babcie i Dziadkowie mogą wymieniać się także innymi doświadczeniami Licytacja chorobowa najczęściej odbywa się, gdy babcie i dziadkowie nie mają poza tym innych zainteresowań. Nie mówię o ludziach już naprawdę w podeszłym wieku, bo z takim mam do czynienia. Ale i one w chwilach dobrego samopoczucia wykazują zainteresowanie innymi stronami życia
Babcie i Dziadkowie piszcie o swoich zainteresowaniach A młodzi mogą dołączyć i napisać co o tym myślą, bo wątek się ożywił

[tadek]

Nowoczesne babcie:
- Rządzą na "FEJSIE"
- Lajkują na "FEJSIE", blogach( z angielskiego polubić coś )
- Dobrze wiedzą kogo na "FEJSIE" zapraszać

Przykładowa dyskusja:

• - Zrobiłam wpis na "FEJSIE". Możesz mi zalajkować?
  - Jasne. Zaraz się zaloguję

- Wiedzą co to żółwik
- Chodzą na wybory

Poniżej zamieszczam dowód, nowoczesną babcie biorącą udział w sodzie ulicznej.
Film zatytułowany został:

Sonda i młodzieżowa babcia

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=5GgcFEf4DzE[/youtube]

[Danka]

Super Tadziu, wiesz co wkleić

[halszka31]

Po grząskim gruncie stąpasz Tadziu Demony nie spią