Mój azyl
Re: Mój azyl
Brawo,brawo,brawo!!!
Już macie bardzo ładnie.Prace u was idą w tempie niesamowitym i w następnym sezonie będzie pięknie.
A kto tam zostawił swoje ślady??
Bunkier fajny i duży,może tylko ma o jedno okno za mało,a może tylko tak mi się zdaje ze zdjęć...
Szopa miała pewnie charakter narzędziówki.
Rozumiem,że wiciokrzewy będą pięły się po tych pozostawionych kikutach?
Pokaż te czerwone skarby do skalniaka,nie bądź kredka
Już macie bardzo ładnie.Prace u was idą w tempie niesamowitym i w następnym sezonie będzie pięknie.
A kto tam zostawił swoje ślady??
Bunkier fajny i duży,może tylko ma o jedno okno za mało,a może tylko tak mi się zdaje ze zdjęć...
Szopa miała pewnie charakter narzędziówki.
Rozumiem,że wiciokrzewy będą pięły się po tych pozostawionych kikutach?
Pokaż te czerwone skarby do skalniaka,nie bądź kredka
Re: Mój azyl
Agnieszko, moje gratulacje. Pięknie. Wspaniałą robotę wykonaliście. Trawniczek fajnie się prezentuje. Trafiliście w dobrą pogodę na sianie trawnika. Rabatki - cudo. I piękne rośliny nabyłaś. No, ja bym też tym pniaczkiem nie pogardziła. Bardo, bardzo mi się u Was podoba. Z bunkrem będzie troszkę roboty, ale za to efekt już mogę sobie wyobrazić. Z oknem to chyba Elizka ma rację. Przydałoby się jeszcze jedno, albo to które jest z boku - powiększone.
Spisaliście się na medal.
Spisaliście się na medal.
Re: Mój azyl
Kawał dobrej roboty wykonaliście i dalej do przodu
- Agnieszka123
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 1738
- Rejestracja: 2014-07-19, 07:52
Re: Mój azyl
Dzięki babeczki za odwiedziny,
Elizko pokażę te czerwone skarby na skalniak, ale na razie są na kupie gruzu na części zupełnie zapuszczonej. Miałam je wczoraj przytaszczyć, ale lało całe popołudnie (i dobrze, bo upał raczej nie sprzyja nowoposadzonym roślinkom) Muszę tę "rekreacyjną" część działki też sfotografować, jest głębiej ukryta od alejki międzyogródkowej, naokoło rosną brzozy (moje ulubione drzewa), więc doskonale się nadaje na część biesiadną. Myślę, że poprzedni właściciel traktował tę część jako zaplecze budowlane, bo oprócz stert gruzu i oczywiście metrowych pokrzyw nie ma tam nic, no jest jeszcze jedna "altanka" do rozbiórki. Ślady zostawił Misiek, ja sadziłam, a on latał za mną i podlewał Jeśli chodzi o te kikuty po żywopłocie, to trzeba je jak najszybciej wykopać, bo puszczają pędy i liście. Wiciokrzewy "pójdą" po pergolach, które zrobi mój osobisty Bob Budowniczy . A ta zielona szopa raczej nie służyła za narzędziówkę, facet kupił działkę razem z tą szopą, ale działką raczej nie był zainteresowany, chodziło mu tylko o plac na którym zbudował fortecę i bawił się dniami i nocami krótkofalówką. Jeśli chodzi o okno, to będzie w tym ciemnym prostokącie, który widać na ścianie. To jest jedyne miejsce w murze, gdzie jest cienka ścianka z cegły. Chyba miało być tam okno, ale zrezygnował i zamurował. Na szczęście, bo przez ten beton trudno byłoby się przebić. Kiedy dorobimy taras, to okno będzie akurat na odpowiedniej wysokości. Ale to w przyszłości, bo niestety finanse trzymają nas za gardło. Ja i tak nie wytrzymałam (chociaż naprawdę nie powinnam ) i trzy paczki z roslinami zamówiłam już nie mogę się doczekać kiedy przyjdą.
No........ to się nagadałam
Elizko pokażę te czerwone skarby na skalniak, ale na razie są na kupie gruzu na części zupełnie zapuszczonej. Miałam je wczoraj przytaszczyć, ale lało całe popołudnie (i dobrze, bo upał raczej nie sprzyja nowoposadzonym roślinkom) Muszę tę "rekreacyjną" część działki też sfotografować, jest głębiej ukryta od alejki międzyogródkowej, naokoło rosną brzozy (moje ulubione drzewa), więc doskonale się nadaje na część biesiadną. Myślę, że poprzedni właściciel traktował tę część jako zaplecze budowlane, bo oprócz stert gruzu i oczywiście metrowych pokrzyw nie ma tam nic, no jest jeszcze jedna "altanka" do rozbiórki. Ślady zostawił Misiek, ja sadziłam, a on latał za mną i podlewał Jeśli chodzi o te kikuty po żywopłocie, to trzeba je jak najszybciej wykopać, bo puszczają pędy i liście. Wiciokrzewy "pójdą" po pergolach, które zrobi mój osobisty Bob Budowniczy . A ta zielona szopa raczej nie służyła za narzędziówkę, facet kupił działkę razem z tą szopą, ale działką raczej nie był zainteresowany, chodziło mu tylko o plac na którym zbudował fortecę i bawił się dniami i nocami krótkofalówką. Jeśli chodzi o okno, to będzie w tym ciemnym prostokącie, który widać na ścianie. To jest jedyne miejsce w murze, gdzie jest cienka ścianka z cegły. Chyba miało być tam okno, ale zrezygnował i zamurował. Na szczęście, bo przez ten beton trudno byłoby się przebić. Kiedy dorobimy taras, to okno będzie akurat na odpowiedniej wysokości. Ale to w przyszłości, bo niestety finanse trzymają nas za gardło. Ja i tak nie wytrzymałam (chociaż naprawdę nie powinnam ) i trzy paczki z roslinami zamówiłam już nie mogę się doczekać kiedy przyjdą.
No........ to się nagadałam
Re: Mój azyl
dobrze,że się nagadałaś,bo wszystko wytłumaczyłaś.
Aga, nie wszystko na raz i tak na prawdę zrobiliście baaardzo dużo w tym szale działkowym,do tego jeszcze dosadzisz przesyłki i pewnie zrobicie inne rzeczy,które nie muszą mieć wpływu na kieszeń,więc na prawdę z całego serca gratuluję!!!
Brawo dla dzielnych zapaleńców
Re: Mój azyl
Podziwiam, bardzo dużo pracy włożyłaś w swój ogród, bardzo mi się podoba to co już zrobiłaś w swoim królestwie, życzę wytrwałości w dalszej pracy, oraz życzę samych ciekawych pomysłów.
Re: Mój azyl
Ten zakątek z różnymi "krzaczkami" u-ro-czy:) czy Ty wszędzie tam chcesz dać białe kamyczki? jezuuuuu.... to Cię szarpnie po kieszeni
Re: Mój azyl
Agnieszko, Twoja działeczka ma duszę !Agnieszka napisała:
A ta zielona szopa raczej nie służyła za narzędziówkę, facet kupił działkę razem z tą szopą, ale działką raczej nie był zainteresowany, chodziło mu tylko o plac na którym zbudował fortecę i bawił się dniami i nocami krótkofalówką.
Gdzie nie spojrzeć tam jakaś niesamowita albo tajemnicza historia.
Podoba mi się na twojej działce, która w Twoich rękach z każdym dniem pięknieje.
Chcę czytać więcej opowiastek o twoim skrawku ziemi, jaki zadedykowałaś Elizce...
A co do wspomnianej zielonej altanki, to możesz dodać do niej ciekawą historię:
Napisałaś że facet - poprzedni właściciel, bawił się krótkofalówką ... do tego można dodać że tą zielona szopę nabył po to, aby wysadzić ją w powietrze.
Życzę Tobie dużo sił oraz wytrwałości w pracy, oraz dużego woreczka pieniędzy na z finansowanie marzeń.
Pszczoła murarka ogrodowa - hodowla, jak zrobić domek
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
- Agnieszka123
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 1738
- Rejestracja: 2014-07-19, 07:52
Re: Mój azyl
Witam, witam i dziękuję za odwiedziny.......
Elizko, ja wiem, że nie zrobi się wszystkiego na raz, ale sama wiesz, jak to jest, u siebie też szalejesz z prędkością światła . Najbardziej mnie wkurza, że dzień coraz krótszy . Ale właściciele innych działek już się przyzwyczaili, że my wychodzimy ostatni i gasimy światło . Poza tym wszyscy nasi znajomi tak polubili tę działkę, że prawie codziennie nas którzyś odwiedzają, mimo że mają swoje działki lub ogródki przydomowe. Jak wracam do domu, to syn pyta: "wymieniaj, kto dzisiaj był na działce".
Gosiu, chciałabym wysypać te krzaczki kamykami, ale wiem, że to drogi biznes, coś wymyślę, na pewno pod iglaki pójdzie trochę kory, coś może da się jeszcze wyłowić z "zaplecza budowlanego"
Tadziu rozśmieszyłeś mnie z tą szopą i powiem Ci, że chętnie podłożyłabym pod nią trotyl Fortecy nie ruszy, a dół po wybuchu można by wykorzystać na oczko wodne
Wczoraj zaczęłam robić skalniak przy kosodrzewinie, ale zrobiło się późno i komary dały do zrozumienia, że powinnam się zrywać. Dzisiaj muszę go skończyć, bo sama jestem ciekawa, co z tego wyjdzie. Wykorzystałam do tego stare cegły i coś tam jeszcze znalazłam, co można wykorzystać........... dzisiaj powalczę, oby nie padało.
