Robisz dokładnie to co ja jak przejęłam ogródek z iglakami i krzewami prawie zero kwiatów (nie licząc starych róż).Właśnie zaczęłam od rysunku dokładnie wiedziałam jak ma wyglądać mój ogród i mniej więciej co gdzie posadzić. Ale co się okazało w praktyce,ciągle za mało kwiatów, bylin, krzewów, więc jesienią dosadzałam, dosadzałam... i jaki będzie efekt nie wiem. Jak wszystko zacznie się zielenić i kwitnąć zobaczymy jakie błędy popełniłam. Starałam się tylko żeby dobrać roślinom odpowiednie stanowiska i glebę. Wiem, że zmiany w ogrodzie będą ale jeszcze nie wiem jakie.marcy pisze: Rabatki wykrojone z trawnika i zapełnione kolorami, to jest to, co lubię
Ja też chciałabym postawić głównie na byliny i uzupełniać je kwiatami sezonowymi, ale ogród musi do tego dojrzeć, przechodząc po drodze liczne przebudowy, pozwalające na znalezienie odpowiednich roślin i miejsca dla nich.
mój skrawek ziemi :)
pozdrawiam Elżbieta
ot i mój ogród w pigułce, a właściwie w pudełku
przyszła większa część moich zakupów cebulowych i kłączowych
a tak wygląda mój plan!!! kto się w nim połapie? bo ja przestaję
i od razu pytanie:
Czy to prawda, że różnokolorowe mieczyki posadzone obok siebie w kolejnym sezonie wszystkie są różowe? Ja w ubiegłym roku nie sadziłam ich razem, zresztą na efekty tego mariażu i tak musiałabym poczekać, ale taką wiadomością "ucieszył" mnie wczoraj znajomy...
a ja bym chciała je pomieszać
Ja też nie jestem chytrus, jak coś się da podzielić, to proszę! Tyle, że pewnie w pierwszym oku nie bardzo będzie się czym dzielić... no ale może przez sezon coś mi urośnie
przyszła większa część moich zakupów cebulowych i kłączowych
a tak wygląda mój plan!!! kto się w nim połapie? bo ja przestaję
i od razu pytanie:
Czy to prawda, że różnokolorowe mieczyki posadzone obok siebie w kolejnym sezonie wszystkie są różowe? Ja w ubiegłym roku nie sadziłam ich razem, zresztą na efekty tego mariażu i tak musiałabym poczekać, ale taką wiadomością "ucieszył" mnie wczoraj znajomy...
a ja bym chciała je pomieszać
Mam to na piśmie Joasiu i nie zawaham się tego użyćJoanna pisze: Oczywiście mój ogród stoi dla was otworem
Ja też nie jestem chytrus, jak coś się da podzielić, to proszę! Tyle, że pewnie w pierwszym oku nie bardzo będzie się czym dzielić... no ale może przez sezon coś mi urośnie
ogrodnik NIE-doskonały
O mieczykach nic ci nie powiem bo się na nich nie znam. Natomiast spodobał mi się twój zestaw kolorowych krzewów.Od wiosny do jesieni będzie kolorowo.
Zacznie ogrodową uwerturą magnolia. Drzewko o pięknych kwiatach.Nieco później dołączą różanecznik i japońskie azalie. Tę 'Ledikanense' posadziłem w ubiegłym roku. 'Kermesina' to podstawowa odmiana, bardzo lubiana i chętnie sadzona. U mnie jest ta jaśniejsza K. rosea.
Obie piękne. Później zachwyci kwiatami peonia. Trochę krótkie to ich kwitnienie ale przecież natychmiast po niej "wybuchną" kolorami twoje róże. Na planie widzę, rabatową, pnącą i kolejne 3 nieoznaczone. Po ich pierwszym kwitnieniu, wzrok będzie przyciągać hortensja chyba ogrodowa.
I trochę o tych Hydrangea. Obok kapryśnego gatunku h. ogrodowej są też łatwiejsze w uprawie, kwitnące na tegorocznych pędach, a więc nie szkodzi im mróz inne gatunki.
H. krzaczasta Annabelle
to jedna z najbardziej pożądanych odmian tej hortensji.
Doskonale wyglądają na jednobarwnym tle. Np. ciemna zieleń twoich iglaków
Przy hortensjach ogrodowych, jak piszą znawcy, należy unikać wystawy wschodniej. Wiosną zimny wiatr i wczesnowiosenne przymrozki mogą uszkodzić młode pędy.
(dobrze, że mam od tej strony grupę drzew )]
Zacznie ogrodową uwerturą magnolia. Drzewko o pięknych kwiatach.Nieco później dołączą różanecznik i japońskie azalie. Tę 'Ledikanense' posadziłem w ubiegłym roku. 'Kermesina' to podstawowa odmiana, bardzo lubiana i chętnie sadzona. U mnie jest ta jaśniejsza K. rosea.
