Motyle
Prawdą jest że motyle żyją krótko ale też są gatunki, które mogą przeżyć zimę w dogodnych dla tego miejscach jak strychy, piwnice. Zwykle jednak zimę przeżywają motyle w formie poczwarki, które to przyczepione do pędów roślin wiosną przeobrażają się w dorosłą postać.
Jednym z najdłużej żyjących motyli jest cytrynek latolistek. Przeżywa często 2 sezony i jest jednym z pierwszych wiosennych motyli (w mojej okolicy latają czasem już w marcu).
Wiele gatunków (w dorosłej postaci) żyje bardzo krótko bo od kilku do kilkunastu tygodni.
Zestaw roślin można sobie kupić jaki nam odpowiada. Dla motyli robię wyjątek i wysiewam też jednoroczne kwiaty. Bazą są jednak byliny i 2 krzewy budleja Dawida i kariopteris.
Warto też zadbać o tzw. rośliny rodzicielskie na których żerują już nie tak dobrze przez nas widziane gąsienice (pokrzywy, chmiel, kwitnące trawy i in.)
Na rysunku ze strony http://www.whatsthiscaterpillar.co.uk są ukazane rośliny dla gąsienicy pazia królowej i innych motyli.
Jednym z najdłużej żyjących motyli jest cytrynek latolistek. Przeżywa często 2 sezony i jest jednym z pierwszych wiosennych motyli (w mojej okolicy latają czasem już w marcu).
Wiele gatunków (w dorosłej postaci) żyje bardzo krótko bo od kilku do kilkunastu tygodni.
Zestaw roślin można sobie kupić jaki nam odpowiada. Dla motyli robię wyjątek i wysiewam też jednoroczne kwiaty. Bazą są jednak byliny i 2 krzewy budleja Dawida i kariopteris.
Warto też zadbać o tzw. rośliny rodzicielskie na których żerują już nie tak dobrze przez nas widziane gąsienice (pokrzywy, chmiel, kwitnące trawy i in.)
Na rysunku ze strony http://www.whatsthiscaterpillar.co.uk są ukazane rośliny dla gąsienicy pazia królowej i innych motyli.
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................
Pokrzywy w twoim ogrodzie popieram. Brawo Możesz je posadzić w jakimś kącie aby nie szokowały osób które przyzwyczajone są do maksymalnego porządku i czystości. Tak na marginesie powiem że nasza cywilizacja cierpi z powodu przyjętych norm względem oczyszczania czego tylko się da. Oczyszczono mąkę z otrąb, sól, cukier - pojawiły się w nasileniu nowotwory bo doprowadziło to do braku równowagi w organizmie.. Wycinano, rugowano różne gatunki chwastów - doprowadzono do zachwiania równowagi w przyrodzie. Przycinamy równo z gruntem trawę do tego parę iglaków i 2 kwiatki i...klops bo brak tu życia, brak owadów ptaków i innych zwierząt czyli brak równowagi w ekosystemie (jeśli to ekosystemem można nazwać). Kosi się wielokrotnie łąki, wycina krzewy śródpolne, wypala na wiosnę trawy niszcząc przy okazji życie, mikroorganizmy i in. zwierzęta itp. itd.Orania pisze:Czy gąsienice żerują tylko na roślinach rodzicielskich? Czy zdaża im się coś skubnąć z zagonu w warzywniaku?
Przepraszam za przydługi wywód ale jest to wg mnie bardzo istotna sprawa aby znaczenie ekologii dotarło do naszej świadomości. Tutaj po motylach które są wrażliwe na zanieczyszczenie środowiska, wycinanie traw, widać jak się niszczy nasze otoczenie pod szczytnym hasłem wycinania chwastów, porządkowania itp. Jak to już gdzieś pisałem w którymś z hrabstw Anglii wyniszczono jeden gatunek motyla po akcji usunięcia wszystkich pokrzyw.
A teraz do meritum. Gąsienice jak najbardziej mogą się pożywiać roślinami z warzywnika. Dla niektórych upraw warzywniczych czy rolniczych są one nieraz prawdziwym utrapieniem. Na naszych działkach rzadko jednak czynią poważne szkody.