A jeśli chodzi o siły, to mimo zmęczenia jakaś wewnętrzna energia mnie rozrywa
Na razie Pa
Elizko, ja wiem, że nie zrobi się wszystkiego na raz, ale sama wiesz, jak to jest, u siebie też szalejesz z prędkością światła . Najbardziej mnie wkurza, że dzień coraz krótszy . Ale właściciele innych działek już się przyzwyczaili, że my wychodzimy ostatni i gasimy światło . Poza tym wszyscy nasi znajomi tak polubili tę działkę, że prawie codziennie nas którzyś odwiedzają, mimo że mają swoje działki lub ogródki przydomowe. Jak wracam do domu, to syn pyta: "wymieniaj, kto dzisiaj był na działce".
Gosiu, chciałabym wysypać te krzaczki kamykami, ale wiem, że to drogi biznes, coś wymyślę, na pewno pod iglaki pójdzie trochę kory, coś może da się jeszcze wyłowić z "zaplecza budowlanego"
Tadziu rozśmieszyłeś mnie z tą szopą i powiem Ci, że chętnie podłożyłabym pod nią trotyl Fortecy nie ruszy, a dół po wybuchu można by wykorzystać na oczko wodne
Wczoraj zaczęłam robić skalniak przy kosodrzewinie, ale zrobiło się późno i komary dały do zrozumienia, że powinnam się zrywać. Dzisiaj muszę go skończyć, bo sama jestem ciekawa, co z tego wyjdzie. Wykorzystałam do tego stare cegły i coś tam jeszcze znalazłam, co można wykorzystać........... dzisiaj powalczę, oby nie padało.
A jeśli chodzi o siły, to mimo zmęczenia jakaś wewnętrzna energia mnie rozrywa
Na razie Pa
Re: Mój azyl
Agnieszko, ty mnie też rozśmieszyłaś z tym trotylem
Ja też wychodzę ostatnia od siebie z działki.Moi sąsiedzi też już się przyzwyczaili do mojej szalonej i długiej pracy.
Dokładnie wiem jak to jest,pod tym względem jesteśmy podobne.Ja jak wpadnę w szał to nie ma mocy,żeby mnie zatrzymać.Ubiegłego roku to nawet w deszcz zaiwaniałam.Dopiero burza mnie potrafiła przegonić,ale też nie udało jej się mnie odgonić od roboty tylko prace trwały w domku w środku,bo tam też jeszcze sporo do zrobienia,żeby było miło drzwi otworzyć.
Te kamyki to koszt koszmarny i tak jak już ci wspominałam z tego właśnie powodu nie mam ich u siebie.
Pracuj sobie i szalej do bólu,bo wiem,że to cię uszczęśliwia i sprawia ci ogrom przyjemności pomimo zakwasów.
A komary przegoń pałeczkami na komary firmy Bros.Polecam tobie i wszystkim innym,używam ich od chyba 8 lat. Od momentu uruchomienia już po kilkunastu minutach nie wiesz co to komary.
Koniecznie pokaż foty co aktualnie robisz.
A i jeszcze mi się coś przypomniało.....wspominałaś,że chcesz zrobić kącik biesiadny pośród brzóz,bo bardzo lubisz te drzewa.Aga, a wzięłaś pod uwagę sypiące się z nich nasionka???
Mam brzózkę koło swojego biura i latem (teraz) przez bardzo długo sypie mi milionami nasionek do biura,bo mam cały czas otwarte drzwi od biura.Strasznie upierdliwe,szczególnie jak zacznie wam sypać się to do napojów czy na talerze.
P.s. tak myślę,że to nasionka.
Czekam na foty aktualnej twojej "rzeźby"
Ja też wychodzę ostatnia od siebie z działki.Moi sąsiedzi też już się przyzwyczaili do mojej szalonej i długiej pracy.
Dokładnie wiem jak to jest,pod tym względem jesteśmy podobne.Ja jak wpadnę w szał to nie ma mocy,żeby mnie zatrzymać.Ubiegłego roku to nawet w deszcz zaiwaniałam.Dopiero burza mnie potrafiła przegonić,ale też nie udało jej się mnie odgonić od roboty tylko prace trwały w domku w środku,bo tam też jeszcze sporo do zrobienia,żeby było miło drzwi otworzyć.
Te kamyki to koszt koszmarny i tak jak już ci wspominałam z tego właśnie powodu nie mam ich u siebie.
Pracuj sobie i szalej do bólu,bo wiem,że to cię uszczęśliwia i sprawia ci ogrom przyjemności pomimo zakwasów.
