Moje królestwo do przeniesienia
Re: Moje królestwo do przeniesienia
Dziękuję wszystkim, którzy odwiedzili mój ogródeczek. Mam pełną świadomość, że na tej przestrzeni stłoczyłam maksymalnie roślinki, wszędzie coś się rozplenia, pod roślinami większymi rezydują skalniaczki. Jest to praktyczne rozwiązanie, bo chwast ma mniejsze szanse na wzrost, a i ziemia tak nie przesycha, mam oczywiście azalie japońskie 2 w odcieniach ciemny róż i prawie czerwony, oraz różanecznik "majtkowo" różowo biały - chociaż wydaje mi się, że na tutejszych fotkach ich nie widać Gdzieś mam zdjątka, a jak nie, to też nie problem bo za niedługo zaczną kwitnąć. Mam też sporo róż, ketmie 3 sztuki, pięknie zabraną magnolie, dwa bzy pełne, forsycje, waigele, złotliny, powojniki, glicynie floribundę, trytomę, jukę, żurawki, bodziszki, bergenie oraz maliny, jeżynę bezkolcową, borówki amerykańskie, poziomki, truskawki - pewnie i tak nie wymieniłam wszystkiego. Jeszcze wiele pracy ze zdjęciami mnie czeka, aby Wam te skarby pokazać, nie wspominam... o tym co ja zrobię, żeby to bezpiecznie przetransportować w nowe miejsce.
Wszystko jest trudne, zanim stanie się łatwe. Pozdrawiam Ewa i zapraszam na moje zielone tereny
Moje królestwo, przeniesione do obłędnego miejsca
Moje królestwo, przeniesione do obłędnego miejsca
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7920
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: Moje królestwo do przeniesienia
Czy ja wreszcie dobrze "zaskoczyłam", że pokazujesz stary piękny ogród, a od wiosny urządzasz nowy w miejscu, gdzie zamieszkasz?
A widzisz, jednak dojrzałam azalie.
A widzisz, jednak dojrzałam azalie.
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: Moje królestwo do przeniesienia
Tak, Elżbieto mam przenieść roślinki w nowe miejsce w nadchodzącym sezonie, trochę nie wiem jak się za to zabrać. Oprócz cebul, które wykopię, przesuszę i na jesień wsadzę w nowe miejsce
Byłam dziś w ogródku, wygląda szaro i smutno, ale nie stwierdzam uszczerbków, wszystko wygląda, że ładnie przetrwało zimę. Klonik, cóż, nie rośnie, ale jego gałązki są trzykrotnie grubsze, mam skojarzenie, że to nieomal bonzai, tylko nie wymaga krępowania. Pięknie wyglądają teraz złotliny, bo mają absolutnie zielone pędy, no i dereń z czerwonymi gałązkami. Moja magnolia ma dużo pączków, za chwilkę się rozwinie, tulipany siedzą cichutko, nic nie wychodzi jeszcze. Nowy ogród będzie przy nowym domku, realizacja latem od czerwca mniej więcej. Działka ma 1000 m2, 105 m2 zajmie dom z 50 m2 garaż + składzik ogrodowy na narzędzia.
Wejście i elewacja będzie od południa 6 m od granicy we wschodniej części, działka ma ok 40 m długości = ogrodzenie zewnętrzne, i ok 25 m głębokości. Od zachodu i południa jest całkiem pusto, na granicy wschodniej wzdłuż działki mamy szpaler 10 letnich sosenek, koło domu 3 podobne wiekowo świerki od północy, przy siatce w zachodnio-północnej części zostawimy 4 sosenki. Jak znajdę chwilkę i odzyskam mapkę do celów projektowych to postaram się wkleić. Ja mam łatwiej bo już to wszystko mam zapisane w głowie. Myślę, że mój ogród to szpaler bylin wzdłuż ścieżki do domu, to obsadzone bylinkami rabatki wzdłuż południowej elewacji domku, to duży klomb przed dużym oknem salonu (dom w arnice) oraz mały warzywnik, gdzieś kilka owocowych drzewek, wzdłuż ogrodzenia moje krzewy... ale jak to połapać, gdzie co ulokować? Spać mi to nie daje.
