Moje pole do popisu- piwonia
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7916
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Mariusz, z dużym zainteresowaniem przeczytałam Twój "mini historyczny wykład".
Wiesiu, bardzo podoba mi się to stroiszowe okrycie roślinek, nie dość, że im ciepło, to jeszcze tak wdzięcznie wyglądają
Wiesiu, bardzo podoba mi się to stroiszowe okrycie roślinek, nie dość, że im ciepło, to jeszcze tak wdzięcznie wyglądają
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Mariuszu dzięki serdeczne za poparcie w moich poczynaniach, bo już zaczęłam mieć wyrzuty sumienia, że daję zły przykład młodszym ogrodnikom. Podkarpacie to piękny region, masz rację i nie tylko dlatego, że żyli tu moi przodkowie mam zamiar tu kiedyś osiąść. A mój nowy ogród jest jeszcze w dość odkrytym terenie i też dlatego traktuję tu wrażliwsze rośliny inaczej. Jak osiądę na miejscu będę mogła zmienić nieco postępowanie i wtedy może nawet spróbuję z Gunnerą, która mnie nęci od dawna
Elu, dziękuję Ci za ciepłe słowa
Elu, dziękuję Ci za ciepłe słowa
Pozdrawiam - Wiesia
zapraszam
zapraszam
Wiesiu, na tym właśnie polega różnorodność naszego kraju, niby niewielka powierzchnia, a jak wielka różnica klimatyczna. U mnie plusowe temperatury, pogoda wczesnojesienna, a u Ciebie rośliny wymagają okrycia. Dzięki temu, że każdy dzieli się swoimi doświadczeniami, możemy porównywać te różnice. Problemem nie jest teraz okrycie roślin, choć gdzieniegdzie jest i na to za wcześnie, ale użycie materiału do okrycia. Ty Wiesiu użyłaś jak najbardziej odpowiedniego okrycia, przewiewnego jednak chroniącego przed silnymi wiatrami, ale też przed silnym słońcem, gorzej jeśli ktoś nie dość, że okrywa za wcześnie, to używa do tego nieodpowiednich materiałów. Ale Tobie, doświadczonej ogrodniczce i posiadaczce przepięknego ogrodu to nie grozi, można brać z Ciebie wzór.
Witaj Romo miło mi, że odwiedzasz mój wątek i zapraszam na więcej wiosną
Waldku, myślę że mamy zgoła odmienne zdanie, mimo tego, że nie mam zamiaru w jakikolwiek sposób interpretować roślinnych procesów, bardziej niż matematyka czy chemia przemawia do mnie tzw. "chłopski rozum". Myślę, że Ty lubisz po prostu zabawę w "golone strzyżone" myślę więc, że dalsza dyskusja na ten temat nie ma sensu. Cenię sobie zdanie Mariusza poparte wieloletnim doświadczeniem w pracy w moim regionie i tego się będę trzymać. A inni forumowicze na pewno sami wypracują sobie pogląd na ten temat w zależności od regionu w jakim działają.
Waldku, myślę że mamy zgoła odmienne zdanie, mimo tego, że nie mam zamiaru w jakikolwiek sposób interpretować roślinnych procesów, bardziej niż matematyka czy chemia przemawia do mnie tzw. "chłopski rozum". Myślę, że Ty lubisz po prostu zabawę w "golone strzyżone" myślę więc, że dalsza dyskusja na ten temat nie ma sensu. Cenię sobie zdanie Mariusza poparte wieloletnim doświadczeniem w pracy w moim regionie i tego się będę trzymać. A inni forumowicze na pewno sami wypracują sobie pogląd na ten temat w zależności od regionu w jakim działają.
Pozdrawiam - Wiesia
zapraszam
zapraszam
Wiesiu.
Ja jednak myślę, że nie mamy zgoła odmiennego zdania.
Ogród należy do Ciebie a ja chciałem Ci przekazać tylko dobrą radę, a więc idziemy w tym samym kierunku.
Wszyscy na tym forum zauważyliśmy, że w tym roku jest wyjątkowo ciepły koniec jesieni, a nasze rośliny przesunęły ponownie o parę dni zakończenie swojej wegetacji. O zbyt wczesnym okrywaniu roślin przed mrozem pisałem zatem w dobrej wierze.
Na podstawie umieszczonych przez Ciebie fotografii zorientowałem się, że pogoda na Podkarpaciu nie odbiega zbytnio od tej utrzymującej się w całym kraju. Lekko oszroniona szata roślinna na tle pięknie wschodzącego słońca, a przy tym niezamarznięta woda w Twojej sadzawce sprawiały wrażenie, że temperatura w tamtym regionie oscyluje blisko zera.
