Motyle i inne owady w ogrodzie Herbiego

Nasi milusińscy - psy, koty, ptaki i inne zwierzęta w ogrodach.
Awatar użytkownika
Herbi
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1434
Rejestracja: 2008-12-15, 13:20

Post autor: Herbi »

Już mamy wrzesień, a nawet połowa tego miesiąca blisko. Czas szybko leci ale ta forma bytu jak uczenie można powiedzieć nie sprzyja kruchym motylom. Tym bardziej raduje widok w ogrodzie (multum) czy na łące (niewiele) tych barwnych, z gracją latających owadów.

We wrześniowe, ciepłe i słoneczne dni zalatują do mojego ogrodu częste rusałki pawiki, ktorych przedstawiać nie trzeba ale też rzadsze w tym czasie rusałki pokrzywniki (zdj. 6 od lewej), rusałki pokrzywniki (zdj. 5) i b. rzadkie rusałki admirały (zdj. nr 9) częste dostojki (zdj. nr 1) i pojedyncze fruczaki gołąbki (zdj. nr 2)

Motyle to milczące owady. Ta cecha także mnie jest przypisana :-) pewnie dlatego tak je lubię ;-) Pszczoły są głośne, niebezpieczne dla ludzi zwłaszcza w większej gromadzie. Te owady lubię z innego powodu. Wiadomo produkty pszczelego rodu należą do nielicznych zwierzęcych, stricte leczniczych produktów jakie matka natura nam wspaniałomyślnie podarowała.
We wrześniu mam w ogrodzie na wielkiej olszy oblepionej bluszczem pospolitym wspaniały koncert. Setki tych owadów żywią się nektarem jaki wydzielają kwiaty tego pnącza.

Pracowite owady do końca ciepłych dni będą odwiedzać mój ogród. jeszcze kilka nowych roslin zakwitnie w najbliższym czasie.
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
Awatar użytkownika
Herbi
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1434
Rejestracja: 2008-12-15, 13:20

Post autor: Herbi »

Nie tylko pszczoły zlatują się do kwitnącego bluszczu. Także ich mnie pracowite kuzynki osy, gustują w tym pyłku.

Ba, zauważyłem też przylatujące tu motyle. Rusałki admirały i pawiki. To jednak wyjątki. Przebywanie w takim towarzystwie jest b. niebezpieczne. W pewnym momencie zobaczyłem w pobliżu pawika olbrzymia żądłówkę. wymiary przemawiały za groźnym szerszeniem. motyl odleciał ale i pszczółki rozleciały się na boki :-/
Fot. Pokojowe współistnienie pszczoła miodna i motyl rusałka pawik

Oprócz nieprzyjemnych kłujących gąsienic rusałki pawika spotkałem niedawno taką z wyglądu miłą ;-) puchatą liszkę.
Jaki motyl z niej wyrośnie, nie wiem. Może ktoś się pokusi aby rozpoznać tę czarną gąsienicę.
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
Awatar użytkownika
Herbi
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1434
Rejestracja: 2008-12-15, 13:20

Harmonia axyridis - biedronka intruz

Post autor: Herbi »

piotrek_ns pisze: A ta biedronka to prawdopodobnie intruz azjatycki Harmonia axyridis, niepożądany w naszym ekosystemie. U siebie też dziś ją zauważyłem. :-/
Pierwszy raz słyszę o intruzie wśród biedronek. :shock: Jak czytam w wikipedii dostrzeżono ją 1 raz w 2006r. w Poznaniu, w 2008 r. w Gdańsku. Czyżby i do mnie dotarła :shock: :shock: :shock:
Pozytywne jest to że to bardzo żarłoczna biedronka i ogrody nam oczyści ze mszyc. Negatyw to to, że wypiera rodzime gatunki biedronek (to takie zjawisko jak kiedyś w Ameryce Półn. biali (bardziej agresywni) wyparli Indian pierwotnych mieszkańców tych ziem. Przykra sprawa.