Byłam dziś w ogródku, wygląda szaro i smutno, ale nie stwierdzam uszczerbków, wszystko wygląda, że ładnie przetrwało zimę. Klonik, cóż, nie rośnie, ale jego gałązki są trzykrotnie grubsze, mam skojarzenie, że to nieomal bonzai, tylko nie wymaga krępowania. Pięknie wyglądają teraz złotliny, bo mają absolutnie zielone pędy, no i dereń z czerwonymi gałązkami. Moja magnolia ma dużo pączków, za chwilkę się rozwinie, tulipany siedzą cichutko, nic nie wychodzi jeszcze. Nowy ogród będzie przy nowym domku, realizacja latem od czerwca mniej więcej. Działka ma 1000 m2, 105 m2 zajmie dom z 50 m2 garaż + składzik ogrodowy na narzędzia.
Wejście i elewacja będzie od południa 6 m od granicy we wschodniej części, działka ma ok 40 m długości = ogrodzenie zewnętrzne, i ok 25 m głębokości. Od zachodu i południa jest całkiem pusto, na granicy wschodniej wzdłuż działki mamy szpaler 10 letnich sosenek, koło domu 3 podobne wiekowo świerki od północy, przy siatce w zachodnio-północnej części zostawimy 4 sosenki. Jak znajdę chwilkę i odzyskam mapkę do celów projektowych to postaram się wkleić. Ja mam łatwiej bo już to wszystko mam zapisane w głowie. Myślę, że mój ogród to szpaler bylin wzdłuż ścieżki do domu, to obsadzone bylinkami rabatki wzdłuż południowej elewacji domku, to duży klomb przed dużym oknem salonu (dom w arnice) oraz mały warzywnik, gdzieś kilka owocowych drzewek, wzdłuż ogrodzenia moje krzewy... ale jak to połapać, gdzie co ulokować? Spać mi to nie daje.
Wszystko jest trudne, zanim stanie się łatwe. Pozdrawiam Ewa i zapraszam na moje zielone tereny
Moje królestwo, przeniesione do obłędnego miejsca
Moje królestwo, przeniesione do obłędnego miejsca
Re: Moje królestwo do przeniesienia
Witam Cię Kawusiu w Twoim królestwie Myślę, że będzie Ci żal to wszystko przenosić. Pięć lat temu też miałam ten sam problem z przenoszeniem roślin i to wcale nie młodych. Wszystkie rośliny przesadzaliśmy w czerwcu, nawet drzewka owocowe 6-cio letnie i jakie było nasze zdziwienie, kiedy okazało się, że wszystko doskonale się przyjęło i nie było żadnych strat.
Re: Moje królestwo do przeniesienia
Roma, dzięki za pokrzepiające słowa, wierzę w to co piszesz, mój mąż też kiedyś przesadzał mi pnące róże w czerwcu... owiędły, ale się cudnie przyjęły. Ale dopiero teraz widzę ile tego wszystkiego nazbierałam
Wszystko jest trudne, zanim stanie się łatwe. Pozdrawiam Ewa i zapraszam na moje zielone tereny
Moje królestwo, przeniesione do obłędnego miejsca
Moje królestwo, przeniesione do obłędnego miejsca
Re: Moje królestwo do przeniesienia
Będzie co robić, jak się za te przenosiny zabierzesz. A z tym nazbieraniem to właśnie tak jest w ogrodach, że zazwyczaj tego nie widać i ciągle się chce dosadzać, a potem się okazuje, że jest tego bardzo dużo. Mam tak właśnie na moich skalniakach
Re: Moje królestwo do przeniesienia
Twój dotychczasowy ogród robi wrażenie, a co dopiero jak się przeniesiesz w nowe miejsce, które jak zrozumiałam jest większe. Postaraj się logistycznie zaplanować te przenosiny.
Skoro zaczynacie w czerwcu, to wiadomo, że może być gorąco, a rośliny często źle to znoszą. Można jednak użyć sposobu. Możesz zabezpieczyć system korzeniowy dodatkiem hydrożelu, który utrzyma wilgoć sadzonym w nowym miejscu roślinom. Jest także doskonały do transportowania roślin, sadzonek - nawet bez ziemi. Ważne by go nie dawać za dużo, bo jego nadmiar może zaszkodzić systemowi korzeniowemu roślin w kolejnej zimie. Jednak zabezpieczenie zapasu wody roślin będzie bardzo korzystne przy przenoszeniu roślin w gorące dni.
Na słonecznych miejscach można stosować różne sztuczne sposoby zacienienia, przynajmniej przez pierwsze dni, gdy rośliny nie nabiorą właściwego turgoru. Osłony można zrobić z czego się da, są także tkaniny cieniujące, które można rozpinać na tyczkach.
To tylko dwie rzeczy, do których możesz się przygotować wcześniej.
Będę z ciekawością obserwowała jak Ci się powiedzie ta ogrodowa przeprowadzka. Powodzenia!
Skoro zaczynacie w czerwcu, to wiadomo, że może być gorąco, a rośliny często źle to znoszą. Można jednak użyć sposobu. Możesz zabezpieczyć system korzeniowy dodatkiem hydrożelu, który utrzyma wilgoć sadzonym w nowym miejscu roślinom. Jest także doskonały do transportowania roślin, sadzonek - nawet bez ziemi. Ważne by go nie dawać za dużo, bo jego nadmiar może zaszkodzić systemowi korzeniowemu roślin w kolejnej zimie. Jednak zabezpieczenie zapasu wody roślin będzie bardzo korzystne przy przenoszeniu roślin w gorące dni.
Na słonecznych miejscach można stosować różne sztuczne sposoby zacienienia, przynajmniej przez pierwsze dni, gdy rośliny nie nabiorą właściwego turgoru. Osłony można zrobić z czego się da, są także tkaniny cieniujące, które można rozpinać na tyczkach.
To tylko dwie rzeczy, do których możesz się przygotować wcześniej.
Będę z ciekawością obserwowała jak Ci się powiedzie ta ogrodowa przeprowadzka. Powodzenia!
Re: Moje królestwo do przeniesienia
Korzystając ze słonecznego weekendu, pooglądałam nieco ogródeczek... wygrabiłam suche liście z nad krokusów. Przyjrzałam się mojej wisterii, czy glicynii jak kto woli, jest to kilkuletnie pnącze, mocno scalone z podporą, ogrodową pergolą, latem dokonałam cięcia jak należy, jednak i tak roślinka ma ok. 2,5 m o dosyć grubych pędach, chyba będę musiała ją znacznie przyciąć aby dała się przenieść, trochę mi szkoda, dopiero w zeszłym roku miała pierwszy kwiat. Co do hydrożelu, z pewnością go zastosuję, od dwóch czy trzech sezonów stosuję go do donic na tarasie, kupiłam duże opakowanie więc pewnie na przenosiny starczy. Dzięki za podpowiedź. Nurtuje mnie też jakość ziemi, nowa lokalizacja znajduje się na VI klasie gruntów ornych... cokolwiek to nie oznacza, teren dość suchy i piaszczysty, warstwa humusu ok 30 cm, z wykopu dojdzie pewnie z 5 cm, trzeba to będzie przeorać, użyźnić, sama nie wiem ile zabiegów muszę tam wykonać, żeby stworzyć dobre warunki dla moich roślinek. Produkuję własny kompost, ale taka ilość to śmiech na te obszary, kurzeniec od mamy przywiozę, będę kombinować.
