Mój zielony dom i...
Wszystkim miłym gościom w moim zielonym domku serdecznie dziękuję za odwiedziny.
Po wczorajszym upale przyszedł bardzo mokry, wietrzny i chłodny dzień. I nie ma możliwości odpoczynku na zacienionym tarasie przy dźwiękach pracujących pszczółek i tym podobnych owadach na ścianach winobluszczowych a zapewniam Was, że te dźwięki są niepowtarzalne.
tu obrośnięty aktinidią ostrolistną, dodatkową atrakcją popołudniowej jesiennej kawy są pyszne owoce prosto z gałązek.
Po wczorajszym upale przyszedł bardzo mokry, wietrzny i chłodny dzień. I nie ma możliwości odpoczynku na zacienionym tarasie przy dźwiękach pracujących pszczółek i tym podobnych owadach na ścianach winobluszczowych a zapewniam Was, że te dźwięki są niepowtarzalne.
tu obrośnięty aktinidią ostrolistną, dodatkową atrakcją popołudniowej jesiennej kawy są pyszne owoce prosto z gałązek.
- smigu-s303
- Zagorzały dyskutant
- Posty: 439
- Rejestracja: 2010-06-13, 20:33
odwiedzinki
Witaj Maju Dobrze, że nasadzasz nowe drzewa owocowe, bo po wypadnięciu starych masz już podrośnięte nowe, tylko szkoda jest tych starych odmian, których nie ma już w sprzedaży a smaki tych jabłek czy gruszek są wspomnieniem dzieciństwa. Zainteresowała mnie wiadomość, że nie wykopujesz mieczyków, jak to możliwe, że nie wymarzają zimą, czy specjalnie je okrywasz Pozdrawiam Zdzisia
Zielony Listek
Zdzisiu to nie tak że nie wykopuję mieczyków, tylko to jest tak jak Ty opisałaś floksy w Ogrodzie Herbiego, zawsze zostaną jakieś oderwane cebulki przybyszowe i tak się schowają, że nawet mróz do nich nie dotrze a co dopiero człowiek. Dzisiaj chciałam wykopać lilie (wygoniła mnie burza) i natknęłam się na piórka mieczyków a rosły tam chyba 5 lat temu. Jeszcze rok i pewnie będą kwitły, ale przy wykopywaniu lilii nie dokopałam się do cebulki mieczyka tak głęboko siedzi i każde kopanie jeszcze to pogłębia. Lilie też tak mają i rosną sobie po całym ogródku. Trzeba się z tym pogodzić.
Ogród cud
Co do mieczyków, mnie już nie raz w ziemi przezimowała zapomniana wielka cebula mieczyka. Wydaje mi się że on w ziemi tak prędko nie zmarznie. Słyszałam nawet że niektórzy wogóle mieczyki nie wykopują. Owszem nie wiem jak jest potem z tymi różnymi chorobami które mieczyki napastują i jak wielkie zimy przeżyje.
Co do mieczyków, mnie już nie raz w ziemi przezimowała zapomniana wielka cebula mieczyka. Wydaje mi się że on w ziemi tak prędko nie zmarznie. Słyszałam nawet że niektórzy wogóle mieczyki nie wykopują. Owszem nie wiem jak jest potem z tymi różnymi chorobami które mieczyki napastują i jak wielkie zimy przeżyje.