Gąsienice pazia królowej zjadają liście roślin baldaszkowatych, dlatego ucieszyłem się, rozpierała mnie duma gdy na liściach marchewki w małym warzywniku dostrzegłem tę gąsienicę :
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................
Och, Herbi! Pisz, pisz, bo masz rację! I ślicznie dziękuję za odpowiedź!
Ogólnie istnieje tendencja do minimalizowania wszystkiego, i niestety tendencja ta przetacza się również po naszych ogrodach. Ale myślę, że część z nas rozumie szerzej pojęcie ogrodów - trochę dla mnie a reszta dla prawowitych współwłaścicieli.
Warzywniak mój jest na razie mały, nie uprawiam takiej ilości warzyw, by wykarmić rodzinę a jedynie dla celów własnej edukacji, tak dla poznania jednej z najstarszych dziedzin działalności człowieka - upraw, więc jeżeli bedę wiedziała jak wygląda gąsienica motyla to postaram się ją nie tylko ukatrupić a wręcz odwrotnie - dokarmić.
Więc idąc Twoim tropem posadzę kilka marchewek i może za jakiś czas będę równie zaszczycona wizytą takiej zielono-czarnej w moim Ogrodzie.
Herbi, a ja Ci gratuluję PRAWDZIWEGO OGRODU! I serdecznie pozdrawiam!
Ogólnie istnieje tendencja do minimalizowania wszystkiego, i niestety tendencja ta przetacza się również po naszych ogrodach. Ale myślę, że część z nas rozumie szerzej pojęcie ogrodów - trochę dla mnie a reszta dla prawowitych współwłaścicieli.
Warzywniak mój jest na razie mały, nie uprawiam takiej ilości warzyw, by wykarmić rodzinę a jedynie dla celów własnej edukacji, tak dla poznania jednej z najstarszych dziedzin działalności człowieka - upraw, więc jeżeli bedę wiedziała jak wygląda gąsienica motyla to postaram się ją nie tylko ukatrupić a wręcz odwrotnie - dokarmić.
Więc idąc Twoim tropem posadzę kilka marchewek i może za jakiś czas będę równie zaszczycona wizytą takiej zielono-czarnej w moim Ogrodzie.
Herbi, a ja Ci gratuluję PRAWDZIWEGO OGRODU! I serdecznie pozdrawiam!
Pozdrawiam - Orania
A to ciekawe Oranio, u mnie jest odwrotnie jak zresztą pisałem w swoim wątku o motylach, latają dziennie ledwie 2-3 sztuki.
W maju wiele gatunków przystępuje do składania jaj i "tabuny" motyli można zauważyć już na przełomie czerwca i lipca.
Sam jestem ciekaw tego lata, czy poprawi się coś z tą liczebnością.
W maju wiele gatunków przystępuje do składania jaj i "tabuny" motyli można zauważyć już na przełomie czerwca i lipca.
To pewnie Oranio nie masz w ogrodzie budlei Dawida. Z tym krzewem zdjęcia motyli są zapewnione. Osadnika egerię kiedyś fotografowałem na lisciu czeremchy. Wydawał mi się jednym z mnie płochliwych motyli. Od 2 lat jednak go nie widzęOrania pisze:W Ogrodzie pojawiło sie dużo rożnych motyli ale wiadomo jak to jest - nie tak chętnie ustawiają sie do zdjęć!
Tutaj Osadnik egiera - Pararge aegeria
Sam jestem ciekaw tego lata, czy poprawi się coś z tą liczebnością.
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................
To rusałka osetnik. Pewnie dopiero co przyleciały z południa, być może nawet z Afryki.
Zdjęcia zrobiłeś b. dobre. Doskonale widać owada w zbliżeniu.
Robiłeś pewnie zoomem bo zbliżyć się chyba do siebie nie pozwoliły.
Na jakich siadały roślinach?
Pomęczę cię jeszcze trochę Czy tak ogólnie to masz w ogrodzie więcej motyli ?(chodzi mi o gatunki).
O moich spostrzeżeniach piszę tutaj
W maju jednak niewiele gatunków u siebie widziałem. To czas przejściowy, a do tego są dni pochmurne i deszczowe czego "latające masełka" nie lubią.
Zdjęcia zrobiłeś b. dobre. Doskonale widać owada w zbliżeniu.
Robiłeś pewnie zoomem bo zbliżyć się chyba do siebie nie pozwoliły.
