Mam w domu dwie roślinki po babci, które nie dają mi spokoju. Nikt ze znajomych nie potrafił poznać cóż to takiego Z góry serdecznie dziękuję!
Tą ze 'Zdjęcie0567' chciałabym rozmnożyć, ale bez wiedzy co to nie mam pojęcia jak. Może i bez nazwy zna ktoś na nią 'sposób'?
Przepraszam za jakość, mam do dyspozycji tylko aparat w telefonie
Oto te dwie delikwentki:
EDIT: OK, pierwszą już rozgryzłam dzięki forum i galerii moderatorki Gosia2501! Super, nic tylko rozmnażać
Niezidentyfikowany spadek w doniczce... :)
- M.Żukowski
- Powoli się rozkręca
- Posty: 29
- Rejestracja: 2011-03-19, 00:23
Tak, pierwsza fotka przedstawia grubosza. Sadzonki należy trochę podsuszyć zanim włoży się je do ziemi.
Druga roślinka to Lampion Chiński (Ceropegia Wooda). Zakupiłam maleńką sadzoneczkę przez Internet, bo nigdzie nie mogłam dostać tej roślinki. I jakoś nie chciała u mnie mieszkać Podobno rozmnaża się tę roślinkę z bulwek, które wykształcają się u nasady liścia - trzeba je włożyć do wilgotnego piasku. Ile w tym prawdy to nie wiem. Ale można też przez 2 cm sadzonki pędowe. Oczywiście najlepiej stosować ukorzeniacz. W obu przypadkach ukorzenianie trwa średnio 1 m-c.
Druga roślinka to Lampion Chiński (Ceropegia Wooda). Zakupiłam maleńką sadzoneczkę przez Internet, bo nigdzie nie mogłam dostać tej roślinki. I jakoś nie chciała u mnie mieszkać Podobno rozmnaża się tę roślinkę z bulwek, które wykształcają się u nasady liścia - trzeba je włożyć do wilgotnego piasku. Ile w tym prawdy to nie wiem. Ale można też przez 2 cm sadzonki pędowe. Oczywiście najlepiej stosować ukorzeniacz. W obu przypadkach ukorzenianie trwa średnio 1 m-c.
Dziękuję!
Grubosza udało mi się zidentyfikować, jak napisałam w edycji pierwszego posta, ale nigdy bym nie zgadła że ta druga szalenie szybko rosnąca bestia to roślinka o azjatyckich korzeniach!
Do jej rozmnażania nigdy nie używałam jakichś zmyślnych metod, owszem - z bulw rosną bardzo ładnie, ale ja wolę brutalną metodę - odrywam łodyżkę i bez ceregieli wrzucam w doniczkę. Tydzień temu rozczłonkowałam ją na kolejne doniczki, coby mieć co zabrać ze sobą do nowego domu. Albo mam szczęście, albo to wyjątkowo silny egzemplarz
Grubosza udało mi się zidentyfikować, jak napisałam w edycji pierwszego posta, ale nigdy bym nie zgadła że ta druga szalenie szybko rosnąca bestia to roślinka o azjatyckich korzeniach!
Do jej rozmnażania nigdy nie używałam jakichś zmyślnych metod, owszem - z bulw rosną bardzo ładnie, ale ja wolę brutalną metodę - odrywam łodyżkę i bez ceregieli wrzucam w doniczkę. Tydzień temu rozczłonkowałam ją na kolejne doniczki, coby mieć co zabrać ze sobą do nowego domu. Albo mam szczęście, albo to wyjątkowo silny egzemplarz
Miętowa herbatka, mmmm... (: