Mój skrawek świata

[Lol@]

Czekaj, czekaj, przesadziłaś Berberysa do cienia? Moim zdaniem, to on tam Ci zzielenieje... Reszta roślin w porządku, zgodzę się, ale Berberys? Nie mam u siebie Berberysa (choć chcę), ale obserwując go w innych miejscach w mieście, to go zawsze ciągnie (pędy) do słońca... Nie wiem skąd u Ciebie takie działanie.
A te Dynie to jakie? Ozdobne? Niektóre tak fikuśnie zabarwione . Jakbym mogła poznać nazwę .

[lizz]

Lolu, berberys to tylko tymczasowo tam zamieszkał. Jak powstanie ogromna rabata słoneczna to tam się przeniesie. Nie miałam co z nim zrobić, a wyrzucić przecież szkoda.
Dynie są faktycznie ozdobne, to miała być mieszanka odmiany "Korona cierniowa". Siałam też niedaleko z ozdobnych zwykłe kuliste i chyba same się zmutowały, bo są takie właśnie różne. Dzieci, jednak się cieszą, jutro część zabierają do szkoły do dekoracji klas.

[halszka31]

Za to ketmia ma chyba doskonałe warunki, że rok po ukorzenieniu zakwitła. Moja duża ketmia zmarzła tej zimy, mniejsza odbiła, ale dopiero w lipcu i nie kwitnie.
Przy kompoście też posadziłam dynie ozdobne. Owoce wczesną zimą przekrawam na pół i przybijam gwoździkiem na drewnianych słupkach płotu. Ptaki mają używanie i pokarm w tych pojemniczkach.
Moja nowa rabatka też rodzi się w wielkich bólach. Zanim coś posadzę ciągle w myślach przesadzam, przestawiam. Problem w tym, że jak mówią "krawiec kroi tak, jak mu materii staje". Od kilku dni szukam miejsca dla jałowca kolumnowego

[lizz]

Witajcie!
Wczoraj murowałam opaskę wokół rabatki cienistej. Jestem z siebie dumna. Nie sądziłam, że mi się to uda. Jednak poszło gładko i sprawnie. Teraz tylko jeszcze kora i roślinki, ale to już chyba na wiosnę.
Astry jesienne szykują się do kwitnienia, a barbula już pięknie ukwiecona w błękitnym kolorku. Nowy wizerunek otrzymał też nasz kurnik (tam kiedyś były kurki, ale teraz mam do nich uraz i nigdy więcej żadna kurza łapa nie stanie w moim ogrodzie), w którym trzymamy podstawowe narzędzia ogrodowe.

Halszko, ukorzeniona ketmia ładnie kwitnie i ma jeszcze sporo pąków. Rośnie na razie w doniczce i zimę spędziła na nieogrzewanym poddaszu. W tym roku też jeszcze boję się ją wysadzić do gruntu. Lepiej poczekać do wiosny.
Na pewno wykorzystam Twój pomysł na dyniowe karmniki. Szczególnie dzieciom się spodoba.

[Elzbieta M]

Witajcie!
Wczoraj murowałam opaskę wokół rabatki cienistej. Jestem z siebie dumna. Nie sądziłam, że mi się to uda. Jednak poszło gładko i sprawnie.

Małgosiu, brawo! Ja też zabawę w murowanie mam zaliczoną, jak widać to nie tylko domena mężczyzn, ale i my kobiety potrafimy! Rabatka będzie śliczna
A i domek narzędziowy bardzo się zmienił - a jeszcze jak drzwi będą inne - to już całkiem nie do poznania.

[użytkownik usunięty]

Ładnie wygląda ale czy nie boisz się, że popęka w zimie? Dawałaś chociaż jakieś lekkie zbrojenie pod kamienie?

[lizz]

Nareszcie u mnie też porządnie pada. Trochę odpoczynku od podlewania. Oby tak było przez kilka dni, nie tylko u mnie, ale też i u Was.

Piotrku, oczywiście, że może popękać. Żadnego zbrojenia nie dawałam. Pęknięcia to normalna rzecz i w niczym nie przeszkadzają.
Żeby nie było pęknięć w przypadkowych miejscach, należy zastosować dylatację. Można do tego użyć choćby cienkiego styropianu, który wkłada się w kilku miejscach w poprzek i pod kątem prostym do murowanego obrzeża. Ewentualne odkształcenia występują wtedy w miejscu styropianu. Taka technika jest stosowana u mojego męża w pracy (jest brukarzem).

Już jakiś czas temu uprzątnięty został teren przy czereśni na tyłach działki. Planuję posadzenie w tym miejscu truskawek na włókninie. Ponownie , choć słabiej zaczyna kwitnąć zawciąg nadmorski i floks szydlasty. Kończą kwitnienie bodziszek i dzwonek karpacki.