Na jakich siadały roślinach?
Pomęczę cię jeszcze trochę Czy tak ogólnie to masz w ogrodzie więcej motyli ?(chodzi mi o gatunki).
O moich spostrzeżeniach piszę tutaj
W maju jednak niewiele gatunków u siebie widziałem. To czas przejściowy, a do tego są dni pochmurne i deszczowe czego "latające masełka" nie lubią.
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................
Zrobiłem rusałką trochę zdjęć i na fotosiku jest mały album. Ten jeden motyl nie był za płochliwy, bo dał się podejść na pół metra. Może smakował mu nektar z firletki, a odwiedzał kwiaty różowo kwitnące. Z innych motyli na działce to najczęściej pojawia się pawie oczko, czasem bielinek kapustnik (mało przyjemny dla mnie gość) i żółty cytrynek. Jest też sporo motyli nocnych ale na tych się nie znam, lubią "zapach" mikołajka . Poza tym na pewno jest więcej motyli ale czas jaki spędzam na działce, rzadko pozwala mi na dokładniejsze obserwacje latających owadów.
O to ciekawe, firletkę smółkę jest łatwo rozmnożyć z nasion. Muszę powtórzyć manewr bo gdzieś mi wyginęła.piotrek_ns pisze:Może smakował mu nektar z firletki, a odwiedzał kwiaty różowo kwitnące. Z innych motyli na działce to najczęściej pojawia się pawie oczko, czasem bielinek kapustnik (mało przyjemny dla mnie gość) i żółty cytrynek. Jest też sporo motyli nocnych ale na tych się nie znam, lubią "zapach" mikołajka . Poza tym na pewno jest więcej motyli ale czas jaki spędzam na działce, rzadko pozwala mi na dokładniejsze obserwacje latających owadów.
Ciekawi mnie jak jest w innych ogrodach w kraju z gatunkami motyli.
Wiosną zwykle pojawia się tylko kilka gatunków (tak przynajmniej jest u mnie). Część w maju dociera do nas z południa a pierwsze nowe osobniki wykluwają się w czerwcu.
Prawdziwa parada gatunków (u mnie kilkanaście ) rozpoczyna się w lipcu.
Kapustniki i inne żarłoczne gatunki na dzialkach i w małych ogrodach przydomowych nie sieją duzych spustoszeń. Dla rolników wielkotowarowych w tych czasach pozostaje do walki z nimi chemia. My na szczęście nie musimy tego robić.
A co do obserwacji to z czasem będziesz potrafił pracować i obserwować motyle. Oczywiście jeśli będzie ci na tym zależało.
Za miesiąc zakwitną budleje i wtedy zacznie się "jazda". Nie trzeba będzie ganiać ich po ogrodzie. Upojone nektarem jak narkotykiem, można będzie łaskotać obiektywem aparatu
Fot. Lato 2008
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................
Mi raczej chodziło o to , że mało czasu spędzam na działce. A obserwuję wszystko co mogę - biedronki pożerające mszyce, wróble kąpiące się w wysuszonej ziemi lub wydłubujące kiełkujące siewki buraczków, ślimaki winniczki wolno przemierzające działkę, stadka szpaków żerujące na łące, dzikie pszczoły czy osy kopiące tunele w ziemi tak głęboko, że wynoszą żółty piasek na powierzchnię i wiele innych cudów przyrody.Herbi pisze:
A co do obserwacji to z czasem będziesz potrafił pracować i obserwować motyle. Oczywiście jeśli będzie ci na tym zależało.
Tak trzymać.piotrek_ns pisze:Mi raczej chodziło o to , że mało czasu spędzam na działce. A obserwuję wszystko co mogę - biedronki pożerające mszyce, wróble kąpiące się w wysuszonej ziemi lub wydłubujące kiełkujące siewki buraczków, ślimaki winniczki wolno przemierzające działkę, stadka szpaków żerujące na łące, dzikie pszczoły czy osy kopiące tunele w ziemi tak głęboko, że wynoszą żółty piasek na powierzchnię i wiele innych cudów przyrody.Herbi pisze:
A co do obserwacji to z czasem będziesz potrafił pracować i obserwować motyle. Oczywiście jeśli będzie ci na tym zależało.
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................