No właśnie Waldku... Napisz coś więcej o swojej działeczce i roślinach, które ją zdobią Widzę, że prezentuje się ona już całkiem całkiem...czyli ten "pierwszy sztych" udany
Jakże aktualne są słowa tej piosenki, śpiewanej w latach 60 tych przez Wojtka Kordę. Działka, którą obecnie przejąłem w użytkowanie istnieje od 1976r i jest położona na obrzeżach Warszawy. Jeszcze do niedawna był tu, jak okiem sięgnąć las drzew i pachniało wiosną. W chwili obecnej pozostało tu parę działek otoczonych z jednej strony linią kolejową, a z drugiej budowaną trasą S-8. W tym i moja. Wiem, że taki los spotkał wiele ogrodów w większych, czy mniejszych aglomeracjach miejskich. Dlatego cieszę się z pozostawienia mojego skrawka ziemi blisko miejsca zamieszkania, który to chcę zagospodarować według swojego planu na nowo, aby był miejscem wypoczynku i zabawy, a także kontaktu z przyrodą.
Długo by było pisać o kolejach losu tej działki, a to ani miejsce ani czas na to. W skrócie powiem, że działka ta kiedyś należała do mojego teścia i miała charakter działki pracowniczej. Część nasadzeń, które widać, to efekt początku mojej krótkiej działalności na niej w 2002/2003 roku. Od tamtego czasu, do marca tego roku z różnych względów rodzinnych i nie tylko, na niej nie przebywałem. W myśl przysłowia "pies nie zje i drugiemu też nie da" przez ten okres działka popadła w ruinę i została zachwaszczona do granic możliwości. Teraz to się wszystko zmieniło. Administratorem działki jest moja córka, a zarządcą ja. Dlaczego? Jak prześlę kilka fotek, to sie wszystko wyjaśni.
Załączniki
Oto moj mały pomocnik czekający na podzial obowiazków. Wnusio Sebuś lat 2,5.
No i wszystko jasne, dlaczego zostałeś zarządcą działki Niemniej jednak, jestem pewna że wybór zarządcy był słuszny, a i z takim pomocnikiem, ogródek już niedługo odżyje na nowo i będzie pięknym miejscem waszego wypoczynku
Witaj Ziom, ja z Otwocka, jak dobrze rzucę beretem, to pewnie doleci do Ciebie. Twoja działka, faktycznie wygląda jak dżungla, trochę roboty przed Wami jest, nie powiem. Ale co tam, bez roboty by człowiek zwariował.
Witaj Waldku.
Ogród może i zaniedbany ale z takim starodrzewem, jaki widać na zdjęciach można zrobić wszystko i pozakładać wiele ciekawych rabatek i zakątków. A jak masz takiego chętnego pomocnika, jak jest Sebuś, to na pewno stworzysz piękny ogród.
Miło jest poogladać Twoją działkę, a jeszcze milej spojrzeć na takiego pomocnika. Działeczka prezentuje się naprawdę ładnie. Może jeszcze coś pokażesz?
Tak ogólnie wygląda moja działka na dzień obecny. To jej lewa strona od wejścia. Prawa strona przygotowana jest pod taras z dwuspadowym dachem i małą altanką dla Sebusia.
Załączniki
Stara altana, która niebawem zakończy swój żywot. Wzdłuż wysłużonego ogrodzenia miejsce na żywopłot.
Teren przekopany, nawieziony i wyrównany. Przygotowany w czerwcu do założenia trawnika. Czeka na lepszą aurę.
Starodrzew owocowy, który podlega aktualnie cięciu odmładzającemu. Pierwsza pod piłę poszła wiśnia.
Trzydziestoletni jałowiec japoński uszkodzony i połamany przez zalegający na jego obszernych gałęziach śnieg.
Stara grusza nad oczkiem, które będę powiększał i modernizował.