Obie piękne. Później zachwyci kwiatami peonia. Trochę krótkie to ich kwitnienie ale przecież natychmiast po niej "wybuchną" kolorami twoje róże. Na planie widzę, rabatową, pnącą i kolejne 3 nieoznaczone. Po ich pierwszym kwitnieniu, wzrok będzie przyciągać hortensja chyba ogrodowa.
I trochę o tych Hydrangea. Obok kapryśnego gatunku h. ogrodowej są też łatwiejsze w uprawie, kwitnące na tegorocznych pędach, a więc nie szkodzi im mróz inne gatunki.
H. krzaczasta Annabelle
to jedna z najbardziej pożądanych odmian tej hortensji.
Doskonale wyglądają na jednobarwnym tle. Np. ciemna zieleń twoich iglaków
Przy hortensjach ogrodowych, jak piszą znawcy, należy unikać wystawy wschodniej. Wiosną zimny wiatr i wczesnowiosenne przymrozki mogą uszkodzić młode pędy.
(dobrze, że mam od tej strony grupę drzew )]
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................
Gosiu, pięknie Ci dziękuję za cynk- wszystko już wiem i mam nadzieję, że nie pomieszam kolorków (przynajmniej tych tegorocznych- ubiegłoroczne muszę spróbować jakoś podzielić )
Nie przewertowałam jeszcze całości forum, bo obowiązki domowe nie pozwalają mi na spokojne przeglądanie- nawet Wasze ogródki zwiedzam partiami. A i to czasem kończy się tym, że jak się zagapię na jakiś, to zapominam przełożyć Emi do łóżeczka i śpi bidula na bujaczku, dopóki się nie ogarnę
zakupy rzeczywiście spore, bo ja uboga w zapasy jestem, a nie mam komu podkraść
Nie wiem jeszcze, co z tego wyjdzie- pewnym jest natomiast, że dopóki nie poznamy się bliżej z moimi roślinkami, podziwiać będziecie pomieszanie z poplątaniem
ooo, Herbi... jesteś lepszy niż sądziłam
Pysznie wygląda mój ogródek, jak o nim piszesz Pytanie tylko co, z tego wszystkiego rzeczywiście zakwitnie. Idąc za nauką mojego Taty, kupuję raczej młode roślinki, żeby lepiej się przyjmowały na naszej ubogiej ziemi, dlatego nie spodziewam się jeszcze kwiatów u wszystkich, a szkoda
Nie przewertowałam jeszcze całości forum, bo obowiązki domowe nie pozwalają mi na spokojne przeglądanie- nawet Wasze ogródki zwiedzam partiami. A i to czasem kończy się tym, że jak się zagapię na jakiś, to zapominam przełożyć Emi do łóżeczka i śpi bidula na bujaczku, dopóki się nie ogarnę
zakupy rzeczywiście spore, bo ja uboga w zapasy jestem, a nie mam komu podkraść
Nie wiem jeszcze, co z tego wyjdzie- pewnym jest natomiast, że dopóki nie poznamy się bliżej z moimi roślinkami, podziwiać będziecie pomieszanie z poplątaniem
ooo, Herbi... jesteś lepszy niż sądziłam
Pysznie wygląda mój ogródek, jak o nim piszesz Pytanie tylko co, z tego wszystkiego rzeczywiście zakwitnie. Idąc za nauką mojego Taty, kupuję raczej młode roślinki, żeby lepiej się przyjmowały na naszej ubogiej ziemi, dlatego nie spodziewam się jeszcze kwiatów u wszystkich, a szkoda
ogrodnik NIE-doskonały
A i tak widzę , że jesteś specjalistką tylko bardzo skromną. Zaczęłaś bardzo fachowo, kreślenie planów , ścieżek , rabatek..super. Myślę więc że to twoje pomieszanie z poplątaniem będziemy z przyjemnością podglądać.marcy pisze: Nie wiem jeszcze, co z tego wyjdzie- pewnym jest natomiast, że dopóki nie poznamy się bliżej z moimi roślinkami, podziwiać będziecie pomieszanie z poplątaniem
Pozdrawiam Zuzia
Zeniu, dziękuję Ci bardzo za pochwały, miło ich słuchać/ czytać nawet, jeśli nie zasłużenie A szczególnie od osoby, która zna się na rzeczy, czego Tobie po obejrzeniu Twojego ogrodu odmówić nie można...
Martwię się teraz, żebyśmy tylko mieli co oglądać...