Wszystko jest trudne, zanim stanie się łatwe. Pozdrawiam Ewa i zapraszam na moje zielone tereny
Moje królestwo, przeniesione do obłędnego miejsca
Moje królestwo, przeniesione do obłędnego miejsca
Re: Moje królestwo do przeniesienia
Dzisiaj wyszłam troszkę na dwór, co prawda dzień się kończył, zrobiłam kilka fotek. Mój ogródek jeszcze nie uprzątnięty, liście wszędzie, szaro i buro, w wątku o glicyniach umieściłam pytanko, co myślicie o przenosinach mojej, dodałam fotki.
Zrobiłam kilka zdjęć, moja magnolia, i różanecznik oraz zbrązowiałe azalie, które nawet zimą podlewałam... oraz aktualne zdjęcie klonu, dla porównania z tym kiedy był sadzony. Przypomniałam sobie również, że dwa lata temu kiedy spadł pierwszy śnieg, a na drzewach były liście, pod jego ciężarem rozłamał się, jednak szybka interwencja i opatrzenie rany maścią ogrodniczą uratowały mojego ulubieńca.
Zrobiłam kilka zdjęć, moja magnolia, i różanecznik oraz zbrązowiałe azalie, które nawet zimą podlewałam... oraz aktualne zdjęcie klonu, dla porównania z tym kiedy był sadzony. Przypomniałam sobie również, że dwa lata temu kiedy spadł pierwszy śnieg, a na drzewach były liście, pod jego ciężarem rozłamał się, jednak szybka interwencja i opatrzenie rany maścią ogrodniczą uratowały mojego ulubieńca.
Wszystko jest trudne, zanim stanie się łatwe. Pozdrawiam Ewa i zapraszam na moje zielone tereny
Moje królestwo, przeniesione do obłędnego miejsca
Moje królestwo, przeniesione do obłędnego miejsca
Re: Moje królestwo do przeniesienia
Glicynię to chyba trzeba przenieść z pergolą, bo inaczej trzeba za dużo zniszczyć.
Re: Moje królestwo do przeniesienia
Ja też wpadłam do Twojego pięknego ogrodu.
Wcześniej czytałam Twój wątek i spacerowałam po pięknym ogrodzie. Masz burzę kwiatów i świetne pomysły jak je komponować. Myślę, że świetnie sobie poradzisz z przeprowadzką.
Wcześniej czytałam Twój wątek i spacerowałam po pięknym ogrodzie. Masz burzę kwiatów i świetne pomysły jak je komponować. Myślę, że świetnie sobie poradzisz z przeprowadzką.
www.elutek.posadzdrzewo.pl
zobacz: http://forum.poradnikogrodniczy.pl/oto- ... vt5959.htm
Mając wolność, kwiaty, książki i księżyc, któż nie byłby w pełni szczęśliwy.* Autor: Oscar Wilde
zobacz: http://forum.poradnikogrodniczy.pl/oto- ... vt5959.htm
Mając wolność, kwiaty, książki i księżyc, któż nie byłby w pełni szczęśliwy.* Autor: Oscar Wilde
- Grzegorz73
- Witamy na forum!
- Posty: 9
- Rejestracja: 2011-11-06, 16:22
Re: Moje królestwo do przeniesienia
Witam
Śliczny ogród
Dopiero podziwiając wasze ogrody, widzę jak dużo pracy mnie czeka w moim...
Śliczny ogród
Dopiero podziwiając wasze ogrody, widzę jak dużo pracy mnie czeka w moim...
