Po wczorajszym koszeniu trawy na mojej dzialce doszedlem do wniosku, ze kret wcale nie jest tak grozny jak mrowki. Sa juz wszedzie. Kosiarka rozbija ich kopczyki i w tym miejscu pozostaje na trawniku lysina Probowalem juz prawie wszystkich naturalnych sposobow w walce z nimi - niestety bez widocznych efektow Ostatnio kupilem juz nawet chemiczny srodek do posypywania, tylko skad mam wiedziec, gdzie one jutro zaczna kopac?
Latwiej juz chyba przepedzic kreta z ogrodka niz milony mrowek.
Czy tez macie takie problemy u siebie?
Do walki ekologicznej z mrówkami możesz wykorzystać wywar z majeranku, lub tymianku właściwego. Jeśli jednak chcesz wykorzystać zakupiony przez siebie środek, to musisz poświęcić trochę czasu na obserwację. W wynikiem tej obserwacji ma być ustalenie nie gdzie jest gniazdo mrówek, a raczej ścieżki jakimi się poruszają. Jak uda Ci się to ustalić, to taki środek posypujesz cieno wzdłuż drogi którą poruszają się mrówki, one zaniosą go do gniazda karmiąc nim królową. W ten sposób uśmiercą królową, a bez królowej zginie również gniazdo. Jest to mozolna praca, ale przynosząca najlepsze rezultaty, nie ma sensu rozsypywać środek po całym trawniku, a wręcz może to przynieść więcej szkody niż pożytku.
Od miesiaca sledze zycie tych zwierzatek. Jak juz pisalem sa prawie wszedzie. Odcialem im dostep do maszyc na drzewach, obklejajac ich pnie specjalna tasma klejaca dostepna w sklepach ogrodniczych. Zastanawia sie tylko jak znalesc ich sciezki w trawie. Gdzie nie spojrze, tam porusza sie jakas mrowka. Wspomniane juz sroki ekologiczne dzialaja jeden a najwyzej dwa dni, po czym mroki znow wracaja a po kilkakrotnym uzyciu tego srodka , wcale na niego nie reaguja.
Chyba kupie mrowkojada
No cóż wierzę, że widzisz je wszędzie , ale jeśli uważnie się przyjrzysz, to naprawdę zauważysz poruszające się po trawniku "wstążki" mrówek, w nisko przykoszonym trawniku łatwo to dostrzec. Mrówki mają to do siebie, że nie łażą bezwładnie jak popadnie, tylko poruszają się "wytyczonymi" przez siebie ścieżkami. I takich właśnie ścieżek szukaj.
Ja tez mam pelno mrowek w ogrodzie, ale nie walcze z nimi. Lubie wszelkie stworzonka. No moze, gdyby krety grasowaly mi codziennie w warzywniku i slimaki rabaly salate, to staralabym sie je stamtad jakos wyploszyc. Na razie nic takiego sie nie dzieje.
Probowalem juz prawie wszystkich naturalnych sposobow w walce z nimi - niestety bez widocznych efektow 
Ostatnio kupilem juz nawet chemiczny srodek do posypywania, tylko skad mam wiedziec, gdzie one jutro zaczna kopac? 
, ale jeśli uważnie się przyjrzysz, to naprawdę zauważysz poruszające się po trawniku "wstążki" mrówek, w nisko przykoszonym trawniku łatwo to dostrzec. Mrówki mają to do siebie, że nie łażą bezwładnie jak popadnie, tylko poruszają się "wytyczonymi" przez siebie ścieżkami. I takich właśnie ścieżek szukaj. 