Powoduje też alergię za sprawą wydzieliny tzw. hemolimfy. Wydzielina ta jest wystrzykiwana z tzw. gruczołów obronnych biedronek w przypadku zagrożenia lub przy zgnieceniu chrząszcza.
Tu jednak trzeba dopowiedzieć, że w podobne sposób reagują inne gatunki biedronek ale nie jest to chyba tak dotkliwe jak u harlekina czyli biedronki azjatyckiej.

Pytanie: a po czym Piotrek stwierdziłeś że to Harmonia axyridis?
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Herbi rozpoznałem ją po nadmiernej ilości kropek co jest dla nich charakterystyczne. I skorzystałem także z tych informacji.
Awatar użytkownika
Herbi
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1434
Rejestracja: 2008-12-15, 13:20

Post autor: Herbi »

Temat biedronki-arlekina bardzo mnie zaciekawił.
Co prawda nie potrafie odróżnić naszych biedronek (też cechują się zmiennością liczby kropek) od tej azjatyckiej ale na stronie podanej przez ciebie,
proszą ludzi aby nadsyłali do nich zdjęcia i zgłoszenia w tej sprawie i chyba im pliki podeślę.

Na tej grafice pokazane są różne okazy Harmonia axyridis
Potrafi się bestia ;-) maskować.

Obrazek
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

A tak wyglądała moja bestia. :-D
Obrazek

Też chyba wyślę moje zdjęcie do tej organizacji.
Awatar użytkownika
Herbi
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1434
Rejestracja: 2008-12-15, 13:20

Post autor: Herbi »

piotrek_ns pisze:
Też chyba wyślę moje zdjęcie do tej organizacji.
Ja przed chwilą to zrobiłem. Myślę, że ekologów trzeba wspierać.

----
Przy okazji 2 fotki pawików zrobione w garażu i piwnicy. Oba motyle w stanie hibernacji czekają na wiosnę.
Jestem ciekaw czy im się uda. Tego na białej ścianie obserwuję od października.
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
Awatar użytkownika
Herbi
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1434
Rejestracja: 2008-12-15, 13:20

Post autor: Herbi »

No to Piotrze miałeś oko z ta biedronką.
Już wczoraj twój imiennik p. Piotr Ceryngier napisał:

Bardzo dziękuję za przesłanie zdjęć i formularza zgłoszeniowego. Potwierdzam, że na zdjęciach jest biedronka azjatycka.
Pozdrawiam, Piotr Ceryngier
Centrum Badań Ekologicznych PAN
Dziekanów Leśny
ul. M. Konopnickiej 1
05-092 Łomianki


Teraz wypadałoby zastanowić się jak u siebie z tą biedronką postępować.
Jeżeli walczy z mszycami i innymi szkodnikami to jest w ogrodzie naszym naturalnym sprzymierzeńcem.
I tak sobie dedukuję, że jeśli w uprawach sadowniczych jest szkodnikiem i tam tak czy siak stosują pestycydy aby wszystko co żywe wytruć, to w ogrodach działkowych może sobie swoją enklawę znaleźć i nas tutaj wspierać.

Czy dobrze dedukuję? :-)
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Herbi pan Piotr Ceryngier odezwał się również do mnie, bo po przeczytaniu twojego postu, że wysłałeś zgłoszenie, także to uczyniłem. :-D

A co do tego, że jest naszym sprzymierzeńcem to mam małe wątpliwości. Mszyce owszem zjada ale prócz nich zjada także jaja i larwy naszych rodzimych gatunków biedronek. A że się dużo szybciej i w większej ilości rozmnaża niż nasze biedronki, bardzo szybko wypiera je z naszego ekosystemu. W sumie to nie wiadomo jakie będą tego długofalowe skutki.
Awatar użytkownika
mada
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 200
Rejestracja: 2009-11-11, 16:32