A komary przegoń pałeczkami na komary firmy Bros.Polecam tobie i wszystkim innym,używam ich od chyba 8 lat. Od momentu uruchomienia już po kilkunastu minutach nie wiesz co to komary.
Koniecznie pokaż foty co aktualnie robisz.
A i jeszcze mi się coś przypomniało.....wspominałaś,że chcesz zrobić kącik biesiadny pośród brzóz,bo bardzo lubisz te drzewa.Aga, a wzięłaś pod uwagę sypiące się z nich nasionka???
Mam brzózkę koło swojego biura i latem (teraz) przez bardzo długo sypie mi milionami nasionek do biura,bo mam cały czas otwarte drzwi od biura.Strasznie upierdliwe,szczególnie jak zacznie wam sypać się to do napojów czy na talerze.
P.s. tak myślę,że to nasionka.
Czekam na foty aktualnej twojej "rzeźby"
Re: Mój azyl
O kurczę,a ja myslałam,że uprawiamy działki,ogrody dla przyjemnosci a nie dla za....lania się do ostatniego tchu !!!!
Czy naprawdę dla równowagi życiowej ma znaczenie kiedy zakwitnie ulubiona/zasiana/zasdzona przez nas roslina ?
Dziewczyny dajcie sobie "siana" to takie powiedzenie z moich lat;poczekajcie parę lat a zobaczycie jakie wartości były ważne wtedy a jakie są teraz
Czy naprawdę dla równowagi życiowej ma znaczenie kiedy zakwitnie ulubiona/zasiana/zasdzona przez nas roslina ?
Dziewczyny dajcie sobie "siana" to takie powiedzenie z moich lat;poczekajcie parę lat a zobaczycie jakie wartości były ważne wtedy a jakie są teraz
Re: Mój azyl
Marysiu,najważniejsze to,żeby robić to co nas uszczęśliwia.Skoro ciężkie rycie sprawia przyjemność i radość to niech tak na razie zostanie.
- Agnieszka123
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 1738
- Rejestracja: 2014-07-19, 07:52
Re: Mój azyl
Popieram Elizkę Marysiu, właśnie to są dla nas wartości najważniejsze, stworzyć coś przez siebie, co sprawia radość. I to jest właśnie dla mnie przyjemność i ogromna satysfakcja. To że zap..............my do ostatniego tchu to lekka przesada. Na mnie po 8 godzinach siedzenia za biurkiem w pracy wysiłek fizyczny doskonale działa.
Elizko, co do tych brzóz, to są ogromne i muszę się pogodzić z nasionami, ale jak stworzę to zacisze sama przyznasz rację, że jest ok. AAAAAAAA i paczka z Clematisa już idzie Nie mogę się doczekać
Elizko, co do tych brzóz, to są ogromne i muszę się pogodzić z nasionami, ale jak stworzę to zacisze sama przyznasz rację, że jest ok. AAAAAAAA i paczka z Clematisa już idzie Nie mogę się doczekać
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7920
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: Mój azyl
Agnieszko , chyba pokazesz , co w tej paczce
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
- Agnieszka123
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 1738
- Rejestracja: 2014-07-19, 07:52
Re: Mój azyl
Eluś, jasne że pokażę, oprócz tej mam zamówione jeszcze dwie następne
W pierwszej idzie:
Clematis bylinowy Alionushka
Clematis Mazowsze
Wiciokrzew Henry`ego zimozielony
Wiciokrzew japoński Aureoreticulata
Kokornak wielkolistny
Hortensja pnąca Miranda (kremowo-zielone liście)
Borówka Amerykańska Duke
- " - - " - Nelson
- " - - " - Bluegold
Wierzba sachalińska Sekka
Rododendron Scarlet Wonder
Rododendron Cunningham`s White
No i ma być niespodzianka gratis
Te pnącza (kokornak i hortensja), to po to, żeby nie trzeba było malować tych ogromniastych ciemnych murów.
Wczoraj padało i mój "napoczęty" skalniak dalej czeka ale za to posiana trawa rośnie jak szalona
W pierwszej idzie:
Clematis bylinowy Alionushka
Clematis Mazowsze
Wiciokrzew Henry`ego zimozielony
Wiciokrzew japoński Aureoreticulata
Kokornak wielkolistny
Hortensja pnąca Miranda (kremowo-zielone liście)
Borówka Amerykańska Duke
- " - - " - Nelson
- " - - " - Bluegold
Wierzba sachalińska Sekka
Rododendron Scarlet Wonder
Rododendron Cunningham`s White
No i ma być niespodzianka gratis
Te pnącza (kokornak i hortensja), to po to, żeby nie trzeba było malować tych ogromniastych ciemnych murów.
Wczoraj padało i mój "napoczęty" skalniak dalej czeka ale za to posiana trawa rośnie jak szalona