Tak sobie myślę, że skoro ma to być przeprowadzka, a pergola się nie "przeprowadza" to może lepiej zniszczyć pergolę?Daniela pisze:Glicynię to chyba trzeba przenieść z pergolą, bo inaczej trzeba za dużo zniszczyć
Re: Moje królestwo do przeniesienia
Dziękuję za miłe słowa, wszystkim odwiedzającym... Daniela i Danka Wasze zdjęcia z ogrodu to po prostu mistrzostwo świata, zachwycają mnie Wasze pnącza, oraz inne piękne rośliny i ciekawe rozwiązania. Na przejrzenie postów na forum Waszych ogrodów potrzebuję naprawdę dużo czasu, ale powolutku się zagłębiam. W każdym razie jest co podziwiać. Pomysł z ogrodowym blogiem oraz galerią zdjęć, też jest wart podpatrzenia, teraz jednak mam inne ważne sprawy na głowie, cała papierologia oraz kwestie organizacyjne... aż trudno spać, w nocy urządzam, przesadzam, po prostu burza myśli.
Co do glicynii, myślę, że jakoś rozbiorę pergolę i spróbuję to ogarnąć, na szczęście dla przeprowadzki nie jest to jakaś mega konstrukcja, a roślina wybrała sobie jedną listwę na której się owija, więc powinno się udać. Pergolę też zabiorę.
Co do glicynii, myślę, że jakoś rozbiorę pergolę i spróbuję to ogarnąć, na szczęście dla przeprowadzki nie jest to jakaś mega konstrukcja, a roślina wybrała sobie jedną listwę na której się owija, więc powinno się udać. Pergolę też zabiorę.
Wszystko jest trudne, zanim stanie się łatwe. Pozdrawiam Ewa i zapraszam na moje zielone tereny
Moje królestwo, przeniesione do obłędnego miejsca
Moje królestwo, przeniesione do obłędnego miejsca
Re: Moje królestwo do przeniesienia
Kawusiu,
dziękuję za miłe słowa odnośnie mojego ogrodu. Twoje dokonania też nie są małe, a jeszcze masz takie nowe "pole" do popisu, aż zazdroszczę. Ogrody nie powstają w jeden sezon, choć bywają tu na forum oszałamiające skutecznością przypadki ogrodowych działań. Niektórzy są tak pomysłowi i mają taką rękę do prac ogrodniczych i projektowania swoich ogrodów, że jest co podglądać.
Ogrodnik powinien być cierpliwy. Ja na początku strasznie się miotałam, teraz powoli się uspokajam i zaczynam bardziej postępować rozumowo w kwestiach ogrodowych. Forum jest skarbnicą zapisanej już wiedzy, a także tej na wyciągnięcie ręki, gdy zadasz pytanie. Ta zapisana jest dostępna dla każdego, tylko trzeba trochę poszperać przy pomocy wyszukiwarki.
I nie martw się, że nie prześledzisz od razu wszystkich wątków, jest ich masa - na spokojnie się wdrożysz i nas poznasz (i nasze ogrody oraz "parapetowe areały").
dziękuję za miłe słowa odnośnie mojego ogrodu. Twoje dokonania też nie są małe, a jeszcze masz takie nowe "pole" do popisu, aż zazdroszczę. Ogrody nie powstają w jeden sezon, choć bywają tu na forum oszałamiające skutecznością przypadki ogrodowych działań. Niektórzy są tak pomysłowi i mają taką rękę do prac ogrodniczych i projektowania swoich ogrodów, że jest co podglądać.
Ogrodnik powinien być cierpliwy. Ja na początku strasznie się miotałam, teraz powoli się uspokajam i zaczynam bardziej postępować rozumowo w kwestiach ogrodowych. Forum jest skarbnicą zapisanej już wiedzy, a także tej na wyciągnięcie ręki, gdy zadasz pytanie. Ta zapisana jest dostępna dla każdego, tylko trzeba trochę poszperać przy pomocy wyszukiwarki.
I nie martw się, że nie prześledzisz od razu wszystkich wątków, jest ich masa - na spokojnie się wdrożysz i nas poznasz (i nasze ogrody oraz "parapetowe areały").
Re: Moje królestwo do przeniesienia
Kawusiu, dziękuję za miłe słowa Powolutku nabierzesz doświadczenia i także będziesz mogła udzielać rad innym. Życzę powodzenia w urządzaniu nowego ogrodu i przesadzeniu glicynii