Jedno krótkie zdanie na zakończenie postu Mariusza, z którym od początku nadajemy na tych samych falach, uświadomiło mi trafność Twojej decyzji.
Jeżeli chodzi o "chłopski rozum" to przy okazji, ale odbiegając już od tematu, zauważając co prawda pojawiające się sporadycznie na naszym forum antagonizmy, chciałbym wybiegając w przyszłość poprosić wszystkich obecnych tu na Forum Ogrodniczym, aby potraktowali Polskę jak jeden wielki piękny ogród, zbudowany na bazie naszych ogrodów.
Co za tym idzie, aby swoje działania, myśli i słowa skierowali na tory synergizmu.
Pozdrawiam. Waldek.
Ps. Wiesiu. Nie wiem na czym polega gra w "strzyżono-golono" bo nigdy w to jeszcze nie grałem. Jeżeli jest to gra wymagająca logicznego myślenia, a przy tym cel i wygraną osiąga się na drodze dedukcji to ja poproszę na pw o zasady gry.
Ja jednak myślę, że nie mamy zgoła odmiennego zdania.
Ogród należy do Ciebie a ja chciałem Ci przekazać tylko dobrą radę, a więc idziemy w tym samym kierunku.
Wszyscy na tym forum zauważyliśmy, że w tym roku jest wyjątkowo ciepły koniec jesieni, a nasze rośliny przesunęły ponownie o parę dni zakończenie swojej wegetacji. O zbyt wczesnym okrywaniu roślin przed mrozem pisałem zatem w dobrej wierze.
Na podstawie umieszczonych przez Ciebie fotografii zorientowałem się, że pogoda na Podkarpaciu nie odbiega zbytnio od tej utrzymującej się w całym kraju. Lekko oszroniona szata roślinna na tle pięknie wschodzącego słońca, a przy tym niezamarznięta woda w Twojej sadzawce sprawiały wrażenie, że temperatura w tamtym regionie oscyluje blisko zera.
Jedno krótkie zdanie na zakończenie postu Mariusza, z którym od początku nadajemy na tych samych falach, uświadomiło mi trafność Twojej decyzji.
Jeżeli chodzi o "chłopski rozum" to przy okazji, ale odbiegając już od tematu, zauważając co prawda pojawiające się sporadycznie na naszym forum antagonizmy, chciałbym wybiegając w przyszłość poprosić wszystkich obecnych tu na Forum Ogrodniczym, aby potraktowali Polskę jak jeden wielki piękny ogród, zbudowany na bazie naszych ogrodów.
Co za tym idzie, aby swoje działania, myśli i słowa skierowali na tory synergizmu.
Pozdrawiam. Waldek.
Ps. Wiesiu. Nie wiem na czym polega gra w "strzyżono-golono" bo nigdy w to jeszcze nie grałem. Jeżeli jest to gra wymagająca logicznego myślenia, a przy tym cel i wygraną osiąga się na drodze dedukcji to ja poproszę na pw o zasady gry.
Wiesiu w ogóle nie przesadzam i w pełni świadomie to mówię, a mówię to na podstawie obserwacji Twojego pięknego ogrodu, który śledzę od długiego czasu, żałuję tylko, że nie u nas. Żeby go sobie pooglądać muszę robić wycieczki , co prawda oglądam po cichutku, bo brak czasu na dłuższe zatrzymanie i pogawędki, ale nie mniej to wspaniałe doznanie estetyczne móc podziwiać Twój ogród. Wiem więc, że jesteś doświadczoną ogrodniczką z mnóstwem ciekawych pomysłów i spokojnie możesz służyć innym pasjonatom ogrodów za przykład jak kształtować swój ogród by był piękny cały rok.piwonia pisze:Witaj Gosiu , z tym wzorem to troszkę przesadzasz, niemniej dziękuję . Różnice regionalne testuję na swoich ogrodach od kilku lat więc pewnie doświadczenia jeszcze nabędę
Wiesiu dziękuję za pozdrowienia, szczególnie te liliowe, bo jak wiadomo bardzo kocham te kwiaty. Patrząc na zdjęcia tak dorodnych kwiatów zastanawiam się jaką cudotwórczynią musisz być, żeby utrzymać na takim wysokim poziomie wygląd roślin w dwóch oddalonych od siebie o dziesiątki, o ile nie setki, kilometrów ogrodach, kiedy mi to ledwie udaje się mając ogród pod nosem. Musisz być chyba tytanem pracy.
Staram się sadzić takie rośliny by ogród był w miarę mało obsługowy. Poza tym o podkarpacki ogród dba jeszcze moja mama Ja tu na razie zajmuję się jedynie podczas urlopu komponowaniem i sadzeniem
Pozdrawiam - Wiesia
zapraszam
zapraszam