[lizz]

Dzisiaj pogoda się poprawiła, choć liczyłam, że będzie dłużej padać.
Napatrzyłam się na piękne ostróżki w Waszych ogrodach, a skoro akurat przywieźli je do kwiaciarni w mojej miejscowości to zakupiłam sobie 2. A tak przy okazji, aby już nigdzie nie szukać to jeszcze nabyłam wiciokrzew (też za mną chodził od dłuższego czasu ).
Zauważyłam, co mnie bardzo cieszy, iż jedna z tegorocznych siewek rozplenicy szykuje się do kwitnienia. Byłam przekonana, że na piękne kłosy poczekam do przyszłego roku, a tu niespodzianka.

[halszka31]

Małgosiu, szkoda, że nie mieszkam w Nieborowie - za taką niebieską ostróżką rozglądam się od dawna, inna rzecz, że o tej porze roku nie wiedziałabym co z nią zrobić - posadzić w ogrodzie czy przezimować w domu, zawsze mam z tym problemy Ciekawa jestem co Ty zrobisz....

[Lol@]

Jakie dorodne te Ostróżki... Rzadko można spotkać takie w sprzedaży, przynajmniej tu gdzie jestem... Ciekawe co zrobiłaś, żeby uzyskać siewki Rozplenicy?...

[lizz]

Halszko, obie ostróżki zostały zakupione w jednym tygodniu. Obie są już zasadzone. Nie chciałam ich zimować w domu, bo staram się ograniczyć ogród doniczkowy. Do zimy zostało jeszcze trochę czasu, więc powinny się dobrze ukorzenić.

Lolu, w zeszłym roku kupiłam rozplenicę "Hameln". Pięknie kwitła i przed zimą zebrałam z niej dojrzałe kłosy (chyba koniec października to był). Niestety tej ciężkiej zimy rozplenica mi nie przetrwała, ze względu na brak środków finansowych postanowiłam ją zasiać zamiast kupować nową. Oskubałam kłosy i uzyskany puch rozłożyłam cienko na zakupionej ziemi ogrodowej w pojemniku po maśle. Przykryłam cienką warstwą ziemi i podlałam. Nasiona wschodzą nierównomiernie. Kiedy trochę podrosną pikuję do osobnych pojemniczków. U mnie wzeszło jakieś 30% tylko. Uważam jednak, że było warto podjąć się uprawy rozplenicy. W tym roku też planuję zebrać kłosy, jeśli dojrzeją. Na przeciwko mojego domu jest hotel z ogrodem ogólnodostępnym. Rośnie tam inna, większa odmiana rozplenicy. Też ją siałam, pięknie wzeszła. Niestety ostatnia zima też nie była dla niej łaskawa. Jednak też wybieram się po nasionka i na wiosnę będę siać obie odmiany.
Nie jest to może najlepsza pora na przesadzanie rozplenicy, ale postanowiłam, że jedną siewkę (dla pewności) przesadzę do doniczki i razem z oleandrami przezimuje w domu.

[halszka31]

Trawy są piękne, ale ile problemów nam dostarczają.
Aktualnie zastanawiam się co zrobić z trawą pampasową. W tamtym roku ją posiałam, zimowała w doniczce w domu, ciężko się regenerowała.Nie zakwitła.
Kiedy ją wysadzałam do gleby, zauważyłam, że ma duże, mięsiste korzenie, myślę, że ich struktura będzie podatna na przemarznięcie. I bądź tu mądra....i podejmij właściwą decyzję...

[lizz]

Halszko, podobno trawę pampasową najlepiej uprawiać w dużej donicy i na zimę chować do domu. Takiej rosnącej w ogrodzie należy na zimę związać liście, następnie obłożyć suchymi liśćmi lub słomą, a potem przykryć warstwą kompostu. Na wiosnę po rozgarnięciu kopczyka ścinamy liście. Trawa pampasowa jest piękna, ale wymaga bardzo starannego przykrycia na zimę. Również kiedyś wysiewałam jej nasiona, ale mi nie wzeszły . Może w przyszłym sezonie znów się na nią skuszę.

[halszka31]

Małgosiu
Zrobię tak jak radzisz, jednak przeglądając forum i rady dot. tej trawy, wiem, że zachowuje się bardzo różnie. Mam tylko cichą nadzieję, że rosnąc na szambie przykrytym grubą warstwą ziemi da sobie radę, bądź co bądź będzie ocieplana od spodu i że nie popełniam jakiegoś błędu myślowego...
Serdecznie pozdrawiam

[Małgorzata124]

Ostróżki są bardzo piękne na przyszły rok powinnam mieć ich więcej ale białej jeszcze nie mam, większość mam z własnej hodowli.