W piątek chwaliłam się zakupami, a wczoraj chciałam zrobić dokładniejszy przegląd i... pogrom!!! Co druga cebulka kiełkuje, niektóre kłącza mają już nawet listki
Wsadziłam, co mogłam do ziemi- choć nie wszystko zdążyłam- i czekam...
Pozostaje mi teraz powtarzać mantrę Herbiego i spółki, może to coś da...
wiosna przyjdzie w połowie marca..
wiosna przyjdzie w połowie marca..
wiosna przyjdzie w połowie marca..
...bo jak nie, to z moimi cebulkami krucho
Martwię się teraz, żebyśmy tylko mieli co oglądać...
W piątek chwaliłam się zakupami, a wczoraj chciałam zrobić dokładniejszy przegląd i... pogrom!!! Co druga cebulka kiełkuje, niektóre kłącza mają już nawet listki
Wsadziłam, co mogłam do ziemi- choć nie wszystko zdążyłam- i czekam...
Pozostaje mi teraz powtarzać mantrę Herbiego i spółki, może to coś da...
wiosna przyjdzie w połowie marca..
wiosna przyjdzie w połowie marca..
wiosna przyjdzie w połowie marca..
...bo jak nie, to z moimi cebulkami krucho
ogrodnik NIE-doskonały
marcy pisze:
W piątek chwaliłam się zakupami, a wczoraj chciałam zrobić dokładniejszy przegląd i... pogrom!!! Co druga cebulka kiełkuje, niektóre kłącza mają już nawet listki
Z tym zmartwieniem nie jesteś odosobniona..u mnie to samo i pewnie u wielu innych. Co się dało wsadziłam do lodówki, chłodek powstrzyma po części wypuszczające to zielone. Resztę zdałam na łaskę losu...może jeszcze z parę dni wytrzymają. Marzyła nam się wiosna w połowie marca , teraz będę się cieszyć jak się nie opóźni.
Pozdrawiam Zuzia
mnie Jagódko też generalnie biały puch nie przeszkadza, ale nie teraz, nie teraz...
po zimie bez odpowiedniej ochrony sporo strat, a moje zakupy tej wiosny oficjalnie zakończone (jak mi się uda coś przemycić, to już tylko drobiażdżki) i jeśli mi to wszystko trafi szlag, będę się musiała chyba szeroko do Was uśmiechać, prosząc o ratunek
po zimie bez odpowiedniej ochrony sporo strat, a moje zakupy tej wiosny oficjalnie zakończone (jak mi się uda coś przemycić, to już tylko drobiażdżki) i jeśli mi to wszystko trafi szlag, będę się musiała chyba szeroko do Was uśmiechać, prosząc o ratunek
ogrodnik NIE-doskonały
aha! u mnie wiosna w miniaturce:
to wszystko niestety, co kwitnie u mnie z wczesnowiosennych kwiatów są niby dwa ciemierniki, ale korsykański mimo iż wygląda w miarę, ma mnie w poważaniu i nie kwitnie, a purpurowy (którego odmiany nie znam) stracił pączki kwiatowe, kiedy jesienią moja Mama grabiła wokół liście co z niego będzie jeszcze nie wiem- był spory i ładny, teraz zostały mizerniutkie 3 listki, może jak go nikt nie ukatrupi, to odbije
tej jesieni mam nadzieję wreszcie będę mogła posadzić wiosenne cebulkowce, żeby w przyszłym roku na przedwiośniu było weselej
to wszystko niestety, co kwitnie u mnie z wczesnowiosennych kwiatów są niby dwa ciemierniki, ale korsykański mimo iż wygląda w miarę, ma mnie w poważaniu i nie kwitnie, a purpurowy (którego odmiany nie znam) stracił pączki kwiatowe, kiedy jesienią moja Mama grabiła wokół liście co z niego będzie jeszcze nie wiem- był spory i ładny, teraz zostały mizerniutkie 3 listki, może jak go nikt nie ukatrupi, to odbije
tej jesieni mam nadzieję wreszcie będę mogła posadzić wiosenne cebulkowce, żeby w przyszłym roku na przedwiośniu było weselej
ogrodnik NIE-doskonały
Nie martw się odbije...ciemierniki to dość wytrzymałe kwiatki, moje ulubione. Mam kilka ale nie wszystkie mają pączki. Ten co ma także nie znam odmiany...ciekawe jak zakwitnie. Marcy...staraj się raczej wokół ciemierników wszelkie prace wykonywać ręcznie. Grabiami itp łatwo przez nieuwagę o uszkodzenie.marcy pisze: a purpurowy (którego odmiany nie znam) stracił pączki kwiatowe, kiedy jesienią moja Mama grabiła wokół liście co z niego będzie jeszcze nie wiem- był spory i ładny, teraz zostały mizerniutkie 3 listki, może jak go nikt nie ukatrupi, to odbije
Pozdrawiam Zuzia