Post autor: mada »

piotrek_ns pisze:
A co do tego, że jest naszym sprzymierzeńcem to mam małe wątpliwości. Mszyce owszem zjada ale prócz nich zjada także jaja i larwy naszych rodzimych gatunków biedronek. A że się dużo szybciej i w większej ilości rozmnaża niż nasze biedronki, bardzo szybko wypiera je z naszego ekosystemu. W sumie to nie wiadomo jakie będą tego długofalowe skutki.
To brzmi jak wstęp do filmu sf typu obcy atakują :shock:
pozdrawiam
Magda
Awatar użytkownika
Herbi
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1434
Rejestracja: 2008-12-15, 13:20

Post autor: Herbi »

piotrek_ns pisze: A że się dużo szybciej i w większej ilości rozmnaża niż nasze biedronki, bardzo szybko wypiera je z naszego ekosystemu. W sumie to nie wiadomo jakie będą tego długofalowe skutki.
Piotrze, nieprzyjemne dla środowiska skutki nie podlegają tu żadnej dyskusji.
Jednak po przeczytaniu informacji ekologów widzę, że nie ma na ten gatunek żadnego środka poza chemią. A jeśli chemię się zastosuje, to jak mówią specjaliści, wyniszczy się nasze rodzime gatunki.
Wolę więc takie wyjście aby biedronka azjatycka walczyła z mszycami w moim ogrodzie niżby biedronek w ogóle u nas nie było.
Ale zdaje się już się powtarzam.

Błędy ludzi z wprowadzaniem gatunków zwierząt, które robią szkody niepowetowane dla środowiska i ludzi znane są od setek lat.
Pies dingo i króliki w Australii, szare wiewiórki zawleczone na nasz kontynent i wypierające nasze "rudzielce", żarłoczne szpaki i inne gatunki porozprowadzane na całym świecie, to przykre lecz zwykle nie do naprawienia błędy.
Eh ta nasza cywilizacja.
Ręce i nogi opadają.

Fot. W lipcu, 3 km od mojego ogrodu, na dzikiej łące namierzyłem zdaje się b. siedmiokropkę. Być może jakieś enklawy swoje znajdą i przeżyją.
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

A ja dodam jeszcze coś z mojego drugiego podwórka - wędkarstwa, a mianowicie ryby, które wpuszczano gdzie popadnie a które niszczyły ekosystem jeziora. Dwie najważniejsze to amur i tołpyga a nawet karp jest obcym gatunkiem w naszych wodach. Nie wspomnę o rybach, które wpuszczają akwaryści amatorzy, jak łapane czasem piranie. :shock: Zgroza.
Awatar użytkownika
Herbi
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1434
Rejestracja: 2008-12-15, 13:20

Post autor: Herbi »

piotrek_ns pisze:A ja dodam jeszcze coś z mojego drugiego podwórka - wędkarstwa, a mianowicie ryby, które wpuszczano gdzie popadnie a które niszczyły ekosystem jeziora. Dwie najważniejsze to amur i tołpyga a nawet karp jest obcym gatunkiem w naszych wodach. Nie wspomnę o rybach, które wpuszczają akwaryści amatorzy, jak łapane czasem piranie. :shock: Zgroza.
Pójdę dalej. Cieszyć się należy, że puma czy pantera, która buszowała niedawno na Śląsku, nie rozmnożyła się i nie zakłóciła tej równowagi biologicznej w naszych lasach. ;-)
Aligatory wypuszczają do jezior, anakondę kiedyś znaleziono w lesie, bezmyślność ludzka nie zna granic. A zabójcze pszczoły w Ameryce Płd. :shock: Szkoda gadać.
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Moje pajączki domowe już wzięły się za biedronki azjatyckie :-D

Obrazek
Awatar użytkownika
Joasia
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 403
Rejestracja: 2009-05-10, 17:41

Post autor: Joasia »

A we Francji prawdziwa plaga staja sie szerszenie azjatyckie, ktore robia spustoszenie w pasiekach. :-(
ODPOWIEDZ