Moje róże
Moje róże
Postanowiłam już dzisiaj pokazać Wam moje róże. Nie mam ich dużo ani nie są to jakieś rarytasy ale są ze mną od lat i sama nie pamiętam od ilu. Dzisiaj pokażę pierwsze zdjęcie jakie mam mojej pierwszej róży. Jest to zdjęcie kiepskiej jakości zeskanowane z papieru ale zrobione było w 2005 lub 2006 roku zwykłym aparatem.
Następne zdjęcia były robione już cyfrowo w 2008 roku.
Jest to róża którą kupiłam jako rabatową i miała rosnąć na tle bukszpanu, ale jak zaczęła rosnąć do góry to przesadziłam ją pod dom a na jej miejsce kupiłam inną. Nie znam jej imienia ale przypuszczam że to Flammentanz. Kwitnie tylko raz do roku ale za to jak
Następne zdjęcia były robione już cyfrowo w 2008 roku.
Jest to róża którą kupiłam jako rabatową i miała rosnąć na tle bukszpanu, ale jak zaczęła rosnąć do góry to przesadziłam ją pod dom a na jej miejsce kupiłam inną. Nie znam jej imienia ale przypuszczam że to Flammentanz. Kwitnie tylko raz do roku ale za to jak
Dziękuję Wam wszystkim za pochwały dla mojej róży
Tegoroczną zimę przeżyła właściwie bez szwanku i rozpoczęła festiwal bo tak można nazwać pokaz jaki prezentuje co roku w pierwszej połowie czerwca - zdjęcie z dnia 13.06.2010r.
każdego dnia wyglądała coraz piękniej
to widok z drugiej strony
ostatnie zdjęcie zrobione dnia 09.07.2010r
Kwiaty ma nie za duże 6-7cm nawet do 21 pąków w jednej kiści i jak kwitnie to prawie wcale nie widać liści. Moja róża nie pachnie ale czytałam o niej że pachnie ale wydaje mi się że to jest subiektywne odczucie. Ma jedną dość poważną wadę - jak jest w pełni rozkwitu i pada deszcz to kwiaty i pączki dopada grzybek i zaczynają gnić na pędach - muszę obrywać przekwitnięte kwiaty bo następne nie mają miejsca i jeden od drugiego gniją. Najpiękniej wygląda jak jest sucho i wieje wiatr który strząsa płatki. wydaje mi się że mimo wszystko jest godna posadzenia.
Tegoroczną zimę przeżyła właściwie bez szwanku i rozpoczęła festiwal bo tak można nazwać pokaz jaki prezentuje co roku w pierwszej połowie czerwca - zdjęcie z dnia 13.06.2010r.
każdego dnia wyglądała coraz piękniej
to widok z drugiej strony
ostatnie zdjęcie zrobione dnia 09.07.2010r
Kwiaty ma nie za duże 6-7cm nawet do 21 pąków w jednej kiści i jak kwitnie to prawie wcale nie widać liści. Moja róża nie pachnie ale czytałam o niej że pachnie ale wydaje mi się że to jest subiektywne odczucie. Ma jedną dość poważną wadę - jak jest w pełni rozkwitu i pada deszcz to kwiaty i pączki dopada grzybek i zaczynają gnić na pędach - muszę obrywać przekwitnięte kwiaty bo następne nie mają miejsca i jeden od drugiego gniją. Najpiękniej wygląda jak jest sucho i wieje wiatr który strząsa płatki. wydaje mi się że mimo wszystko jest godna posadzenia.
Piękna róża ! ślicznie kwitnie i ładnie się prezentuje przy furtce
Pozdrawiam Halina
Moja oaza spokoju
Moja oaza spokoju
Gosieńko ona nie kwitnie 4 miesiące tylko tygodnie, pewnie się pomyliłaś. Kwitnie dłużej niż są zrobione zdjęcia tylko później już gorzej wygląda a wcześniej ma pojedyncze kwiatki. W sumie to całe kwitnienie trwa chyba z 6 tygodni.gosia2501 pisze:Majeczko piękna róża i jak widzę kwitnie długo bo aż 4 miesiące. Muszę się chyba za nią rozejrzeć, bo pasowałaby mi w jedno miejsce, interesuje mnie tylko jak jest odporna na wymarzanie i choroby grzybowe.
Ps. Cieszę się, że założyłaś wątek różany.
Rośnie przy południowo-zachodnim rogu domu i jeszcze nigdy nie zmarzła jej ani jedna gałązka. Na czarną plamistość jeszcze nie chorowała, tylko gniją jej kiście kwiatów jak jest w pełnym rozkwicie i dość długo pada deszcz. Jak zaczynają gnić to po prostu wcześniej biorę sekator i wycinam wszystkie kwitnące tegoroczne pędy i przy okazji robię prześwietlenie - każdego roku wycinam jeden najstarszy pęd. Potem sobie rośnie spokojnie i szykuje się do kwitnięcia w następnym roku. Jedyną zmorą są mszyce w ogromnych ilościach i w lecie gąsienice zjadające liście. Czasami jak lato jest bardzo mokre to końcówki młodziutkich pędów poraża mączniak, wtedy biorę sekator i obcinam końcówki. To cała praca przy niej - żadnego podlewania czy nadmiernego nawożenia czy też okrywania na zimę. U jej stóp rośnie kocimiętka która okrywa jej korzenie no i opadłe liście z winobluszczu to całe zabezpieczenie na zimę.
Wszystkim polecam ją do swoich ogrodów.
Halinko witam Cię wśród moich róż